Wiele osób czeka na premierę nowego flagowca Xiaomi Mi 11 Pro. Smartfon ma wyposażenie, które jest niemal najlepsze na dzisiejszym rynku. Ma on w sobie wysokowydajny procesor Snapdragona 888, moc ładowania, która sięga nawet 120 W, i nie wolno zapomnieć o aparacie 108MP z dwoma teleobiektywami. Ciekawie, ile będzie kosztował?
Oficjalna premiera smartfonu Xiaomi Mi 11 odbędzie się już nie długo, 8 lutego, ale czy w tym samym czasie będziemy mieli możliwość zapoznać się z nowym Xiaomi Mi 11 Pro? Nie wiadomo. Lepiej podsumujmy wszystko co wiemy na temat tego superflagowca dla najbardziej zaawansowanych użytkowników.
Ekran i design
Istniały takie opinie, że wersja Pro nie będzie się za bardzo różniła od poprzedniej modeli. Lecz kolejne przecieki w sieci odkryły nowe oblicze flagowca. Front pozostanie bez zmian, ale tylny ekran będzie nieco zmodyfikowany, to jest intrygujące.
Mamy do czynienie z połączeniem elementów od różnych smartfonów: niewielka wyspa z Xiaomi Mi 11 i przypominające zaplecze fotograficzne od Samsunga Galaxy S20 Ultra. Nie do końca wiemy, czy firma Xiaomi zaoferuje 100-krotny zoom optyczny, ale każdy się tego spodziewa.
Co do wyświetlacza, to najprawdopodobniej będzie to znany panel AMOLED z taką samą matrycą co i tańsza wersja. Przekątna ekranu ma mieć rozmiar 6,81 cala z adaptacyjnym odświeżaniu zaczynając od 120 Hz.
Niezmienna wydajność i wyposażenie
Pod względem wydajności i wyposażenia technicznego, wszystko pozostaje w stabilnym porządku. Telefon będzie miał najlepszy procesor Snapdragon 888, który dostarczy maksymalnie 12 GB pamięci RAM. Ta opcja z udoskonalonym wynikiem będzie dostarczona, niestety tylko w rodzime chińskie sklepy. Oby szybciej moglibyśmy zapoznać się z tym także w Polsce.
Możliwości smartfona będą wspierane też przez nową wersję nakładki z wieloma przydatnymi funkcjami, mowa jest o MIUI 12.5. Zmiany nastąpią też w samym wnętrzu, podobno transformacja oprogramowania umożliwi energooszczędność i mniejszą tratę zasobów na wykorzystywanie funkcji.
Ładowanie i bateria – stuprocentowy sukces
Trudno jest wyobrazić, że Xiaomi Mi 11 Pro będzie miał w sobie dwa akumulatory o łącznej pojemności 5000 mAh. Tak, to całkowita prawda. Chociaż chińskie producenty od dawna kuszą taką wydajnością baterii z średnich i budżetowych półek cenowych, lecz dla flagowca jest to prawdziwa nowość. A teraz pytanie, po co aż dwa akumulatora? Żeby ładowanie było szybkim i nie marnowało czasu użytkowników. I to jest bardzo przydatne. Są informacje na temat tego, że 120 W można przepuścić do ładowania po kablu oraz możliwość bezprzewodowego uzupełnienia energii z mocą nawet 80 W.
Ale za to, nie ma w początkowym zestawie Xiaomi Mi 11 Pro ładowarki.
Top-aparat, czy po prostu Xiaomi Mi 11 Pro
Ostatnie informacje podają, że telefon mieć będzie poczwórny moduł aparatu, który odpowiednio ma obiektyw peryskopowy z przybliżeniem cyfrowym około 100-120 razy, chociaż, na ile ta funkcja będzie użyteczna? Główny teleobiektyw ma mieć 48 lub 12 MP. Skąd taki dysonans? Pochodzi to z potencjalnego wykorzystania technologii QuadBayer, czyli łączenia 4 sąsiadujących pikseli w 1.
Podsumowując dane techniczne aparatów: 108MP, sensor 1/1.33″ 0.8μm, obiektyw f/1.85 z OIS, 13MP szeroki kąt o polu widzenia 123° z obiektywem f/2.4, teleobiektyw 48 lub 12 MP (QuadBayer), drugi teleobiektyw (peryskopowy).
Gdzie dostępny i ile kosztuje Xiaomi Mi 11 Pro – najczęstsze pytania
Ostatnie zagadki, które musimy odkryć to- ile będzie kosztował flagowiec i gdzie konkretnie go kupić. Niewątpliwie, Xiaomi Mi 11 Pro ma lepsze charakterystyki techniczne niż Xiaomi Mi 11, dlatego, przypuszczamy, że cena wzrośnie o 20%, nie jest to takie złe.
Ceny:
- wersja 8/128 GB może kosztować około 2700 złotych, nie licząc podatków
- wariant z 12 GB RAM i 256 GB odpowiednio droższy, około 3100 złotych
Więcej informacji na temat flagowca dowiemy się bezpośrednio 8 lutego, podczas światowej prezentacji tańszej wersji Xiaomi Mi 11. Nawet jeśli producent nie pokaże model Pro, to na pewno dowiemy się o nim nieco więcej. Trzy modeli Lite trafią do sklepów w Polsce i Europie w marcu 2021 roku.