Od razu powiem, że ASUS ZenBeam Latte L1 nie jest pierwszym mini-projektorem tej firmy. I to również nie pierwszy projektor na baterie, o którym piszę recenzję. Dlatego oczekuję wiele od tego modelu.
Jakaś część moich oczekiwań się sprawdziła, jakaś, niestety – nie.
Pozycjonowanie na rynku
Po Latte L1 nie należy się wiele spodziewać – to najtańszy projektor firmy ASUS. Cena urządzenia wynosi ok. 2000 zł.
Zgadzam się, nie jest tanio. Ale najtańsze modele innych znanych firm kosztują prawie tak samo. Cóż, nie chcę nawet mówić o chińskich mobilnych rzutnikach za $200, te modele działają bardzo niestabilnie. Czyli 2000 zł to adekwatna cena. Przechodzimy dalej.
Przeczytaj także: Recenzja słuchawek Logitech G435: bezprzewodowa rozkosz
Komplet
Komplet jest pełny, to mnie szczerze, pociesza. Etui dla transportu, pilot, zasilacz i kabel ze złączem 4mm, plus kabel HDMI.
Podoba mi się obecność torby do transportu urządzenia. Mobilny projektor jest malutki i dlatego zawsze może być przy Tobie.
Czytaj także: Test XGIMI MoGo Pro Plus: Kompaktowy i potężny projektor
Wygląd
Model jest w kształcie walca, łatwy do uchwycenia jedną ręką. Jest mniejszy w dwa lub trzy razy, niż konkurencyjne modele.
Obudowa ma czarny kolor, z przyjemną tkaniną tapicerską.
Górna część jest wykonana z matowego plastiku i ma komplet przycisków.
Poniżej jest gumowa podstawka i wysuwana platforma, która stwarza mały kąt odchylenia. Obok znajduje się wycięcie pod statyw 1/4 cala.
Z przodu mamy wizjer, z boku głośniki i pokrętło regulacji ostrości.
Na dole – HDMI, mini-jack, USB Type-A 2.0, złącze zasilania, wskaźnik pracy.
Przeczytaj także: Recenzja ASUS RT-AX68U: potężny router z Wi-Fi 6
Dane techniczne
Najważniejsze elementy techniczne — podświetlenie DLP LED, czas pracy 30 000 godzin, kontrast 400:1 i odwzorowanie kolorów 120% sRGB.
Jasność – 300 lumenów, rozdzielczość natywna – HD, maksymalny sygnał wejściowy dzięki zewnętrznym źródłom – Full HD. Odległość wyświetlania wynosi od 80 do 320 cm, całkowita przekątna wynosi od 30 do 120 cali, stosunek obrazu do odległości wynosi 1,2 do 1.
Ostrość można regulować ręcznie, ale istnieje automatyczna korekcja trapezu. I manualna, do 40 stopni w pionie – ale nie w poziomie.
W razie potrzeby obraz można odbić i odwrócić. Dostępnych jest kilka trybów – standardowy, prezentacyjny, kinowy i eko. W zależności od nich zmienia się jasność i ciepło obrazu.
Głośniki – to atut ASUS ZenBeam Latte L1. Stereo firmy Harman Kardon, 2x5W. Dodatkowo jest mini-jack do wyjścia audio.
Jest także Wi-Fi i Bluetooth. Co ciekawe, mobilny rzutnik może pracować jako przenośny głośnik.
Dostępne jest również połączenie ze smartfonami z systemem Android i iOS, działa jako monitor HDMI i Android TV za pośrednictwem Aptoide TV.
Przeczytaj także: Recenzja Bang & Olufsen Beosound Explore: bezprzewodowy głośnik za 1000 zł!
Własne doświadczenie
Na początek powiem o pozytywnych rzeczach. Projektor jest naprawdę kompaktowy, ale obraz jest doskonały. Nawet na prostej żółtawej ścianie – co zresztą nie stanowi żadnego problemu, można zmieniać i dostrajać pod siebie kolory w opcjach projektora.
Obraz jest znakomity! Oglądaj co checz – teledyski, filmy o superbohaterach. Tak, potrzebna jest całkowita ciemność, ale to jest projektor, a nie monitor. W odległości 2 metrów od ściany jasność jest więcej niż wystarczająca.
Na jednym ładowaniu urządzenie działa do półtorej godziny przy 80% głośności, pełnej jasności i Wi-Fi. Nie długo, ale biorąc pod uwagę wielkość projektora, nie jest tak źle.
Wbudowana bateria 600-mah może również ładować smartfon poprzez wyjście USB-A.
Głośniki pracują świetnie na pełnej mocy. Dźwięk jest objętościowy, głośny. Jako głośnik bezprzewodowy ASUS ZenBeam Latte L1 sprawdza się więc dobrze.
Co NIE podobało mi się w projektorze? W przypadku połączenia bezprzewodowego dźwięk jest odtwarzany tylko z projektora. Nie da się podłączysz słuchawek bezprzewodowych.
System operacyjny – Android 9.0 z powłoką. Trochę stary na 2021 rok, nie pracuje zbyt stabilnie. Na przykład czasami film z YouTube zaczyna się odtwarzać, mimo że został wstrzymany. Czasami Wi-Fi wyłącza się i próbuje połączyć się z chronionym hasłem routerem sąsiada.
Nie ma danych o tym, jaki sprzęt znajduje się w środku, ale filmy z YouTube 1080p przy 60 fps nie odtwarzają się. Z wideo 720p przy 60 fps – nie ma problemu.
Wyświetlanie zawartości ekranu smartfona z systemem Android przez rzutnik nie działa – ASUS ZenBeam Latte L1 nie jest widoczny na liście dostępnych urządzeń.
Największym problemem jest pilot zdalnego sterowania, bo używa port podczerwieni. No więc trzeba aby pilot moc dostać do punktu odbioru z tylnej strony rzutnika.
Ustawisz projektor przy ścianie – pilot nie będzie działał. Przykryjesz czymś – tak samo. Przymocujesz do sufitu – też będą problemy. Lepiej było użyć Bluetooth!
Pilot nie ma żyroskopu, więc tryb myszy działa przez naciskanie przycisków, jest to nie bardzo wygodnie.
Podsumowanie – ASUS ZenBeam Latte L1
Ten mobilny rzutnik jest dobry, z wieloma fajnymi funkcjami, ale także są wykorzystywane przestarzałe rozwiązania – niestety tam, gdzie się nie spodziewasz. Projektor ASUS ZenBeam Latte L1 jest kompaktowy, stylowy i, jeśli ulepszyć oprogramowanie, będzie opłacalnym zakupem dla używania ze smartfonem, komputerem, także posłuży jako głośnik BT i kino domowe.
Przeczytaj także:
- Głośniki komputerowe: TOP-10 w 2021 roku
- TOP-10: głośniki Bluetooth pierwszej połowy 2021
- 10 najlepszych soundbarów do telewizora