Infinix Zero 30
Categories: Smartfony

Recenzja Apple iPhone 13 Pro Max: moc stopniowych zmian

120 Hz, najdłuższy czas pracy na baterii spośród wszystkich iPhone’ów, kolor Sierra Blue, 3-krotny zoom, tryb makro zdjęć, opcja “kinowa” dla filmów nagrywania z małą głębią ostrości, obsługa ProRes, mniejsze wycięcie przeznaczone dla aparatu. Kogo tam mamy? Wygląda na to, że Twój iPhone 11/12 zamienia się w dynię. Pozwólcie, że opowiem, czego się dowiedziałem po spędzeniu prawie miesiąca z iPhone 13 Pro Max.

Design iPhone 13 Pro Max: wszystko jak było przedtem

Od razu wydaje się, że o nowym iPhonie za dużo nie opowiesz. Design pozostał bez zmian, dostępne kolory pozostały w większości takie same, jedynie nowy „bohaterski kolor” Sierra Blue zastąpił zeszłoroczny Pacific Blue. O czym więc mówić, jeśli zmiany są ledwo zauważalne? Po tygodniu użytkowania iPhone’a 13 Pro Max mogę śmiało powiedzieć, że te drobiazgi mogą całkowicie zmienić wrażenie o telefonie.

W zeszłym roku iPhone 12 Pro Max wyglądał świeżo, ale nie wydawał się nowym urządzeniem. Z drugiej strony 13 Pro Max jest dokładnym przeciwieństwem: wygląda tak samo jak wcześniej, ale robi silne wrażenie. Warto jednak wspomnieć, że jest cięższy (238 g vs. 226 g), 0,3 mm grubszy niż 12 Pro Max, sławna “grzywka” jest o 20% mniejsza, a aparaty stały się znacznie większe. Wszystko to jest widoczne dopiero po bliższym przyjrzeniu się. Jednak podoba mi się nowy kolor Sierra Blue. 128 GB pamięci dla iPhone’a Pro jest standardem od zeszłego roku. iPhone 13 Pro ma maksymalnie 1 TB.

Opakowanie: ekologiczny samurajski sposób

Opakowanie znów się zmieniło. Teraz nie ma folii z plastiku. Wystarczy oderwać dwa paski i iPhone skutecznie się rozpakuje. W pudełku, podobnie jak w zeszłym roku, nie ma ładowarki, ale kabel USB-C do Lightning wciąż tam jest. Szczerze uważam, że obsesja na punkcie pakowania jest dla niektórych bardzo niezdrowa. Mam nadzieję, że kroki, które Apple podejmuje co roku, sprawią, że opakowanie odejdzie w przeszłość. Pudełka są przeznaczone dla dostawy, a nie dla ładnych zdjęć.

Czytaj także: Test OPPO X 2021 — Pierwsze wrażenia. Rozsuwany smartfon: technologia przyszłości?

Ekran: idealne 120Hz

Ludzie, którzy zarabiają na recenzjach technicznych, powiedzą Ci, że ekran 120 Hz był najbardziej oczekiwaną funkcją iPhone’a od czasu jego debiutu na smartfonach z Androidem (Razer Phone 2017). Mówiono, że znajduje się na liście funkcji iPhone’a 12 Pro Max, ale zamiast tego wdrożenie zajęło Apple kolejny rok. Co to wszystko oznacza dla przeciętnego konsumenta? Absolutnie nic. Po prostu ładna liczba bez konkretnego zastosowania. Jednak gdy zaczną korzystać z ekranu tej jakości, od razu poczują zalety nowego wyświetlacza ProMotion, który Apple zastosował w iPhonie 13 Pro Max. Utrzymując rozmiar ekranu i rozdzielczość taką samą jak w zeszłym roku (6,7 cala, 1284 x 2778 pikseli, 458 ppi, Super Retina XDR), Apple po raz kolejny poprawiło dokładność kolorów i jasność. Ekran spokojnie wytwarza 1000 nitów w bezpośrednim świetle słonecznym.

Jednocześnie automatycznie regulowana zmienna częstotliwość odświeżania pozwala kontrolować zużycie baterii bez poświęcania przy tym płynności. Ekran można ograniczyć do 60Hz w ustawieniach. Poprzednie modele iPhone 11 Pro Max i 12 Pro Max cierpiały na zniekształcenia kolorów pod pewnymi kątami i czarną smugę podczas przewijania, gdy jasność była ustawiona na minimum. Apple twórczo ukrywa niektóre z tych problemów, wprowadzając ciemne motywy na wszystkich swoich urządzeniach, ale tegoroczny iPhone 13 Pro nie musi tego robić, ponieważ niska jasność nie pogarsza jakości obrazu. Wszystkie te drobne zmiany zapewniają niezwykle komfortowy odczyt ekranu w dzień i w nocy. Jeszcze jedno: “grzywka” stała się mniejsza i teraz nie przeszkadzają tak bardzo, ale do tej pory nie udało się jej pozbyć. Wyświetlacz chroniony jest szkłem ceramicznym, które zadebiutowało w iPhone 12 w zeszłym roku. Po roku użytkowania iPhone’a 12 Pro Max bez folii ochronnej mogę powiedzieć, że rzeczywiście jest on trwalszy niż we wcześniejszym iPhone.

SoC: nieoczywisty upgrade

Jeśli chodzi o moc, mam dwie teorie na temat tego, co mogło się wydarzyć w tym roku. Apple zdecydował, że konkurencja nie osiągnęła jeszcze poziomu wydajności A14 i postanowiła skupić się na ulepszaniu baterii, a nie na zwiększaniu mocy i zmianie podstawowej architektury ARM. Druga teoria związana jest z pandemią. Aktualizacja własnej architektury ARM nie była gotowa, a Apple musiało skupić się na ulepszeniu designu.

Tak więc w istocie jest to A14 z 6-rdzeniowym procesorem (2 rdzenie wydajnościowe i 4 rdzenie wydajnościowe), 5-rdzeniowym GPU i 16-rdzeniowym Neural Engine. Apple nie byłby Apple, gdyby poprawił wydajność, naprawiając pewne błędy w architekturze A14. W rezultacie A15 uzyskał wzrost wydajności rdzenia o około 28%, co jest prawie niemożliwe do wykazania w żadnym z nowoczesnych testów, ale jest zauważalne przy codziennej pracy. W porównaniu do zeszłorocznego A14 ogólny wzrost wydajności wyniósł około 10%, ale teraz urządzenie rzadziej przełącza się na rdzenie o wysokiej wydajności i działa dłużej na wydajnych rdzeniach przy mniejszym zużyciu baterii i mniej się nagrzewania. W rezultacie iPhone 13 Pro Max pozostaje prawie zimny w dotyku podczas normalnej pracy, a rozgrzewanie się i dławienie podczas długich sesji gry trwa znacznie dłużej. Wszystkie modele iPhone’a 13 Pro mają 6 GB pamięci RAM.

Czytaj także: Recenzja Xiaomi 11T Pro: flagowy smartfon z ultraszybkim ładowaniem

Kamera iPhone 13 Pro Max

Apple w końcu wszystko uporządkowano, a teraz moduł aparatu jest taki sam dla obu modeli iPhone’a 13 Pro. Pro Max niczym się nie wyróżnia, w przeciwieństwie do zeszłego roku. Rozmiar modułu kamery z tyłu 13 Pro wygląda jednak nieco komicznie. Ale w tym przypadku im więcej tym lepiej. Nazwałbym nawet kamerę iPhone’a 13 Pro najlepszą ofertą na rynku zarówno w przypadku zdjęć, jak i filmów. To śmiałe twierdzenie i pozwól, że to poprę argumentami.

Apple dążyło do wprowadzenia na rynek urządzenia, które dobrze poradzi sobie ze wszystkimi zadaniami. Stało się to w tym roku wraz z wydaniem ulepszonego aparatu. Specyfikacje, oprogramowanie aparatu i funkcje są lepsze.

Wszystkie trzy obiektywy są wyposażone w 12-megapikselowe sensory. Duży (szerokokątny) aparat ma przysłonę f/1,5, 26 mm, rozmiar piksela 1,9 μm, dwupikselowy PDAF i wykorzystuje stabilizację obrazu z przesunięciem czujnika (IS). Teleobiektyw ma przysłonę f/2.8, 77mm, PDAF, optyczną stabilizację obrazu i zapewnia 3-krotny zoom optyczny. Trzeci aparat 120˚ (ultraszerokokątny) ma najwięcej ulepszeń. Posiada teraz znacznie jaśniejszą przysłonę f/1.8, zakres ogniskowych 13 mm i wreszcie obsługuje PDAF, co pozwala na nowy tryb makro. Skaner TOF 3D LiDAR jest nadal obecny i jest technicznie czwartym obiektywem aparatu. Przedni aparat nie zmienił się w porównaniu do zeszłego roku i jest modułem 12 MP z przysłoną f/2.2 i ogniskową 23 mm.

Aplikacja “Aparat” na iPhone’a 13 w iOS 15 jest nieco inna. Możesz wybrać styl fotografowania, przesuwając palcem po wizjerze. Wybierz jeden z 5 trybów, które wpłyną na sposób przetwarzania zdjęć przez silnik neuronowy Smart HDR 4. Tryby – Standardowy, Nasycenie, Kontrast, Żywy, Ciepły i Chłodny. Wszystkie tryby, z wyjątkiem Standard, mają dodatkowe ustawienia tonu i ciepła, które można regulować jeszcze dokładniej. Raz wybrane nie mogą być edytowane po zrobieniu zdjęcia, więc wybieraj mądrze. W Apple ProRAW ta funkcja jest wyłączona, ponieważ RAW nie uważa obrazu za kompletny, a użytkownik końcowy może go przetworzyć według własnego uznania. Zauważyłem też, że domyślny balans bieli jest teraz lepszy.

Dwie najbardziej ekscytujące nowe funkcje aparatu iPhone’a to tryby Makro i Cinematic Movie. Tryb makro mówi sam za siebie, umożliwiając fotografowanie obiektów o wielkości nawet 24 mm przy użyciu nowych możliwości autofokusa. W poprzednich iPhone’ach ultraszerokokątny obiektyw miał stałą ostrość i był ogólnie najgorszym obiektywem ze wszystkich. Jest to teraz idealnie odpowiedni obiektyw i jestem bardzo zadowolony z tej nowości. Warto zauważyć, że ultraszeroki moduł nie jest dostępny w trybie portretowym, ani nowym trybie kinowym.

Kolejną nową funkcją wideo jest efekt kinowy. Umożliwia nagrywanie wideo w rozdzielczości 1080p przy 30 klatkach na sekundę z płytką głębią ostrości; ostrość może być “zablokowana” na obiekcie lub czyjejś twarzy, lub sztuczna inteligencja przesunie ostrość w oparciu o ruch obiektu. Gdy materiał jest gotowy, ostrość można zmienić w edytorze po zrobieniu zdjęć. Póki co, przydatność tego trybu jest wątpliwa, ale czasami kadry, mimo widocznych artefaktów, mogą okazać się naprawdę dobre. Tak, tylko 1080p i martwi mnie liczba klatek, jaką Apple wybrał dla tego trybu. Nie kojarzę 30 klatek na sekundę z kinem, a spodziewałem się zobaczyć 24 klatki, które są standardem w kinematografii, ale Apple wie lepiej (lub nie).

Pozostałe tryby wideo są bez zmian. Wideo jest nadal zmaksymalizowane w rozdzielczości 4k @ 60p HDR z kodekiem HEVC jako kontenerem. Ogłoszono obsługę kodeka wideo ProRes, ale będzie on dostępny później po aktualizacji (do 4K @ 30 fps, ale tylko 1080p @ 30 fps dla modeli 128 GB). Wolę nie polegać na funkcjach, które obiecują kiedyś w przyszłości, ale tutaj obiecał to sam Apple, więc decyduj sam. Tak było już w przypadku trybu portretowego.

Przeczytaj także: Recenzja Samsung Galaxy Z Fold 3 5G: składany smartfon, który uzależnia

Mam wrażenie, że w świecie fotografii mobilnej znów jest bardziej kolorowo. Nowe makro jest ciekawe. „Efekt filmowy” też jest fajny, pomimo swoich ograniczeń i wad. Zaktualizowany Smart HDR 4 zapewnia znacznie dokładniejsze kolory zgodnie z moimi preferencjami. Nowy teleobiektyw 77 mm jest jeszcze bliższy złotemu standardowi fotografii portretowej. Wraz z tegoroczną aktualizacją aparatu iPhone’a wraca do mnie inspiracja, a szkoda, że w nocy artefakty są nadal obecne i rozpraszają. Czy to najlepsza kamera mobilna? Nie, ale dla większości będzie bardziej niż wystarczająca.

Bateria: powerbanki to przeszłość

Żywotność baterii iPhone’a 13 Pro Max to standard dla nowoczesnych smartfonów. Według dzisiejszych standardów dwa dni pracy z ponad 10 godzinami ekranu to po prostu super. Jest to możliwe dzięki baterii 4352 mAh (w zeszłym roku 3687 mAh). Szczerze mówiąc nigdy nie sądziłem, że będę mówić o telefonie z doskonałą żywotnością i ekranie 120 Hz, ale zdarzył się cud. Apple z powodzeniem udowodniło, że może się to zdarzyć.

Przeczytaj także: Huawei FreeBuds 4 vs Apple AirPods. Które słuchawki lepsze? Fani “jabłka” muszą przeczytać!

Ładowanie odbywa się przy pomocy bezprzewodowej ładowarki 15 W MagSafe lub 27 W za pomocą kabla Lightning na USB-C z dowolną ładowarką, pod warunkiem, że moc wyjściowa wynosi 27 W lub więcej. W obu opcjach nie ma nic ciekawego, a nawet nie są one wymienione w zwykłych specyfikacjach urządzeń z Androidem.

Głośniki: wszystko jest jak przedtem i to dobrze

Mamy te same głośniki stereo, co w zeszłym roku i wcześniej. Dolna para działa zgodnie z dynamiką konwersacji. Dźwięk jest przestrzenny i bogaty, tak dobry, jak to tylko możliwe w tej formie.

Podsumowanie: do ideału potrzebujemy port Lightning

Apple wyraźnie nie może dać nam nowego designu i sprzętu w cyklu dwuletnim. Może nie potrafią tego po prostu zrobić, a może to taki krok biznesowy. Nowe technologie wyraźnie przychodzą w małych, kontrolowanych porcjach za duże pieniądze. Nie sądzę, by w obecnych warunkach można było spodziewać się większych zmian. To, co możemy zrobić, to dokładnie zaplanować nasz budżet przy tym ciągłym strumieniu ulepszeń. W zeszłym roku zapłaciliśmy za wygląd, a w tym roku jesteśmy proszeni o zapłatę za upgrade wypełnienia.

Osobiście podoba mi się wszystko w nowym iPhonie 13 Pro Max, z wyjątkiem archaicznego portu ładowania, z którym pracujemy od dekady. Po prostu nie obsługuje wszystkich innowacji, jakie ma do zaoferowania branża. Sam ProRes jasno pokazuje, że obecnie potrzebny jest USB-C. O złączu Lightning należy zapomnieć i wygląda na to, że nie odbyło się to bez interwencji UE.

Więc kto potrzebuje aktualizacji? Myślę, że jeśli masz iPhone XS lub dowolnego iPhone’a 11, to nowy produkt ma wystarczająco dużo funkcji, aby Cię przekonać. Jeśli używasz iPhone’a 12, radziłbym poczekać, aż port Lightning w końcu nie zotanie zapomniany. Ale dla powiększonej baterii jednak można wydać ponownie sporo pieniędzy.

Ceny w sklepach

Przeczytaj także:

Share
Ivan Vodchenko

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked*