Chyba nie istnieje lepszego czasu dla gracza, niż prezentacja nowych modeli konsoli. Nowe smartfony, bez względu na to, jak ciekawe są, aktualizują się co pół roku, a nawet częściej, a różnego rodzaju karty graficzne nie są tak popularne i konsumenci nie wykazują dużego zainteresowania. W odróżnieniu od innych produktów, konsoli pozostają niezmienne od prawie siedmiu lat i każdą nową aktualizację ludzie czekają z niecierpliwością. Poziom grafiki natychmiastowo się polepsza, a to, co wcześniej wydawało się marzeniem, zamienia się w standard. W 2020 roku PlayStation 5 najprawdopodobniej robi największy skok technologiczny od czasu PS3.
Granie w 4K, super szybkie ładowanie dzięki SSD, adaptacyjny gamepad, obsługa ray tracingu … PS4, mimo to, że ma dużo zalet, po prostu nie może się pochwalić takim zestawem nowości jak PS5. Ale piękne slogany reklamowe to jedno, ale jak to działa w praktyce? Zobaczmy.
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że PlayStation 5 jest niesamowita. Jeśli wygląd nowego Xbox Series X można opisać prostym słowem „czarna skrzynka”, to brak słów dla projektu nowego produktu od japońskiego giganta. Kup ją i umieść w swoim pokoju, a Twoi goście zwrócą przede wszystkim uwagę na nią. Mogę śmiało powiedzieć, że przyciąga wzrok. I to nie tylko dzięki eleganckiemu futurystycznemu wzornictwu, ale też bardzo przekonującym wymiarom. Podczas gdy główny konkurent krzyczy, że ma „najpotężniejszą konsolę na rynku”, korporacja Sony zrobiła największą ze wszystkich.
Jeszcze konsola trafiła na sprzedaż, wymiary PlayStation 5 wywołały wiele dyskusji. Mogę potwierdzić, że tak, jest duża – 390 mm × 260 mm × 104 mm. Ten ogląd dotyczy modelu dysku – jest większy i cięższy niż cyfrowy bez napędu dyskowego.
Kiedy wyjmiesz ją z pudełka, nie wydaje się taka duża ze względu na dobrze przemyślane kontury, ale jeśli porównać ją z PS2, PS3, PS4, Xbox One S – i każdym innym, staje się jasne, że przez jej rozmiar moja rodzina będzie musiała przeprowadzić niezaplanowane przestawienie mebli. Naiwnie myślałem, że znajdę dla niej miejsce, ale się pomyliłem – musiałem spędzić dwie godziny próbując jakoś ją umieścić.
Brzmi dramatycznie, ale nie uważam dużych rozmiarów konsoli za problem. Jest to niewygodne, owszem, ale takie wymiary mają logiczne wyjaśnienie: główny architekt Mark Evan Cerny doskonale pamiętał liczne problemy z hałasem PS4 i zrobił wszystko, aby nowość nie przegrzewała się. Nie chcę mówić na przód, ale poradził sobie.
Jeśli chodzi o sam design, to mi się podoba. Wiem, że to bardzo subiektywne i jeśli uważasz, że ten wygląd jest śmieszny na tle klasycznego Xbox, to masz prawo. Ale osobiście bardzo się cieszę, że Sony zdecydowało się zaryzykować i dać nam coś naprawdę wyjątkowego.
Jeśli weźmiemy pod uwagę układ pionowy konsoli (i wszystko wskazuje na to, że jest to główny wymiar), to wygląda ona jak nowoczesny wieżowiec. Po obu stronach umieszczono plastikowe panele, których kształt nadaje urządzeniu lekkości. Cóż, o ile to możliwe dla gadżetu 4,5 kg. Pośrodku konsola jest czarna i błyszcząca – od powierzchni, które przyciągają kurz, Sony nie było w stanie odmówić od czasów PS3 (czy nawet PS2 Slim). Gwarantuję jednak, że przyszłe poprawki będą matowe – już przez to przeszliśmy. Sama góra konsoli jest podświetlona na niebiesko i biało – podobnie jak PS4. Niby drobiazg, ale wygląda bardzo efektownie. Seria X musiała po prostu dodać podobne zielone podświetlenie.
