Huawei P60 Pro to nowy flagowy smartfon, wcześniej pokazany w Chinach, a dziś na prezentacji w Monachium ogłoszono start jego europejskiej sprzedaży. Urządzenie trafiło do naszej redakcji kilka tygodni temu. Postaraliśmy się go dokładnie przetestować i przygotować szczegółową recenzję, a na dodatek porównać z poprzednikiem i konkurentami. Również w tym artykule opowiem o platformie software, stworzonej przez Huawei podczas obecnych sankcji.
Czytaj także: 10 lat serii P od Huawei w Polsce: ewolucja mobilnej fotografii
Jak się ma Huawei? Zamiast wstępu
Na pewno wiesz, że był taki szybko rozwijający się światowy lider na rynku smartfonów – Huawei. Pamiętam czasy, kiedy wsiadasz do autobusu czy metra, a tam połowa ludzi trzyma w rękach urządzenia tej marki. Ale już czwarty rok Huawei zmuszony do działania w ramach sankcji ze strony rządu USA. Te ograniczenia zabraniają producentowi korzystania z zaawansowanych komponentów, a co najważniejsze, firma została pozbawiona dostępu do usług Google. Większość kupujących od razu odwróciła się od marki: „Fuuuuj, nie chcemy takich smartfonów nawet za darmo!”
Co zrobił producent? Wydawać by się mogło, że warto rzucić wszystko i już nie wracać do produkcji urządzeń mobilnych. Ale uparci Chińczycy nagle zaczęli się wspinać się na strome urwisko. I przez prawie 4 lata wspinaczki dotarli do płaskowyżu, na którym można ostrożnie wstać. To znaczy radzą sobie całkiem dobrze! Nie wierzysz? Cóż, zdecydowanie powinieneś przeczytać tę recenzję.
Ogólnie rzecz biorąc, w ciągu ostatnich lat, firmie udało się zaprezentować udane smartfony poza chińskim rynkiem, na przykład Huawei nova 9 w 2021 roku. W roku 2022 zmienił go fajny następca Nova 10 Pro. Ponadto, po wielu opóźnieniach, świat ujrzał wydajny flagowiec Huawei P50 Pro (przeczytaj recenzję). A później – fotograficzny Mate 50 Pro (nasz test).
Osobiście, nadal używam Huawei P40 Pro, i nawet po trzech latach użytkowania pozostaje super smartfonem ze wspaniałymi aparatami, stworzonymi jeszcze w partnerstwie z Leicą (wszystkie zdjęcia w recenzji zostały zrobione właśnie tym telefonem).
Czytaj także: Apple Airpods Pro 2 vs Huawei FreeBuds Pro 2: które słuchawki są lepsze i jakie z nich wybrać?
Dane techniczne Huawei P60 Pro
- Wymiary: 161×74,5×8,3 mm
- Waga: 200 g
- Ochrona przed pyłem i wilgocią: IP68 (zanurzenie do 1,5 m na maksymalnie 30 minut)
- Wyświetlacz: 6,67″ LTPO OLED, 1 miliard kolorów, 120 Hz (stosunek ekranu do obudowy ~89,8%), rozdzielczość 1220×2700 pikseli (~444 ppi)
- Szkło ochronne: Kunlun Glass
- Oprogramowanie: HarmonyOS 3.1 (Chiny), EMUI (Europa), bez Usług Google Play
- Procesor: Qualcomm SM8475 Snapdragon 8+ Gen 1 4G (4 nm)8-rdzeniowy (1x 3,19 GHz Cortex-X2 i 3x 2,75 GHz Cortex-A710 i 4x 2,0 GHz Cortex-A510)
- Karta graficzna: Adreno 730
- RAM: 8 lub 12 GB
- Pamięć stała: 256 lub 512 GB (UFS 3.1)
- Slot na kartę pamięci: NM (Nano Memory) do 256 GB, hybrydowy – zamiast drugiej karty nano SIM
- Aparat główny – potrójny:
- Moduł szerokokątny: 48 MP, f/1.4-f/4.0, 25mm, PDAF, Laser AF, OIS
- Moduł teleobiektywu: 48 MP, f/2.1, 90mm, PDAF, OIS, zoom optyczny 3,5x
- Ultraszerokokątny moduł: 13 MP, f/2.2, 13 mm
- Dodatkowo: lampa błyskowa LED, HDR, panorama
- Wideo: 4K@30/60fps, 1080p@30/60fps, 1080p@960fps; żyroskop-EIS
- Przednia kamera:
- Ultraszerokokątny moduł: 13 MP, f/2.4
- Dodatkowo: Panorama, HDR
- Wideo: 4K@30fps, 1080p@30fps
- Dźwięk: głośniki stereo
- Komunikacja bezprzewodowa:
- Wi-Fi: WLAN Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6, dual-band, Wi-Fi Direct
- Bluetooth 5.2, A2DP, LE
- NFC: NFC-SIM, HCE
- Gniazdo podczerwieni
- Geolokalizacja: GPS (L1+L5), GLONASS (B1I+B1c+B2a), BDS (B1I+B1c+B2a), GALILEO (E1+E5a), QZSS (L1+L5), NavIC
- Port do ładowania i transmisji danych: USB Type-C 3.1, OTG
- Czujniki: optyczny skaner linii papilarnych pod wyświetlaczem, akcelerometr, żyroskop, czujnik zbliżeniowy i światła, kompas, czujnik spektrum kolorów
- Komunikacja satelitarna: BDS Satellite Message
- Bateria: Li-Po 4815 mAh
- Ładowanie: przewodowe 88 W, bezprzewodowe 50 W, odwrotne bezprzewodowe
Pozycjonowanie i cena Huawei P60 Pro
Zacznę od cen. Tanio nie będzie. Ceny Huawei P60 Pro w Polsce prezentują się następująco: 5 499 zł za wersję 8/256 GB i 6299 zł za wersję 12/512 GB. Czyli są na poziomie flagowców Apple, Samsunga i Xiaomi (które akurat przejęło współpracę z Leicą w dziedzinie fotografii mobilnej). Ale są promocje na start! Do 4 czerwca z każdym kupionym P60 Pro dostaniecie zegarek premium Huawei Watch GT 3. A na stronie Huawei.pl dodatkowo naliczy się rabat 300 zł przy wyborze opcji 12/512GB (na razie starszy model dostępny jest tylko w sklepie producenta).
Raczej nie chce komentować prognoz sprzedaż urządzenia bez usług Google. Ktoś jednak kupi, bo pomimo tego problemu (który spokojnie mogę zakwestionować, skoro od 3 lat używam smartfona Huawei bez usług Google’a) można znaleźć w Huawei P60 Pro sporo zalet.
Za pomocą wysokich cen, Huawei trolluje konkurentów. Wydaje mi się, że producent nie spodziewa się ogromnych sukcesów sprzedaży nowego flagowego smartfona w Europie. Ale na tym etapie, najważniejsze dla firmy nie jest zwycięstwo w wyścigu, ale jedynie fakt uczestnictwa, czyli obecność na rynku i wypełnienie przestrzeni informacjami o sobie. Niezwykły Huawei P60 Pro na pewno zgromadzi wokół siebie sporo zainteresowania. Ponieważ smartfon jest naprawdę warty uwagi.
Komplet
Standardowy (ale nie dla Samsunga i iPhone’a) zestaw – 88-watowa ładowarka z dwoma wyjściami – USB-A i Type-C (co jest po prostu super, ponieważ da się ładować dwa urządzenia, na przykład, smartfon i laptop), kabel z wtyczkami USB-C z obu stron, klucz do wyjmowania tacki SIM, instrukcje i porządne przezroczyste etui.
Warto zauważyć, że drogie konkurenty w postaci Samsunga czy “jabłka” ładowarek w komplecie nie oferują w ogolę.
Na ekranie znajduje się fabryczna folia ochronna, można ją również uznać za element zestawu. Ale zdjąłem ją, bo przeszkadzała w swobodnym przesuwaniu palca po ekranie.
Design, materiały i konstrukcja
Design P60 Pro jest oryginalny i rozpoznawalny, nie kopiuje elementów innych producentów. Co więcej, w pewnym stopniu, mogę prześledzić ciągłość niektórych elementów designu dla kilku generacji flagowych urządzeń Huawei z serii P.
Z przodu P60 Pro przypomina P50 Pro z pojedynczą przednią kamerą w górnej środkowej części ekranu. Przypomnę, że P40 Pro miał podwójną jednostkę przedniego aparatu z dodatkowym modułem ToF.
To, co szczególnie podoba mi się w wyglądzie smartfona z przodu, to zaokrąglenie szkła na całej obudowie. Krawędzie ekranu są bardziej zakrzywione po bokach i trochę na górze i na dole. Poza tym, że wygląda imponująco, obraz na ekranie wydaje się przesuwać do przodu w stronę użytkownika, zaokrąglone krawędzie smartfona zapewniają większy komfort podczas sterowania smartfonem za pomocą gestów.
Ponadto producent twierdzi, że szkło ochronne Kunlun Glass stosowane w P60 Pro jest 10 razy mocniejsze niż wcześniej w smartfonach Huawei. Cóż, udało mi się przetestować wytrzymałość w praktyce. Upuściłem smartfon w łazience: smartfon spadł z wysokości około 1,5 metra na płytki ceramiczne ekranem w dół. To były dość ekscytujące sekundy, dopóki nie podniosłem smartfona i nie upewniłem się, że jest cały. No więc Kunlun Glass przeszedł pierwszy test na szóstkę!
Z tyłu, głównym elementem konstrukcyjnym jest blok aparatu z dużym centralnym modułem, to wygląda unikalnie na tle konkurencji.
Nawiasem mówiąc, ten blok kamery nie został wybrany przypadkowo, jest stylizowany na klasyczną kamerę filmową z dużym obiektywem. Kolejna wskazówka, że mamy w rękach foto-flagowca.
Huawei oferuje kilka opcji kolorystycznych do wyboru, ale oczywiście najbardziej nietypową w tym roku jest biel. W tej wersji, tylny panel przypomina marmur. Prawdziwa masa perłowa każdy w każdym przypadku układa się inaczej: nie znajdziesz tego samego wzoru na różnych urządzeniach, wzór jest unikalny dla każdego smartfona.
Huawei twierdzi, że to wyjątkowa masa perłowa, opracowanie technologii zajęło dużo czasu. Materiał jest bardzo przyjemny w dotyku, nie jest to ani szkło, ani oczywiście plastik – raczej coś w rodzaju ceramiki. Nie da się tego opisać, trzeba dotknąć!
Smartfon oferowany jest w 4 kolorach, ale w Europie dostępny będzie tylko czarny i perłowy. Osobiście, najbardziej podobała mi się wersja zielona, szkoda, że jej nie będzie.
A tak wygląda czerń. Myślę, że wybiorą ją osoby, które wolą klasykę od wyjątkowej “masy perłowej”. W każdym razie, obudowa jest matowa – nie widać na niej odcisków palców ani zarysowań.
Materiały użyte we flagowcu Huawei P60 Pro są jak zawsze najlepsze – metalowa ramka na całej obudowie i szkło z tyłu.
Blok kamery jest otoczony metalem.
Do konstrukcji nie można mieć żadnych zastrzeżeń, jest perfekcyjna, jakość Huawei nie zniknęła :-).
Warto zaznaczyć, że smartfon jest niewielkich rozmiarów, co przy flagowcu jest istotne, zwłaszcza w przypadku urządzeń “Pro”. Szczególnie widać to na tle iPhone’a 14 Pro Max i Samsunga Galaxy S23 Ultra. Zaokrąglone krawędzie ekranu również zapewniają kompaktowość. Bardzo wygodnie obsługuje się go jedną ręką, smartfon jest lekki, cienki – to ogromna zaleta!
Układ elementów
Ramki ekranu są minimalne, jak przystało na flagowca. Na górze znajduje się małe “oczko” aparatu. A gdzieś w kadrze ukryte są czujniki światła i zbliżenia. Pomiędzy ramką a szkłem znajduje się cienka szczelina na głośnik.
Optyczny skaner linii papilarnych znajduje się pod szkłem. Za nisko, jak dla mnie, trzeba się przyzwyczaić.
Lewa krawędź jest pusta. Po prawej stronie jest szorstki przycisk zasilania z tradycyjnym czerwonym paskiem i klawiszem głośności.
Poniżej widać slot na kartę SIM i kartę pamięci, mikrofon, port USB-C oraz pierwszy głośnik. Na górnej ściance umieszczono drugi głośnik, mikrofon oraz okienko portu podczerwieni, które zamienia smartfon w pilota do urządzeń “gospodarstwa domowego” (jest zainstalowana aplikacja-pilot).
Na tylnym panelu znajduje się blok aparatu z napisem XMAGE i lampą błyskową LED.
Czytaj także: Recenzja Huawei FreeBuds 5: Super słuchawki o dziwnym wyglądzie
Ekran
Huawei P60 Pro ma 6,67-calową, energooszczędną matrycę LTPO OLED o rozdzielczości 1220 x 2700 pikseli (~444 ppi), którą producent nazywa X-True Display. Częstotliwość odświeżania 1-120 Hz, obsługa gamy DCI-P3, certyfikat TÜV zapewniający dokładność kolorów.
W ustawieniach wyświetlacza możesz wybrać opcje rozdzielczości ekranu, ustawić na stałe maksymalną częstotliwość odświeżania i wybrać odpowiednie odwzorowanie kolorów lub ręcznie skalibrować ekran. Istnieje również opcja redukcji migotania wyświetlacza.
Ale bez względu na to, jak imponujące są dane techniczne, moim zdaniem, najważniejsza jest szczera opinia. I muszę przyznać, że pierwsze wrażenie było jak najbardziej dobre – wyświetlacz po prostu piękny! Jest to szczególnie zauważalne podczas korzystania ze smartfona na zewnątrz w jasnym świetle słonecznym.
Kolejną progresywną technologią zaimplementowaną w wyświetlaczu Huawei P60 Pro jest kontrolowanie jasności podświetlenia ekranu w oparciu o niezależny zewnętrzny oscylator wysokiej częstotliwości do 1440 Hz (więcej informacji na temat technologii pod linkiem). Korzystanie z zewnętrznego oscylatora eliminuje migotanie wyświetlacza (PWM) podczas przyciemniania. Wielu użytkowników jest podatnych na migotanie PWM, dlatego unikają smartfonów ze standardowymi matrycami AMOLED i OLED. Ale ekran P60 Pro nie ma tego szkodliwego dla oczy efektu i oszczędza wzrok. Nawet jeśli patrzysz na ekran przez długi czas w ciemności przy minimalnej jasności!
Huawei P60 Pro ma obecnie jeden z najlepszych ekranów na rynku. Częstotliwość odświeżania 120 Hz również do tego się przykłada – obraz jest nie tylko doskonały, ale także bardzo płynny.
Czytaj także: Recenzja Huawei Watch Ultimate: topowy smartwatch i konkurent dla Apple Watch Ultra
Wydajność Huawei P60 Pro
Smartfon nie korzysta z najnowszego chipsetu, ale zeszłorocznego Qualcomm SM8475 Snapdragon 8+ Gen 1, również w specjalnej wersji bez wsparcia 5G. Nic nie da się zrobić, to przez sankcje. Ale jednocześnie, jest to nadal całkiem nowoczesny procesor 4 nm.
Karta graficzna Adreno 730 uruchomi każdą grę na Android w najwyższej możliwej rozdzielczości, z dobrą grafiką.
Informacje o systemie CPU-Z i AnTuTu:
Mam dla ciebie wyniki wszystkich popularnych benchmarków (Geekbench, 3DMark, AnTuTu, CPU Throttling Test), jeśli jesteś zainteresowany, przestudiuj je. Ponadto, test warunków skrajnych wykazał, że procesor nie jest podatny na throttling, co jest dobrą wiadomością.
Warto dodać, że zastosowana pamięć to UFS 3.1, nie najnowocześniejsza 4. wersja. Najwyraźniej są to też konsekwencje sankcji. Jednak podczas codziennej pracy, smartfon okazuje się wyjątkowo szybkim urządzeniem. Czasami mam nawet wrażenie, że wykonuje moje polecenia szybciej, niż ja myślę!
Jeśli nie gonicie za rekordami w postaci liczb, Snapdragon 8+ Gen 1 to doskonałe rozwiązanie, które z pewnością zadowoli nawet samego wymagającego użytkownika.
Czytaj także: Recenzja HUAWEI Watch Buds. 2w1: smartwatch na zewnątrz i słuchawki w środku
Aparaty Huawei P60 Pro
Dotarliśmy więc do głównej zalety smartfona – aparatu. System kamer jest potrójny i nazywa się XMAGE. Huawei mówi, że termin ten łączy w sobie wszystkie osiągnięcia techniczne firmy w dziedzinie fotografii mobilnej na przestrzeni lat, które dodatkowo poparte są wieloletnimi badaniami i bogatymi tradycjami sztuki fotografii artystycznej. Oto takie apogeum!
Ale tak na poważnie, w ten sposób producent sugeruje obecność bardzo dobrego aparatu. I co muszę powiedzieć – trudno mi się NIE zgodzić z tym stwierdzeniem, kamera jest obecnie jedną z najlepszych opcji na rynku, jeśli nie najlepszą. Według renomowanego portalu DxOmark – jednak najlepsza, tyle punktów (a dokładnie – 156!) nikt jeszcze nie miał.
Główny moduł – 48 MP, który producent nazywa Ultra Lighting Camera, charakteryzuje się zmienną przysłoną F1.4-F4.0, ogniskową 25 mm i obecnością układu stabilizacji optycznej. Przysłona 1.4 jest obecnie największą w aparacie mobilnym na rynku.
A jak działa przysłona można nawet zobaczyć! Nie widziałem jeszcze czegoś podobnego w telefonach.
Producent twierdzi, że moduł ma rekordową światłoczułość. W porównaniu z P50 Pro, ten parametr został zwiększony aż trzykrotnie.
Jest też moduł ultraszerokokątny 13 MP z przysłoną F2.2 (ogniskowa 13 mm) – najwyraźniej nie ma w nim nic niezwykłego, bo o nim prawie nie ma mowy w materiałach promocyjnych.
I wreszcie trzeci moduł to na razie niezrównany zaawansowany peryskopowy teleobiektyw o aperturze F2.1 i ogniskowej 90 mm, zwany Ultra Lighting Telephoto Camera. Wyposażony jest w system stabilizacji optycznej.
Cechą nowego modułu teleobiektywu jest poprawiona światłoczułość. Zgodnie z wynikami wewnętrznych testów, Huawei wypuścił moduł o najlepszej wydajności w branży. Postaramy się to sprawdzić.
Przechodzimy od teorii do praktyki. I tutaj aparat Huawei P60 Pro ujawnia się w pełni we wszystkich “gatunkach” fotografii mobilnej. Oczywiście mój stary P40 Pro, choć nadal fotografuje rewelacyjnie, przegrywa, prawie we wszystkim, nowemu modelowi.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA I WIDEO Z APARATÓW HUAWEI P60 PRO W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI
Główny (podstawowy) tryb aparatu
Teleobiektyw
Teleobiektyw peryskopu daje przybliżenie 3,5 lub 10 (maksymalnie) w porównaniu z modułem głównym. I to zdecydowanie najlepszy telemoduł, jaki widziałem w smartfonach! W innych modelach, nawet topowych: np. Galaxy S23 Ultra czy iPhone 14 Pro, to tylko sposób na przybliżenie obiektu, bez jakiejś super jakości, po prostu zbliżenie.
Tutaj jest to naprawdę wysokiej jakości moduł, który fotografuje… prawie jak lustrzanka. Mam nadzieję, że fani lustrzanek nie będą źli za porównanie, ale naprawdę zdjęcia są prześliczne! Jednocześnie nie trzeba zbliżać się do obiektu (w przypadku kwiatów włazić się w krzaki), wystarczy przełączyć się na teleobiektyw 3,5x i od razu otrzymasz piękny wynik. Zdjęcia są wyraźne, z doskonałym odwzorowaniem kolorów i dobrze rozmytym tłem. Ten moduł dostaje ode mnie 6+!
W ciemności jakość zdjęć z obiektywu tele jest również na przyzwoitym poziomie, oto kilka przykładów. Po lewej główny moduł, po prawej tele.
Portret
Tutaj, jak widać, nowy teleobiektyw radzi sobie bardzo dobrze. Portrety z niego z 3,5-krotnym zoomem (w stosunku do głównego modułu) są szczególnie ładne i nie trzeba mocno zbliżać się do osoby.
Zoom
Możesz także używać zoomu do 100x, jakość jest dobra, nawet teksty są czytelne (oczywiście dzięki przetwarzaniu AI), ale przy maksymalnym powiększeniu trudno złapać ostrość, obiekt „upływa”. Oto przykłady powiększeń:
Jak widać, można robić zdjęcia księżycowi, i nawet nie gorzej niż z Galaxy S23 Ultra. Producent obiecuje też możliwość fotografowania księżyca z innymi obiektami w kadrze (w tym przypadku nie będzie to po prosu świecący się krąg), ale nie mogłem powtórzyć zdjęcia z prezentacji, być może częściowe zachmurzenie to uniemożliwiło.
A tak akurat działa AI podczas zoomu. W pierwszy moment po zrobieniu zdjęcia widzimy coś takiego (zoom 100x):
A za kilka sekund przetwarzania – magia! – czytelna tablica!
Tryb nocny
Tu absolutnie nie ma się do czego przyczepić, zdjęcia są perfekcyjne, wyraźne, z odpowiednią ilością światła. Post-processing Huawei jest bardzo dobry. Można osobno aktywować tryb nocny, ale najczęściej nie ma w tym sensu, skoro telefon automatycznie z niego korzysta. W „wymuszonym” trybie nocnym telefon zawsze poprosi o zatrzymanie się na kilka sekund w celu wykonania serii zdjęć. W wyraźnej ciemności, zdjęcia z włączonym trybem nocnym mogą być nieco jaśniejsze. Oto porównanie, tryb nocny po prawej:
Contre-jour
Bardzo ważna jest tutaj ocena zakresu dynamicznego. Jest szeroki. Nawet jeśli nic nie rozumiesz w tych kategoriach, po prostu spójrz na zdjęcia – są bardzo piękne!
Fotografia makro
To oczywiście nie jest “mikroskop”, jak w przypadku OPPO czy realme, ale szerokokątny moduł z autofokusem pozwala na robienie zdjęć bardzo blisko obiektu. Poniżej widzimy liść, matę do ćwiczeń, tapicerkę krzesła, kolejny liść i kartonowy drapak dla kota.
Moduł szerokokątny
Modułu nie można nazwać wybitnym (w porównaniu np. z misztrzowskim teleobiektywem), ale oczywiście nie jest zły. Fotki mają doskonałe odwzorowanie kolorów, wyrazistość i dobry zakres dynamiki. Jeśli potrzebujesz zmieścić więcej w kadrze – ten moduł Ci w tym pomoże.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA I WIDEO Z HUAWEI P60 PRO W PEŁNEJ ROZDZIELCOŚCI
Tryby kolorów XMAGE
W kamerze dostępne są 3 firmowe tryby kolorów XMAGE – podstawowy, jaskrawy i jasny.
Oto porównanie wszystkich:
Selfie
Zastosowano tu moduł szerokokątny 13 MP z aperturą F2,4. Jakość zdjęć bardzo wysoka, chociaż aparat z jakiegoś powodu stracił autofokus, który był wcześniej w smartfonach z tej linii. Aparat do selfie może nagrywać przyzwoite wideo 4K przy 30/60 klatkach na sekundę i 1080p przy 30 klatkach na sekundę.
Jest trzy możliwości zoomu selfie – zwkły, szeroki i bardziej szeroki, oto przykłady:
Wideo
Producent w ogóle nie skupia uwagi na możliwościach wideo aparatu P60 Pro. Być może dlatego, że nowość nie “umie” nagrywać wideo 8K, jak konkurenci. Ale moim zdaniem, to nie problem – ile osób potrzebuje tak ogromnej rozdzielczości? W dodatku takie filmy zajmują dużo miejsca na dysku.
Dostępne są następujące tryby: 4K@30/60fps, 1080p@30/60fps, 1080p@960fps. Ogólnie rzecz biorąc, jakość jest wysoka, działa inteligentna stabilizacja obrazu, która jest oparta na danych żyroskopowych (gyro-EIS).
Wideo (dzień) 1080p@30fps
Wiseo (noc) 1080p@30fps
Wideo (dzień) i test stabilizacji 4K@60fps
Wideo (dzień) i test zoom’a 4K@60fps
WSZYSTKIE ZDJĘCIA I WIDEO Z HUAWEI P60 PRO W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI
Czytaj także: Recenzja tabletu Huawei MatePad SE – fajny, tani i tylko z jedną wadą
Oprogramowanie aparatu
Oprogramowanie aplikacji aparatu jest tradycyjne dla EMUI. Na ekranie głównym można przełączać się pomiędzy głównymi trybami – nocnym, portretowym, fotograficznym, wideo, profesjonalnym (ustawienia ręczne) lub przejść do menu z trybami zaawansowanymi, takimi jak monochromatyczny, makro, dokumenty, poklatkowe, fotografowanie z kilku modułów w tym samym czasie tryb pełnej rozdzielczości kamery i tym podobne. Również na ekranie głównym znajdują się osobne przyciski do włączania i wyłączania asystenta AI, trybu lampy błyskowej i niektórych funkcji pomocniczych, a także przycisk przełączania do ustawień aparatu.
Bateria i czas pracy Huawei P60 Pro
Smartfon jest wyposażony w pojemną baterię jak na standardy serii P – 4815 mAh. Choć to nie bardzo wiele w porównaniu z niektórymi konkurentami, ale nie zapominajmy, że model jest cienki i kompaktowy.
Czas pracy P60 Pro standardowy: urządzenie może pracować przez cały dzień w trybie standardowym bez gier i aktywnego korzystania z aparatu oraz kilka dni w trybie “eko”. Przy ciągłym użytkowaniu w typowych zadaniach (czytanie, poczta, portale społecznościowe, komunikatory) można liczyć na 7-10 godzin aktywnego ekranu, w zależności od rodzaju aktywności, jakości połączenia internetowego.
Szybkie ładowanie smartfona zapewnia kompletny adapter. Maksymalna moc wyjściowa to 88 watów, czyli niewiele w porównaniu do 180-300 watów śmiałych i odważnych marek, których nie będziemy tutaj wymieniać, ale więcej niż na przykład w serii Galaxy S23 i iPhone 14. W każdym razie uzyskanie 50% baterii w 10 minut – całkiem przyzwoity wynik. Model może być w pełni naładowany w ciągu około 38-40 minut.
P60 Pro obsługuje też bezprzewodowe ładowanie o mocy 50 W. Jest tez ładowanie wsteczne 25 W, dzięki czemu możesz naładować smartwatch lub słuchawki z obsługą technologii Qi za pomocą smartfona.
Czytaj także: Recenzja inteligentnego zegarka Huawei Watch D z funkcją pomiaru ciśnienia
Dźwięk Huawei P60 Pro
Jedną z głównych cech Huawei P60 Pro jest pełny dźwięk stereo dzięki zastosowaniu dwóch głośników na górze i na dole. Dźwięk jest super, jak z głośnika Bluetooth, nawet są basy. Ogólnie rzecz biorąc, zakres częstotliwości jest dobrze zrównoważony.
Głośnik mówiący też jest dobry, podczas rozmów nie było żadnych problemów.
Łączność
P60 Pro nie obsługuje sieci 5G. Takie niestety głupie konsekwencje sankcji. To dla mnie wcale nie problem – nie potrzebuję sieci piątej generacji (to raczej rozwiazanie dla smart home, entertainment itd.), LTE jest dość szybkie. Ale obiektywnie brak 5G to minus.
Mamy standardowy zestaw komunikacji i łączności satelitarnej, chociaż nie ma wsparcia dla najnowszych generacji. Na przykład Wi-Fi 6, a nie 6E, Bluetooth 5.2, a nie 5.3. To nie jest krytyczne, ale jednak minus.
Jako dodatek, mamy w P60 Pro port podczerwieni, który zapewnia zdalne sterowanie kompatybilnymi urządzeniami smart home (i nie tylko) za pomocą wbudowanej aplikacji.
Jest wsparcie dla NFC, ale ze względu na brak serwisów Google w telefonie nie znajdziecie Google Pay, a Huawei Pay nie został uruchomiony w Polsce. Jednak, jak pisaliśmy w innych recenzjach, da się płacić w sklepach za pomocą P60 Pro. Taką możliwość dają aplikacje bankowe, a także programy finansowe – Curve, Revolut, więc problemów nie ma. I prędzej czy później Huawei Pay pojawi się w Polsce.
Ale to, co ma Huawei P60 Pro, a czego nie mają konkurenci, to łączność satelitarna. To pierwszy na świecie komercyjny smartfon, obsługujący standard BDS Satellite Message. Ale w naszym regionie, chiński system przesyłania krótkich wiadomości przez satelity nie jest używany i ta funkcja dla nas, niestety, bezużyteczna.
Oprogramowanie
Europejska wersja smartfona bazuje na dobrze znanej powłoce EMUI w wersji 13.1 (Android 12). Oczywiście usługi Google nie odżyły tu cudem, ich powrotu nie należy się spodziewać w najbliższym czasie, a może i wcale.
Życie ze smartfonem bez GMS opisałem szczegółowo w tym artykule. Od tego czasu sytuacja zasadniczo się nie zmieniła, wszystkie moje rady są aktualne. I możesz korzystać z usług Google, jeśli chcesz.
Ale: nie jest to konieczość. Można bez usług Google żyć, poważnie. Huawei zrobił wszystko, aby brak GMS (Google Mobile Services) nie wydawał się problemem. Istnieje podobne oprogramowanie do wideo, muzyki, czytania, tworzenia kopii zapasowych w chmurze, nawigacji na mapach i tak dalej. Własny katalog oprogramowania AppGallery jest pełen aplikacji, w tym przydatnych w różnych krajach/regionach (banki, taksówki, dostawy). Aplikacje, który nie ma w katalogu Huawei, można zainstalować za pośrednictwem tej samej AppGallery, pobierając je jako .apk. Będziecie nawet dostawać powiadomienia o ich aktualizacjach. Niektóre programy z AppGallery mogą być również uruchamiane jako aplikacje internetowe. W zasadzie nie ma na co narzekać.
Nie rozumiem sankcji, które są zupełnie ignorowane np. przez takiego giganta jak Microsoft Corporation – jest to przecież firma amerykańska. Ale jednocześnie programy MS są dostępne do instalacji bezpośrednio ze sklepu z aplikacjami AppGallery – Outlook, Edge, Office. A to otwiera przed użytkownikami pewne możliwości związane z tym, że programy Microsoftu mogą służyć jako wrota do głównych usług i danych konta Google – całkiem oficjalnie.
Na przykład podstawowa synchronizacja jest zapewniana przez aplikację Outlook. I możesz do tego swobodnie korzystać z istniejącego konta Gmail – po prostu wprowadź dane i pobierz pocztę, kontakty i wszystkie kalendarze ze swojego konta Google.
A jeśli importujesz wszystkie dane przeglądarki Chrome (zakładki, historię, hasła) do Edge na komputerze stacjonarnym, uzyskasz również synchronizację wszystkich tych elementów za pośrednictwem mobilnej wersji Edge na smartfonie Huawei. Jeśli masz komputer PC lub laptop z systemem Windows to już na pewno nie będziesz mieć dodatkowych problemów. Rzeczywiście, w tym przypadku najprawdopodobniej masz już konto Microsoft i możesz go swobodnie używać do wszystkich usług korporacji na smartfonach Huawei.
Jeśli chodzi o natywną platformę HMS (Huawei Mobile Services), to również konsekwentnie i nieprzerwanie się rozwija. Markowy sklep z aplikacjami AppGallery wciąż zapełnia się przydatnymi aplikacjami. A szczególnie aktywnie – grami.
Generalnie brak usług Google na smartfonach Huawei w 2023 roku nie uważam za jakiś duży problem. Kwestia zmiany nawyków.
W ogóle oprogramowanie Huawei, można opisać następująco: ”Bardzo piękne!”. Jest wyważone, „gładkie”, działa płynnie i szybko, w czym przypomina produkty Apple. W dodatku jest rozbudowany ekosystem, o czym już pisaliśmy.
Czytaj także: Recenzja słuchawek Huawei FreeBuds 5i: arcydzieło za 400 zł
Huawei P60 Pro: Podsumowanie
Mimo wszelkich trudności, pod jarzmem sankcji, Huawei udało się stworzyć i wprowadzić na rynek kolejnego flagowca, który swoimi możliwościami fotograficznymi może konkurować z najlepszymi przedstawicielami rynku – Samsung Galaxy S23 Ultra, iPhone 14 Pro Max, Xiaomi 13 Ultra. W najbliższym czasie, planujemy bezpośrednie porównanie powyższych smartfonów, aby dowiedzieć się, kto jest królem fotografii mobilnej.
Oczywiście trudno zakładać, że Huawei P60 Pro stanie się bestsellerem w Europie, ponieważ brak usług Google wielu odstrasza. Z kolei brak 5G i nie najnowszy procesor to raczej nie krytyczne mankamenty, wszystko i tak działa bardzo szybko. I w ogóle świat nie kończy się na Europie, model znajdzie fanów na przykład „u siebie”, w Azji (Google i tak nie działa w Chinach), na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Południowej i Łacińskiej.
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie.
Smartfon przypadł mi do gustu. Przede wszystkim polubiłem go za jakość designu i konstrukcji, a także doskonały ekran i za najlepszy aparat na rynku. Nie będę mówił, że to najlepszy model i wszystkim polecał jego zakupu, bo jest to subiektywna opinia. Ale zdecydowanie Huawei P60 Pro jest wart swojej ceny i uwagi.
Gdzie kupić
Czytaj także: