W 2021 roku napisałam artykuł o moim przejściu na MacBooka Pro z procesorem M1. Od tej pory minęło dużo czasu, teraz mam MacBook Air z M2 13,6″ i jestem gotowa podzielić się wrażeniami. Od razu zaznaczę, że nie będzie to pełnoprawna recenzja. Po pierwsze, model nie jest już nowością, jego testy można od dawno przeczytać na wielu innych portalach. Po drugie, specjalizuję się w telefonach i nie lubię pisać obszernych testów laptopów. Dlatego dzisiaj się skupię na własnych wrażeniach i doświadczeniu z używania tego cudownego laptopa.
Oczywiście dwa lata użytkowania laptopa to za mało. Takie urządzenia są zwykle eksploatowane przez dłuższy czas. Ale tak się złożyło, że dziecko potrzebowało laptopa do nauki. Chcieliśmy mu kupić jakiś budżetowy model, a potem uznaliśmy, że lepiej będzie dać mu tego samego Pro na M1, a dla mnie kupić coś nowego.
Teraz o tym, jakie warianty brałam pod uwagę przed zakupem. Zastanawialiśmy się, co wybrać – 14-calowego MacBooka Pro z procesorem M1 czy nowszego MacBooka Air z procesorem M2. Tak, w tym momencie nowy model „Pro” z chipem M2 jeszcze nie wyszedł. A nawet jeśliby się już pojawił, to najprawdopodobniej wybór by był taki sam, ponieważ nie chcieliśmy przepłacać.
Zatem wybierałam między MacBookiem Air M2 a MacBookiem Pro 14” M1. Pytałam nawet u znajomych w mediach społecznościowych, ale opinie wciąż były podzielone. Niemniej jednak większość była za “Pro”. Mówili, że jaśniejszy ekran 120 Hz stwarza niepowtarzalny komfort pracy, i że rezerwa mocy jeszcze nikomu nie zaszkodziła itd. Ci, którzy radzili wybrać Air, podkreślali obecność wytrzymałej baterii i kompaktowe wymiary modelu.
Poszłam do sklepu, żeby zobaczyć jak wygląda “Pro” na żywo. Ekran mi się spodobał, ale wymiary nie zrobiły na mnie pozytywnego wrażenia. Rzeczywiście, już drugą generację, modele Pro “wracają do przeszłości” – odzyskały „utracone” niegdyś złącza, stały się grubsze.
Nie powiem, że dużo podróżuję, ale stabilnie wyjeżdżam gdzieś 2-3 razy w miesiącu. Samochody, pociągi… I tak się złożyło, że po zakupie nowego laptopa, zaczęłam częściej jeździć w delegacje oraz krótkie podróże turystyczne. Dlatego cieszę się, że wybrałam Air. Nawet z pokoju do pokoju to urządzenie jest przyjemniejsze i łatwiejsze w przenoszeniu niż monstrualny wariant “Pro”.
Jeśli chodzi o wydajność, to jestem dziennikarką i blogerką, czyli pracuję w przeglądarce, z komunikatorami, obrabiam zdjęcia, oglądam wideo. Więc nie potrzebuję wielkiej mocy. Niemniej jednak na początku miałam pewne obawy, co się może stać pod obciążeniem, ponieważ model “Pro” może włączyć wentylatory, ale Air ich nie ma. Na próżno się obawiałam! Do moich zadań, możliwości urządzenia są więcej niż wystarczające, nie potrzebuję czytnika kart ani podłączenia dwóch zewnętrznych monitorów (dodatkowe możliwości “Pro”). I nawet jeśli czasem otwieram ciężkie pliki do edycji, to laptop “myśli” tylko przez chwilę i w ogóle się nie grzeje. Praca z nim to sama przyjemność.
Ale wszystko zależy od twoich zadań. Jeśli są wymagające, prawdopodobnie warto dopłacić za MacBooka Pro z procesorem M2. Tutaj masz dobre porównanie tych dwóch modeli (w języku angielskim).
Ale wnioski o tym, co i kto powinien ostatecznie kupić, wyciągniemy pod koniec recenzji, a teraz proponuję zapoznać się z moimi wrażeniami z użytkowania MacBook Air M2 po kolei.
Czytaj też: Życie z iPhone 14 Pro Max: Czy jest tak doskonały, jak się powszechnie uważa?
W tej sekcji warto zwrócić uwagę na legendarny powrót złącza magnetycznego MagSafe. Jednocześnie dołączona ładowarka jest mała i lekka, co wygodne w podróży, a kabel jest pleciony, co również fajne! I można zapomnieć o poprzednich kablach Apple, które szybko się psuły.
Oczywiście można też ładować laptopa przez USB-C. Stało się to szczególnie wygodne, gdy porzuciłam iPhone’a (nie aż tak mi się podobał) i wybrałam Android. Teraz zabieram w podróż jeden kabel do ładowania telefonu i laptopa.
Nie będę opisywała każdego przycisku, ale powiem, że po raz pierwszy od dłuższego czasu u MacBooka Air zmienił się design, laptopy teraz nie są takie jak kiedyś. Wcześniej model zwężał się z jednej strony jak ostrze, teraz bardziej przypomina MacBook Pro. Ale akurat ten legendarny design zrobil Air hitem, właśnie taki laptop kiedyś prezentował Jobs, wkładając do papierowej koperty – i robiło to wrażenie!
To, czy te zmiany są dobre, czy złe, jest kwestia gustu, ale mi osobiście podoba się design. Laptopy i tak pozostają kompaktowe i lekkie, a bardziej opływowa konstrukcja jest wygodniejsza.
Dostępne są 4 kolory. Zawsze miałam klasyczne srebrne wersje, chciałam czegoś nowego, więc zdecydowałam się na najciemniejszy – Midnight.
Czarny wygląda stylowo. Chociaż, jak się okazało pierwszego dnia, jest mało praktyczny. Odciski palców są widoczne na metalowej powierzchni, jeśli palce są chociażby trochę tłuste.
A o kurzu nawet nie wspomnę, masakra! Bardzo trudno jest utrzymać laptopa w przyzwoitym stanie bez wycierania go kilka razy dziennie. Cóż, chciałam czegoś nowego i stylowego – mam. Nie narzekam, tylko stwierdzam fakt :-).
Żeby zabezpieczyć latop przed upadkami, kupiłam etui (polecam od Moshi – są najlepsze), bo często wożę urządzenie ze sobą, trenując kładę go na podłodze na balkonie i tak dalej. Czyli etui pełni tę samą funkcję, jak i w przypadku smartfona, ale i tak często słyszę pytania: ”Po co Ci to?”. Etui jest ciemno-matowe, świetnie wygląda, chroni przed zarysowaniami, więc polecam.
Etui jest również przydatne, ponieważ aluminiowa obudowa ciemnego MacBooka Air nie wydaje się niezawodna, można łatwo “złapać” mikrorysy. Pojawiają się też na portach i nic nie da się z tym zrobić.
Ogólnie, laptop wygląda atrakcyjnie, ale jest to jednak odejście od kanonów designu Air, bardziej przypomina coś w rodzaju kompaktowego MacBooka Pro.
Jeśli mówimy o jakości wykonania, wszystko jest w porządku, zgodnie z oczekiwaniami, nic nie skrzypi. Zawiasy wyświetlacza są niezawodne, pokrywa nie rusza się nawet po gwałtownym podniesieniu laptopa, ale maksymalny kąt otwarcia jest niewielki – tylko 130 stopni.
Przeczytaj także: Apple Airpods Pro 2 vs Huawei FreeBuds Pro 2: które słuchawki są lepsze i jakie z nich wybrać?
Rozmiar ekranu MacBooka Air M2 2022 wzrósł z 13,3 do 13,6 cala. Wydaje się, że nie tak bardzo, ale zauważyłam, że na ekranie jest więcej miejsca.
Ramki ekranu są wąskie (jak na standardy Apple, są laptopy z dużo węższymi ramkami) i jednolite ze wszystkich stron. Ale musieliśmy za to zapłacić… tak, mówię o „monobrwi”. Wygląda trochę sztucznie i przyciąga wzrok. Ale po kilku dniach przestałam zwracać na nią uwagę. Ktoś mówi, że wycięcie w ekranie przeszkadza podczas pracy z niektórymi aplikacjami, ale nie spotkałam się z żadnymi problemami. W każdym razie, lepiej mieć małe wycięcie na aparat i czujniki, niż godzić się z bezużyteczną szeroką ramką u góry ekranu.
Ekran jest błyszczący, ale jego właściwości przeciwodblaskowe były miłym zaskoczeniem – nawet bezpośrednie odbicie jasnych promieni światła nie zakłócają czytelności. Możesz pracować w samochodzie lub w parku w słoneczny dzień.
Maksymalna jasność jest również dobra. A wieczorem można ją obniżyć do wygodnego poziomu – nie oślepi nawet przy braku źródeł światła. Jest oczywiście i automatyczna regulacja jasności, działa bez problemów. Tylko czasami, gdy np. jadę samochodem lub pociągiem i oświetlenie zmienia się diametralnie z powodu tuneli czy drzew, laptop może nie razu się zorientować.
Co mi się nie podoba – ekran łatwo zbiera odciski palców, lepiej w ogóle go nie dotykać. Dzieje się tak jednak, na przykład, po otwarciu pokrywy.
Ekran nie wykazuje zauważalnej modulacji podświetlenia na żadnym poziomie jasności, co oznacza brak irytującego migotania.
Odwzorowanie kolorów jest znakomite, kontrast wysoki, kolory nasycone i jednocześnie naturalne. W razie potrzeby, oczywiście wszystko można zmienić w ustawieniach.
Świetnie działa też funkcja True Tone, która dopasowuje odcienie na ekranie do światła otoczenia, oczy wcale się nie męczą, mogę na niego patrzeć przez wiele godzin pod rząd.
Jest też funkcja Night Shift, która sprawia, że ekran „ciepleje” w ciemności i może pracować zgodnie z harmonogramem. Pożądane „ciepło” można wybrać w zakresie od 6400 K do 2850 K. To odpowiednik „ochrony oczu” w smartfonach – niebieska poświata nie drażni zmysłów przed pójściem spać.
Dwa złącza USB-C i pin ładowania MagSafe znajdują się po lewej stronie, co może być niewygodne, zwłaszcza jeśli gniazdko jest umiejscowione po prawej stronie laptopa. W takim przypadku, będziesz musiał poprowadzić kabel wokół urządzenia. Ponadto, złącza USB są zbyt blisko siebie, niektóre gadżety po prostu nie zmieszczą się tam obok kabla USB.
Klawiatura jest świetna! Przez kilka lat miałam Macbooka z klawiaturą “motylkową” i nadal śnią mi się koszmary o niej. Dobrze, że teraz jest inaczej. Skok klawiszy jest wyraźny, namacalny, słychać niezbyt głośny klik.
Skaner linii papilarnych znajduje się w skrajnym prawym rogu klawiatury, nie ma na nim żadnych oznaczeń, ale jest okrągłe wgłębienie. Działa również jako przycisk włączania/wyłączania. Odczyt linii papilarnych jest natychmiastowy, bezbłędny.
Klawiatura ma oczywiście podświetlenie, jasność jest regulowana automatycznie.
Generalnie, jako osoba, która pracuje z tekstami na co dzień, gorąco polecam Macbooki.
Touchpad większy niż w poprzednich Air’ach i ogólnie ogromny jak na standardy laptopów innych producentów. Tu nie ma nic do dodania – Apple ma najlepsze touchpady, myszka wcale nie jest potrzebna.
Głośniki znajdują się na styku dolnej i górnej części laptopa. Nie najlepsze miejsce, dlatego dźwięk jest mierny – pasmo przenoszenia nie bardzo szerokie, brakuje basu. Ale nie ma sensu oczekiwać super dźwięku od cienkiego laptopa przeznaczonego do pracy. W razie potrzeby, można podłączyć zewnętrzny głośnik lub słuchawki (przewodowe lub bezprzewodowe, mamy złącze 3,5 mm z prawej strony).
Wbudowana kamera ma teraz rozdzielczość FullHD i zapewnia lepszą jakość wideo niż starsze modele MacBook Air i Pro.
SoC Apple M1 i M2 są prawie identyczne, różnią się tylko częstotliwościami. Wzrost wydajności w testach sięga 20-25%, ale nie można powiedzieć, że jest to coś od razu zauważalnego.
Macbook Air oferowany jest w dwóch wersjach chipsetu M2. Obie mają po 8 rdzeni (4 wydajne i 4 energooszczędne), ale podsystem graficzny jest inny: jedna wersja ma 8 rdzeni, a druga 10 rdzeni.
Podstawowy Air M2 ma 8 GB RAM i 256 GB SSD, bardziej zaawansowany ma 16 GB RAM i 512 GB SSD, kosztuje o 1200 zł więcej. Można zamówić wersję z 24 GB RAM i dyskiem SSD do 2 TB, ale tanio nie będzie.
Moja wersja to 16 GB RAM i dysk 512 GB, procesor 8 + 8 rdzeni. Wcześniej miałam MacBooka Pro z 8 GB RAM i to mi wystarczało, ale postanowiłam zainwestować w pamięć na przyszłość. Jeśli weźmiesz moją zwykłą pracę – zdjęcia, teksty, filmy, przeglądarkę z wieloma zakładkami, komunikatory internetowe i tak dalej – to średnio mam zajętych 13-14 GB pamięci RAM, więc warto jednak było wybrać droższą opcję dla lepszej wydajności.
Wszystko działa super, laptop jest zawsze zimny, nigdy się nawet nie nagrzał. Przypomnę, Air że nie ma wentylatorów, więc nie będzie żadnego hałasu podczas pracy. Nigdy też nie udało mi się doprowadzić urządzenia do przegrzania procesora. Oczywiście, jeśli dasz obciążenie, do którego laptop nie jest przeznaczony, pojawią się problemy, ale to nie jest laptop do ciężkich zadań, więc po co go męczyć?
Generalnie nie ma na co narzekać, laptop działa przez cały dzień roboczy – 8 godzin – i nawet po tym uda się wieczorem pooglądać serial. Na długi lot lub podróż pociągiem wystarczy, ponownie, nie będziesz musiał nawet wyciągać ładowarkę z walizki.
Czytaj też: Jak zmieniłam Android na iPhone, część II: Apple Watch i AirPods – czy ekosystem jest aż taki dobry?
MacBook Air M2 mid 2022 to świetna maszyna do pracy dla tych, którzy preferują gadżety Apple. Design laptopa uległ zmianie, teraz nie zwęża się już z jednej strony, ale pozostaje cienki, lekki i wygodny w podróży. Ten laptop to dobry wybór dla tych, którzy pracują z tekstami, surfują po internecie, oglądają filmy i wykonują inne proste zadania. Dlatego właśnie powstała linia Air – to ultrabooki do prostych zadań. Wydaje Ci się, że „za mało za takie a takie pieniądze”? W takim razie, być może technika Apple nie jest dla ciebie, bez względu na to, jak snobistycznie może to zabrzmieć.
Tak, wszyscy słyszeliśmy o cudownych możliwościach procesorów Apple Silicon, ale Air nie ma aktywnego chłodzenia i nawet jeśli teoretycznie jego moc jest ekstremalnie wysoka, w rzeczywistości, przegrzeje się i nie poradzi sobie z bardzo ciężkimi zadaniami. Potrzebujesz więcej? Spójrz na serię MacBook Pro.
Czy warto zmieniać MacBooka Air na M1 na M2, jeśli “stary” ci odpowiada? Nie! Różnica w wydajności nie jest aż tak duża, ekran nie jest na tyle lepszy, żeby warto było przepłacać. Jeżeli teraz stoisz przed wyborem, kupować Air na M1 czy na M2, to bardziej opłaca się wybrać tańszą wersję. Jeśli masz dodatkowe wolne pieniądze, warto zwrócić uwagę na wersję z chipsetem M2. Laptop będzie działał bez problemów przez następne 3-5 lat, a być może posłuży Ci nawet dłużej lat, jak stało się to w przypadku MacBook Air z 2013 roku.
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Czytaj także:
Leave a Reply