Pojawienie się unikatowej, oryginalnej gry to niezwykle rzadkie i często kontrowersyjne wydarzenie. Co sprawia, że gra jest oryginalna? Pomysł? Czy samo wdrożenie danego pomysłu? Trudno powiedzieć. Ale to, co łatwo zrozumieć, to sytuacja, w której producenci najwyraźniej biorą za podstawę swojej gry inną grę i nawet nie mają wyrzutów sumienia. Tak się stało z Kirby’s Dream Buffet, wariacją motywu Fall Guys z HAL Laboratory, wydaną wyłącznie na Nintendo Switch.
Moim zdaniem, nie ma nic złego w “zapożyczeniu”, które czasem graniczy z plagiatem. Taki jest świat gier wideo: ktoś coś wymyśli, a ktoś inny na pewno udoskonali już istniejący pomysł. My, gracze przez to, wciąż wygrywamy. Po wydaniu pierwszego zwiastuna jeszcze mogłem ponarzekać, a do gry podchodziłem już na spokojnie.
Tak więc HAL Laboratory – ojcowie nieśmiertelnego Kirby, maskotki Nintendo, która konsekwentnie dostaje jedną grę rocznie – wydali kolejne dzieło wkrótce po pięknej grze Kirby And The Forgotten Land. Wykorzystuje jej silnik, ale ta wersja jest mniejsza i tańsza: $14,99 to niewiele jak na nowinkę od Switcha. Ale cena nie jest przypadkowa: to raczej kompaktowy spin-off, pozbawiony wielu aspektów, których można by po nim oczekiwać.
Przeczytaj także: Recenzja gry Mario Strikers: Battle League Football – przeciwieństwo nudnym grom
W centrum Kirby’s Dream Buffet znajduje się ten sam różowy balon. Nie ma tu fabuły, ponieważ nie jest to gra fabularna, a wieloosobowa. Jej struktura przypomina Fall Guys: gracze muszą pokonać tor przeszkód, docierając do mety tak szybko, jak to możliwe. Głównym celem jest zjedzenie jak największej liczby truskawek i odpowiednio zwiększenie rozmiaru. Im więcej Kirby’ego pod koniec kilku rund, tym lepiej.
Grałem dużo Fall Guys, ale nigdy nie byłem ich fanem. Kirby’s Dream Buffet była dokładnie tą wariacją tego tematu, która okazała się mi najbliższą. Po pierwsze, nie ma mikrotransakcji. Po drugie, dostępny jest tryb podzielonego ekranu, dzięki czemu możecie grać razem nawet bez łączenia się z Internetem. I jest przewidziana gra na jedną osobę, chociaż chętnych jest niewielu.
W sumie gra ma około 16 poziomów, a to bardzo dużo. Każdy z nich wygląda świetnie i jest wypełniony ciekawymi detalami. Wizualnie jest to najsłodsza gra wideo z jasnymi, żywymi kolorami i wciągającą rozgrywką. Pod względem rozgrywki jest to niezwykle proste, ale nie należy oczekiwać od Kirby niczego innego. Grałem zarówno sam jak i z przyjaciółmi i nigdy się nie nudziłem.
Przeczytaj także: Recenzja Xenoblade Chronicles 3: bariera językowa
Sukces? Tak i nie. Koncepcyjnie bardzo podoba mi się nowinka. Zasadniczo jest to świetna gra dla grupy osób. Ale nie wszystko jest tak dobre, jak byśmy chcieli. Z takiego powodu, który jest dla mnie trudny do wyjaśnienia, Kirby’s Dream Buffet ma kilka wad, które wielu ludziom przeszkadzają. Na przykład lokalny tryb wieloosobowy jest dostępny tylko dla dwóch graczy, którzy muszą zmierzyć się z komputerem. Dlaczego na jednej konsoli nie dało się “wpuścić” czterech osób, nie rozumiem, a to jest ogromna – tak, ogromna – wada. Tak samo, nie możesz grać razem online.
Być może chodzi o silnik, który jest bez wątpienia dobry, ale “ciężki” dla sprzętu Switcha. Ogólnie bardzo dziwne jest to, że wszystkie gry Kirby na konsolę oferują maksymalnie 30 fps. Bardzo dziwne.
Kolejny minus o którym chcę powiedzieć, dotyczy trybu online dla wielu graczy, który działa tak, jak można by oczekiwać od Nintendo. To znaczy ledwo. Wszystko zależy od szczęścia: czasami nie było problemów, a czasami gra na tyle zwalniała, że musiałem wszystko wyłączyć. A szkoda: potencjalnie przed nami jest wydanie, które może sprzedać Nintendo Switch Online. I można było zrobić go bezpłatnym dla wszystkich subskrybentów.
Przeczytaj też: Recenzja Fire Emblem Warriors: Three Hopes – prawdziwy prezent dla fanów
Kirby’s Dream Buffet: podsumowanie
Nintendo Switch pozostaje platformą do lokalnego trybu wieloosobowego, a Kirby’s Dream Buffet z pewnością przypadnie do gustu fanom nieskomplikowanych gier dla wielu osób. Chaotyczny, jasny i ekscytujący spin-off może nie jest zbyt oryginalny, ale robi świetne wrażenie. I bardziej bym narzekał, na inne niedociągnięcia, które tutaj są, gdyby nie wyjątkowo dobra cena, która jest rodzajem przeprosin od producenta. Mam nadzieję, że wciąż czeka na nas darmowe DLC – chciałbym jeszcze pograć.
Czytaj także: