Logitech G335 – to stosunkowo proste słuchawki. Ale produkt obiecuje stać się topowym w swoim segmencie.
O dziwo, model nie jest bardzo drogi. Kosztuje dokładnie 300 zł. Tak, to dużo, ale wszystko zależy do czego chcemy porównywać. Przed nami zaawansowany model gamingowy.
Czytaj także: Recenzja Logitech G733 Lightspeed: fenomenalne słuchawki … z obraźliwym problemem
Komplet: słuchawki, rozdzielacz, instrukcja, gwarancja, naklejka. I od razu powiem, co mi się NIE podoba, ponieważ zauważyłem to już po wyjęciu z pudełka.
Kabel jest nieusuwalny i bez oplotu. Jest gładki, gumowy i ma dwa metry długości. Ale bez oplotu. Rozdzielacz też oplotu nie ma.
To w zasadzie wszystko. Bardzo denerwuje mnie tylko brak porządnego oplotu w rzeczach, które są droższe niż 100-200 złotych.
Design jest oszałamiający, a jednocześnie solidny, nie pretensjonalny i nowoczesno-agresywny.
Testowałem czarny matowy model. Posiada trochę połysku, ale nie rysuje się w trakcie korzystania. Zagłówek i nasadki na zewnątrz są matowe, podobnie jak nauszniki z tkaniny.
Tak, taki materiał jak tkanina to wciąż ogromny plus, szczególnie w letnie upały.
Zagłówek wykonany jest z tkaniny, z kilkoma poziomami regulacji. Można nawet zmieniać kolory, ale zamienniki nie są dostępne w sprzedaży, chociaż można zamówić w USA za $10.
Przeczytaj też: Recenzja ergonomicznej myszy Logitech MX Vertical – Trzeba uczyć się na nowo?
Na nausznikach – tylko kontrola dźwięku. Nie ma sterowania mikrofonem, co mnie trochę zaskoczyło. Nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś nie kupił słuchawek właśnie z tego powodu.
Wymiary Logitech G335 – 189×180×79 mm, waga – tylko 240 g. Specyfikacje są standardowe – przetwornik 40 mm, częstotliwość odbioru – banalne 20 i 20 tys. Hz, impedancja 36 Ohm, mikrofon kardioidalny, od 100 do 10 000 Hz.
Słuchawki są kompatybilne ze wszystkimi urządzeniami, posiadającymi minijack, w tym PC, Xbox, PlayStation, Switch i smartfony.
Przy okazji, o mikrofonie. Jest dobry, a redukcja szumów działa świetnie bez zniekształcania głosu.
Produkt od Logitech brzmi niesamowicie. Wszystkie częstotliwości są przyjemne, bas jest wyczuwalny. Scena jest najszersza z możliwych, szczegółowa, jakby odbiegająca o pół metra i znowu pojawiająca się aż w mózgu.
A w grach jest to jeszcze bardziej zauważalne. Prawie z dokładnością do dziesięciu stopni potrafię określić odgłos strzałów i obecność tupiącego wroga z odległości pięciu metrów, co kilka razy ratowało mi tyłek.
Jeśli lubisz dokładność dźwięku – to Logitech G335 jest najlepszym wyborem.
A wiesz też, jaka jest zaleta Logitecha G335? Podłączasz i po prostu grasz. Nie potrzebujesz sterowników, aby wyłączyć podświetlenie. Nie musisz bawić się profilami dźwiękowymi, słuchawki brzmią idealnie po wyjęciu z pudełka, nadają się do grania i pracy.
Czytaj także: Recenzja Logitech ERGO K860 — opiekuńcza klawiatura
Jeśli mówimy rzeczowo i obiektywnie, to tak, za 300 zł słuchawki nie są idealne. Posiadają nieodpinany kabel, więc jeśli się zepsuje, “zginie” cały zestaw słuchawkowy. Tak, mamy 2 lata gwarancji, ale warto pamiętać o tym niuansie.
Głównym powodem zakupu Logitech G335 jest to, jak słuchawki dopasowują się do twojej głowy, jak brzmią i wyglądają. Osobiście polecam!
Czytaj też: Recenzja gamingowej myszy ASUS ROG Gladius III
Czytaj także:
Leave a Reply