Z przodu można znaleźć jeden port USB Type – A dla doładowania kontrolera czy podłączania zewnętrznego nośnika, a także złącze dla USB Type – C. Z tyłu znajdują się jeszcze dwa USB Type – A, złącze Ethernet, HDMI i złącze dla kabla żywienia. Krótko mówiąć, nowy kontroler DualSense wykorzystuje właśnie złącze Type – C, tak że wszystko jest nowoczesne.
Przed prezentacją konsoli, do niej koniecznie jest zrobienie podstawki. Można to zrobić w łatwy sposób: dzięki prostemu mechanizmowi można wybrać pionową czy poziomą konfigurację. Jeśli, jak ja, będziecie stawiały ją pionowo, to podstawkę należy przywiązać do podstawy konsoli za pomocą wkrętu. Proces nieskomplikowany, chociaż, ze względu na gabaryty i wagę sprzętu, pomoc drugiego człowieka przyda wam się.
Podsumowując, można powiedzieć, że designe PS5 – nie każdemu będzie się podobał, lecz osobiście jestem zadowolony. Jedyne, z czym mogę nie zgodzić się – to z połyskującą częścią, która zaczyna zbierać kurz od razu po rozpakowaniu z pudełka. Lecz ogólne produkt zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie : na tle poważnego i utylitarnego “boksu”, który dorzecznie będzie wyglądał nawet w biurze, PlayStation jest stworzona dla rozrywek.
Nigdy by nie pomyślał, że tak powiem, jednak właśnie nowy kontroler, a nie sama konsola, demonstruje ostateczne przyjście “nextgen”. Po obrazkach ciężko powiedzieć, że wiele się zmieniło, jednak, nie zwracając uwagę na designe, wszystkie byłe elementy typu sensorowa panel i paralelne analogowe naklejki pozostały bez zmian. Jak tylko bierzesz DualSense do rąk, natychmiast rozumiesz, że to – coś absolutnie nowego
Najbardziej banalna innowacja jest to wbudowany mikrofon. Po to, żeby mieć kontakt z przyjaciółmi podczas gry, dla pozostałych czynności nie jest on obowiązkowy. Ogromna świetlna panel też pozostała w przeszłości, panel, która oświecała prawie cały pokój, – podświetlenie pozostało, lecz o wiele mniej intensywne: sensorowa panel ma ”wstążkę” LED, która podświeca kontroler i nie razi oczy.
Także pozostał wbudowany głośnik, który, moim zdaniem, zrobił się lepszy. Pozostała i tradycyjna wtyczka dźwiękowa – jak i żyroskop z akcelerometrem.
Zewnątrz gamepad pozytywnie przeraża. On stanął jeszcze większy i cięższy, lecz, w odróżnieniu od samej konsoli, to nawet lepiej: w dotyku on jest przyjemniejszy. Dokładnie tak, jak i DualShock 4 od PS4 w porównaniu do kontroler PS3 zdawał się ogromną nowością, tak i DualSense zmusza swojego poprzednika wyglądać tanią podróbką.
Funkcja wibracji w kontrolerze – to już dawno nie tylko funkcja dla “ptaszki”. Wiele graczy z PC mnie nie rozumieją, lecz sam już dawno nie mogę wrócić do archaicznych klawiatur i mysz, które nie proponują żadnego odrzutu podczas procesu zabawy. Wibracja podczas gry zdaje się na tyle logiczną i nieodłączną funkcją, że nieobecność jej implementacji od razu robi wrażenie, że coś się złamało . Lecz to, co proponuje Dual Sense – to nawet nie wibracja. To jest kosmos jakiś :). I mówię bez przesady. Tak, to wszystko brzmi, jak reklama, lecz, ale, opowiadać o dotykowych odczuciach od gamepada – to wszystko jedno, co demonstrować świetny wyświetlacz na fotografiach. Można, lecz należnego efektu nie przyniesie.
Lecz jednak spróbuję. Naprawdę, technologia wibracji tu była wyprodukowana przez tę samą kompanię, że wymyśliła HD Rumble dla kontrolerów Nintendo Switch. Swego czasu dużo chwaliłem tamtejszą wibrację, która rzeczywiście cieszyła mnie. Na żal, w tym sensie jej los rozdzieliła sensorowej paneli (na DualShock 4, tak i, jeśli pomyśleć, PS Vita) – projektanci zapomnieli o niej, kiedy minęło pół roku. I chociaż nie mamy realnych przyczyn wierzyć w to, że tu nie stanie się tegoż, ten fakt, że już teraz więcej gier wykorzystują okłady DualSense, częściej niż JoyCon, mówi o tym, że nadzieja istnieje.
