Na początku lata światło dzienne ujrzała cała gama laptopów opartych na nowych procesorach Qualcomm Snapdragon X. Więcej o tych chipsetach i pierwszych modelach na ich bazie pisaliśmy w tym artykule. Dziś poznamy się z jednym z pierwszych laptopów z tym chipsetem (a dokładnie mówimy o mocniejszej wersji Snapdragon X Elite) – ASUS Vivobook S 15 S5507 Copilot+.
Laptopy oparte na procesorach z serii Snapdragon X mają stać się alternatywą dla modeli z procesorami Intel i AMD oraz konkurencją dla laptopów Apple z procesorami M, także opartymi na architekturze ARM. Do niedawna takie chipsety były używane tylko w smartfonach i tabletach, ale teraz zajrzały do świata laptopów i obiecują doskonałą wydajność w połączeniu z prawie całkowitym brakiem przegrzania i długim czasem pracy. I wszystko to z Windows! Sprawdźmy, czy wszystko jest tak idealnie, jak może się wydawać.
Dane techniczne i cena ASUS Vivobook S 15 S5507
Istnieją dwie modyfikacje tego modelu, które różnią się rodzajem chipsetów (12-rdzeniowy Snapdragon X Elite X1E 78 lub 10-rdzeniowy Snapdragon X Plus X1P 64), ilością pamięci RAM (16 lub 32 GB), pamięcią masową (512 GB lub 1 TB) oraz systemem operacyjnym (Windows 11 Pro / Windows 11 Home).
Do testów otrzymaliśmy starszą wersję, która dostępna jest w polskich sklepach w cenie 5999 zł (a młodszą za 4999 zł na razie raczej trudno znaleźć). Dane techniczne ASUS Vivobook S 15 ze Snapdragon prezentują się następująco:
- Procesor: Qualcomm Snapdragon X Elite X1E-78-100 z 12 rdzeniami Oryon, 3 klastry o jednakowej mocy; 12 wątków, do 3,4 GHz / Qualcomm Snapdragon X Plus X1P-64-100 z 10 rdzeniami do 3,4 GHz
- System operacyjny: Windows 11 Home / Pro
- RAM: 16 GB lub 32 GB LPDDR5x, o częstotliwości do 8533 MT/s, bez możliwości rozbudowy.
- Dysk: SSD 512 GB / 1 TB, M.2 NVMe PCIe 4.0
- Grafika: zintegrowana, Qualcomm Adreno z obsługą maksymalnie trzech zewnętrznych wyświetlaczy 4K przy 60 Hz
- Neuroprocesor (NPU): Qualcomm Hexagon, do 45 TOPS
- Ekran: błyszczący, 15,6 cala, OLED, rozdzielczość 3K (2880 x 1620), częstotliwość odświeżania do 120 Hz, proporcje 16:9, czas reakcji 0,2 ms, jasność do 600 nitów, kontrast 1 000 000:1, 100% pokrycia gamy kolorów 100 % DCI-P3, VESA DisplayHDR True Black 600, certyfikat TÜV Rheinland, SGS Eye Care.
- Porty i złącza:
- 2 x USB 3.2 Gen 1 Type-A
- 2 x USB 3.2 Gen 1 Type-C (z obsługą DisplayPort и Power Delivery)
- 1 x HDMI 2.1 TMDS
- 1 x gniazdo combo audio 3,5 mm
- 1x gniazdo microSD.
- Bateria: 70 Wh, 3-sekcyjna, ładowarka 90W (20V DC, 4,5A), do 18 godzin pracy
- Sieci bezprzewodowe: Wi-Fi 7 (802.11be, trójzakresowy), Bluetooth 5.4
- Klawiatura i touchpad: pełnowymiarowa klawiatura wyspowa z jednostrefowym podświetleniem RGB, Num pad, skok klawisza 1,7 mm, dedykowany klawisz Copilot, precyzyjny touchpad wielodotykowy.
- Aparat: FullHD 30 fps z mechaniczną zasłona i obsługą Windows Hello
- Dźwięk: Głośniki stereo z technologiami Smart Amp i Dolby Audio, tuning dźwięku Harman/Kardon, przestrzenne mikrofony
- Wymiary i waga: 35x23x1,5 ~ 1,6 cm, 1,42 kg
- Wbudowane oprogramowanie: StoryCube, MyASUS, ScreenXpert, GlideX
- Dodatkowo: obudowa zgodna ze standardem wojskowym USA MIL-STD 810H, roczna licencja Microsoft 365 Personal, 3-miesięczna subskrypcja XBOX Game Pass, technologia oparta na sztucznej inteligencji Copilot+ poprawiająca wydajność aplikacji i wydłużająca czas pracy baterii.
Czytaj także: Recenzja profesjonalnego komputera ASUS ProArt Station PD5
Komplet
Laptop przyjechał w kompaktowym opakowaniu z ładowarką 90 W (plus kabel USB-C) i instrukcją obsługi. Ładowarka jest łatwa do przenoszenia – prawie jak dla smartfona. A z pudełka możesz zrobić podstawkę pod laptopa!
Design i konstrukcja
ASUS Vivobook S 15 wygląda stylowo i wyrafinowanie, i może to brzmi jak reklama, ale to prawda. Obudowa w całości jest wykonana z anodyzowanego aluminium, przy tym z jednego kawałka metalu (unibody).
Jedyne, do czego mogę się przyczepić – to, że na powierzchni obudowy łatwo pozostają widoczne jasne rysy. Próbowałam wycierać pokrywę różnymi chusteczkami, ale to nie pomogło.
Laptop można łatwo otworzyć jedną ręką, a zawias umożliwia rozłożenie do 180 stopni.
Ramki ekranu są minimalne, szczególnie po bokach. Przedni aparat ma fizyczną zasłonę dla bezpieczeństwa.
Na tylnym panelu znajdują się otwory wentylacyjne, dwa głośniki oraz polimerowe nóżki, które unoszą laptopa nad powierzchnię.
Model ma dobrą konstrukcję, posiada ochronę zgodną ze standardem MIL-STD 810H, jest kompaktowy, cienki i lekki, szczególnie jak na laptop o przekątnej 15,6 cala.
W jednym sklepie internetowym spotkałam się z ciekawym komentarzem potencjalnego kupującego, który stwierdził, że laptop 15,6 cala nie może być tak cienki (1,47 cm) i lekki (1,42 kg) i zarzucił sklepowi podanie niepoprawnych danych. Jak widać, Vivobook S 15, pięknie obała ten mit i jest wybitnie cienki i lekki. Pod względem wymiarów to prawdziwy rekordzista – nawet MacBooki nie są dla niego konkurencją.
Czytaj także: Recenzja ASUS Zenfone 11 Ultra: Smartfon, który ma wiele do zaoferowania
Porty i złącza
Jak na standardy ultrabooka bohater naszej recenzji ma wszystko, czego potrzebujemy do komfortowej pracy — dwa porty USB 3.2 Gen 1 Type-A, dwa USB 3.2 Gen 1 Type-C z obsługą DisplayPort i Power Delivery, HDMI 2.1 TMDS, gniazdo 3,5 mm na słuchawki i mikrofon. I nawet więcej – mówię o slocie na microSD.
Wyświetlacz ASUS Vivobook S 15
Mamy matrycę OLED o przekątnej 15,6 cala, częstotliwości odświeżania do 120 Hz, rozdzielczości 2880×1620. Już jedno – OLED – sugeruje, że mamy ekran najwyższej jakości. Do OLED-ów w smartfonach, nawet niedrogich, jesteśmy przyzwyczajeni, jednak duże panele OLED są drogie, dlatego nie można ich spotkać w każdym laptopie. Takie matryce zapewniają bardzo żywe i bogate kolory, doskonały kontrast, wysoką głębię czerni i maksymalne kąty widzenia. Patrzenie na obraz, który oferuje ASUS Vivobook S 15 jest prawdziwą przyjemnością.
Rozdzielczość jest wysoka jak na 15,6 cala, więc szczegółowość doskonała. 120 Hz zapewniają płynną pracę systemu operacyjnego i aplikacji. Tak, w smartfonach częstotliwości powyżej 60 Hz dawno są normą, ale w laptopach dopiero się pojawiają.
Parametry odwzorowania kolorów mogą nie być idealne dla osób pracujących z grafiką, ale nie będę się czepiać. Ekran nie jest dotykowy, co dla niektórych może być minusem, ale dla mnie laptop to laptop, a nie tablet, więc nie zaliczam tego do mankamentów.
Maksymalna jasność według producenta wynosi 600 nitów, jednak ekran jest błyszczący i pojawiają się odblaski, więc czasami trzeba poszukać lepszego miejsca do pracy.
Częstotliwość PWM wynosi około 240 Hz na wszystkich poziomach jasności panelu OLED Vivobooka. ASUS zaleca, aby nie zmniejszać jasności poniżej 50% i zamiast tego używać funkcji “flicker-free OLED dimming”, aby uniknąć migotania (ale i tak go nie zauważyłam).
W ustawieniach możesz ustawić częstotliwość odświeżania (a także aktywować jej automatyczną zmianę w zależności od zadań), włączyć ochronę matrycy OLED przed wypaleniem, dostosować odwzorowanie kolorów i tak dalej.
Ogólnie ekran jest doskonały, chociaż proporcje 16:9 są obecnie coraz rzadziej używane, a szkoda, że ekran nie jest wyższy, co dawałoby więcej miejsca do pracy.
Czytaj także: Recenzja unikalnego monitora ASUS ROG SWIFT PRO PG248QP
Klawiatura i touchpad
Laptop otrzymał pełnowymiarową klawiaturę z blokiem numerycznym. Klawiatura jest srebrna, z jasnymi symbolami, dlatego w niektórych warunkach są trudne do odczytu.
Skok klawiszy jest przyjemny, ma wysokość 1,7 mm. Przyciski mają normalny rozmiar, z wyjątkiem strzałek. Jest też klawisz Copilot, który otwiera aplikację, w której można zadać pytanie AI-asystentowi Microsoft.
W górnym rzędzie przycisków znalazł się także przycisk ASUS, który wywołuje autorską aplikację MyAsus.
Klawiatura posiada podświetlenie RGB. W aplikacji MyAsus można wybrać dowolny kolor dla całej klawiatury. Dostępne są trzy poziomy jasności. Podświetlenie może automatycznie włączać się i wyłączać dzięki czujnikowi światła.
Są też efekty świetlne – „oddychanie”, mruganie, „refleksy”.
Touchpad jest duży – 13×8,5 cm, świetnie radzi sobie z gestami. Są dostępne zarówno standardowe gesty Windows, jak i specjalne od ASUS, np. zmiana jasności czy głośności poprzez przesuwanie palców po bokach touchpada.
Responsywność touchpada jest niezła, ale nadal odbiega od standardu MacBook i Surface. Chciałabym też zobaczyć nie tradycyjny, a haptyczny touchpad w modelu z tej półki cenowej – nie podobało mi się głośne klikanie i głębokość skoku.
Czytaj także: Recenzja przenośnego projektora ASUS ZenBeam L2
Sprzęt i produktywność
ASUS Vivobook S 15 może być wyposażony w dwa rodzaje procesorów Qualcomm – Snapdragon X Elite i nieco uproszczony Snapdragon X Plus. Do testów otrzymaliśmy topową konfigurację ze Snapdragonem X Elite X1E-78-100. Chociaż jeśli spojrzeć na samą linię Snapdragon X Elite, X1E-78-100 uważa się za młodszą opcję.
Chipset wyposażony jest w 12-rdzeniowy procesor Oryon (3 rdzenie o identycznej wydajności, 12 wątków) taktowany do 3,4 GHz, bez wsparcia funkcji Turbo. Kluczowe elementy obejmują grafikę Adreno X1-85 iGPU, procesor neuronowy Hexagon NPU (45 TOPS) i szybki kontroler pamięci LPDDR5x-8448.
Sądząc po testach, Snapdragon X Elite X1E-78-100 oferuje porównywalne z AMD Ryzen 7 7840U i Apple M3 wyniki. Nie jest to rewolucja, ale dla większości użytkowników mocy Vivobook S 15 wystarczy na dobrych parę lat.
Procesor graficzny 3,8 TFLOPS Adreno X1-85 obsługuje DirectX 12, ale nie obsługuje DirectX 12 Ultimate, pomimo wsparcia VRS i ray tracingu. Układ wideo umożliwia jednoczesne korzystanie z maksymalnie trzech monitorów UHD 2160p. Na pewno nie jest przeznaczony do wymagających gier, ale i tak można na tym laptopie pograć w coś z nie najgorszą grafiką, o czym opowiem później.
Ilość pamięci RAM w naszej wersji wynosi 32 GB, typ LPDDR5X. Pamięć masowa – SSD PCIe NVMe 4.0 1 TB. Moduły są szybkie.
Dysk SSD to jedyny element, który można wymienić w ASUS Vivobook S 15 S5507. Aby się do niego dostać, należy zdjąć tylną ściankę, która jest zabezpieczona parą śrub typu Torx.
W codziennej pracy laptop działa niezawodnie – żadnych opóźnień, aplikacje uruchamiają się błyskawicznie, po otwarciu pokrywy Vivobook S 15 szybko się wybudza. Co więcej, nie ma rozliczy, gdy model pracuje na zasilaniu jak i bez. Przeprowadziłam wszystkie możliwe benchmarki, aby przetestować wydajność laptopa, ale trzeba zrozumieć, że większość aplikacji testowych jest przystosowana do procesorów x86, dlatego należy zachować ostrożność porównując wyniki. W każdym razie, nie można ich nazwać złymi, na przykład Geekbench i Cinebench wydały doskonałe liczby, lepsze niż u MacBooków z chipem M3.
Zainstalowałam kilka gier 3D, w tym Metro Exodus, PUBG, Asphalt Legends, Genshin Impact. Większość z nich jest dostępna także na smartfony, nic więc dziwnego, że mają świetną grafikę i nie sprawiają problemów na laptopie. Miałam wątpliwości co do Metro Exodus, gra działała wolno przy pierwszej konfiguracji, ale potem – bez problemów na średnim poziomie grafiki. Próbowałam nawet uruchomić Wiedźmina 3, przy 1920×1080 Ultra gra generowała nie więcej niż 17 klatek na sekundę, kiedy obniżyłam grafikę, wyszło około 40 klatek na sekundę. GTA3 przy Full HD i maksymalnych ustawieniach uzyskała średnio 22 fps i więcej przy obniżonym poziomie grafiki. Dota 2 osiągała w niektórych miejscach 60 fps, a średnio – 50-55.
Nie wszystkie gry i aplikacje zostały jeszcze zoptymalizowane pod kątem architektury ARM. Niektóre w ogóle nie można zainstalować, niektóre da się, ale działają w trybie emulacji, co wpływa na wydajność. Jednak platforma i oprogramowanie na pewno się z czasem dostosują, więc można spodziewać się znaczących ulepszeń w przyszłości.
Dodam, że chipset Qualcomm obsługuje funkcję Automatic Super Resolution, która wykorzystuje sztuczną inteligencję do zwiększania rozdzielczości gier. Dzięki temu możesz cieszyć się wyższą rozdzielczością bez utraty jakości grafiki.
Główną zaletą laptopów Apple i innych urządzeń na bazie ARM jest to, że są w stanie pracować z dużą wydajnością bez przegrzania. Przykładowo w MacBook Air w ogóle nie ma wentylatorów. ASUS Vivobook S 15 S5507 je posiada, dzięki czemu może zapewnić wyższą wydajność w porównaniu do modeli z pasywnym układem chłodzenia. Vivobook S 15 w trakcie przygotowania recenzji rzadko włączał system chłodzenia – nawet przy dużym obciążeniu (stress-testy, renderowanie wideo, instalowanie lub aktualizowanie dużej liczby oprogramowania). Przy takiej pracy laptop się oczywiście nagrzewał, ale nie krytycznie. Dostępne są różne tryby pracy wentylatorów, o których opowiem poniżej.
Czytaj także: Test ASUS Zenbook DUO (2024) UX8406. Dwa wyświetlacze – podwójna przyjemność
Oprogramowanie, kompatybilność
Laptop działa na systemie Windows 11 Home Edition w architekturze ARM 64-bit.
Vivobook S 15 jest wyposażony w aplikację MyAsus, która umożliwia zarządzanie profilami zasilania, ustawieniami baterii, ekranu itp.
Dostępne są trzy profile wydajności:
- Pełna prędkość – pozwala modelowi pracować ze stałą mocą około 50 W, częstotliwością procesora do 3,4 GHz, a wentylatory przyspieszają do ~46 dB;
- Wydajność – moc ok. 45 W, częstotliwość do 3 GHz, szum do ~42 dB;
- Zbalansowany/Standardowy – do 35 W przy ciągłym obciążeniu, do 2,7 GHz, do ~35 dB;
- Whisper (szept) – ograniczona do 20 W, do 2,2 GHz, poziom hałasu wentylatora poniżej 30 dB.
Zalecałabym przez większość czasu pracować w trybie “Standard”, chociaż “Whisper” również dobrze się sprawdza w codziennym użytkowaniu. Jednak wszystko zależy od oprogramowania, którego używacie. Oto na przykład poziom hałasu przy dużym obciążeniu w trybie “Full Speed”:
Poprosiłam męża, który pracuje jako programista, aby skonfigurował laptopa i popracował z nim przez jakiś czas, żeby dać dokładniejszą ocenę pracy. Bo u mnie osobiście nie było problemów z ARMem, ale pracuję z tekstami, dokumentami i podstawową obróbką zdjęć. Ciekawie, jak oceni ASUS Vivobook S 15 S5507 Copilot+ profesjonalista?
Mąż zauważył, że ASUS Vivobook S 15 S5507 był cichy i nie przegrzewał się podczas pierwszego uruchomiania, co odróżnia go od laptopów opartych na procesorach Intel i AMD, które od samego początku włączają wentylatory niczym startujący samolot. Ogólnie rzecz biorąc, nie było żadnych skarg na pierwsze uruchomienie, jedynie instalacja aktualizacji wymagała ręcznej interwencji, ponieważ niektóre komponenty, w tym sterowniki Snapdragon, nie zostały zainstalowane za pośrednictwem Windows Update.
Nie wszystkie preinstalowane programy zostały przystosowane do architektury ARM. Wśród nich znajdują się narzędzia i sterowniki ASUS. A także na przykład narzędzie do aktualizacji przeglądarki Edge, chociaż sama przeglądarka jest oparta na ARM. Zainstalowaliśmy także także pakiet MS Office 365 Personal, ale dla ARM w nim dostępne były tylko 4 programy: Word, Excel, Powerpoint, Publisher. Główny program potrzebny mojemu mężowi na co dzień – Outlook – nadal nie jest przystosowany dla ARM. Sądząc po tym, co znaleziono na forach wsparcia Microsoft, Outlook w wersji ARM można zainstalować, ale tylko jeśli w wersji beta systemu Windows w trybie testowym, a my oczywiście nie chcieliśmy tego robić na recenzowanym laptopie.
Mój mąż dał mi listę oprogramowania, z którym stale pracuje, i na przykład Firefox, VS code i Obsidian są przystosowane do ARM. Wśród oprogramowania MS dla pracy z ARM stworzone są aplikacje Terminal, WSL (podsystem Windows dla systemu Linux), OneNote, Teams.
Mąż używał Vivobook S 15 do napisania kodu i zauważył doskonałą pracę kombinacji VS Code + Windows Subsystem dla systemu Linux. Sam WSL okazał się całkiem sprytny – instalując Linuksa ze sklepu MS Store, sam pobiera wymaganą wersję ARM64.
A dalej żaden problem, ponieważ wsparcie dla ARM64 w Linuksie jest dobre, wiele serwerów działa na tej architekturze już od kilku lat i są dostępne wszystkie niezbędne aplikacje do tego typu zadań, w tym, na przykład, Docker.
Jak działają aplikacje stworzone dla architektury x64 i x86 na procesorze ARM? Nie mamy skarg. Na przykład emulowane są Skype i Telegram, ale nie ma z nimi problemów, w tym podczas połączeń głosowych i wideo.
Ogólnie mąż nie był w 100% zadowolony z Vivobook S 15 na bazie Snapdragon, ale stwierdził, że laptop nadaje się do jego pracy. Z innej strony, mój przyjaciel, fotograf, kamerzysta i inżynier dźwięku, stwierdził, że laptop ARM nie jest dla niego, ponieważ większość potrzebnego mu oprogramowania nie “wstaje” na ARM. Ale to są indywidualne przypadki. Większość programów potrzebnych typowemu użytkownikowi działa świetnie, nawet w trybie emulacji. Jednocześnie laptop nie hałasuje i nie nagrzewa się.
Dodam, że Vivobook S 15 z powodzeniem radzi sobie z podłączeniem zewnętrznego monitora przez USB-C, choć po wybudzeniu ze stanu uśpienia były drobne problemy z rozdzielczością – spadła do jakiejś standardowej 1024×768 i wszystko wyglądało rozmazane, co skorygowałam poprzez ponowne podłączenie kabla.
