Jeśli naiwnie wierzyłeś, że AOC produkuje tylko i wyłącznie monitory do gier, wystarczy spojrzeć na nóżkę modelu AOC Q27T1. Potem zwróć uwagę na nazwę – modele gamingowe zazwyczaj mają prefiks AGON.
Najważniejsze jest to, że mamy przed sobą monitor do pracy. Monitor z designem i dla tworzenia designu. Koszt odpowiedni – 1100 zł. Do Ciebie tylko należy decyzja, czy jednak warto go wybrać.
Mamy tu design ze studia Ferdynanda Alexandra Porsche lub F.A. Porsche. Tego samego Porsche, które od dawna produkuje stylowe samochody. A styl w monitorze jest wyczuwalny, od razu widoczny, tego nie da się zignorować.
Noga jest całkowicie metalowa, wykwintna, panel jest maksymalnie bezramkowy.
Z tyłu wszystko jest bardzo wyrafinowane, krzywe są atrakcyjne dla oka i poprawne technicznie.
Jeśli patrzymy na zewnątrz, monitor prawie nie rzuca się w oczy, z wyjątkiem w rzeczywistości eleganckiego minimalizmu i metalowej nóżki.
Ale jeśli przyjrzysz się bliżej, stanie się jasne, co usunęli projektanci. Mocowania VESA – nie ma. Możliwości obracania monitora lewo-prawo lub obracania panelu do trybu portretowego – też. Maksymalnie możesz przechylić monitor do przodu i do tyłu odpowiednio o 3,5 i 21,5 stopnia.
Czytaj także: Recenzja monitora ASUS ProArt Display PA248QV: tylko dla profesjonalistów
Z jednej strony szkoda, ofiara, jakiego wymaga piękno, będzie dla wielu zbyt ciężka do przyjęcia. Z drugiej strony ten monitor jest wyraźnie i absolutnie nie dla tych, którzy są hakerami i dlatego są zawieszeni z panelami z różnych stron.
I tutaj tylko ty decydujesz o tym, czy jest to atut czy raczej przykry niuans. Wygląd czy uniwersalizm?
Niestety, jeśli mogę zarzucić brak VESA, ze względu na design , to nie mogę zamknąć oczy na brak połączenia Type-C. Dodałoby to tylko gustu monitorowi.
Ale nie, do wyboru jest kilka HDMI 1.4, a także DisplayPort 1.2 i oczywiście złącza audio.
No dobrze, ale co z ekranem? Tutaj wszystko jest idealne – 27-calowy, płaski, panel IPS, rozdzielczość 2K, kąty widzenia 178 stopni we wszystkich kierunkach. Częstotliwość odświeżania wynosi 75 Hz, jasność deklarowana jest na 350 nitów, ale w rzeczywistości może zejść ze skali i za 400. Takie rozwiązanie tylko popieram.
Ponieważ ten monitor specjalizuje się pod design, bycie designem i umożliwianiu wykonania designu, odwzorowanie kolorów jest odpowiednie.
Przeczytaj też: Recenzja monitora ASUS TUF Gaming VG259QR: niedrogi cybersport
Pokrycie Adobe RGB i NTSC wynosi 90%, dE prawie odpowiada jednostce. Oznacza to, że sam Ferdinand Porsche mógłby stworzyć design nowego samochodu na takim monitorze.
Wśród innych cech – monitor AOC Q27T1 ma matową powierzchnię, obsługuje Flicker-Free, FreeSync, a wytrzymałość szkła deklarowana jest na 3H. Nie sprawdzałem, ale biorąc pod uwagę cenę, nie zdziwiłbym się, gdyby tak naprawdę było.
Warto również zwrócić uwagę na osłonę, która zakrywa złącza. Ale jednocześnie nie ma mocowania kabli do nogi, a właściwie udało się uprościć i nadać elegancji kabli-menedżmentu.
To dziwne uczucie – już dawno nie było dla mnie tak prostego i trudnego do jednoczesnego opisania monitora. Minimalizm gadżetu sąsiaduje z doskonałą jakością matrycy wyświetlacza, ale jednocześnie minimalizm designu łączy suę z minimalizmem technicznym – co jest dobre dla elementu wnętrza, ale złe dla monitora.
Niemniej jednak jestem pewien, że AOC Q27T1 znajdzie swoich odbiorców. Ze względu nawet tylko na swój wygląd.
Przeczytaj też: Recenzja monitora do grania AOC 27G2U/BK
Czytaj także:
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko
Leave a Reply