Nintendo Switch miało świetny okres. Ba, miało fenomenalny okres. Ta niesamowicie popularna konsola stworzyła zupełnie nowy świat hybrydowych konsol przenośnych, podobnie jak Game Boy zainspirował niezliczone inne urządzenia przenośne. Ale mamy rok 2025, a większość z nas czeka na Switcha 2 i nieunikniony zalew nowych, niesamowitych gier. Może to tłumaczy, dlaczego Donkey Kong Country Returns HD nie wzbudziło szczególnego entuzjazmu. To bardziej przypadek: „Fajnie, że jest, ale widziałeś już materiał z Mario Kart 9?”
Rozumiem to, naprawdę. I chyba nie jestem w stanie sprawić, byś poczuł ekscytację z powrotu 15-letniej gry. Ale spróbuję przynajmniej powiedzieć ci, czym ona właściwie jest.
Donkey Kong Country Returns HD to dokładnie to, co sugeruje nazwa. To gra Donkey Kong Country Returns… w HD, co w 2025 roku, gdy samo słowo „HD” brzmi już nieco anachronicznie, nie jest szczególnie ekscytujące. Czy to oznacza, że w 2026 DK wróci w UHD? Czy to właśnie czeka nas wraz z premierą Switcha 2?
Ale żarty na bok: generalnie to dobrze, że starsze tytuły stają się dostępne na nowoczesnym sprzęcie. Przez dłuższy czas jedna z najlepszych gier o Donkey Kongu była dostępna jedynie dla posiadaczy Wii lub 3DS-a. Już nie: podobnie jak Donkey Kong Country: Tropical Freeze, Switch ma teraz wszystkie nowoczesne gry o Kongach w wersji przeniesionej. Obie zostały bardzo dobrze przyjęte, ale historia głównie pamięta Tropical Freeze jako doskonałość formuły zapoczątkowanej przez DK Returns. Czy to czyni tę grę zbędną? Niekoniecznie.
Read also: Recenzja Super Mario Party Jamboree — Możliwe, że najlepsza część serii
Donkey Kong Country Returns HD to klasyczna platformówka 2D. Sterujesz słynną małpą, przemieszczając się po platformach, zbierając banany i unikając pewnej śmierci. To dość prosta koncepcja, a seria od lat cieszy się ogromnym uznaniem. Obie gry są także stosunkowo wymagające – mimo że okładka wygląda przyjaźnie dla dzieci, ci, którzy przywykli do bardziej wybaczających platformówek, mogą się zdziwić.
Na szczęście (również dla mnie, bo w takie gry jestem kiepski!) Donkey Kong Country Returns HD oferuje bardziej przystępną rozgrywkę niż oryginalna wersja na Wii dzięki nowemu trybowi Modern Mode. Gracze mają teraz trzy serca zamiast dwóch, co pozwala na przyjęcie większej liczby ciosów przed utratą życia.
Dodatkowo, zwiększono pojemność na przedmioty z trzech do dziewięciu na poziom, a w sklepie Cranky Konga od razu dostępnych jest więcej przedmiotów. Funkcja Super Guide uruchamia się szybciej, pomagając graczom, którzy utknęli, a sterowanie ruchem zostało usunięte (ale można je przywrócić w ustawieniach) i zastąpione standardowymi przyciskami.
Jeśli uważasz, że pierwotny poziom trudności był w porządku, dostępny jest tryb Original Mode, który zachowuje wysoką trudność wersji na Wii.
Grałem w tę grę z żoną – nie tylko po to, by zobaczyć, jak radzi sobie bardziej casualowy gracz, ale również by ocenić tryb multiplayer, który wydaje się być nieco pomijany w większości recenzji. A szkoda, bo właśnie tutaj remaster zdaje się zawodzić. W oryginalnej wersji Donkey Kong Country Returns obaj gracze mogli odbijać się od tego samego przeciwnika, co pozwalało na precyzyjne platformowanie i współpracę.
W wersji na Switcha tylko jeden gracz może skutecznie odbić się od przeciwnika, a drugi po prostu przez niego przelatuje, co zakłóca strategię i współpracę możliwą w oryginale. W efekcie prowadzi to do nieoczekiwanych śmierci drugiego gracza, burzy teamwork i utrudnia niektóre poziomy. Czy to niszczy grę? Powiedziałbym, że nie. Ale to rozczarowujące, że tryb kooperacyjny znów jest traktowany po macoszemu.
Read also: Recenzja Paper Mario: The Thousand-Year Door
Jest jeszcze kilka drobnych problemów. Chociaż rdzeń rozgrywki pozostaje solidny, pewne aspekty mogą być frustrujące. Sekcje na szynach, takie jak poziomy z wózkiem kopalnianym czy rakietową beczką, są często zbyt karcące i opierają się na metodzie prób i błędów. Co więcej, w tych sekcjach każdy błąd kończy się natychmiastową śmiercią, co może być irytujące.
Dodatkowo, walki z bossami bywają męczące ze względu na brak checkpointów.
Wszystko to brzmi, jakbym był zbyt krytyczny, ale tak naprawdę cieszę się, że mogłem znów w to zagrać. Rozumiem też, że Nintendo nie przykłada się teraz do takich projektów, bo cała uwaga skupiona jest na nowym systemie. To wciąż niesamowicie pomysłowa gra z genialnym designem i humorem. Wciąż wygląda świetnie, a upływ czasu w niewielkim stopniu wpłynął na moją przyjemność z rozgrywki.
Jeśli podobała ci się wtedy, spodoba ci się i teraz, szczególnie z ulepszonym sterowaniem. A jeśli lubisz ten gatunek, prawdopodobnie stanie się jednym z twoich ulubionych tytułów. Jedyną rzeczą, którą trudno mi zaakceptować, jest cena: nigdy nie była to gra, która powinna kosztować tyle, co nowy tytuł, a wykonane prace nie uzasadniają tej ceny. Ale to często problem tych remasterów. Ostatecznie bawiłem się świetnie i myślę, że ty też będziesz.
Werdykt
Donkey Kong Country Returns to była niesamowita gra wtedy i wciąż może zachwycić nowych graczy. Jest płynna, piękna i z polotem, nawet jeśli Forever Entertainment, znane z przeciętnych remasterów, zrobiło tu absolutne minimum, a w pewnym sensie nawet zaszkodziło grze.
