W tej recenzji zapoznamy z produktem ze średniej półki od Motorola (the Lenovo company). Moto G 5G Plus to stosunkowo niedrogi smartfon, który oferuje znakomitą wydajność dla większości użytkowników, a także internet 5G.
Czytaj także: Recenzja Moto G Pro: kto potrzebuje niedrogiej Motoroli z rysikiem?
Oprócz telefonu w pudełku znajduje się kabel, 20-watowa ładowarka, odpowiednia dokumentacja oraz silikonowe etui. Bardzo cieszy fakt, że producent dba o szczegóły.
Model Motorola Moto G 5G Plus wygląda świetnie. Chociaż jest podobny do wielu innych „średniaków”. Korpus jest całkowicie plastikowy, ramka wykonana jest z matowego plastiku (można go nawet pomylić z metalem).
Urządzenie idealnie leży w dłoni, pomimo dużej przekątnej ekranu. Kształt to wąski, ale wysoki wyświetlacz (proporcje 2:9). Zwykle obsługuje się go jedną ręką, a dzięki “wysokości” na ekranie mieści się dużo informacji.
Przeglądanie Instagrama czy Twittera w to sama przyjemność. Pamiętam moje doświadczenia z iPhone 11 Pro Max – urządzenie było ogromne i szerokie, obsługa go jedną ręką była prawdziwą torturą. 12 Pro Max jest jeszcze gorszy, bo jest duży i ma prostokątne krawędzie. Moto G 5G Plus jest elegancki. Urządzenie nie jest zbyt cienkie i lekkie, ale grubość i waga nie obciążają nawet kobiecej dłoni.
Na tylnym panelu znajduje się podniesiony blok kamer przykryty szkłem. Standardowe etui w żaden sposób nie chroni to wrażliwe miejsce, więc gdy telefon leży na stole, szkło może zostać uszkodzone. Po prawej stronie bloku aparatu znajduje się podwójna lampa błyskowa LED.
Panel przedni to ekran. Nazywanie go bezramowym to błąd, ponieważ ramy modelu są nadal szerokie. Ale nie zapominajmy o tym, że mamy do czynienie ze smartfonem ze średniej półki.
Oczywiście dwa przednie aparaty od razu rzucają się w oczy. Decyzja jest kontrowersyjna, były opinie, że przynajmniej można je złączyć, jak np. w Samsungu Galaxy S10 +. Sama nie wiem, co jest lepsze – jedna podłużna „dziura” w ekranie czy dwie pojedyncze. Dla mnie jeden przedni aparat może wystarczyć. Tak, istnieje różnica w odległości fokusu. I jedną kamerą można robić dobre selfie, a drugą grupowe zdjęcia, jeśli nie ma pod ręką monopodu. Ale to nie jest tak ważna funkcja, aby nieustannie widzieć dwie dziury w ekranie.
W związku z tym, że dwa przednie aparaty zajmują dużo miejsca w rogu gadżetu, większość aplikacji ma u góry czarny pasek. Chociaż w ustawieniach możesz wybrać, które powinny działać w trybie pełnoekranowym. To nie zawsze działa, na przykład Instagram tak się nie uruchamia, ale wiele gier tak. A dwie dziury w przednich kamerach, z reguły, nie przeszkadzają.
Po lewej stronie smartfona znajduje się osobny przycisk do wywoływania Asystenta Google. Nie możesz go ponownie skonfigurować, ale możesz go wyłączyć w ustawieniach. Obok znajduje się tacka na karty SIM i kartę pamięci.
Po prawej stronie znajduje się wygodnie umiejscowiony rocker pokrętło regulacji głośności oraz przycisk włączania/blokowania. Ten ostatni zawiera czujnik odcisków palców. Z takim rozwiązaniem spotkałam się już w Moto G9 Plus, jest to wygodne. Początkowo wydawało się, że Moto G 5G Plus klawisza z czujnikiem jest zagłębiona zbyt mocno w korpusie, ale kilka dni użytkowania – i przestałam na to zwracać uwagę. Po podniesieniu telefonu kciuk spoczywa na czytniku linii papilarnych, odblokowanie jest szybkie i bezbłędne.
Jest też sztuczka – dwukrotne dotknięcie klawisza blokady (nie naciskanie, ale tylko dotykanie) powoduje wyświetlenie dostosowywanego menu z ikonami programów do szybkiego uruchamiania.
Moto G 5G Plus ma jeden kolor – Surfing Blue. Jak już wspomniano, z przyjemną wizualną teksturą na tylnej części.
Warto zaznaczyć, że 5G Plus ma powłokę hydrofobową. Smartfon mie ma IP-ochrony przed wodą, ale nie boi się drobnych kropel deszczu. Mały, ale plus.
Czytaj także: Recenzja od redaktora: Jak kupiłem Motorola RAZR 2019 w USA i dlaczego
Wyświetlacz jest podobny do tego z Moto G9 Plus, o którym pisałam wcześniej. Macierz LTPS (typ IPS). Mógłby to być OLED, ale mimo to odwzorowanie kolorów jest doskonałe, jest wsparcie dla HDR10, dobra głębia czerni, kąty widzenia, wysoka jasność, doskonały kontrast. Ze względu na wydłużony ekran rozdzielczość to FullHD +, czyli 1080×2520 pikseli. Zachęcająca jest również zwiększona częstotliwość odświeżania wyświetlacza w porównaniu do standardowego 60 Hz – 90 Hz. Obraz jest płynniejszy i nawet wydaje się, że smartfon działa szybciej w porównaniu z „kolegami” 60 Hz.
Automatyczna zmiana jasności działa bezbłędnie. Istnieje możliwość regulacji temperatury barwowej (wieczorem usuwa zimne odcienie). Praca na słońce jest dobra, chociaż wyświetlacz trochę blaknie.
Pod tym względem na Moto G 5G Plus nie można narzekać. Chipset – 8-rdzeniowy Qualcomm Snapdragon 765 poziomu flagowców. Procesor wideo – Adreno 620. Wszystko działa w jednym mgnieniu oka i w menu, w podstawowych zadaniach, a nawet w najbardziej wymagających grach (choć nie zawsze z maksymalną grafiką). Przy poważnych i długich poleceniach smartfon się nagrzewa, ale nie jest to krytyczne. Moto G 5G Plus jest wystarczająco dobry dla większości użytkowników.
Zwracam uwagę, że testowałam wersję 6/128 GB, ale wersja 4/64 GB jest również szybka, ale ma mniejszy zakres wydajności. Szybka pamięć – UFS 2.1. Cieszy też obecność gniazda na kartę microSD.
Czytaj także: Recenzja Realme 7 5G: smartfon średniej klasy z obsługą 5G
Jak zwykle w przypadku średniobudżetowej „Motoroli”, wszystko jest na poziomie. Tak, są modele, które robią lepsze zdjęcia, ale też kosztują więcej. A tutaj, jak mówią, „topowy telefon za taką cenę”. Większości użytkowników spodoba się jakość zdjęcia. Przy dobrym oświetleniu wszystko jest wyraźne, doskonałe odwzorowanie kolorów. Jeśli jest słaba jakość światła, mogą pojawić się zamazania, rozmyte obiekty, ale wszystko jest znośne.
ZOBACZ WSZYSTKIE PRZYKŁADY ZDJĘĆ Z GŁÓWNEGO OBIEKTYWU.
Fotografowanie w ciemności jest również przyjemne – dobre post obróbka, mało szumów, wystarczająca ilość światła, chociaż nad klarownością można jeszcze popracować.
Jest specjalny tryb nocny, ale jeśli go włączysz, to moim zdaniem zdjęcia w ciemności są zbyt podświetlone i wyglądają nienaturalnie. Oto jest porównanie:
Zestaw obiektywów – główny 48 Mpix, 5 Mpix makro, 8 Mpix szerokokątny plus sensor ToF (nie do fotografowania, ale do określania głębi przestrzeni, do rozmywania tła, aplikacji AR).
PRZYKŁADY ZDJĘĆ Z OBIEKTYWU MAKRO.
Moduł szerokokątny przydaje się, jeśli chcesz sfotografować coś, co nie mieści się w zwykły obiektyw. Gubią się szczegóły, pojawia się szum, ale i tak jest lepiej, gdy jest taki moduł. Porównanie:
PRZYKŁADY ZDJĘĆ Z SZEROKOKĄTNEGO OBIEKTYWU.
Jakość wideo jest dobra, ale nie idealna, obraz drga w niektórych miejscach. Zobacz przykład.
Interfejs aparatu jest standardem w Moto. Skromnie, zrozumiale, wygodnie.
Mówiłam już szczegółowo o przednich aparatach. Jest ich dwóch – 16 i 8 megapikselowe, normalne i o szerokim kącie widzenia. Różnica w odległości autofocusu jest zauważalna (nie wszystkie telefony z dwoma przednimi aparatami to mają), całkiem możliwe jest zrobienie selfie z grupą ludzi, wyciągając rękę. Zdjęcie po lewej stronie zrobiony na moduł zwykły, zdjęcie po prawej – moduł szerokokątny.
Podczas fotografowania przednim aparatem wokół aparatu pulsuje szary okrąg.
Czytaj także: Recenzja smartfona OPPO A53: wytrzymały i pełny kompromisów
Ogólnie wszystko jest standardowe – dwuzakresowy Wi-Fi (802.11ac), Bluetooth 5.1, NFC do płatności w sklepach i oczywiście 5G. Obsługiwany jest szeroki zakres częstotliwości (n1/n3/n5/ n7/n8/n28/n38/n41/n66/n77/n78), dzięki czemu szybki Internet będzie działał nieważne, jakiego operatora masz, przynajmniej w Europie.
Główny głośnik jest monofoniczny, głośny, wyraźny, nie świszczący. Jakość dźwięku w słuchawkach jest dobra. Jak już wspomniano, nie zapomniano o wtyku 3,5 mm, więc można również użyć przewodowych słuchawek. System ma wbudowany wyrównywacz, który pozwala dostosować dźwięk do własnych upodobań.
Czytaj także: Recenzja Samsung Galaxy S21: podstawowy flagowiec w nowym designie
Tradycyjną zaletą Moto jest zwinny „czysty” Android bez żadnych zbędnych dodatków.
Wśród ciekawych szczegółów są „Funkcje Moto”, które można dostosować w osobnej aplikacji. Mówimy o kontroli gestów i innych chipach (na przykład dla graczy lub aktywnego wyświetlacza, jeśli na to zwracasz uwagę). Niektóre z tych funkcji, jak dla mnie, są bezużyteczne, niektóre mogą się komuś przydać.
Na co warto zwrócić uwagę to możliwość uruchamiania aplikacji w osobnym oknie podczas gry. Ale ich wybór jest bardzo ograniczony.
Istnieją również piękne tapety na żywo.
Wersja Androida zainstalowana w Moto G 5G Plus to 10. Aktualizacja do 11 była obiecana przez producenta, ale w momencie pisania recenzji nie była jeszcze dostępna.
Czytaj także: Recenzja Moto G9 Plus: przyzwoity budżetowy telefon z dużym ekranem
Akumulator ma dużą pojemność 5000 mAh. Z takim smartfonem można nie martwić się, że rozładuje on się przed końcem dnia. Podczas testu ładowałam urządzenie raz na kilka dni, aktywnie z niego korzystałam.
Obsługuje szybkie ładowanie 20 W. Pełne naładowanie trwa 1 godzinę i 40 minut, za pół godziny naładuje się do 40-45%, 15 minut zaoferują do 25% naładowania baterii.
Ogólnie rzecz biorąc, Moto G 5G Plus proponuje użytkownikom od 12 do 17 godzin czasu ekranu, w zależności od zadania. I to przy maksymalnej jasności! Możesz grać w grę 3D przez 7-7,5 godziny bez przerwy. Przed nami bardzo wytrwały smartfon.
Moto G 5G Plus nie można nazwać modelem przystępnym, cena od 1100-1200 zł (i od 1500 zł w przypadku wersji 6/128) odnosi go do średniaków. A przed nami naprawdę solidny złoty środek. Ma wszystko, czego potrzebujesz – ergonomiczny format, duży wysokiej jakości wyświetlacz z odświeżaniem 90 Hz, inteligentny procesor, przyzwoite aparaty z optymalnym zestawem obiektywów i dobrym trybem nocnym, 5G, „czysty” Android. Jeśli to możliwe, lepiej wybrać opcję z 6 GB pamięci RAM.
Oczywiście za taką cenę jest wielu konkurentów. W zasadzie są to „chińskie” – OPPO Reno 4 Lite, realme 7 Pro (szczególnie testował go Dmitry Koval), Xiaomi Mi 10t Lite 5G. Kosztują trochę mniej, oferują 8 GB RAM-u, równie świetne aparaty, pojemne baterie i często ekrany AMOLED. Ale procesory nie zawsze są na tym samym poziomie, co Snapdragon 765. Co wybrać – każdy decyduje sam. W każdym razie marka Motorola ma wielu fanów, Lenovo robi dobrą robotę. Przeczytaj na przykład ciekawą epopeję o tym, dlaczego i jak nasz redaktor naczelny Eugene Beerhoff kupił Motorolę RAZR 2019, a także o zaletach i wadach tego smartfona.
Czytaj także:
Leave a Reply