W tej recenzji przyjrzymy się Sennheiser PXC 550-II — świetnym słuchawkom na każdą sytuację. Oglądanie filmów lub telewizji w domu (aby nikt nie przeszkadzał), wycieczki (słuchawki są kompaktowe, składane, bezprzewodowe), gry… Wszystko! Słuchawki obsługują Bluetooth 5.0, kodek aptX, zaawansowany tryb redukcji szumów i zapewniają 20-30 godzin ciągłej pracy. Nie są tanie – kosztują około 800 zł – ale zapewniają audiofilski poziom dźwięku.
W małym opakowaniu ze słuchawkami znajdziesz wygodne etui do ich przechowywania i przenoszenia, metrowy kabel USB na Micro-USB do ładowania, 1,4 metrowy kabel audio z wejściem 3,5 mm (posiada pilota z pauza/odpowiedź i mikrofon) , adapter do systemu audio w samolocie, krótką instrukcję.
Przeczytaj także: Recenzja TWS słuchawek Sennheiser Momentum True Wireless 2. Dlaczego kosztują 1000 złotych?
Słuchawki są solidne, minimalistyczne, pasują do każdego stroju i mało komu się nie spodobają. Wykonane z miękkiego w dotyku matowego plastiku, na którym nie zostają odciski palców.
Nasadki są owalne i mają płaskie panele zewnętrzne. Konstrukcja jest idealna. Sztuczna skóra pokrywająca zagłówek i nasadki jest przyjemna i mięka w dotyku.
Konstrukcja jest składana i istnieją nawet dwie opcje składania słuchawek. W pierwszej wersji stają się one jak najbardziej płaskie i pasują do kompletnej obudowy. Jednocześnie nasadki rozkładają się prostopadle zagłówku, a tym samym samodzielnie się wyłączają.
Warto zauważyć, że wyłączają się po przekręceniu prawej nasadki, przekręcenie tylko lewej nic nie da. Jest oznaczenie w postaci czerwonego wskaźnika – kropki, która jest widoczna dokładnie w stanie obróconym.
Możesz złożyć Sennheiser PXC 550-II i bardziej kompaktowo, że tak powiem, wewnątrz pałąka. To prawda, nasadki nie obracają się w tym przypadku, więc lepiej jest wyłączyć Bluetooth ręcznie (jest do tego przełącznik na prawym nauszniku).
Nasadki da się przesunąć na 3,5 cm, wewnętrzna część pałąka jest wykonana z metalu, wygląda na solidną. Generalnie zakres rozmiarów pałąka jest szeroki, słuchawki będą wygodne zarówno dla osoby z dużą głową, jak i dla dziecka. W pozycji rozłożonej znajduje się uchwyt dla fiksacji.
Na wewnętrznej stronie pałąka, na plastikowej części przy nasadkach znajdują się oznaczenia dla lewej i prawej strony.
Są słabo widoczne, wygodniej jest skupić się na oznaczeniach wewnątrz samych nauszników – są duże. Przydatny drobiazg – na plastiku przy oznaczeniu lewej słuchawki znajdują się trzy punkty, za pomocą dotyku możesz określić stronę.
Ogólnie mogę powiedzieć, że słuchawki leżą bardzo wygodnie. Waga to 227 g, nawet mniej niż u nowoczesnych smartfonów, dzięki czemu głowa się nie męczy.
Wszystkie elementy sterujące znajdują się na prawej słuchawce. Jest mikrofon do rozmów, przycisk wyłączania Bluetooth, trójpozycyjny przełącznik do przełączania trybów kontroli hałasu (ANC) oraz przycisk aktywacji/parowania asystenta głosowego (z nutką).
Na tym samym bloku znajduje się pięciopunktowy wskaźnik LED. Pokazują poziom naładowania, miga podczas uruchamiania trybu parowania.
Tutaj również zobaczymy złącze microUSB do ładowania oraz jack (2,5 mm) do podłączenia do źródła dźwięku (kabel jest w zestawie, z nim bezprzewodowy Sennheiser PXC 550-II może pracować jako przewodowy, a po podłączeniu kabla Bluetooth jest automatycznie wyłączany). Wszystko byłoby dobrze, ale microUSB w 2021 roku to prawdziwe nieporozumienie.
Obie nasadki mają na zewnątrz otwory na mikrofony obsługujące tryb NoiseGard (ANC).
Zewnętrzny panel prawej słuchawki jest dotykowy, omówimy poniżej elementy sterujące.
Przeczytaj także: Recenzja Bang & Olufsen Beosound Explore: bezprzewodowy głośnik za 1000 zł!
Sennheiser PXC 550-II łączą się z urządzeniami (smartfony, telewizory, laptopy) jak każde inne słuchawki bezprzewodowe – przez Bluetooth. Aby wejść w tryb parowania, naciśnij i przytrzymaj klawisz z nutką na lewej słuchawce, diody LED zaczną migać, nazwa słuchawek pojawi się w ustawieniach Bluetooth, naciśnij, aby połączyć.
Sennheiser PXC 550-II może współpracować z dwoma urządzeniami jednocześnie. Wtedy słuchawki są połączone w jednej chwili np. z telefonem i laptopem. Możesz oglądać film na laptopie, ale gdy odbierzesz połączenie na telefonie, możesz rozmawiać przez słuchawki. Co prawda, automatyczne przełączanie nie działa zbyt dobrze, są błędy.
Ale generalnie nie ma problemów z połączeniem, słuchawki pewnie trzymają sygnał nawet w dużym pomieszczeniu przez kilka ścian.
Jak już wspomniano, jest wejście na kabel, więc ze słuchawek można używać w postaci przewodowych. W takim przypadku możesz również używać redukcji szumów (jeśli bateria nie jest rozładowana).
PXC 550-II można również podłączyć do komputera przez USB.
Panel prawej słuchawki jest dotykowy. Instrukcja opisują wszystkie możliwości – przełączanie utworów, regulacja głośności, przyjmowanie i odrzucanie połączeń, odtwarzanie/pauza. Wszystko działa dobrze, nie było błędnych reakcji.
Tutaj zauważam, że jeśli zdejmiesz słuchawki, automatycznie wstrzymują odtwarzanie.
Cóż, przypomnę, że możesz wyłączyć Bluetooth, przekręcając odpowiednio prawą nasadkę. Bardzo wygodne w razie potrzeby — słuchawki obrócone i postawione na stole lub obrócone i zawieszone na szyi.
Przeczytaj także: Huawei FreeBuds 4 vs Apple AirPods. Które słuchawki lepsze? Fani “jabłka” muszą przeczytać!
Jeśli używasz Sennheiser PXC 550-II ze smartfonem, możesz zainstalować aplikację Sennheiser Smart Control. Wspomniałam już o tym w mojej recenzji słuchawek Momentum TW2. Aplikacja jest prymitywna w porównaniu do analogów.
Na ekranie głównym – obraz słuchawek, informacje o stanie naładowania, szybkie ustawienia. W ustawieniach można aktywować pauzę przy zdejmowaniu słuchawek, opcję poprawy dźwięku podczas wykonywania połączeń, wybrać komunikaty głosowe lub tonowe o stanie słuchawek, aktywować asystenta głosowego (na razie tylko Amazon Alexa).
Również na ekranie głównym da się wybrać tryb działania redukcji szumów. Przypomnę, że ta opcja ma trzy „fizyczne” pozycje – wyłączona (pozycja 0), tryb użytkownika (pozycja I), maksymalna (pozycja II). I tylko w aplikacji możesz wybrać tryb niestandardowy. Jest albo adaptacyjny (domyślnie), albo „zagłusza” wiatr.
Innym ustawieniem są funkcje dźwiękowe. Nie ma pełnoprawnego korektora, ale są ustawienia wstępne – neutralne, klubowe, kinowe, mowy i „reżyserskie” (brzmi jak coś!). Ale nawet w drugiej wersji dostępne są tylko gotowe ustawienia.
Szczerze mówiąc nie jestem audiofilem. Dlatego nie mogę z pewnością powiedzieć o zakresie sceny dźwiękowej, a także rysować wykresy charakterystyki częstotliwościowej. Ale mogę śmiało stwierdzić, że Sennheisery PXC 550-II brzmią świetnie. Nie jest to zaskakujące, ponieważ w firmie Sennheiser znają się na wysokiej jakości dźwięku. Dźwięk jest bogaty, czysty, wyraźny, zrównoważony, obecny głęboki bas.
Charakter dźwięku zależy od wybranego trybu. W „neutralnym” dźwięk jest zrównoważony, czysty i wyrazisty, bas nie dominuje. Tryby „klub” i „film” są do siebie podobne, można je nazwać basowymi. W trybie manualnym nie widzę większego sensu: nie ma korektora, a dostępne ustawienia powodują, że dźwięk jest sztuczny.
Przeczytaj także: Recenzja HyperX Cloud II Wireless: flagowy zestaw słuchawkowy?
Na początek powiem, że pod względem formatu Sennheiser PXC 550-II same w sobie są jak redukcja szumów. Masz je na sobie – i odłączasz się od świata, słuchawki doskonale izolują od świata zewnętrznego. Włączać ANC trzeba, jeśli hałas w tle jest naprawdę silny.
Jak już wspomniano, istnieją dwa poziomy redukcji hałasu. Pierwszy to tak zwany “wybór użytkownika”. Domyślnie jest to tryb „miękki”, który sam dostosowuje się do poziomu hałasu otoczenia (NoiseGard). W aplikacji można też włączyć opcję „Antywiatr”, gdy kontrola hałasu zmaga się z szumem wiatru (sprawdzałam – działa skutecznie).
W trybie maksymalnym ANC stara się jak najlepiej zablokować wszystkie zbędne dźwięki. Ta opcja nie jest wygodna dla wszystkich, ktoś poczuje pewien dyskomfort w głowie.
Ogólnie rzecz biorąc, aktywna redukcja szumów w Sennheiser PXC 550-II działa dobrze. Trzeba jednak zrozumieć, że ANC, nawet w trybie maksymalnym, nie jest panaceum. System skutecznie wytłumia monotonne niskie dźwięki – klimatyzatora, samolotu, silników, monotonnego szumu tłumu ludzi. Ale nie odfiltruje całkowicie pobliskich głosów, skrzypienia, klikania klawiatury. Tak, staną się odległe, ale pozostaną nadal słyszalne.
Powyżej powiedziałam, że słuchawki dobrze izolują nawet bez redukcji szumów. To prawda. Dlatego lepiej chodzić po ulicy ostrożnością, możesz nie słyszeć samochodu. Tutaj wkracza tryb Transparent Hearing (przezroczysty). Tryb uruchamiany dwukrotnym dotknięciem panelu dotykowego, przydaje się nie tylko na ulicy, ale także np. w sklepie, na dworcach, gdy trzeba z kimś szybko porozmawiać. PXC 550-II „słuchają” dźwięków wokół i przekazują je prosto do uszu. Dzięki temu możesz np. wymienić z kimś kilka słów bez zdejmowania słuchawek.
Tryb transparentny działa bardzo dobrze. Dźwięk jest naturalny, dobrze słyszalny.
Podczas rozmów przez Sennheiser PXC 550-II mamy wyraźny, czytelny dźwięk, mnie doskonale słyszeli odbiorcy (a nawet to zauważali!), mikrofony są wysokiej jakości, nie ma opóźnień.
Przeczytaj także: Słuchawki pełnowymiarowe – analogi AirPods Max. TOP-10
Producent gwarantuje 20 godzin pracy słuchawek przy połączeniu przez Bluetooth i włączonym ANC. Przy średnim poziomie głośności w naszych testach wychodziło dokładnie 20 godzin. Co prawda nie potrzebuję redukcji szumów, standardowa izolacja szumów jest wystarczająca, więc moje słuchawki działały przez 30 godzin na jednym ładowaniu. Jeśli słuchasz muzyki przez kabel i korzystasz z ANC, słuchawki wytrzymają tyle samo – 30 godzin. Ładowanie PXC 550-II zajmuje około trzech godzin.
Przeczytaj także: Recenzja słuchawek-TWS Panasonic RZ-S500W i porównanie z RZ-S300W
Słuchawki Sennheiser PXC 550-II są wygodne, kompaktowe, lekkie, doskonale pasują do różnych urządzeń i brzmią świetnie. Mają silną aktywną redukcję szumów i to w dwóch trybach – “słabszym” i “mocniejszym”.
Wady – słaba aplikacja (brak normalnego korektora) i przestarzałe złącze microUSB. I być może koszt. Owszem, słuchawki nie są nowością i od premiery zdążyły potanieć, ale i tak nie każdego na nie stać.
Generalnie, jeśli lubisz dobry dźwięk, często podróżujesz, potrzebujesz doskonałej redukcji szumów i jeśli masz pieniądze, to śmiało kupuj Sennheiser PXC 550-II. Spodobają Ci.
Również ciekawe:
View Comments
Słuchawki świetne. Tyle, że producent przestał je produkować kilka miesięcy temu więc dostępne są jedynie pojedyncze egzemplarze powystawowe (1200-1400 zł a nie 800) lub egzemplarze z rynku wtórnego.
może będzie dobry model na zmianę
Szukałem i naprawdę ciężko znaleźć coś z równie dobrą jakością dźwięku i wyciszeniem ANC. Sony 1000MX4 lub nowe MX5 moim zdaniem są ciut gorsze a obecnie dostępne modele Bose czy Sennheisera zostają daleko w tyle :(