Pierwsza gra, w którą musicie zagrać, nazywa się Astro’s Playroom. Ona jest już wystrojona na każdej konsoli, i jej główne zadanie – pokazać wszystkie możliwości gamepada. Przede wszystkim funkcje drgania, która świetnym sposobem może stymulować omal nie każdą dowolną powierzchnię czy odczucie. Lód, piasek, kurz, metal, wiatr, śnieg, woda. wszystko, z czym ma do czynienia bohater gry, mamy w swoich rękach. Można zamknąć oczy i rozumieć świat, który otacza bohatera. To oszałamiające uczucie — dowiaduję się coś od HD Rumble, lecz tu technologia dosięgła niewidzialnego poziomu.
Lecz to nie wszystko. Nie wspomnieliśmy, być może, o jeszcze lepszej innowacji – adaptacyjne triggery. Krótko mówiąc, to triggery (przycisku L2 i R2), które mogą “dać hasło start” graczowi. Czyli stale zmienia się ich “sztywność”. Kiedy bohater gry naciąga cięciwę, to napięcie odczuwa się. Dokładnie również odczuwa się naciśnięcie na pedał gazu. To bardzo zadziwiająca technologia, którą, trzeba spróbować samemu.
Po co to wszystko? Odpowiedź jest zaskakująco prostą: najważniejsze podczas gry – to zanurzenie do świata, w którym toczy się akcja i odczucie naciśnięciа spustu do Call of Duty: Black Ops Cold War, żwirowa droga pod kołami do Dirt 5 czy trafienie do sztangi w FIFA 21, które, inercyjnie odbija się do rąk – to są nowości, które nie istniały. I których nie istnieje na żadnej innej platformie. Bez żadnej przesady mogę powiedzieć, że właśnie adaptacyjne triggery i udoskonalona wibracja motywują mnie grać do grania na całej mułltiplatformie właśnie na PlayStation 5. To jest realna, odczuwalna przewaga, którą zauważą wszyscy. To wam nie fantomy teraflopy, które mało kto w ogóle rozumie – to rzeczywiście fajne dopeŁnienie, które czyni wszystkie gry lepiej.
Nowa konsola – nowy interfejs. Ta bajka była prawdziwa dopóki nie wyszła Series X, jednak w razie z PlayStation wszystko i naprawdę zmieniło się.
Opinie dotyczące interfejsu PS4 się różnią, lecz byłem więcej niż zadowolony możliwościami zmian, centralną rolą gier i socjalnymi osobliwościami. Na tle poprzedniej PlayStation 5 zdaje się bardzo asocjalną i spokojną. Spróbujmy o tym powiedzieć.
Pierwsze włączenie towarzyszy szybkim procesem rejestracji. Jeśli u was już jest konto, to dla autoryzacji można wykorzystać załącznik dla mobilnych urządzeń, co niedawno otrzymało redesign. Po prostu sfotografujcie QR- kod, i nowa konsola rozpoznaje was bez żadnych haseł i SMS. Wygodnie, współcześnie.
Oczywiście, że przy opracowaniu nowego UI kompania dążyła do głównego – szybkości. Powolność interfejsu PS4 były niezadowolone wiele osób, ta i PS3 szybkością konsolą ciężko było nazwać. Na tle ich PlayStation 5 jest ultra-szybka: wszystkie elementy podłączają się w okamgnienie, bądź to logotypy gier, zrzut ekran czy profile druhów. Lecz najbardziej wyraźnie to, jak szybki stał się cyfrowy sklep. A wszystko ponieważ on, nareszcie, przestał istnieć pod postacią oddzielnego stosowania, a był w całości zintegrowany do samego systemu. Toż on jest “włączony” zawsze. To bardzo wygodnie ponieważ wszystko stało się szybszym, ale i ponieważ każde elementy niby DLC teraz nie ”schowane”, a widoczne na głównym ekranie. Na przykład, kiedy sprawdzałem na kompatybilność Wreckfest, od razu zauważyłem, że u mnie, okazuje się, zostawała masa niezgaszonych DLC w ramach sezonowego przepuszczenia.
W ogóle, zmieniło się wszystko. Tak, na głównym ekranie wciąż rozmieszcza się łańcuszek ustalonych gier, co załadowuje się, lecz teraz ikonki ich stała się znacznie mniej (co mi nie podoba się – spodziewam się, w przyszłości pojawi się możliwość zrobić ich więcej), a przy nacisku pojawia się art gry na cały ekran, jak i odpowiednia muzyka. Tu od razu wspomina się PS3. Przekartkujcie na dół, i tu znajdą się powiązane filmiki, trofea, DLC i kartki.
Ostatnie – jedno z głównych innowacji interfejsu, ponieważ one przedstawiają go w nowy sposób współdziałać z grą nawet nie włączając jej. Na przykład, taż Astro’s Playroom pozwala otworzyć ten czy inny poziom po włączeniu konsoli. Tak samo można robić i z Sackboy: A Big Adventure. Kartka pokazuje procent przechodzenia i proponuje wrócić jednym naciśnięciem. W niektórych grach “skoczyć do tyłu” gameplay można mniej, niż za 10 sekund.
Na tym nowinki się nie kończą. Kartki mogą ilustrować nie tylko możliwe misje, ich trwanie i ile punktów doświadczenia zarobicie (to już funkcjonał Marvel’s Spider-Man: Miles Morales), ale i naocznie pokazuje, jak przejść to czy inne zadanie. Na przykład, Astro’s Playroom pokazuje, ile trofeów czy kawałeczków puzzle nie zebraliście, i nawet pokazuje, gdzie są schowane ważne przedmioty – na wideo! Tak, w przeszłości, kiedy trzeba było brać do rąk smartfon i wpisywać do Google nazwę poziomu. Teraz całe to można znaleźć za parę naciśnięć, przy czym system sam wie, które zadania już wykonaliście.
To jest super, lecz jest jeden minus: tu wszystko zależy od projektantów. Oczywiście, że dodawać skąd pochodzi filmik będzie wzmagało dużo energii, i serio wątpię, że ktoś oprócz własnych studio PlayStation będzie się tym przejmował.
Opisane powyżej-są najepsze elementy nowego interfejsu. Lecz nie chce wszystko chwalić. Teraz przycisk “Do domu” nie wraca nas na główny ekran, a aktywuje nawigacyjną panel od spodu. Tu można znaleźć spis przyjaciół, ładowania, muzykę, akcesoria, wyjątki, i tak dalej. Panel można dostosować dla wygody.
Idea takiego panelu od spodu jest zrozumiała, lecz jestem nie pewny, że stało się wygodniejsze. Przedtem naciśnięcie na przycisk “Do domu” odprawiało na do domu, a nacisk wywoływał spływający menu. To bardzo wygodne – za dwa naciśnięcia można wyłączyć konsolę, popatrzeć nagrody czy nastroić gamepad. Teraz należy robić dużo niepotrzebnych ruchów. Na przykład, po to, żeby wyłączyć konsolę, możecie robić omal nie dziesiątek naciśnięć.
Niezrozumiałe jest i to, dlaczego spis gier na głównym ekranie jest taki krótki – całkiem można byłoby zrobić jego nieskończonym.
Podsumowując, można powiedzieć, że interfejs stał się w czymś lepszy i w czymś gorszy. Wszystkie możliwości dostosowywania zniknęły – ani tapet, ani folderów, ani motywów. Wszystko stało się bardzo szybkim, lecz nawet takie proste rzeczy, jak wyłączenie konsoli, wymagają dziesiątka niekoniecznych naciśnięć. Zresztą, już nie po raz pierwszy testuję konsolę na starcie i znam, że wiele funkcji, bez których teraz niemożliwie jest przedstawić PS4, też było nieobecna na samym początku. Jestem pewna, że w najbliższych miesiącach wiele usterek będą skorygowane.
Na sam koniec zaznaczę jeszcze jeden nieprzyjemny moment, który dotyka ciężkiego procesu przejścia z starej konsoli na nową. PlayStation 5 prawie w całości podtrzymują całe wersji gier, i więcej tego: wiele gier, co wyszło do ostatniego roku (i niektóre starsze) proponują bezpłatnie odnowić się do specjalnej wersji dla PS5.
Jak to zrobić? A oto tu powstają trudności. Zdążyłem odnowić z PS4 do PS5 Dirt 5, No Man’s Sky, Watch Dogs: Legion i parę innych gier, i w żadnym przypadku ten proces nie był prosty i zrozumiały. Za każdym razem należy uruchamiać cyfrowy sklep, znajdować stronę gry, tam szukać potrzebny punkt i “kupować” na nowo wersję dla PS5 – za darmo. A potem zaczyna się ładowanie. obu wersji. Przy czym w spisie ładowań nic nie wskazuje na to, która wersja załadowuje się.
Odkryłam to, że przyśpieszyć proces można, kiedy wchodzisz na store.playstation.com z komputera – tak można w spisie ładowań wyraźnie wybrać, co się ładuje. I nawet to nie stanie się gwarancją tego, że konsola samodzielnie nie zacznie z czasem ładować starą wersję.
Z dyskiem jest prościej: kiedy wstawiłem dysk No Man’s Sky, w sklepie pojawiła się możliwość bezpłatnie załadować PS5 – wersję, która różni się wyraźnie ulepszoną grafiką, 60 fps i innymi przyjemnościami. Wygodnie, lecz po każdym włączeniu system znowu przełączał mnie na wersję dla PS4 – i później musiałem ręcznie wybierać.
Nie omówiliśmy jeszcze pytanie dotyczące zapisu gier. To coś kompletnie innego. Jeśli chcesz wrócić do zwykłej wersji dla PS4, to problemów nie będzie – zapis można ręcznie załadować z chmury PS Plus, alboż przenieść za pomocą USB. Jeśli chcesz mieć lepszą wersję gry , które zaczęliście na PS4, to. powodzenia. Tu dzieje chaos: jakieś gry, niby Watch Dogs: Legion czy No Man’s Sky, wymagają tego, żeby zapisy załadowywały się z ich własnej chmury, a PS Plus im nie podoba się. Czyli zdarza się ustalić (czy wykorzystać PS4) obie wersje, włączyć wersję dla PS4, załadować tam zachowanie do chmury, a potem włączyć odnowioną i załadować zapis już tam. Wyobrażacie, jakim problemem to będzie!? A niektóre gry, niby Dirt 5 czy Yakuza: Like a Dragon, w ogóle nie pozwalają przenosić zachowywania!
To, że opisałam powyżej, zaszczyt dla PlayStation 5 nie czyni, jednak rozumiem, że cierpieć długo nie trzeba: wkrótce odbędzie się pełnowartościowa przemiana pokoleń, i o tych granicznych wersjach nikt i nie wspomni. Żal, zwyczajnie, że wszystko tak nieprzemyślane, lecz zorientować się można. Nigdy nie odmawiano mi w bezpłatnym polepszeniu.
Oto podeszliśmy do głównego – do gier. Do tego, że, w ogóle, jaki jest PlayStation na tle konkurentów. W porównaniu z Xbox Series X|S, PS5 może pochwalić się nowościami na starcie niby Astro’s Playroom, Demon’s Souls, Marvel’s Spider-Man: Miles Morales, Marvel’s Spider-Man: Remastered, Sackboy: A Big Adventure i Godfall. I całe to (być może, z wyjątkiem Godfall, w którą nie grałem) – solidny wybór gier. Każda z tych gier zdolna zademonstrować przewagi nowego “żelaza”i UI. Nie wolno zapominać o tym, że w odróżnieniu od swojej poprzedniczki, nowa konsola ma odwrotną kompatybilność i podtrzymuje “więcej za 99%” gry dla PS4 – jak cyfrowych, tak i na dysku.
Uważam, że technologiczne polepszenie od PS4 do PlayStation 5 jest większym, aniżeli od PS3 do PS4, chociaż nowości jest mniej, jeśli u was już była PS4 Pro z wsparciem UHD- wideo. Bądź co bądź, PlayStation 5 może pochwalić się wszystkimi współczesnymi sztukami, które można tylko sobie życzyć : 4k (potencjalnie – 8k), HDR, bardzo szybki Solid State Drive (SSD), kadrowa częstość aż do 120, VRR. Kto lubi kino, będzie miał możliwość oglądać filmy w dobrej jakości jak z Netflix, tak i UHD Blu-Ray.
Procesor
Układ graficzny
Pamięć RAM
Jak już wspominałam, 4K – nie nowinka dla konsoli, które podtrzymywały ją (z różnym sukcesem) z 2016 roku. HDR – też. Lecz teraz UHD ostatecznie stało się standardem, i to widać po grach, co już zaznaczyło, wiele osób z których podtrzymują 4k z kadrową częstością 60. Współczesne gry zaczęły nadawać wybór między lepszą grafiką i kadrową częstością. Na przykład, “Miles Morales” pozwala wybrać między trasowaniem promieni i wyraźnymi 4k i mniej pięknym obrazem, lecz 60 fps. Taki Sam wybór daje i Dirt 5 i Assassin’s Creed Valhalla.
Lecz główną poprawą, która jest zauważalna najbardziej, stało się pojawienie SSD. Sony, i konkretnie Motłoch, bardzo długo pracowały nas szybkością swojego nowego przedrostka, który obiecywał w całości pozbywać od ekranów ładowania.
Sama konsola włącza się szybciej, aniżeli mój telewizor (nie z reżimu hibernacji), a wiele gier, niby Spider-Man Miles Morales, wymagają w przybliżeniu dziesięciu sekund po to, żeby załadować się – i to biorąc pod uwagę wybór zachowania. Taż Astro’s Playroom czy Sackboy: A Big Adventure wymagają i tego mniej. Nawet spokojna Watch Dogs przyśpiesza, aniżeli do dwóch razy. System szybko pracuje, dzięki czemu stanąłem oszczędzać masę czasu, który przedtem marnowałem na liczne ekrany ładowań. Nigdy zwłaszcza nie przeżywałem zza względnej spokojnej PS4, lecz spróbowawszy PS5 rozumiem, że wrócić wstecz będzie bardzo trudnie.
Optymalizacja dotyczy przede wszystkim konkretnie gier dla PS5, lecz poprawy są zauważalne wszędzie – nawet w razie “starych” gier dla PS4. Przy czym lepsza jest praca wszystkiego, to co testowałam, od Wreckfest do Slime Rancher. Ostatnia, na przykład, wydawała bardzo niskie wskaźniki fps. To pamiętałem, i chciałem popatrzeć, czy jest przewaga od nowego żelaza. Jak okazało się, jeszcze jaka: na PS5 ta gra, co ledwie obracało odnóża, stała się o wiele szybsza Wreckfest że zawsze wyglądała doskonale, lecz różniła się okropnie długimi ekranami ładowania. Teraz że ona stała się szybsza co najmniej do dwóch razy – ja nawet smartfonem więcej nie potrafię zrobić, aż ładuje się wyścig. Ani ta, ani inna gra nie otrzymywały jakichkolwiek specjalnych update-ów.
W zasadzie, pracować muszą wszyscy wasze gry – po prostu wkładacie dysk czy wybierajcie potrzebną grę w cyfrowej bibliotece. Lecz stuprocentowej gwarancji nie ma: coś będzie wylatywać. Nie zderzałem się z takimi przypadkami, lecz one są.
Jeśli macie nośnik wymienny, to możecie wykorzystać jego. Lecz tylko dla starych gier – całe aplikacje dla PlayStation 5 muszą instalować się na bazową pamięć, którą poszerzyć tymczasem niemożliwie.
Już wspominałam, że PS4 tak czy inaczej pracowały za głośno, i na tle ich PS5 wygląda na absolutnie bezszumną. Na pewno, 90% czasu ja w ogóle jej nie słyszałem, i tylko czasami budziła się stacja dysków czy radiator. Sama konsol nagrzewa się słabo i sprawia wrażenie tego, że wszystkie dzisiejsze gry dla niej – istny drobiazg.
Ledwie mogę sobie przypomnieć, kiedy w ostatni raz nowa technika sprawiała takie wrażenie, jak PlayStation 5. Ludzie są zmęczeni od lockdownów, mają pieniądze za skasowane urlopy, rzuciły się kupować nową konsolę i można ich zrozumieć. Nowość od Sony po prostu nie może nie intrygować. Przepiękny obraz, dziwna cisza i wydajność konsoli, plus oszałamiający gamepad stwarzają poczucie, że tak, to – nowe pokolenie. I oto taki czynnik “wow” – to to, czego prosto nie ma u konkurentów. Trochę popracować nad interfejsem i dodać możliwość poszerzenia pamięci, i nikt nie będzie miał, do czego się czepiać.
Leave a Reply