Categories: Smartfony

Recenzja smartfona Motorola Moto Edge 20: I po co są flagowcy?

W tej recenzji porozmawiajmy o nowym produkcie Motoroli, który ukazał się pod koniec lata — Moto Edge 20. Smartfon należy do sub-flagowców, czyli jest uproszczoną wersją flagowego modelu, który różni się szeregiem kompromisów i uproszczeń w stosunku do flagowca, ale nadal jest nieźle, urządzenie fajnie nagrywa i działa szybko. Od kilku tygodni zapoznajemy się z nowym urządzeniem i wreszcie jesteśmy gotowi podzielić się wrażeniami.

Pozycjonowanie w linijce

Moto zaprezentowała jednocześnie Moto Edge 20, Edge 20 Pro i Edge 20 lite. W przeciwieństwie do serii G, która ma również potężny flagowy G100 (nasz test), modele Edge wyróżniają się unikatowym designem.

Motorola Moto Edge 20 Pro, Edge 20 i Edge 20 lite

Zwykły Edge 20 różni się od wersji pro słabszym chipsetem, mniejszą ilością pamięci RAM i ROM. Dodatkowo starszy model otrzymał bardziej zaawansowany teleobiektyw.

Motorola wyceniła nowinkę na 2300 zł.

Czytaj też: Recenzja Moto G100: to prawie komputer. Motorola potrafi zaskoczyć!  

Dane techniczne i cena Moto Edge 20

  • Ekran: OLED, 6,7 cala, 2400×1080 pikseli, proporcje 20:9, częstotliwość odświeżania 144 Hz, HDR 10+
  • Procesor: Qualcomm Snapdragon 778G
  • Akcelerator wideo: Adreno 642L
  • Pamięć: 8 GB RAM, 128 GB UFS 3.1 ROM
  • Bateria: 4000 mAh, szybkie ładowanie 30W.
  • Aparat główny: 108 MP, f/1,9, PDAF, Quad Pixel + 16 MP obiektyw szerokokątny, f/2,2, 118˚ + teleobiektyw 8 MP, f/2,4, ze stabilizacją optyczną
  • Przedni aparat: 32 MP, f/2,5, Quad Pixel
  • Transmisja danych: LTE, 5G NR (n1/n3/n5/n7/n8/n28/n38/n41/n66/n77/n78), NFC, Wi-Fi 6E (a/b/g/n/ac/ax 2,4+5 GHz), Bluetooth 5.2, GPS (A-GPS), LTEPP, SUPL, GLONASS, Galileo, USB typu C
  • System operacyjny: Android 11
  • Wymiary i waga: 163,00×76,00×6,99 mm, 163 g
  • Cena: 2 300 zł

Komplet

Pudełko zawiera sam smartfon, kabel z dwiema końcówkami USB-C, masywny 30-watowy zasilacz, dokumentację, klips do wyjmowania gniazda SIM.

Jest też silikonowe etui. Jest wysokiej jakości, chroni ekran i aparaty, ma przyjemne matowe boki i szarawy odcień (więc gdy zmieni kolor na żółty, jak każdy silikon, nie będzie to widoczne).

Design Moto Edge 20

Tutaj powiem po prostu – “wow!”. Motorola pracowała nad designem z miłością, to widać. Przede wszystkim od razu rzuca się w oczy wyraźne prostokątne krawędzie. Coś niesamowitego wśród setek smartfonów o nudnych kształtach. Jednocześnie ostre krawędzie wcale nie oznaczają „jak iPhone”, obudowa smartfona jest bardziej, że tak powiem, prostokątna.

Jednocześnie urządzenie jest cienkie (mniej niż 8 mm). A dzięki lekkiej wadze i płaskiej jak piórko tylnej pokrywie, bierzesz go w dłonie i jesteś zadowolony. Nawet jeśli włożysz telefon do etui.

Oczywiście telefon jest duży, ale jestem do tego przyzwyczajona. Da się obsługiwać go jedną ręką.

Ramki ekranu mogłyby być mniejsze, ale i tak nie są ogromne. Jednocześnie górna i dolna ramka mają tę samą szerokość, imponuje brak „podbródka”.

Przedni aparat znajduje się bezpośrednio w ekranie, jest dość mały i nie przeszkadza.

Jednak wiele aplikacji ma domyślnie pasek u góry. W ustawieniach możesz wybrać, które programy lub gry mają działać w trybie pełnoekranowym.

Wyświetlacz jest chroniony szkłem Corning Gorilla Glass 3. Nie jest to najnowocześniejsza wersja, jest już szósta generacja. Powłoka oleofobowa nie jest zła, na ekranie nie ma zbyt wielu odcisków palców.

Rama obudowy są aluminiowa.

Tylny panel wygląda jak szkło, ale to wciąż model ze średniej półki. Więc to właściwie plastik. Matowy, świetnie prezentuje się w świetle. To prawda, że na ​​takim panelu są widoczne odciski palców i nie jest łatwo je zetrzeć. Ale w etui nie będzie problemu.

Pierwszą rzeczą, którą zauważysz, patrząc na tył Moto Edge 20, jest ogromny blok kamer. Wygląda, można nawet powiedzieć, profesjonalnie. Jednocześnie same obiektywy nie są tak duże, jak się wydaje. Szerokie czarne krawędzie pełnią funkcję estetyczną.

Na wystającym podłożu znajdują się trzy moduły kamery. Jeśli telefon leży na stole, jest z tego powodu podniesiony z jednej strony.

Urządzenie dostępne jest w trzech kolorach – Frosted Grey (szary), Frosted White (biały), Frosted Emerald (szmaragdowy, w Polsce na radzie nie dostępny), wszystkie są matowe.

Klawisze sterujące w Moto Edge 20 są po obu stronach urządzenia. Po lewej stronie znajduje się przycisk połączenia Asystenta Google. Niezbyt duży, umieszczony na odpowiedniej wysokości, ruch jest wyraźny. Dla wielu bezużyteczny, nie możesz zmienić jego przeznaczenie, ale możesz wyłączyć w ustawieniach.

Po prawej stronie znajduje się podwójny przycisk regulacji głośności, a także zasilania/blokady połączony ze skanerem linii papilarnych.

Starsze Moto miały taki przycisk/skaner zagłębiony w obudowie, co nie było najwygodniejszym rozwiązaniem. Cóż, teraz mamy znajomy przycisk wystający nieco ponad korpus. Ma wyraźny ruch, optymalną lokalizację, odpowiedni rozmiar. A co najważniejsze, możesz odblokować telefon jednym dotknięciem. Oczywiście wyświetlacz OLED może mieć wbudowany w ekranowy skaner linii papilarnych, ale ten, który jest z boku nie wypada gorzej. I działa szybciej.

Jest też ciekawa opcja – podwójne dotknięcie przycisku blokady (nie naciśnięcie, ale tylko dotknięcie) powoduje wyświetlenie konfigurowalnego menu z ikonami programów do szybkiego uruchamiania.

Na wierzchu Moto Edge 20 nie ma nic ciekawego, ale na dole znajduje się złącze ładowania, gniazda mikrofonu i głośnika mono, a na koniec gniazdo karty SIM. Ten ostatni element jest plastikowy i zauważalnie kontrastuje z obudową. Jednak nie będziemy z tego powodu panikować, mało kto ciągle patrzy na dół telefonu, prawda?

Sam slot jest wykonany w formacie “kanapki”, pierwsza karta SIM mieści się na górze, druga na dole. Nie ma gniazda na karty pamięci.

Podsumowując należy dodać, że Moto Edge 20 posiada powłokę hydrofobową, nie boi się przypadkowo spadających na niego kropel wody, deszczu (stopień ochrony IP52).

Przeczytaj też: Recenzja Motorola Moto G50 — najtańszy smartfon z 5G w Polsce. A co jeszcze?  

Ekran Moto Edge 20

Producent jest dumny z ekranów zaktualizowanej serii smartfonów Edge. Jakość 6,7-calowej matrycy OLED bohatera recenzji naprawdę dobra, m.in. dzięki wsparciu technologii HDR10+. Obraz jest soczysty, ale jednocześnie nie jaskrawy. Kąty widzenia są maksymalne. Obraz jest wyraźny.

Główną cechą jest częstotliwość odświeżania 144 Hz. W innych modelach Moto widzieliśmy 90 Hz (a nawet to jest ogromna różnica w porównaniu do standardowych 60 Hz). 144 Hz przy tym koszcie nie jest to zbyt powszechne. Oczywiście obraz jest bardzo gładki, od razu rzuca się w oczy. Istnieją trzy tryby pracy wskaźnika Hz – automatyczny (telefon sam się ustawi w zależności od aplikacji i poziomu naładowania), 60 Hz lub 144 Hz.

Najlepiej skorzystać z opcji automatycznej (telefon przełącza się pomiędzy 48, 60, 90 i 120 Hz), wtedy nie zauważysz, że zwiększona częstotliwość obniża poziom baterii.

Automatyczna zmiana jasności działa bez problemów. Istnieje możliwość regulacji temperatury barwowej (usuwa zimne odcienie wieczorem) oraz trzy opcje nasycenia odcieni.

Czytelność w słońcu jest dobra, chociaż wyświetlacz blednie (maksymalna jasność około 466 nitów).

Sprzęt i wydajność Moto Edge 20

Smartfon napędzany jest chipsetem Qualcomm Snapdragon 778G. To świeże rozwiązanie (zaprezentowane wiosną 2021 r.) z modemem 5G do smartfonów ze średniej półki. Model jest tylko nieznacznie słabszy od popularnego Snapdragona 780G. Procesor 778G oparty jest na technologii procesowej 6 nm, zawiera 8 rdzeni, z których jeden pracuje z częstotliwością do 2,4 GHz, trzy do 2,2 GHz i cztery kolejne do 1,9 GHz. Sprzęt jest dobry. A w połączeniu z 8 GB pamięci RAM działa świetnie.

W GeekBench 5 model zyskuje około 2555 punktów, w 3DMark Wild Life Vulkan 1.1 – około 2500 punktów, w AnTuTu 9 – 488 600. Jeśli porównamy same liczby, to takie modele jak realme GT, Moto G100, Poco X3 Pro, OnePlus Nord 2, są oczywiście szybsze. Ale ważniejsze są osobiste wrażenia. Mogę śmiało powiedzieć, że wydajność urządzenia jest znakomita, nie ma najmniejszego opóźnienia nawet w najbardziej wymagających zadaniach czy grach 3D. Pod dużym obciążeniem urządzenie lekko się nagrzewa, ale nie jest gorące. Przegrzać go nierealne.

Czytaj też: Recenzja Motorola Moto G30 – pod każdym względem dobry budżetowy smartfon z ekranem 90 Hz

Kamery Moto Edge 20

Motorola kładzie duży nacisk na fotografię serią Edge 20. Zobaczmy, jak wyszło w praktyce.

Smartfon Moto Edge 20 jest wyposażony w trzy główne moduły – główny aparat 108 MP (niestety bez OIS), teleobiektyw 8 MP z 3-krotnym zoomem optycznym i OIS oraz ultraszerokokątny obiektyw 16 MP, który potrafi robić zdjęcia makro z dużej odległości. 4-8cm dzięki autofokusowi. Jest też podwójna lampa błyskowa LED.

W dobrym oświetleniu wszystko jest w porządku. Zdjęcia są wyraźne, szczegółowe, z przyjemnym odwzorowaniem kolorów.

Wykorzystywana jest technologia łączenia pikseli, od razu mamy obrazy o rozdzielczości 12 megapikseli, ale wyraźne i szczegółowe. W ustawieniach można włączyć oryginalne 108 megapikseli, ale to nie ma większego sensu – utworzenie zdjęć potrwa dłużej, pliki będą „cięższe”. Dodatkowo zdjęcia w pełnej rozdzielczości jest nieco ciemniejsze niż zwykle. Oto porównanie (108 MP – po prawej).

W przypadku fotografii nocnej jest to do przyjęcia biorąc pod uwagę cenę.

Jest też specjalny tryb nocny. To prawda, że ​​najczęściej zbyt mocno rozjaśnia zdjęcia, do tego stopnia, że ​​stają się nienaturalne. Ale w prawie całkowitej ciemności może pomóc. Oto porównanie, zdjęcia zrobione w trybie nocnym, po prawej.

Szerokokątny moduł nie jest zły, zdjęcia są dobre, kąty prawie nie są zniekształcone. Poniżej zdjęcie ze standardowego obiektywu (po lewej) i szerokokątnego (po prawej).

Szerokokątny aparat ma autofokus, dzięki czemu może robić nie tylko „szerokie” ujęcia, ale także makro ujęcia z odległości 4-8 cm. Wychodzą naprawdę soczyste i pięknie. Przykłady (przyjrzyj się bliżej, na przykład, na drugim – widoczna jest nawet struktura liści!):

Teleobiektyw o rozdzielczości 8 megapikseli, podobnie jak główny, zapisuje zdjęcia o rozdzielczości 12 megapikseli. Pozwala na zrobienie 3-krotnego powiększenia bez utraty jakości. Ujęcia prezentują się bardzo dobrze – świetne kolory, kontrast, dynamika. Przykłady ujęć teleobiektywem (po prawej) w porównaniu do ujęć zwykłych (po lewej):

Smartfon obsługuje 30-krotny zoom. To oczywiście raczej zabawa, ale jakość jest przyzwoita. Dla porównania zrobiłam zdjęcie na iPhonie 12 Pro, jest tam maksymalnie 10x i zamiast kota była już jakaś kasza:

Przykładowe zdjęcia zrobione z Moto Edge 20, 30-krotne powiększenie po prawej:

Przy tak silnym powiększeniu ekran ma podpowiedź, gdzie dokładnie jesteś.

Przedni aparat ma rozdzielczość 32 Mpix, ale zdjęcia są zapisywane w 8 Mpix (w ustawieniach można aktywować 32 Mpix, ale jakość będzie słabsza). Selfie są dobre – wyraźne, szczegółowe, z dobrą reprodukcją kolorów. Przykładowe selfie w rozdzielczości 8 megapikseli:

WSZYSTKIE PRZYKŁADY ZDJĘĆ Z MOTO EDGE 20 W ORYGINALNEJ ROZDZIELCZOŚCI

Motorola Moto Edge 20 nagrywa wideo 4K przy 30 klatkach na sekundę i 1080p przy 60 klatkach na sekundę. Dotyczy to modułu głównego, reszta jest ograniczona do 1080p @ 30fps. Dodatkowa stabilizacja elektroniczna (EIS) jest dostępna tylko w rozdzielczości 1080p @ 30 fps dla wszystkich modułów.

Warto również zwrócić uwagę na technologię Audio Zoom. Dodatkowe mikrofony i sztuczna inteligencja służą do skoncentrowania się na źródle dźwięku i odfiltrowania niepotrzebnego szumu w filmie. Opcja jest aktywowana automatycznie przy 2x lub większym powiększeniu.

Filmy z głównej kamery są dobre – jest dużo szczegółów, nie ma szumu. PRZYKŁAD WIDEO Z JEDNOSTKI PODSTAWOWEJ

Aplikacja aparatu Motorola przeszła pewne zmiany w ostatnich kilku wersjach oprogramowania, ale podstawowy sposób nawigacji po menu i trybach aparatu pozostał taki sam. Dostępny jest tryb Pro, który zapewnia prawie pełną kontrolę nad ustawieniami aparatu, takimi jak balans bieli, ISO, autofokus, ekspozycja i czas otwarcia migawki do 32 sekund dla wszystkich trzech obiektywów.

Jedną z ciekawszych cech jest nagrywanie wideo w super zwolnionym tempie przy 960 fps. Istnieje również możliwość nagrywania podwójnego – do kamery głównej i kamery przedniej jednocześnie (w osobnej karcie).

Zobacz też: Recenzja Motorola Moto G10 i Moto G20: którego “bliźniaka” wybrać?

Transmisja danych i tryb «Ready for»

Z transmisją danych wszystko jest w porządku. Jest Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, NFC do płatności w sklepach, 5G (obsługiwane są różne pasma, w tym nowe europejskie n1, n38 i n78), a także usługi geolokalizacji (GPS, AGPS, LTEPP, SUPL, Glonass, Galileo, Beidou).

Ale ciekawszy jest tryb «Ready for», gdy smartfon działa jak komputer po podłączeniu do monitora lub telewizora i udostępnia specjalny interfejs zapewniający wygodną obsługę.

Należy zauważyć, że ten tryb występuje w różnych odmianach w zależności od modelu. Na przykład w mojej w recenzji G100 szczegółowo opisałam Ready For, który działa po kablu USB-C na HDMI. Moto Edge 20 obsługuje tylko wersję bezprzewodową „Ready For”. Podczas gdy Edge 20 Pro obsługuje zarówno opcję bezprzewodową, jak i przewodową.

W czym bezprzewodowy Ready For jest gorszy od przewodowego? Tych informacji nie udało mi się nigdzie znaleźć. Mogę tylko założyć, że chodzi o szybkość przesyłania danych, rozdzielczość obrazu. Na stronie Moto dostępna jest tabliczka kompatybilności, obsługiwany typ połączenia jest oznaczony krzyżykami.

Jak widać, istnieje również tryb „Ready for PC”. Pozwala na udostępnienie ekranu smartfona w wersji desktopowej w osobnej aplikacji na Maca lub Windowsa. Cóż, zwykłe opcje „Ready for” umożliwiają podłączenie smartfona do telewizora lub kompatybilnego monitora. W przypadku połączenia bezprzewodowego (i pamiętaj, że tylko to jest obsługiwane przez Moto Edge 20), używany jest protokół Miracast. Większość telewizorów to obsługuje. Monitory nie wszystkie, na przykład, Huawei MateView, który nie tak dawno recenzowałam — tak.

W trybie “Ready for” możesz używać telefonu jako alternatywy dla komputera, konsoli do gier lub używać jego aparatu lub mikrofonu do rozmów wideo. Do sterowania smartfonem działa jak mysz.

Tryby pracy «Ready for»:

  • Pulpit
  • Telewizja
  • Gry
  • Wideo rozmowa

Pierwszy wariant dostosowuje interfejs mobilny Androida do dużego ekranu. Przede wszystkim łatwiej jest pracować jednocześnie z różnymi aplikacjami, można otworzyć kilka okien. Możesz podłączyć mysz bluetooth, klawiaturę.

 

Po wybraniu drugiej opcji smartfon automatycznie wybiera aplikacje odpowiedzialne za wszystkie rodzaje streamingu. I można je w pełni dostosować do dużych formatów wyświetlaczy. Wszelkie zakłócenia w postaci powiadomień lub połączeń można całkowicie wyłączyć podczas oglądania wideo.

Tryb gry, jak nietrudno się domyślić, pozwala na komfortową rozgrywkę na dużym ekranie. Najlepsze ze wszystkich są te, które są już stworzone do orientacji w terenie – strzelanki, wyścigi. Możesz podłączyć kontroler bezprzewodowy.

Tryb wideoczatu obsługuje różne komunikatory, np. WhatsApp, Google Duo, FB Messenger. Jego główną cechą jest to, że tylne kamery mogą być używane do rozmów wideo.

Istnieje również możliwość „po prostu” transmitowania zawartości ekranu.

«Ready For» to ciekawa funkcja. Rzadko spotykana w smartfonach, a zwłaszcza w niedrogich modelach. Jednocześnie jest przemyślana i mądrze wdrożona.

Przeczytaj też: Recenzja od redaktora: Jak kupiłem Motorola RAZR 2019 w USA i dlaczego 

Dźwięk Moto Edge 20

Główny głośnik jest monofoniczny, nie najbardziej, ale wystarczająco głośny, nie wydaje dziwnych odgłosów. Jakość dźwięku w słuchawkach jest doskonała. System posiada korektor, który pozwala dostosować dźwięk do własnych upodobań. Ale producenci zapomnieli o gnieździe 3,5 mm.

Oprogramowanie

Moto Edge 20 działa z systemem Android 11. Oczekuje się aktualizacji do systemu Android 12. A tak przy okazji, do 13 wersji też.

Tradycyjną zaletą Moto jest zwinny „czysty” Android bez żadnych powłok. Używany jest tylko własny launcher, ale nie różni się on znacząco od zwykłego Androida. Fajna funkcja – powiadomienia na ekranie blokady z możliwością szybkiego podglądu ich dotykiem (Peek Display).

Jest też aplikacja Moto Functions z kolekcją przydatnych ustawień – tapety, sterowanie gestami i inne funkcje (na przykład optymalizacja dla graczy lub aktywny wyświetlacz, jeśli na niego patrzysz).

Co ciekawe – możliwość uruchamiania aplikacji w osobnym oknie podczas gry. Ale ich wybór jest bardzo ograniczony.

Istnieje również możliwość podzielenia wyświetlacza na dwie części.

Przeczytaj także: Recenzja OnePlus Nord 2 5G: Prawie “zabójca flagowców” 

Żywotność baterii Moto Edge 20

Większość Moto serii G ma baterie o pojemności 5000 mAh lub więcej. Cóż, tutaj jest cienkie i stylowe urządzenie, więc ponad 4000 mAh po prostu się nie mieści.

W naszych testach Moto Edge 20 uzyskał 28 godzin połączeń, 10 godzin 45 minut surfowania po Internecie przy ponadprzeciętnej jasności ekranu (adaptacyjne odświeżanie ekranu) i 17 godzin 55 minut odtwarzania wideo przy średniej jasności z odświeżaniem 60 Hz. Nieźle, ale też nie jest idealnie.

Podczas testu aktywnie korzystałam z urządzenia i zawsze miałam go do wieczora, w zapasie zostawało zawsze około 15-20%. Moim zdaniem rozsądny kompromis designu i żywotności.

Obsługuje szybkie ładowanie 30 W. TurboPower jest kompatybilny z USB Power Delivery, dzięki czemu możesz na przykład ładować laptopy, jeśli chcesz.

W pół godziny telefon jest w stanie naładować się do 68%. Po 40 minutach już będzie 87%. Po naładowaniu do 90% (co zajmuje około 42 minut) Edge 20 zaczyna ładować się wolniej, więc do wyniku 100% trzeba jeszcze 20 minut. Dlatego do pełnego naładowania potrzeba 1,20h.

Moto Edge 20 nie obsługuje ładowanie bezprzewodowe. Ta technologia nie dotarła jeszcze do telefonów o średnim budżecie.

Przeczytaj też: Recenzja Redmi Note 10S: budżetowy telefon z NFC i ekranem Super AMOLED

Wnioski i konkurenci

Moto Edge 20 to kolejny ciekawy produkt Motoroli. W tym przedziale cenowym bardzo niewiele modeli ma ekran OLED 144 Hz. A do tego – fajny design (telefon jest nadzwyczajnie lekki, cienki), ochrona przed wilgocią IP52, całkiem sprytny nowoczesny sprzęt, wystarczająca ilość pamięci, imponujące aparaty, czysty dobrze zoptymalizowany Android i opcja „Ready For” do bezprzewodowego korzystania ze smartfona z monitorem lub telewizorem. Ten ostatni nie ma konkurentów, może poza Samsungiem DeX, dostępnym tylko dla flagowców południowokoreańskiego giganta.

Wśród mankamentów wymienić można jedynie brak głośników stereo i nie najmocniejszą baterię (ale z większym akumulatorem Edge 20 stałaby się kolejną “cegiełką” z serii G, więc proponuję zrozumieć i wybaczyć).

Czy są konkurenci? W tym przedziale cenowym (2000-2300 zł) jest ich mnóstwo! Pierwszy, który przychodzi na myśl, jest nubia Red Magic 6R. Co prawda nie jest dostępny oficjalnie w Polsce, ale na AliExpress można gо zamówić za mniej więcej te same pieniądze. I otrzymać ekran OLED 144 Hz, topowy Snapdragon 888, czułe na dotyk kontrolery do gier, głośniki stereo i szybsze ładowanie. Minusy – brak ochrony przed wilgocią i dobrego zoom-u.

Realme GT Master Explorer oraz Master Edition —  to także silni konkurenci. Drugi jest słabszy pod względem aparatów, ale jego procesor to ten sam 778G 5G co w Edge 20, a urządzenie kosztuje znacznie mniej. Uwagę zwraca również design modeli.

O tak, jest też sam Realme GT, który kosztuje tyle samo co Edge 20, oferuje topowy Snapdragon 888 (swoją drogą, według testów, mniej od „braci” grzeje się na tym samym chipie). Jednak jego aparaty nie są szczególnie imponujące. Nasz test.

Samsung Galaxy A72 można też nazwać konkurentem, który kosztuje nieco mniej, oferuje wyświetlacz Super AMOLED z 90 Hz, wodoodporność IP67, niezły zestaw aparatów i baterię 5000 mAh. Ale ładowanie nie jest tak szybkie jak w Moto Edge 20, pamięć RAM jest mniejsza, chipset słabszy, ale tylko nieznacznie. Nasza recenzja.

Nie możemy zapomnieć o nowince Galaxy A52s  z tym samym procesorem, co bohater naszej recenzji (778G 5G), wyświetlaczem Super AMOLED z częstotliwością odświeżania 120 Hz, optyczną stabilizacją modułu kamery głównej, głośnikami stereo i pełną wodoodpornością. Jest gniazdo microSD i wyjście słuchawkowe 3,5 mm. A cena jest niższa niż w naszym Moto. Chyba że RAM to tylko 6 GB. I oczywiście nie ma trybu działania w roli komputera, ale nie dla wszystkich jest to ważne.

Wreszcie możesz spojrzeć na niedrogi (cena od 1800 zł) Poco F3. Ma fajne funkcje, takie jak ekran AMOLED 120 Hz i chipset Snapdragon 870 5G. Nie zabrakło też głośników stereo i potężnej baterii. Aparaty nie są tak dobre jak w przypadku Edge 20, ale niektórzy mogą się z tym pogodzić.

O tak, nie zapominajmy o konkurentach w samej linii Moto! Wielokrotnie wspominana w tym tekście Moto G100 (moja szczegółowa recenzja) obsługuje przewodowy tryb Ready For. Ekran IPS z odświeżaniem 90 Hz, ale układ Snapdragon 870 i bateria robią wrażenie. Design z pewnością nie jest tak interesujący.

Alternatywą mogą być również dwa pozostałe modele z linii Edge 2021. Edge 20 Lite otrzymał budżetowy procesor Dimensity 720 5G, ekran 90 Hz i stracił aparat z zoomem, ale kosztuje prawie trzy razy taniej i długo pracuje na jednym lądowaniu. Z kolei, Edge 20 Pro jest zauważalnie droższy, ale otrzymał 870-go Snapdragona, 12 GB RAM, mocniejszy zestaw aparatów i baterię 4500 mAh.

Cóż, wybór jak zawsze jest ogromny. A ostateczna decyzja należy tylko do Ciebie!

Ceny w sklepach

Przeczytaj także:

Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko

Share
Olga Akukin

Dziennikarka w dziedzinie IT c ponad 15-letnim doświadczeniem. Uwielbiam nowe smartfony, tablety i urządzenia typu wearables. Przeprowadzam bardzo szczegółowe testy, piszę recenzje i artykuły.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked*