Całkiem niedawno braliśmy udział w prezentacji nowinek od Samsunga, na której światło dzienne ujrzały takie modele jak: podstawowy Samsung Galaxy S25, wydajniejszy S25+ i topowy wariant S25 Ultra. Co roku Ultra od Samsung jest tym “naj”, co podsyca ciekawość użytkowników. Już pisaliśmy większy test o zeszłorocznym telefonie, dziś pora na Samsung Galaxy S25 Ultra. Czym zaskoczy nas i czy warto wydać tyle pieniędzy?
Pozycjonowanie i cena Samsung Galaxy S25 Ultra
Na prezentacji w styczniu poznaliśmy ceny, specyfikacje, kolory i dostępność – o tym dokładniej przeczytasz tutaj. Cała słynna trójka pracuje na bazie ośmiordzeniowego chipsetu Qualcomm Snapdragon 8 Elite.
Z kolei naszego bohatera wyróżniają możliwości fotograficzne (nie tylko na papierze, a nawet i tam zmiany trudno nie zauważyć), większa pojemność baterii i oczywiście obecność rysika. O wszystkich odmiennościach powiemy w kolejnych częściach recenzji, jednak gołym okiem widać różnicę pomiędzy podstawowymi wariantach i topowym Ultra. Jeśli popatrzymy na ceny, również zauważymy na ile S25 jest droższy.
Za Samsung S25 zapłacimy:
- 12/128 GB – 3999 zł
- 12/256 GB – 4199 zł
- 12/512 GB – 4699 zł
Wariant Samsung S25+ będzie kosztował:
- 12/256 GB – 4999 zł
- 12/512 GB – 5499 zł
Z kolei ceny na S25 Ultra prezentują się następująco:
- 12/256 GB – 6399 zł
- 12/512 GB – 6899 zł
- 12/1 TB – 7999 zł
Są to oficjalne ceny, które były podane w trakcie spotkania z Samsungiem, jednak to nie oznacza, że są stałe i niezmienne. Firma, wraz ze swoją przedsprzedażową ofertą, często oferuje różne bonusy, cashback’i i zniżki, więc można było kupić telefon taniej.
Samsung Galaxy S25 Ultra jest sprzedawany w takich kolorach: tytanowy niebieski, tytanowy czarny, tytanowy szary i tytanowy srebrny. W oficjalnych sklepach dostępne również tytanowy czarny plus, tytanowy zielony i tytanowy złoty.
Do nas na test przyjechał tytanowy szary Samsumg.
Czytaj także: Recenzja smartfona Samsung Galaxy S24 Ultra: AI to moc, ale co stało się z zoomem?
Dane techniczne Samsung Galaxy S25 Ultra
- Procesor: ośmiordzeniowy Snapdragon 8 Elite for Galaxy, 4.47 GHz, 3.5 GHz
- Wyświetlacz: 6.9”, 3120×1440 (Quad HD+), Dynamic AMOLED 2X, 16M, maksymalna częstotliwość odświeżania: 120 Hz
- Obsługa S Pen: Tak
- Materiały obudowy: tytan
- Tylne aparaty: 200 MP (f/1.7) + 50 MP (f/3.4) + 50 MP (f/1.9) + 10 MP (f/2.4)
- Stabilizacja obrazu: Tak (OIS)
- Zoom: 3x i 5x optyczny, 2x i 10x jakości optycznej, do 100x cyfrowy
- Przedni aparat: 12 MP (f/2.2), Auto Focus
- Nagrywanie wideo: 8K (30 fps), slow motion 120 fps @ UHD, 240 fps @ FHD
- RAM: 12 GB
- Pamięć wewnętrzna: 256 GB
- SIM: Dual SIM (Nano-SIM + eSIM / Dual eSIM)
- Obsługa sieci: 2G, 3G, 4G LTE, 5G Sub6
- USB: Typ C, USB 3.2 Gen 1
- Wi-Fi: 802.11 a/b/g/n/ac/ax/be (2.4GHz, 5GHz, 6GHz)
- Bluetooth: v5.4
- Lokalizacja: GPS, Glonass, Beidou, Galileo, QZSS
- NFC: Tak
- UWB: Tak
- System operacyjny: Android: 15
- Wymiary i waga: 162.8×77.6×8.2 mm, 218 g
- Czujniki: Akcelerometr, Barometr, Czytnik linii papilarnych, Żyroskop, Geomagnetyczny, Halla, Światła, Zbliżeniowy
- Pojemność baterii: 5000 mAh
- Ładowanie: 45W przewodowe, 15W bezprzewodowe, ładowanie zwrotne
- Głośniki stereo: Tak
- Standardy ochrony: Corning® Gorilla® Armor 2, IP68
Samsung Galaxy S25 Ultra VS S24 Ultra
Nie jest tajemnicą fakt, że model Ultra w każdej linijce będzie się znacząco różnił od swoich “braci”. Samsung Galaxy S25 Ultra wyróżnia się na tle S25 i S25+ większym, 6,9-calowym ekranem Dynamic AMOLED 2X (vs. 6,2” i 6,7”) oraz lepszym aparatem – główny 200 MP, ulepszony ultraszerokokątny 50 MP i teleobiektyw 50 MP (w S25/S25+ główny to 50 MP). Ma też większą baterię 5000 mAh (vs. 4000/4900 mAh) i tytanową ramkę.
Rok temu pisaliśmy o tym, czemu warto zwrócić swoją uwagę na topowy model Samsung Galaxy S24 Ultra, ale już minął rok i pora na kolejny update. Galaxy S25 Ultra – to nowinka, nad którą firma pracowała przez ten cały czas, więc zobaczmy, co udało się ulepszyć.
W skrócie: widzimy zmiany w parametrach technicznych, między innymi teraz mamy chipset Qualcomm Snapdragon 8 Elite for Galaxy zamiast Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3, nieco “wyrósł” ekran 6,9 cala vs. 6,8 cala w S24 Ultra. Toteż pojawiły się nowe funkcje AI, a czas pracy znacznie się wydłużył, choć pojemność baterii pozostała bez zmian. Mimo to, że Samsung Galaxy S24 Ultra dostanie aktualizację do Androida 15, model S25 Ultra ma go już na start, co również jest miłym bonusem.
Czytaj także: Samsung Galaxy Unpacked: nowy wymiar AI, zapowiedź nowinek 2025
Komplet
Tutaj przeważa prostota – nie ma zbędnych elementów, jedynie: Samsung Galaxy S25 Ultra, igła do wyjmowania slotu na kartę SIM, kabel ładujący, dokumentacja. Rysik również jest obecny i leży w odpowiednim miejscu w obudowie.
Design Samsung Galaxy S25 Ultra
Analizując cały rynek nowych rozwiązań technicznych, z pewnością można powiedzieć, że Samsung śledzi trendy i stwarza swoje flagowce gadżety w premium designie. Tak, S25 Ultra jest nieco większy niż “podstawowe” telefony, jednak raczej tym już nikogo nie zdziwisz, tym bardziej, że zeszłoroczny model był również duży z kanciastym krawędziami.
W tym roku model Ultra nie zalicza się do najmniejszych gadżetów, jednocześnie jest lekki, waży 218 gramów i ma zaokrąglone krawędzie, dlatego trzymać telefon było o wiele wygodniej.
Tutaj nie znajdziemy wodospadowego ekranu, mamy płaską matrycę, minimalne, prawie niewidoczne ramki. Na przednim panelu znajduje się okrągła kamera do selfie.
Mamy również płaskie boczne ramki wykonane z tytanu z drobinkami brokatu, po prawej stronie znajdują się przyciski zasilania i głośności. Obecna tytanowa rama dodaje urządzeniu solidności.
Design tylnego panelu zbytnio się nie różni od zeszłorocznej wersji – widzimy aparaty z okalającymi czarnymi ramkami. Piękny odcień szarości to zdecydowanie plus, ale minusem są widoczne na nim odciski palców.
Na dole znajduje się wejście do ładowania, slot na karty SIM, głośniki i osobiste miejsce na rysik.
Aby wyjąć rysik, należy nacisnąć na jego końcówkę jak na przycisk. Korpus rysika posiada przyjemną, miękką w dotyku powłokę. Jest on lekko spłaszczony, wygodny w trzymaniu. Końcówka przypomina długopis.
Ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych umieszczono w ekranie na wygodnej wysokości, chociaż wizualnie wydaje się, że jest za wysoko.
Ergonomia w porządku – oczywiście wszędzie można znaleźć niedociągnięcia, ale przed zakupem nowinki musisz zrozumieć, że jest to duży telefon, który ma służyć Ci również poprzez wyświetlanie wiele treści jednocześnie. Jak już mówiliśmy, telefon jest lekki, ale na przykład osobiście nie dałam radę korzystać z S25 Ultra jedną ręką. Jednak nie jest to problem, w tym modelu mamy nawet rysik dla naszej wygody.
Samsung zadbał również o ochronę ekranu, zastosowano szkło Corning Gorilla Armor 2. Telefon jest również chroniony zgodnie ze standardem IP68.
Podczas testów zdarzają się sytuacje, że gdy noszę telefony w torebce czy kieszeni na nich pojawiają się drobne rysy – z Samsung na szczęście takiej sytuacji nie było i ekran pozostał nieuszkodzony.
Ekran o topowych parametrach
Wyświetlacz Galaxy S24 Ultra jest przełomem pod kątem jakości. Ekran Samsung Galaxy S25 Ultra to 6,9-calowy panel Dynamic AMOLED 2X o rozdzielczości Quad HD+ (3120 × 1440), zapewniający doskonałą jakość obrazu. Dzięki ulepszonej powłoce antyrefleksyjnej redukuje odbicia i odblaski, co poprawia komfort użytkowania w jasnym świetle. Obsługuje adaptacyjne odświeżanie do 120 Hz co przejawia się w szybkości i płynności odtwarzania animacji i obrazów. Można wybrać jakość na poziomie 60 Hz w celu oszczędzania baterii, jednak to znacznie psuje komfort użytkowania.
Głębia kolorów 16M oraz wysoka jasność sprawiają, że treści wyglądają żywo, przy czym odcienie są naturalne i nie przesycone.
Dodatkowo pod różnymi kątami obraz nie zniekształca się i jest tak samo widoczny.
W ustawieniach możemy wybrać tryb żywy, naturalny lub wyregulować balans bieli. Do wyboru mamy również takie parametry jak: rozmiar i styl czcionki, rozdzielczość (1560×720, 2340×1080 i 3120×1440), pasek nawigacji. Tak naprawdę w ustawieniach jest bardzo dużo opcji, które pomogą maksymalnie ułatwić pracę dla różnych grup docelowych – dla seniorów tryb ułatwienia, dla pracujących do późna – ochrona wzroku.
Mamy również opcję Always on Display. Możesz wybrać, czy AoD uaktywni się tylko na chwilę po dotknięciu ekranu, czy też będzie się ciągle “świecił”. Można także skonfigurować pracę AoD według harmonogramu.
Dobrze mi się pracowało z ekranem zarówno w dzień, jak i wieczorem. Każdy element był widoczny i przejrzysty, jasność była wystarczająca dlatego nie mogę nic złego zarzucić ekranowi.
Czytaj także: Recenzja Samsung Galaxy Ring: smartwatch w nowym formacie
Procesor, wydajność i pamięć
Cała trójka “Galaxy S25” działa na chipsecie Snapdragon 8 Elite for Galaxy. Samsung po raz kolejny otrzymał od Qualcomma dostosowaną wersję chipsetu z “podkręconym” głównym rdzeniem. Konfiguracja procesora obejmuje główny rdzeń o taktowaniu 4,47 GHz, dwa rdzenie o taktowaniu do 4,32 GHz i sześć rdzeni o tajestktowaniu 3,53 GHz. Układ graficzny – Adreno 830. Wszystkie wersje Galaxy S25 Ultra otrzymały 12 GB pamięci RAM. Opcje pamięci masowej to 256 GB, 512 GB lub 1 TB.
Pamięć RAM można rozszerzyć o 2, 4, 6 lub 8 GB za pomocą pamięci stałej. Domyślnie wybrane jest 8 GB, proponuje niczego tutaj nie zmieniać, opcję można wyłączyć tylko w przypadku braku miejsca na dysku.
Jest kolejny ciekawy niuans, który nie służy Samsung Galaxy S25 Ultra. W zeszłym roku system “zajmował” niecałe 18 GB, a teraz ta cyfra zwiększyła się do 21,39 GB.
Mamy następujące wyniki benchmarków:
- Multi-Core 5227 i 1712 Single-Core,
- AnTuTu – 2265427,
- 3DMark Wild Life 132 FPS – 22077,
- WildLife Extreme 35 FPS – 5951,
- Solar Bay 41 FPS – 10664.
Jeśli chodzi o szybkość działania – nie zauważyłam żadnych zawieszeń, system reagował sprawnie. Proces przełączania się między aplikacjami również nie zawiódł – każda aplikacja pozostała w stanie “roboczym” i nie było z tym żadnego problemu. Warto powiedzieć o nagrzewaniu się. Obudowa po bardzo intensywnym użytkowaniu staje się ciepła, w trakcie gier może to przeszkadzać, ponieważ temperatura będzie coraz wyższa. W codziennej pracy nie jest to znaczący minus, ponieważ korpus dosłownie po parę minutach znowu ma optymalną temperaturę.
Aparaty Samsung Galaxy S25 Ultra
Aparaty to konik Samsunga, więc przyjrzyjmy się kamerom bliżej. Zaplecze fotograficzne prezentuje się następująco:
- Moduł główny 200 MP ze stabilizacją optyczną (OIS).
- Dwa teleobiektywy zoom – 3x i 5x optyczny, 2x i 10x jakości optycznej, do 100x cyfrowy
- Moduł ultraszerokokątny 50 MP.
- Przedni aparat 12 MP (f/2.2), Auto Focus
Główny obiektyw
Zobaczcie, jakie piękne zdjęcia i w sumie nie byłam zaskoczona, przecież mamy do czynienia z najnowszym flagowym Samsungiem.
Duża matryca lepiej wychwytuje światło, dzięki czemu zdjęcia w słabym oświetleniu są jaśniejsze, mają mniej szumów i wyglądają bardziej naturalnie. Optyczna stabilizacja obrazu (OIS) pomaga uniknąć rozmyć spowodowanych drżeniem rąk, co jest szczególnie przydatne przy zdjęciach nocnych i w ruchu.
Nowy system automatycznego ustawiania ostrości sprawia, że aparat szybciej i dokładniej łapie ostrość, niezależnie od warunków. Tryb HDR poprawia szczegóły w jasnych i ciemnych obszarach, dzięki czemu zdjęcia mają lepszy kontrast.
Jednak nie wszystko jest tak idealne – aparat, mimo dobrej stabilizacji, nie zawsze oferuje kadry bez rozmycia. Jeśli włączymy opcję zdjęcia w ruchu sytuacje odrobinę się poprawi, ale znowu – musiałam dużo zdjęć pousuwać, żeby wstawić tutaj najbardziej udane kadry.
Foto zapisywane są w rozdzielczości 12 megapikseli (technologia łączenia pikseli), ale w ustawieniach dostępne są tryby 50 megapikseli i 200 megapikseli. Jak zawsze odradzam korzystania z tych innych opcji niż podstawowa, chociaż to zależy od indywidualnych potrzeb użytkownika (czemu odradzam? Bo mogę śmiało powiedzieć, że nie da się gołym okiem zauważyć drastycznych różnic). Jeśli niewymagająca osoba nie będzie potrzebować “ciężkich” kadrów, które ważą po kilkanaście MP, to profesjonalista w dziedzinie fotografii doceni lepszą szczegółowość przy na przykład zbliżaniu i będzie mógł wykorzystać to w swojej pracy przy redagowaniu lub wycinaniu fragmentów ze zdjęć.
Przednia kamera
Samsung Galaxy S25 Ultra posiada 12 MP’owy przedni aparat. Selfie są dobre, szczegółowe i niczego tu nie brakuje. Da się wybrać opcję bokeh (tryb portretowy) – ładnie rozmywa tło i wygląda fajnie.
Dostępna jest opcja wygładzenia twarzy, różne upiększacze (np. powiększanie oczu), a także możliwość wyboru filtrów i ton koloru autoportretów (naturalny i ciepły). Kamera może fotografować „bliżej” i „dalej”. Dzieje się to automatycznie, jeśli telefon “zobaczy”, że w kadrze pojawia się ktoś inny i przełączy się na szerokie ujęcie. Można jednak przełączać ręcznie, korzystając z ikony na dole wizjera.
Czytaj także: Recenzja smartfona Samsung Galaxy S24 FE
Teleobiektyw
Samsung Galaxy S25 Ultra ma dwa teleobiektywy – jeden z zoomem 3x, a drugi 5x. Dzięki temu można przybliżać obraz bez utraty jakości. Nowy 50-megapikselowy sensor sprawia, że zdjęcia są ostrzejsze i lepiej wyglądają nawet przy słabym świetle. Optyczna stabilizacja obrazu (OIS) pomaga uniknąć rozmyć, więc zdjęcia pozostają wyraźne nawet przy większym powiększeniu.
Telefon obsługuje także zoom cyfrowy do 100x, który wykorzystuje sztuczną inteligencję do poprawy jakości. Ale mimo wszechobecnej AI, kadry nie wyglądają jakby były na siłę dorysowane z wyjątkiem bardzo drobnych napisów, na przykład etykiety, banery itd, wtedy to wygląda komicznie.
Automatyczne ustawianie ostrości i tryb HDR pomagają zrobić fotki w przyzwoitej jakości. Dzięki temu teleobiektywy w S25 Ultra świetnie nadają się zarówno do portretów, jak i zdjęć z dużej odległości.
Przykłady zoomu:
Sensor makro
Jest to jeden z najlepszych obiektywów makro, które widziałam. Zdjęcia są naprawdę rewelacyjne – dobre odwzorowanie kolorów, dużo szczegółów i klarowność. Musimy stać krócej niż zazwyczaj przy robieniu zdjęć z bliska i voila – mamy przyzwoite makro.
Moduł ultraszerokokątny
Obiektyw ultraszerokokątny doskonale sprawdza się do fotografowania krajobrazów, architektury czy większych grup ludzi, bo pozwala uchwycić więcej w kadrze bez konieczności oddalania się. Dany moduł robi jakościowe zdjęcia z naturalną kolorystyką i zakresem dynamicznym, oto kilka zdjęć:
Nocne zdjęcia
Tutaj rewolucji nie ma, jednak różnica jest zauważalna, a to najważniejsze. Jeśli porównamy zwykły tryb z nocnym to widać, że fotki stają się bardziej “zgrabne”. Co to oznacza? Po pierwsze, kolory na zdjęciach są cieplejsze, a rozproszone światło zbiera się w jeden punkt i wygląda lepiej. Plusem jest to, że nie musimy stać wieczność, żeby zrobić nocny kadr. Postobróbka trwa kilka sekund, ale jeśli od razu wejdziemy do galerii zobaczymy “surową” wersję, a dalej już AI dorysowuje niektóre elementy albo dodaje kadrowi szczegółów. Po prawej stronie jest tryb nocny:
Wszystkie przykładowe zdjęcia są dostępne tutaj
Wideo
Samsung Galaxy S25 Ultra umożliwia nagrywanie wideo w rozdzielczości 8K przy 30 klatkach na sekundę. Dodatkowo, oferuje funkcje nagrywania w zwolnionym tempie: 4K (UHD) przy 120 klatkach na sekundę oraz Full HD (FHD) przy 240 klatkach na sekundę.
Wideo jest płynne i jakościowe. Szczególnie mi się podobał efekt płynności, jaki jesteśmy w stanie osiągnąć dzięki suwakowi. Również mamy niezłą stabilizację obrazów i poprawne odwzorowanie kolorów – ciepłe i naturalne tony tu dominują.
Szczerze mówiąc, w tym roku mamy parę uproszczeń, ponieważ jest mniej opcji nagrywania. Do naszej dyspozycji jest: duża stabilność (przyda się podczas szybkiego chodzenia, truchtu czy biegania), filtry, można nawet wybrać obraz z galerii, żeby zrobić w takiej kolorystyce filmik. Dodatkowo mamy nagrywanie w wersji Pro, TimeLapse, zwolnione tempo, podwójne nagrywanie, wideo portretowe i td.
Przykłady wideo możesz zobaczyć tutaj.
Jeszcze na prezentacji Samsung podkreślał, że ulepszono redukcję szumów. Faktycznie to działa i może poratować w niektórych sytuacjach, ale widać, że jest to wycięcie niepożądanych tonów zrobione przez AI, ale z racji tego, że jest to dosyć nowa technologia, można przebaczyć jej niedociągnięcia i “nieczystość” brzmienia.
Jeśli chcesz dostosować wideo, w ustawieniach znajdziesz takie tryby jak: normalny, jasny tryb i opcja Super HDR.
Interfejs aparatu
Interfejs jest prosty i logiczny. Tutaj możemy znaleźć dodatkowe opcje dostosowania nagrywania lub fotografowania. Na przykład dodatkowe tryby: Expert Raw, Pro, Pro video, Noc, Jedzenie, Panorama, Zwolnione tempo, Hyperlapse, Wideo portretowe, podwójne nagrywanie, jedno ujęcie. Interfejs proponuje również dużo konfigurowanych filtrów, gdzie można zmieniać odcienie. Interfejs aparatu proponuje wygładzenie twarzy (naprawdę nie było widać nawet minimalnych niedoskonałości skóry).
Czytaj także: Recenzja Samsung Galaxy S24: Czy warto kupić tego półrocznego flagowca?
Odblokowanie urządzenia
Samsung Galaxy S25 Ultra daje użytkownikowi kilka możliwości odblokowania ekranu. Czytnik linii papilarnych został umieszczony na wygodnej wysokości, dzięki czemu można łatwo dosięgnąć do sensora, trzymając urządzenie w dłoni. Szczerze mówiąc, takie rozwiązanie jest wygodniejsze niż skaner, który znajduje się w bocznym klawiszu zasilania, ponieważ wtedy pojawia się więcej błędnych kliknięć. Działanie sensora jest precyzyjne i szybkie, a przypadkowe dotknięcia nie powoduje błędnych odczytów. Oprócz tego telefon można odblokować za pomocą rozpoznawania twarzy, które sprawdza się w każdych warunkach oświetleniowych. Pozostałe metody – PIN, rysunek i td również działają sprawnie, nie mam żadnych uwag.
Oprogramowanie Samsung Galaxy S25 Ultra
Nasz bohater działa na najnowszym Android 15 z powłoką One UI 7.0. System jest niezwykle intuicyjny i przejrzysty, szczegóły się “kryją” w ustawieniach. Osobiście dla mnie, plusem było to, że nie było bloatware, były aplikacje typu Spotify, Netflix, LinkedIn, ale nie mogę tego zaliczyć do bloatware, ponieważ większość użytkowników będzie z tego korzystała. Kolejnym miłym bonusem były duże ikonki aplikacji, co dodawało interfejsu prostoty – wizualnie również wygląda super.
Wygodną aplikacją jest Bixby – analog Siri lub asystent Google. Bixby wykonuje twoje polecenia, może zadzwonić, nastawić budzik, stworzyć dla Ciebie personalne wydarzenie w kalendarzu albo jeśli bardzo się nudzisz, Bixby porozmawia z Tobą na każdy temat. Jedynie nie ma obsługi tego programu w języku polskim, ale można poćwiczyć swoją wymowę w języku angielskim (lub w każdym innym języku, który jest dostępny) i zobaczyć czy bot Cię zrozumie.
Samsung dodał to swojego interfejsu natywne programy, które współpracują między sobą w ekosystemie Samsung – np.: Health, Wearable, SmartThings, PENUP. Zatem nie musisz instalować kolejnych apek, żeby połączyć swoją bransoletkę fitness, pierścionek lub słuchawki. Swoją drogą, ostatnia wymieniona aplikacja jest darmową zbiórką kolorowanek, fajna zabawa, która pomoże przyzwyczaić się do rysika.
Zauważyłam ciekawą rzecz: jeśli instalujesz dodatkowe aplikacje, one od razu nie pojawiają się na pulpicie, tylko znajdują się na kurtynie wszystkich aplikacji (razem z natywnymi). Podoba mi się to rozwiązanie, bo nie psuje początkowego wyglądu pulpitu, ale oczywiście możesz dostosować wygląd jak tylko chcesz w tym przenieść zainstalowane apki na ekran główny.
Przydatne funkcje i AI
Wymieniłam tylko część przydatnych narzędzi, z których możesz skorzystać w trakcie pracy z Samsung Galaxy S25 Ultra. Co jeszcze mamy? Po pierwsze, tryb okienkowy, gdzie da się dodać interesujące Cię aplikację, żeby mieć do nich szybki dostęp, a także w tym trybie znajdziemy wybór AI, tłumacza, asystenta rysowania, notes, galerię i dostęp do wyszukiwarki.
W ustawieniach, jak już wspomniała, mamy multum przydatnych narzędzi, takich jak:
- Połączenie różnych urządzeń w tym DeX, automatyczne przełączanie słuchawek, wymiana kontaktów Samsung, Smart View
- Galaxy AI – tutaj mamy tłumaczenie rozmów w czasie rzeczywistym (wybierasz języki i możesz na żywo tłumaczyć rozmowę z obcokrajowcem, sprawdziłam w rozmowie z mamą i faktycznie to działa, tylko trzeba mówić wyraźniej. Jedyny minus – tłumaczenie nie wyłapuje regionalizmów, gwary i jeśli ktoś będzie miał problemy z dykcją, również mogą wystąpić opóźnienia lub niedokładności w tłumaczeniu).
- W sekcji Galaxy AI mamy swojego asystenta pisania, dlatego nie trzeba martwić się o gramatykę i stylistykę pisanych tekstów. Mamy jeszcze kilka asystentów – notatek, transkrypcji, przeglądania, zdjęć i rysowania
- Przydatne funkcje to również Now brief i Now Bar. Now Brief – dopasowuje treści do twoich potrzeb i wyświetla na osobnym widżecie na pulpicie. Now Bar jest to pasek stanu, dzięki któremu możesz uruchomić najważniejsze funkcje bez odblokowywania telefonu (wyświetlają się najważniejsze elementy, które możesz samodzielnie wybrać – na przykład notatki, dyktafon, Samsung Health i td)
- Optymalizacja działania urządzenia – system podpowiada, co można zrobić lepiej, jakie aplikacje zamknąć, żeby telefon działał sprawniej i td
- Game Booster – tryb gry, który oferuje włączenie przycisku szybkiej reakcji, zabezpieczenie przed niechcianym dotykiem. Również jest możliwość wybrania trybu gry (zrównoważony lub oszczędzania baterii) i płynność ruchu w grach.
- AI tworzy cuda – możesz coś napisać, a system narysuje twój tekst, jak Midjourney tylko w Twoim telefonie
Jeśli mam podsumować tę sekcję jednym zdaniem, to: system oferuje szerokie możliwości dostosowania pracy i jej optymalizację, współpraca z Android 15 będzie całkowitą przyjemnością dla użytkownika.
Czytaj także: Recenzja Samsung Galaxy S24+: Sprawdzony przepis na sukces
Transmisja danych
Samsung Galaxy S25 Ultra oferuje wszystkie niezbędne funkcje, zapewniając szybki Internet i stabilne połączenie. Obsługuje sieci 2G, 3G, 4G LTE i 5G Sub6 i Wi-Fi 6E/7. Posiada port USB-C 3.2 Gen 1 do przesyłania danych i ładowania. NFC umożliwia płatności zbliżeniowe, natomiast UWB ułatwia łączenie się z innymi urządzeniami. Nawigacja precyzyjna wykorzystuje systemy GPS, Glonass, Beidou, Galileo i QZSS, aby zapewnić precyzyjne wskazówki odnośnie lokalizacji. Telefon działa w oparciu o system Android 15, co zapewnia płynne działanie i dostęp do nowych funkcji.
Jest również opcja połączenia urządzeń dzięki Samsung DeX, o której dokładniej pisaliśmy tutaj – funkcja działa z niektórymi opóźnieniami i raczej na co dzień bym z tego nie korzystała.
Praca z rysikiem
Wiele osób mówi, że rysiki już dawno są niemodne i bezużyteczne. Oczywiście nie da się zaprzeczyć tego, że można się obejść bez niego i praca z urządzeniem zbytnio się nie zmieni. Nie ukrywam, że początkowo również traktowałam rysik jako narzędzie do zabawy: rysowałam obrazki, pisałam krótkie teksty na wykładach, zaznaczałam ważne elementy na screenach i td. Jednak stwierdziłam, że będę korzystać tylko z rysika i tak się przyzwyczaiłam, że chciałam kupić sobie podobny dodatek do codziennego użytku dla swojego Iphone’a.
Rysik stał się nieco prostszy – już nie ma sterowania gestów w powietrzu czy zdalnego sterowania aparatem, nie ma też modułu Bluetooth. Co pozostało?
Po pierwsze, air view – możemy włączyć wskaźnik Air view, aby włączyć na co wskazuje rysik (tylko wskaźnik, tylko podglądy lub podgląd i wskaźnik). Co jeszcze ciekawie, telefon „czuje” rysik nie tylko w momencie fizycznego kontaktu z ekranem, ale także wtedy, gdy jego końcówka znajduje się kilka milimetrów wyżej (funkcja Air View).
Fajną opcją jest pisanie rysikiem w polu wyszukiwarce – piszemy w polach i własnoręcznie pisany tekst przemienia się na gotowe polecenie. Toteż możemy wybrać co robi rysik po wyjęciu (zrób konkretne polecenie, utwórz notatkę lub nic nie rób). Czemu ta opcja jest przydatna? Na przykład: osoba, która na co dzień nie korzysta z rysika, może ustawić sobie opcję: “Po wyjęciu utwórz notatkę” i na szybko zanotować sobie najważniejsze rzeczy w trakcie spotkania.
Jeśli piszesz rysikiem czy tworzysz spersonalizowane notatki, “pióro” wyczuwa siłę nacisku, co przekłada się na końcowy rezultat. Osobiście podobał mi się dźwięk podczas pracy z rysikiem – mamy prawdziwą imitację zakreślania, pisania i td.
Uważam, że rysik jest fajnym dodatkiem do Samsung Galaxy S25 Ultra. Niektórzy użytkownicy mogą być zawiedzeni brakiem szerszej funkcjonalności rysika, jednak z racji tego, że wcześniej nie korzystałam z tej funkcji, trudniej jest mi określić na ile te możliwości zostały okrojone i czy jest to znaczący minus.
Osobiście podobało mi się rysowanie na ekranie i pisanie za pomocą rysika – z pewnością są to nowe doświadczenia, których jeszcze nie miałam. Jednak jeśli ktoś nie rozumie czy nie chce używać danej technologii – również nic nie straci, ponieważ rysik jest subtelnie schowany w obudowie i nie przeszkadza podczas codziennego użytkowania.
Czytaj także: 4 funkcje Galaxy AI, które są najbardziej popularne wśród Polaków
Dźwięk Samsung Galaxy S25 Ultra
Samsung Galaxy S25 Ultra zapewnia dźwięk stereo. Jeden z głośników umieszczono na dolnej krawędzi urządzenia, a drugi, subtelnie wkomponowany nad ekranem, pełni funkcję głośnika do rozmów. Jakość dźwięku nie budzi żadnych zastrzeżeń – jest dobrze zbalansowany, poziom głośności odpowiedni w każdej sytuacji, a brzmienie czyste, wyraźne i przestrzenne. Dodatkowo jest wyczuwalny bas.
Mamy też obsługę Dolby Atmos z różnymi trybami. Jest rozbudowany korektor, który dostosowuje tony, basy, brzmienie melodii, zwiększa głośność dialogów, normalizuje głośność i adaptuje brzmienie do twoich uszu i wieku.
Galaxy S25 Ultra ma też bardzo przyjemną haptykę, czyli sprzężenie zwrotne wibracji.
Dźwięk w słuchawkach jest również bardzo przyjemny i wyważony, nie zauważyłam żadnych opóźnień lub problemów z połączeniem.
Czas pracy i bateria Samsung Galaxy S25 Ultra
Samsung Galaxy S25 Ultra posiada baterię o pojemności 5000 mAh czyli standardowy wskaźnik. Model S25 Ultra ma największą baterię, “bo bracia z linijki” mają jeszcze mniej – odpowiednio 4900 mAh w przypadku S25+ i 4000 mAh dla S25. Czy 5000 mAh to dużo? No nie do końca, chociaż wszystko zależy od scenariusza użytkowania i podzespołów na bazie których działa urządzenie.
Do mnie model przyjechał z 45% naładowania. I od razu usiadłam do testu – włączałam wszystko, co się dało, grzebałam się w ustawieniach, rysowałam i korzystałam z rysika. I do pierwszej w nocy siedziałam i robiłam sobie krótkie notatki, które później wykorzystałam w recenzji. W tym trybie, telefon stracił 30%. Kolejne dni pracowałam w bardziej umiarkowanym tempie, dodatkowo na parę dni zrobiłam Samsung Galaxy S25 Ultra swoim głównym urządzeniem. Średnio, czas pracy wyniósł 1 dzień i 4 godzin, co uważam za bardzo dobry rezultat.
Telefon ładuje się z mocą 45W dla opcji przewodowej i 15W dla bezprzewodowego ładowania – trochę słabo, że na przestrzeni lat ten wskaźnik się nie zmienia, ale mamy to, co mamy. W zestawie nie ma kompletnej ładowarki, więc skorzystaj z tego, co masz w domu, ale szybkość ładowania może spaść (podejrzewam, że tak było w moim przypadku, ponieważ oryginalna ładowarka od Samsung dałaby po prostu większą moc). Ładowanie zajmuje około 1,5 godziny. Ale nawet po 30 minutach będziesz miał 55-60% ładowania, więc spokojnie można kontynuować pracę z telefonem.
Ładowanie bezprzewodowe mi się nie sprawdziło – mam Iphone i to połączenie było cały czas przerywane, ale działa i to najważniejsze. Z kolei słuchawki ładowały się bardzo dobrze, fajna opcja, kiedy musisz coś podładować, a nie masz pod ręką powerbanka.
W ustawieniach znajdziesz takie tryby jak: oszczędzanie energii, ochronę baterii, analiza pracy urządzenia, ustawienia ładowania (tutaj możesz włączyć/wyłączyć szybkie ładowanie lub ładowanie bezprzewodowe), automatyczne przyciemnianie ekranu i informacje o baterii.
Podsumowanie
Dzisiaj na teście mieliśmy nowinkę 2025 – Samsung Galaxy S25 Ultra. Wiem, że niektóre osoby są zawiedzeni tym, że nie ma wiele ulepszeń w porównaniu do zeszłorocznej opcji. I faktycznie mają rację – aparaty, na które czekaliśmy rok nieznacznie się zmieniły, nastąpiły tylko drobne, powiedziałabym kosmetyczne zmiany, ale nie oznacza, że aparaty są złe – wręcz przeciwnie. Mamy dźwięk stereo, topowy ekran, dobrą ergonomię (wygodniejsza obudowa w trzymaniu w porównaniu z Samsung Galaxy S24 Ultra) i klasyczny design, który przypadnie do gustu większości użytkownikom. Mamy również intuicyjny interfejs, prostotę w nawigacji w ustawieniach i różnorodne opcje AI, które ułatwiają pracę z telefonem (P.S nie zapominajmy o fajnej zabawce jakim jest rysik).

Jednak tak samo, jak w przypadku Samsung Galaxy S24 Ultra, nie było znaczących różnic w porównaniu do S23 Ultra. W tym roku jest identycznie. Czy to jest wada? Uważam, że nie, ponieważ nie da się za tak krótki okres czasu wymyślić coś nowego i czymś zaskoczyć wymagających użytkowników. Oczywiście cena jest imponująca, ale to jest również normą, nikogo już nie może zaskoczyć to, że najnowszy flagowiec znanej marki kosztuje ponad 6 tysięcy złotych i na to się składa nie jeden czynnik. A ja i tak, mimo wszystko uważam, że Samsung Galaxy S25 Ultra to dobry telefon, któremu niczego nie brakuje i który również ma szansę do zdobycia swoich fanów, a co wy sądzicie o nowym flagowcu?
Czytaj także:
- Recenzja smartfona realme C75
- Recenzja Donkey Kong Country Returns HD: Nasza Kong-struktywna Krytyka
Niezła ta recenzja,włożone sporo serca, tylko te pazury .nie wygladają za ładnie ,jakaś głupia moda.