Nowe modeli bez radykalnych zmian to częsta skarga użytkowników wszelkich gadżetów. Trochę zmodyfikowali, trochę dokończyli, dodali reklamę i już nowy towar wylądował na półkach sklepu. Ale to wszystko nie dotyczy “bohatera” dzisiejszej recenzji.
Zaskoczy Cię to, co producenci z DJI postanowili naprawić i dodać, zmienić w nowym modelu Mini. Proszę policzyć:
Nie myśl, że to tylko aktualizacja modeli poprzednich generacji. Dziś jest to prawie idealny dron amatorski, lecz są kilka niuansów. O wszystkim opowiem po kolei.
Dla tych, którzy po raz pierwszy stają przed wyborem drona oraz z produktami DJI trochę informacji o zestawach. Jest ich tylko 2:
Pierwsza to w istocie sam dron, pilot z trzema przewodami do podłączenia dowolnego telefonu (typ-c, microUSB, Lightning), kabel do ładowania drona i pilota (USB-A na Type-C), zestaw śmigieł, śrubokręt i śruby do wymiany tych samych śmigieł i tylko jedna baterii. Taki komplet zapewnia do 31 minut lotu i tyle.
Drugi zestaw jest bogatszy:
Osobiście kupiłam sobie pierwszego Mini w drugim wariancie i chcę powiedzieć, że kupując takiego drona nie ma co oszczędzać – lepiej wziąć ten drugi.
Teraz wyobraź sobie, że różnica wynosi około 150 dolarów, ale po prostu niczym się już nie przejmujesz. Dron jest na swoim miejscu, lata przez długi czas, ładuje się wygodnie, więcej części zamiennych, ale wierz mi, nie jest tak trudno uszkodzić śmigło aktywnym użytkowaniem.
Jeśli mówić o nowym Mini 2 prawie niczym nie różni się od starego pod względem wyglądu. Tylko drobne szczegóły świadczą o tym, że jest to zupełnie nowy dron, jak np. Napis Mini 2, dodatkowa dioda LED na nosku, 4K na szybie ochronnej aparatu, Type-C zamiast przestarzałego microUSB i silników innego kształtu.
Tak, to takie proste. Ale w rzeczywistości ta zmiana stylizacji zmieniła prędkość i hałas oraz jakość nagrywania, a także sposób ładowania, a nawet trochę czas trwania lotu.
W przeciwnym razie jest to ten sam szary mały dron, który jest w stanie zrobić wspaniałe zdjęcie z dużej odległości, bez względu na przepisy krajowe. Większość krajów pozwala na latanie dronowi, jeśli ma on mniej niż 250 g. Następnie ostrożnie wkładasz drona do małej torebki i jest on gotów do następnej przygody.
Ostrza również zostały unowocześnione, ich wymiana jest teraz znacznie wygodniejsza. Mają jeden szczególny niuans, gdy tak jak w poprzedniej wersji na ostrzach był jeden lub dwa paski. Bardzo łatwo było pomylić, w jakim miejscu ostrze powinno się znajdować, w Mini 1 było bardzo to łatwe, więc wymiana zajęła więcej czasu.
Tutaj wszystko stało się bardzo interesujące, bo wizualnie trzymasz prawie tego samego drona co poprzedni, ale zaraz po starcie rozumiesz, że na Twoje wskazówki czeka urządzenie nowej generacji. Stał się szybszy – prędkość wynosi teraz 16 km / h. To o 3 km / h więcej niż wcześniej.
Co to daje – dowiesz się, gdy będziesz czytał o wadach tego drona (ale spokojnie, nie martw się). Ponadto w porównaniu do Mini 1 dron stał się lżejszy o 10 g, waga to bowiem 239 z akumulatorem. Chociaż charakterystyka deklarowała 242 g. Szybkość wznoszenia również wzrosła, co jest oczywiste. A zejście jest nadal tak stopniowe, jak wcześniej.
Nowe silniki są nieco bardziej otwarte, co mogło dać mniejszą wagę i lepsze ochłodzenie. A dron naprawdę leci ciszej. Wydaje się, że dron nie zmaga się z powietrzem, na odwrót, współpracuje z nim.
Dlatego teraz nie przyciąga uwagi jak kiedyś, tylko trudniej będzie go znaleźć. Cicho. Ale największą nowością tego drona jest pilot.
Od czasów Phantom, DJI ma opatentowaną technologię OcuSync. Jeśli bez skomplikowanych tajnych szczegółów, jest to bardzo mocny nadajnik radiowy, który działa na częstotliwościach Wi-Fi, ale jednocześnie ma bardziej stabilny sygnał. Nowy dron korzysta z drugiej wersji tej technologii – OcuSync 2.0.
A po prawej stronie na zdjęciu jest ładowarka, która w przeciwieństwie do pierwszej potrafi dynamicznie zmieniać sygnał w zakresie częstotliwości od 2,5 do 5,8 GHz i automatycznie wybiera mniej obciążony. Zmniejsza to ilość zakłóceń, a komunikacja między urządzeniami staje się bardziej stabilna. A teraz bliżej życia. Tutaj bierzesz nowego monolitycznego pilota i rozumiesz – fajna rzecz. Jest cięższy, wygodniejszy, bardziej ergonomiczny. Szczerze mówiąc, tylko pilot jest wart oddzielnej recenzji, bo z pierwszym Mini i jego pilotem długo się męczyłam.
Pierwsza rzecz, która od razu rzuca się w oczy, jest to, że telefon jest teraz zaciśnięty na górze, sam obszar mocowania jest na tyle duży, że bez problemu zmieści się w etui 6,7-calowy smartfon.
Kabel połączeniowy jest schowany pod samym zaciskiem, a to naprawdę świetne miejsce dla niego. Jedno gniazdo służy do podłączenia, a drugie do przechowywania wolnego złącza.
Dalej – przyciski włączania i wyłączania. Teraz nie są to małe krasnoludki, ale pełnoprawne przyciski. Jeden jest odpowiedzialny za włączenie drona, drugi za powrót do punktu startu. I nie spodziewałam się, jak wygodnie będzie korzystanie z przycisku zmiany trybu lotu: cinema, normal, sport (kinowy, normalny, sportowy). Tak, rozumiem, że zanim telefon był pod joystickiem i bez problemu można było przełączać te tryby lewym kciukiem, ale przycisk jest o wiele lepszy.
Zmieniły się także przyciski rozpoczynające nagrywanie. Kiedyś było ich dwóch. Teraz są też dwa, ale z różnymi funkcjami. Jeden zmienia tryb foto / wideo, a drugi rozpoczyna proces robienia zdjęć. Nie powiem, że ten podział jest niezbędny. Ale to łatwiejsze, niż znowu sięgać po telefon, ponieważ jest też tryb panoramy.
W dolnej części joysticka znajduje się port ładowania i małe gumowane wgłębienia do przechowywania joysticków, które tradycyjnie zwijają się, aby zaoszczędzić miejsce w torbie. Bardzo ostre na pierwszy rzut oka w porównaniu do poprzedniej wersji, ale szybko się do tego przyzwyczajasz. “Noga”do podnoszenia i opuszczania aparatu jest na swoim zwykłym miejscu i również stała się ostrzejsza. Nie ma do niego pytań, choć w pierwszej wersji bardziej mi się podobało.
A teraz o najważniejszym: zasięg lotu.
Zapomnij o antenach i sposobie, w jaki są skierowane w stronę drona, zapomnij, że trzeba je kupować wzmacniacze sygnału i chować. Zapomnij o ciągłych przerwach i utracie sygnału w mieście. Fuh … to koniec. Dron po prostu startuje i leci. Obraz jest radykalnie wyraźniejszy, a podczas lotu na 400 metrów praktycznie nie zaobserwowano żadnych przerw. Jeśli myślisz, że poprzedni Mini latał normalnie, to w rzeczywistości różnica, zgodnie z odczuciami, jest 3 razy na korzyść Mini 2.
Ponadto zmienił się również zasięg lotu. Mój rekord to 1700 metrów na starym modelu. W polu. Przeleciałam kilometr w Mini 2 i nawet nie zauważyłam, dobrze, że prędkość samego drona pozwala szybko wrócić.
Może się wydawać, że postęp jest niewielki, ale porównując go, rozumiesz, że 4K jest o lepszy. Wydaje się, że zawieszenie również zostało zaktualizowane, i teraz stabilizacja wydaje się podwójna. W przeciwieństwie do młodszego modelu nic nie drga i nie unosi się jak galaretka.
Przykłady wideo:
Ale przejdę do samych liczb. Mini 2: 4K do 30 fps, bitrate do 100 Mbps. Istnieje również tryb 25 i 24 zdjęć. To samo w rozdzielczości 2,7K, ale przepływność wynosi do 40 Mb / s, co jest logiczne. 1080p pozwala na kręcenie od 24 do 60 zdjęć na sekundę.
Tryb fotograficzny obejmuje teraz RAW i jest to najważniejsza aktualizacja pod względem robienia zdjęć. Maksymalne ISO to 3200, a czas ekspozycji od 1/8000 do 4 s. W nocy aparat wyraźnie się poddaje, ale jest to uważane za najtańsze rozwiązanie od DJI.
Nowy tryb panoramy daje możliwość robienia sztuki i natychmiast przygotowuje zdjęcie i przesyła je na telefon. Teraz nie musisz samodzielnie przyklejać ramek i robić innych rzeczy. Niewątpliwie to jest plus. Ale niestety z powodu braku czujników lub polityki marketingowej trybu śledzenia obiektu nie ma. Szkoda. Ale z doświadczenia z poprzednim modelem, powiem, że za rok SDK zostanie otwarte dla “zewnętrznych” producentów, mówię o Litchi i ta funkcja się tam pojawi.
Pozostałe tryby pozostały bez zmian. Circle, Spiral, Rocket, Departure działają tak, jak powinny i pozwalają na stworzenie bardzo zabawnej zdjęcie w trybie automatycznym, podczas gdy wygłupiasz się z aparatem. Generalnie jestem bardzo zadowolona z kamery, różnica między pierwszym a drugim Mini jest znacząca. Dotyczy to zarówno rozdzielczości, jak i RAW.
ZDJĘCIA I FILMY Z DJI MINI 2 W DUŻEJ ROZDZIELCZOŚCI
Do sterowania dronem służy oficjalna aplikacja DJI Fly, która umożliwia podłączenie zarówno pierwszego, jak i drugiego Mini. Dostępne na Androida i iOS:
Interfejs pozostał ten sam, a po uruchomieniu natychmiast otrzymałam aktualizacje map i aktualizacje oprogramowania drona. Polecam włączenie całego systemu przed podróżą i sprawdzenie aktualizacji.
Mogą one bardzo łatwo zepsuć całe doświadczenie po prostu dlatego, że nie wystartujesz, jeśli dron i pilot mają różne i / lub przestarzałe wersje oprogramowania. Osobiście pierwszego dnia zakupu drona stałam pół godziny na placu, dopóki się nie zorientowałam czemu to nie działa.
Po autoryzacji pobierana jest cała historia lotu zarówno konkretnego drona, jak i ogólnie. Możesz także przejść do mapy i zobaczyć ograniczenia dotyczące terenu, do którego n’masz zamiar polecieć.
Należy pamiętać, że z każdym rokiem przepisy dotyczące dronów stają się coraz bardziej rygorystyczne. Na terenach, w których znajdują się lotniska, musisz wziąć specjalne zezwolenie na oficjalnej stronie internetowej i wprowadzić tam zarówno swoje dane, jak i dane drona. W przeciwnym razie dron odmówi nawet startu…
Nie ma żadnych zrzutów ekranu aplikacji, po prostu byłam zachwycona tym, jak jest przyjemnie używać Mini 2. Ale szczerze mówiąc, nie straciłeś nic krytycznego – interfejs jest jak prosty aparat na Androida. Minimum funkcji, ale jest tam wszystko, czego potrzebujesz.
Teraz ważne jest, aby porozmawiać o wadach linii Mini. Jest ich tylko kilka, ale są ważne dla tych, którzy wiedzą, dlaczego im jest potrzebny dron. Pierwszym i najważniejszym minusem (i plusem) drona jest jego masa. Tak, dzięki temu nie można go rejestrować prawie nigdzie i bezpiecznie latać w miejscach, w których starsze modele muszą już otrzymać pozwolenia. Czasami silny wiatr powoduje, że dron jest mniej stabilny.
Na dużej wysokości lub gdzieś w górach od razu zobaczysz, jak ten maluch z wielkim i wielkim trudem pokona kolejne 100 metrów lub przeleci między domami, gdzie jest przeciąg. Wpływa również na lot pod wiatr. Na szczęście teraz wraz ze wzrostem prędkości próg dopuszczalnego wiatru czołowego wzrósł z 8 m / s dla Mini pierwszego do 10,5 dla Mini drugiego.
Drugą wadą jest prawie całkowity brak czujników. Dokładnie tak samo jak w pierwszej wersji. Wszystko, co podał producent, to czujnik lądowania. Resztę robisz na własne ryzyko. Na szczęście na śruby są specjalne osłony, ale w wersji Fly More nie są już używane.
Trzecią “niedoskonałością” jest cena. Kupiłam Mini Fly More Combo latem 2020 roku za 1900 złotych w oficjalnym sklepie. Teraz Mini 2 jest oficjalnie sprzedawany za 2900 złotych w tej samej konfiguracji. A to różnica w 1000 złotych. Dodając kolejne 200, możesz wziąć Air 2, który jest o wiele lepszy, pod każdym względem.
Wady modelu to nic w porównaniu z różnicą, jaka pojawiła się między tymi wersjami. Podczas testów prawie kupiłam sobie tego samego drona – na tyle on jest super. I te różnice są odczuwalne w porównaniu do mojego staruszka, na którym przeleciałam 80 cykli i dziesiątki kilometrów.
Do tego Mini 2 ma bardzo niewielu konkurentów. Nawet jeśli weźmiemy innych producentów, najczęściej ich obraz 4K jest gorszy niż na Mini 1 z 2,7K. Więc jeśli kochasz podróżować i chciałbyś robić najlepsze zdjęcia, Mini 2 jest zdecydowanie wart swojej ceny. Jego charakterystyki i wydajność stały się naprawdę lepsze i fajniejsze.
Leave a Reply