Funkcje AI ASUS Vivobook S 15 S5507 Copilot+
Wraz z nową linią laptopów wyposażonych w chipsety Snapdragon X, Windows wprowadza nową architekturę systemu, która łączy procesor CPU, procesor graficzny i chip NPU, wzbogacony o modele LLM i SLM. Dzięki temu laptopy Copilot+ mogą osiągąć atrakcyjny poziom wydajności – 20 razy większą moc i 100 razy większą wydajność podczas wykonywania zadań związanych ze sztuczną inteligencją.
Wymienię kluczowe możliwości Copilot+:
- Recall: ta funkcja ułatwia znajdowanie i zapamiętywanie informacji na komputerze. Na przykład możesz szybko znaleźć dokumenty, zdjęcia lub inne pliki, po prostu zadając pytanie Copilotowi i opisując to, czego potrzebujesz. Jedynym problemem jest to, że szeroko reklamowana funkcja Recall jest niedostępna w Europie i nie wiadomo, kiedy się pojawi. Wynika to z unijnych przepisów o ochronie danych.
- Cocreator: dzięki tej funkcji w programie Paint możesz tworzyć i edytować obrazy w czasie rzeczywistym przy użyciu sztucznej inteligencji.
- Image generation в Photos. Opisujesz na przykład wymarzone zdjęcie z podróży, a ono ożywa! Chociaż są pewne ograniczenia na prompt (zadanie dla AI).
- Live Captions: Ta funkcja umożliwia tłumaczenie dźwięku z ponad 40 języków na angielski w czasie rzeczywistym. Działa, chociaż nieidealnie.
- Smart Compose: Copilot+ może oferować inteligentne sugestie dotyczące pisania, które pomagają przyspieszyć proces tworzenia dokumentów i wiadomości.
- Task Automation: Korzystając ze sztucznej inteligencji, możesz zautomatyzować rutynowe zadania, takie jak sortowanie e-maili, planowanie spotkań i zarządzanie plikami.
- Enhanced Security: laptopy Copilot+ są wyposażone w ulepszone funkcje bezpieczeństwa, które chronią Twoje dane i poufne informacje.
Na Copilot+ są fabrycznie zainstalowane aplikacje wykorzystujące możliwości sztucznej inteligencji w celu zwiększenia produktywności. Wśród nich znajdują się:
- Copilot Office: integracja z Microsoft Office, umożliwiająca wykorzystanie sztucznej inteligencji do tworzenia i edytowania dokumentów, prezentacji i arkuszy kalkulacyjnych.
- Copilot Studio: aplikacja do zadań kreatywnych, takich jak edycja wideo i tworzenie grafiki, wykorzystująca sztuczną inteligencję do przyspieszenia procesu.
- Copilot Assistant: wirtualny asystent, który pomaga zarządzać zadaniami, przypomnieniami i harmonogramami.
Windows współpracuje także z Adobe, DaVinci Resolve, CapCut w celu optymalizacji funkcji AI w aplikacjach takich jak Photoshop, Lightroom i djay Pro, przyspieszanych przez neuronowy procesor.
Funkcje AI w Studio Effects są nam już znane (oświetlenie studyjne, zmiana tła podczas rozmów wideo, efekt patrzenia w oczy rozmówcy, wygładzanie skóry), a teraz obsługiwane są dodatkowe funkcje. Należą do nich, na przykład, wspomniane powyżej napisy na żywo.
Ponadto Asus oferuje własne funkcje sztucznej inteligencji, takie jak AiSense do usprawniania rozmów wideo przy słabym oświetleniu, StoryCube do organizowania multimediów, a także zaawansowane rozpoznawanie twarzy (ekran przyciemnia się, gdy na niego nie patrzysz, aby oszczędzać energię).
Czytaj także: Recenzja gamingowego smartfona ASUS ROG Phone 8 / 8 Pro – gorący i szybki!
Dźwięk i kamera
ASUS Vivobook S 15 S5507 jest wyposażony w aparat o rozdzielczości FullHD, który nagrywa z szybkością 30 kl./s. Obsługuje rozpoznawanie twarzy Windows Hello (działa w różnych warunkach oświetleniowych) i posiada fizyczną zasłonę. Jakość wideo jest przeciętna – wystarczająca do rozmów wideo, ale jeśli chcesz czegoś przyzwoitego, lepiej kupić kamerę zewnętrzną. Aparat obsługuje takie efekty, jak automatyczne “wyrównanie” oczu (czyli efekt, kiedy zawsze patrzysz na rozmówcę) i rozmycie tła, co osiąga się dzięki neuronowemu procesorowi.
Mikrofony dobrze eliminują szumy tła, zapewniając czysty dźwięk podczas rozmów wideo. Na przykład musiałam gadać ze kolegami, gdy w tle działał klimatyzator. W ogóle tego nie było słychać – na tyle dobra redukcja szumów w Vivobook S 15.
Laptop posiada dwa głośniki umieszczone po bokach dolnego panelu. Mają one certyfikat Harman/Kardon i obsługują Dolby Atmos. Dźwięk jest niezły – głośny, przestrzenny, można oglądać filmy czy słuchać muzykę bez podłączania głośników.
Ładowanie i czas pracy
ASUS Vivobook S 15 S5507 otrzymał akumulator o pojemności 70 Wh. Producent obiecuje rekordowe 18 godzin na jednym ładowaniu. W sumie, może się da osiągnąć taki wynik, ale raczej trzeba wszystko wyłączyć. Z kolei w naszych testach model wytrzymał ok. 13,5 godziny (jasność około 65%, praca z dokumentami, surfowanie po Internecie czy oglądanie filmów, odświeżanie ekranu 60 Hz). Częstotliwość odświeżania 120 Hz skraca żywotność baterii o około dwie godziny. A jeśli włączysz maksymalną jasność ekranu, czas pracy zmniejszy się o połowę. To nadal dobry wynik (nieosiągalny dla laptopów z procesorami Intel czy AMD!), ale w porównaniu z MacBook Air, Vivobook S 15 ustępuje mu o około 20%.
Przy dużym obciążeniu (na przykład, testy obciążeniowe, renderowanie wideo w wysokiej rozdzielczości) laptop wytrzyma tylko dwie godziny. Podczas odtwarzania filmów HDR z YouTube przy maksymalnej jasności z odświeżaniem 120 Hz czas pracy wynosi około 9-10 godzin, z 60 Hz – do 12 godzin.
Bohater recenzji ładuje się z prędkością 90 W, a ładowanie od zera do 100% zajmie niecałe dwie godziny, przy czym ładowanie do 50% trwa 28 minut, a do 80% – 50 minut.
Zauważę, że obudowa laptopa znacznie się nagrzewa podczas ładowania. Próbowałam podłączyć laptopa do portu ładowania monitora, ale jego moc wyjściowa wynosi 60 W, to się okazało niewystarczające.
Czytaj także: Recenzja chłodzenia wodnego ASUS TUF GAMING LC II 360 ARGB
Podsumowanie
ASUS Vivobook S 15 z procesorem Snapdragon to ciekawa propozycja, która łączy w sobie dobrą wydajność i długi czas pracy na baterii. Niestety, ograniczenia w obsłudze oprogramowania dla architektury ARM mogą stanowić poważny minus dla niektórych użytkowników. Laptop ten polecam osobom, które są gotowe na kompromisy w zamian za energooszczędność i cichą pracę. Idealnie sprawdzi się również dla osób, które korzystają z laptopa do podstawowych zadań i nie potrzebują specjalistycznych aplikacji. W takim przypadku nawet nie zauważysz, że procesor jest “jakiś inny”.
Design modelu jest świetny, ergonomia doskonała, klawiatura wygodna, portów mnóstwo, duży ekran OLED 120 Hz super, dźwięk też, czego chcieć więcej? A, no tak, i mocy wystarcza, nawet do grania! A jeśli nadal nie jesteś pewien, czy procesory Snapdragon X są dla Ciebie, Vivobook S 15 dostępny jest również na bazie Intel i AMD.
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Gdzie kupić ASUS Vivobook S 15 S5507
Czytaj także:
- Recenzja Acer Chromebook Plus 515: Czy na ChromeOS jest życie?
- Recenzja Nubia REDMAGIC 9 Pro: Najmocniejszy smartfon gamingowy
- Recenzja laptopa Dream Machines RG4070-17PL21 z GeForce RTX 4070
- Test laptopa HUAWEI MateBook D 16 2024: Dla tych, którzy chcą więcej
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko