Czasami trudno mi zrozumieć, dlaczego Splatoon nie jest światową franczyzą. Nie musi jednak narzekać na brak uwagi: tylko trzecia część pobiła wszelkie rekordy sprzedaży. O tym, dlaczego ta strzelanka jest wyjątkowa, napisałem zaraz po jej wydaniu. A w lutym wydarzyło się coś ważnego — ukazał się długo oczekiwany drugi dodatek (Splatoon 3: Side Order), który ostatecznie przekonał mnie, że Splatoon jest najważniejszą i jedną z najodważniejszych serii Nintendo. Ale co w nim takiego?
Zauważę, że tym miesiącu Splatoon 3 nie jest jedyną grą zespołową z elementami strzelanek, która trafiła do newsów. Niedawno wydano Foamstars, która natychmiast trafiła do katalogu PlayStation Plus. Gra była przez wielu lekceważąco nazywana klonem Splatoon i muszę stwierdzić, że nie jest to dalekie od prawdy. Jest funkcjonalna i nie pozbawiona zalet, ale na tle Splatoon jest po prostu… bez twarzy. Nie szczyci się ani unikalnym designem, ani wyjątkową muzyką, ani zaskakująco głęboką historią. Wiec wrócimy do Splatoon.
Cofnijmy czas do 2019 r. (jak byśmy tego chcieli!): w Splatoon 2 odbywa się kolejny Splatfest, podczas którego gracze decydują, kto bardziej im się podoba — zespół Chaos lub zespół Porządek. Chaos wygrywa, co bezpośrednio wpływa na stan świata w Splatoon 3. Tak, wybór Społeczności jest wyraźnie powiązany z tym, jak rozwija się historia (jest też historia!) tego psychodelicznego świata atramentu i bałwochwalstwa podobnego do k-popu. Pomysł Splatoon 3: Side Order polega na pokazaniu, jak wyglądałby świat, gdyby zwyciężył porządek. Spoiler: nie bardzo dobrze.
W pewnym sensie Side Order kontynuuje pomysły Splatoon 2: Octo Expansion. Powrócił Bohater Eight, a wraz z nim duet pop-div Pearl i Marina. One zmieniły się zauważalnie: Pearl z jakiegoś powodu nauczyła się przekształcać w drona, a Marina okazała się programistą. Dodatek porusza skomplikowaną przeszłość postaci octolinga (nie wchodzimy tutaj w szczegóły poprzednich wojen — w niektórych momentach Splatoon całkowicie przestaje wydawać się kreskówkową strzelanką dla wszystkich grup wiekowych) i szkicuje interesujący obraz wirtualnej postapokalipsy, w której panuje faszystowski porządek sztucznej inteligencji.
Najbardziej nieoryginalna część Splatoon 3: Side Order to właściwie pomysł na rozgrywkę. Tak, to kolejne DLC z elementami rowlight. Jeśli powiesz, że masz tego dość, zgodzę się -jakoś nieoryginalnie. Ale nie wątp w to, że twórcy zrobili wszystko, aby ich odmiana znudzonej pętli gry mogła być dumnie nazywana jedną z najlepszych. Na powierzchni wszystko jest jak zwykle: przed nami duża wieża z wieloma piętrami, na każdym z nich czekają na nas wyzwania o różnym stopniu trudności (trudność można dostosować — podobnie jak nagrody). Celem jest dotarcie na sam szczyt i pokonanie bossa. Jeśli grałeś w Dead Cells, wiele elementów tego arcydzieła jest tutaj. Każdy ruch nie resetuje całkowicie postępu – nasz bohater staje się nieco silniejszy, a za walutę gry można kupić trwałe ulepszenia. Osiem uzyskuje dostęp do nowej broni, a pearl do nowych dodatków.
Dodatek najbardziej inspiruje swoim stylem – wcale nie przypomina znanego nam Splatoon. Wielokolorowe poziomy i estetyka Y2K należą już do przeszłości – Side Order jest praktycznie pozbawiony koloru i wygląda nawet ponuro, a nowi wrogowie są przerażający. Trzecia część serii nie mogła się wcześniej pochwalić wieloma oryginalnymi pomysłami, ale teraz nie ma takiego problemu.
Prawdopodobnie głównym zarzutem graczy będzie złożoność – dla rowlight-u Splatoon 3: Side Order jest lekki. Jeśli jesteś doświadczonym weteranem gry wieloosobowej, masz wszelkie szanse na przejście dodatku od początku do końca niemal natychmiast. Co więcej: gra najwyraźniej ukrywa “prawdziwe” zakończenie, które będzie dostępne tylko dla tych, którzy przejdą przez nią w 100%. A to już zupełnie inne zadanie. Jednak zainteresowanie raczej nie stracisz – jest zbyt wiele odmian poziomów twojej postaci. Ponieważ Osiem zbiera żetony o unikalnych cechach na każdym piętrze, każda nowa próba dotarcia do mety będzie miała nowy charakter. Bossów jest jednak za mało — szczególnie jak na gatunek. To moja główna skarga: wydaje się, że trochę więcej i może to być samodzielna, pełnoprawna gra. Ale nawet tak jest więcej niż wystarczający dodatek, aby przyciągnąć cię do 10 godzin, a nawet więcej.
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Splatoon 3: Side Order: Werdykt
Długo czekaliśmy na pełną kontynuację Splatoon 2: Octo Expansion i wreszcie ją dostaliśmy. Splatoon 3: Side Order łączy wszystkie mocne strony – piękną rozgrywkę, niekończący się styl i dodaje zupełnie nowy gatunek do formuły. Rezultatem jest nieco uproszczony wygląd rowlight, ale dlatego nie mniej wciągający.
Może się przyda: