Klasa wytrzymałych smartfonów nigdy nie była bardzo popularna, a jeśli wcześniej niektórzy wybitni producenci tworzyli na przykład, chronione wersje swoich flagowców, teraz są tylko modele średniobudżetowe. Oczywiście, jeśli w ogóle mają w swoim arsenale podobne modele. I tak się złożyło, że dziś ta nisza jest wypełniona głównie tanimi smartfonami niepopularnych chińskich marek. W tej recenzji zapoznamy się z jednym takim przykładem – smartfonem Cubot KingKong 7. Przekonajmy się, czym może pochwalić się gadżet z ulepszoną ochroną w 2021 roku.
Światowa premiera Cubot KingKong 7 odbyła się 23 sierpnia i tego samego dnia odbyły się pierwsze sprzedaży smartfona w oficjalnym sklepie Cubot na AliExpress. Nowość istnieje tylko w jednej modyfikacji – 8/128 GB i jest dostępna za 934 zł.
W pudełku znajduje się zasilacz o mocy 10W, kabel USB Type-A/Type-C, przewodowe słuchawki USB-C, klucz do wyjmowania gniazda na kartę oraz komplet różnej dokumentacji.
Wszystkie kompletne akcesoria są w kolorze białym, a na ekran smartfona naklejona jest folia ochronna. Ale nie jest ona bardzo wysokiej jakości i szybko traci swój wygląd, całkowicie pokryta rysami. Nie ma etui ochronnego, ponieważ ten smartfon go nie potrzebuje. Słuchawki mają przeciętny dźwięk, ale łączą się przez USB-C.
Design Cubot KingKong 7 jest tradycyjny dla klasy odpornych smartfonów, agresywny i brutalny, z ostrymi liniami, kanciastymi kształtami i różnorodnością tekstur i materiałów.
Przedni aparat jest osadzony w lewym górnym rogu ekranu. Ramki są stosunkowo szerokie.
Tylny panel wygląda imponująco dzięki kilku rzeczom. Po pierwsze, masywny blok kamer mocno się wyróżnia. Po drugie, są obszary o różnych teksturach, które ze sobą ciekawie połączone.
Materiały korpusu nie są bezpośrednio określone przez producenta. Przód jest ze szkła, sama obudowa wydaje się plastikowa, ale pokryta jakimś gumowym materiałem. Na końcach znajdują się podłużne wstawki z matowego metalu. Wszystkie elementy konstrukcyjne idealnie do siebie pasują.
Korpus smartfona jest chroniony zgodnie ze standardem IP68/IP69K i jest to dość nietypowe połączenie. Wiemy, że IP68 to pełnoprawna ochrona przed dostaniem się kurzu i wilgoci do wnętrza korpusu, gdy urządzenie jest zanurzone na głębokość 1,5 metra na maksymalnie 30 minut. Co więcej, IP69K to ochrona przed wysokim ciśnieniem i wysokimi temperaturami, czyli teoretycznie smartfon będzie mógł pracować pod wpływem gorących strumieni wody pod wysokim ciśnieniem.
Trochę rozczarował ten fakt, że są to wszystkie dostępne tutaj klasy ochrony. Urządzenie nie posiada certyfikatu MIL-STD-810G, a producent w ogóle nie podaje żadnych informacji na temat ochrony mechanicznej. Choć wizualnie, przy wzmocnionych rogach obudowy, wydaje się, że smartfon przetrwa upadek z wysokości.
Przeczytaj także: TOP 11 smartfonów z ochroną MIL-STD-810, lato 2021
Z przodu, w górnej części, znajduje się zagłębiony otwór z głośnikiem, na lewo od czujników światła i zbliżeniowych, a obok nich niebieska kontrolka LED. W lewym górnym rogu ekranu jest przedni aparat.
Po lewej stronie, na tym samym panelu, znajduje się gumowa zaślepka, pod którą kryje się metalowe gniazdo combo: albo na dwie karty nanoSIM, albo na jedną nanoSIM i kartę pamięci microSD.
Nie będziesz w stanie zdobyć slotu bez odpowiedniego klucza.
Jest też sparowany przycisk głośności.
Na górze smartfona nie ma żadnych elementów funkcjonalnych, jedynie ozdobne wgłębienia. Na dole znajdziemy główny otwór mikrofonu oraz kolejną wtyczkę, pod którą ukryty jest port USB Type-C.
Na tylnym panelu pośrodku u góry znajduje się blok z trzema aparatami i lampą błyskową. Sam blok ma metalową podstawę. Na są dwa gniazda z jednym głośnikiem multimedialnym. Po prawej stronie – nacięcia są fałszywe, głośnik jest po lewej stronie.
O ergonomii chronionego smartfona nie będzie można dużo mówić, bo w większości takie urządzenia są równie masywne i ciężkie. Jeśli chodzi konkretnie o Cubot KingKong 7, jego wymiary to 166,75×83,50×14,00 mm, a smartfon waży aż 267g.
Oznacza to, że jest to duży i ciężki smartfon, który przynajmniej pod względem szerokości i grubości będzie większy niż klasyczny gadżet w dużym etui.
Klawisze głośności i przycisk zasilania znajdują się po przeciwnych stronach i na wygodnej wysokości do użytku, podobnie jak obszar ze skanerem linii papilarnych.
Niezwykle trudno jest obsługiwać urządzenie jedną ręką ze względu na rozmiar i trzeba wykorzystywać dwie ręce dla wygody.
Przeczytaj także: TOP-10: pancerne smartfony 2021. Jaki wytrzymały smartfon najlepszy?
Cubot KingKong 7 został wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 6,36”, ale rodzaj matrycy nie jest określony przez producenta. Najprawdopodobniej jest to IPS. Proporcje obrazu 19,2:9, rozdzielczość 2300×1080 pikseli, Full HD+. Gęstość pikseli wynosi około 399 ppi, a częstotliwość odświeżania jest standardowa – 60 Hz.
Dużo ważniejszy dla wytrzymałego smartfona jest maksymalny poziom jasności i kąty widzenia, moim zdaniem. Pod tym względem Cubot KingKong 7 nie oferuje niczego specjalnego, ale też nie ma na niego zbyt wiele narzekać. Jasność wystarcza do użytku na zewnątrz nawet w jasny dzień. Jednocześnie minimalny poziom tego parametru technicznego jest zbyt wysoki i w ciemności za każdym razem, chce się go bardziej zmniejszyć.
Ekran nie posiada zbyt wiele konfiguracji. Możliwa jest zmiana motywu systemu światła na ciemny, nocny tryb ze zmniejszeniem niebieskiej poświaty, kilkoma parametrami kontrolki. Dostępna jest zmiana rozmiaru czcionki i skali obrazu na ekranie, aktywacja ekranu przy podnoszeniu smartfona i inne bardziej standardowe opcje.
Cubot często korzysta z tej samej platformy w swoich różnych smartfonach, niezależnie od klasy urządzenia. Tak więc Cubot KingKong 7 działa na starym dobrym chipsecie MediaTek Helio P60 (MT6771V/C), który poznaliśmy w Cubot X50, a nawet w zeszłorocznym Cubot X30.
Sądząc po wynikach testów chipa pod kątem dławienia, jest on zaimplementowany w chronionym KingKong 7 lepiej niż w Cubot X50. Nie traci tak szybko wydajności, wszystkie wartości GIPS są wyższe i po 15 minutach testu wydajność procesora spada o 37%, podczas gdy w X50 liczba ta wynosiła 47%.
Ilość pamięci RAM to 8 GB. Ta wartość jest akceptowalna do różnych zadań.
Smartfon ma pamięć 128 GB typu UFS 2.1. Spośród nich 112,16 GB są dostępne dla użytkownika. Możesz rozszerzyć pamięć, ale w tym przypadku będziesz musiał wybrać między dodatkową pamięcią a drugą kartą SIM. Obsługuje karty pamięci microSD do 256 GB.
Smartfon działa dobrze, nie zawiesza się, nie laguje. Sprzęt dobrze radzi sobie z prostymi, niewymagającymi grami, ale jeśli warto grać w ciężkie gry, to tylko na niskich lub średnich ustawieniach graficznych. Poniżej kilka przykładów takich tytułów, pomiary zostały wykonane za pomocą narzędzia od GameBench:
Przeczytaj także: Recenzja i test niedrogiego smartfona Cubot X50
W jednostce głównej aparatów Cubot KingKong 7 znajdują się trzy moduły: szerokokątny 64 Mp (f/1.9), ultraszerokokątny 16 Mp (f/2,4) i moduł makro 5 Mp (f/2.2).
Główny moduł szerokokątny domyślnie fotografuje w pełnej rozdzielczości 64 Mpix, ale w parametrach można wybrać zarówno 32 Mpix, jak i 16 Mpix. Co ciekawe, w większości sytuacji zdjęcia o rozdzielczości 16 megapikseli wyglądają ostrzej. Zdjęcia w dzień wyglądają normalnie, z naturalnymi kolorami, ale smartfon nie działa poprawnie z ekspozycją. Nierzadko zdarzają się sytuacje, gdy nawet przy dobrym oświetleniu zdjęcia są ciemne, a jasne obszary wydają się prześwietlone. Nie należy też liczyć na wieczorne fotografowanie, mimo obecności osobnego trybu nocnego.
PRZYKŁADY ZDJĘĆ W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI Z MODUŁU SZEROKOKĄTNEGO
Superszerokokątny moduł też nie jest imponujący. Te same problemy z ekspozycją- zdjęcia są ciemne, dodatkowo odwzorowanie kolorów jest zauważalnie inne niż w głównym module.
PRZYKŁADOWE ZDJĘCIA W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI Z SUPER SZEROKOKĄTNEGO MODUŁU
Ciekawostką jest moduł makro, który jest wyposażony w pełnoprawny autofokus i może służyć do fotografowania nawet z bardzo bliskich odległości. Ale rozdzielczość wciąż jest niska i potrzeba dużo światła, aby klatki nie były rozmazane.
PRZYKŁADY ZDJĘĆ W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI W TRYBIE MAKRO
Tylko główny moduł może nagrywać wideo, maksymalna rozdzielczość to 1080P przy 30 fps. Słabo nagrywa, brak stabilizacji elektronicznej, powolny autofokus.
Przedni aparat wyposażony jest w rozdzielczość 32 Mpix (f/2.0), ale są problemy z ustawianiem ostrości, jakość jest przeciętna.
Aplikacja aparatu ma kilka trybów fotografowania: wideo, portrety, zdjęcia, uroda, filtry, tryb nocny, panoramy i profesjonalny. W tym ostatnim możesz zmienić balans bieli, ISO i dostosować ekspozycję.
Skaner linii papilarnych w smartfonie znajduje się po prawej stronie i jest osobną platformą. Nie jest jasne, dlaczego nie połączono go z przyciskiem zasilania.
Skaner nie jest szczególnie szybki i niestety nie wyróżnia się stabilnością.
Odblokowywanie twarzą w Cubot KingKong 7 jest również dostępne. Metoda działa w każdych warunkach, z wyjątkiem całkowitej ciemności. Pod względem szybkości jest ogólnie porównywalny ze skanerem linii papilarnych. Nie ma tutaj funkcji automatycznej jasności, dostępne są tylko dwie opcje: wyzwalanie wyłącznie przy otwartych oczach oraz możliwość bezpośredniego przejścia do ostatniego otwartego ekranu, z pominięciem ekranu blokady.
Przeczytaj także: Recenzja Motorola Moto G10 i Moto G20: którego “bliźniaka” wybrać?
Można spodziewać się przyzwoitej żywotności baterii od wytrzymałego smartfona i pod tym względem Cubot KingKong 7 okazał się bardzo godny. Pojemność baterii to 5000 mAh i wystarcza na dwa dni pracy.
Cubot KingKong 7 ładuje się oczywiście bardzo długo. Smartfonowi zajęło ponad trzy godziny ładowanie od 15% do 100% standardowego zasilacza (10 W) i kabla.
Ten proces tylko dlatego tak długo trwa, bo pod koniec ładowanie mocno spowalnia, a ostatnie 5% są ładowane przez około czterdzieści minut.
Czytaj także: Recenzja i test smartfona Vivo V21: najlepsze selfie!
Rezerwa głośności w słuchawce wystarcza, aby słyszeć rozmówcę nawet w stosunkowo hałaśliwym otoczeniu. Głośnik multimedialny brzmi płasko, margines głośności nie jest największy. Dźwięk w słuchawkach jest nijaki – głośność jest na poziomie akceptowalnym, jakość normalna.
Smartfon działa w sieciach 4G, jest Wi-Fi z obsługą 2,4 GHz i 5 GHz. Moduł Bluetooth nie jest najnowszy – 4.2 (LE), jest obsługa systemów nawigacji GPS, z Beidou i GLONASS. Dobrym dodatkiem jest obecność NFC.
Przeczytaj także: Recenzja OPPO A74 – badamy kolejnego „średniaka” z Chin
Cubot KingKong 7, zgodnie z dobrą tradycją producenta, jest oferowany z fabrycznym systemem operacyjnym Android 11 bez zewnętrznych powłok. W ustawieniach dostępne są dwa sposoby nawigacji w systemie (gesty lub przyciski), kilka gestów do szybkiego włączenia aparatu i wyciszenia dźwięku połączenia, a także parametry inteligentnego przycisku.
Główne zalety Cubot KingKong 7 to stopień ochrony IP68/IP69K oraz stosunkowo niska cena, co czyni smartfon atrakcyjną opcją dla użytkowników, którzy potrzebują tego typu urządzenia. Ma przyzwoity wyświetlacz, dobry poziom wydajności z optymalną ilością pamięci i doskonałą żywotnością baterii.
Jednocześnie KingKong 7 nie można nazwać rozwiązaniem ultymatywnym pod względem bezpieczeństwa. Producent milczy na temat odporności na wstrząsy, więc nie wiadomo na co można liczyć w tym sensie.
Przeczytaj także:
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko
Leave a Reply