Stany Zjednoczone dały światu wiele dobrych rzeczy, a poza baseballem, szczegółową odmianą piłki nożnej i hot dogów, być może najbardziej amerykańską rzeczą pozostaje monster truck – duży samochód z ogromnymi kołami. Za granicą zwykle jeździ się po wybojach, przeskakując przeszkody i generalnie tworząc wszelkiego rodzaju cudów. To absurdalne i bardzo efektywne, i było by dziwne, że nie ma żadnej bazującej się na tym wydarzeniu gry.
Dzisiaj przyjrzymy się Monster Jam Steel Titans 2, zupełnie nowej grze Rainbow Studios. Całym swoim wyglądem daje nam do zrozumienia, że oto jest długo oczekiwany symulator monster trucka ze wszystkimi należnymi mu funkcjami. Być może nawet rok temu ie zwrócilibyśmy na niego uwagę, ale w 2021 roku, kiedy nowych gier jest mało, nie ma na co narzekać.
Trochę historii: seria została oficjalnie uruchomiona w 2019 roku przez to samo studio, ale pierwszy naleśnik nigdy się nie udaje, zgodnie z oczekiwaniami, bezkształtny i niezbyt dobry. W 2021 roku studio obiecało poprawkę i ogólnie nie oszukało: wszystko stało się lepsze. Trudno byłoby jednak pogorszyć sytuację, więc nie wyciągajmy szybkich wniosków.
Może chodzi o nieprawudłowe oczekiwania, ale jakoś mieliśmy nadzieję, że Monster Jam Steel Titans 2 będzie zupełnie inny. Spodziewaliśmy się zabawy z Redneck, ogłuszającej i nieuchronnie metalowej ścieżki dźwiękowej i ogólnie atmosfery szalonych wakacji. A otrzymaliśmy idylliczne widoki wsi, senną muzykę i zadbaną jazdę.
Czytaj także: Recenzja Bravely Default 2 — Powrót do przeszłości
Taka jest wizja kreatora, który w swoim dziele chciał połączyć różne rozwiązania stylistyczne. Niestety, rezultatem jest gra bez ducha monster trucka. Nie, nie jest to takie źle: otwarte lokacje oferują wiele sekretów, a różne areny … cóż, różnie z tym bywa. Tak jak się spodziewaliśmy, czasami jesteśmy proszeni o zmiażdżenie czegoś kolosalnymi kołami, ale nie są to elementy epickie. Wszystko jest takie małe, skromne, budżetowe. Być może najbardziej interesującym elementem serii jest sterowanie.
Monster Jam Steel Titans 2 nie jest symulatorem ani czystą grą zręcznościową, ale czymś takim swoistym środkiem, tutaj kontrolujemy osobno każde koło toru, co, jak widać, jest oryginalne. Pozwala to na wykonywanie wszelkiego rodzaju sztuczek i piruetów, a mistrzowie sticków analogowych będą mogli opanować wydawanie naprawdę imponujących rzeczy. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie obecność niezgrabnego modelu fizycznego: wszystkie tory są bardzo lekkie i nawet najmniejsze uderzenie może je przewrócić. Jest to szczególnie denerwujące podczas wyścigów. Zarządzanie można opanować, ale musisz się przekwalifikować. Czy warto?
Pomimo imponującej liczby różnych modeli ciężarówek, gracz raczej nie czuje motywacji do eksperymentowania. Wystarczy udoskonalić jeden track, i tego wystarczy – reszta jest zasadniczo taka sama.
Czytaj także: Recenzja Destruction AllStars. Jedno nieszczęście pociąga za sobą następne
Wizualnie nie ma czego podziwiać: to nie jest brzydka gra, ale oko też się nie cieszy. Wszystko jest dość archaiczne, bez ciekawych aren czy pomysłów. Przypomnijmy zupełnie nudną ścieżkę dźwiękową, a od razu stanie się jasne, dlaczego Monster Jam Steel Titans 2 nie wywołał żadnych szczególnych pozytywnych emocji – jest po prostu bardzo ponura melodia dla takiego motywu. To są monster trucki! Gdzie jest to całe podniecenie? Dlaczego wszystko jest takie nudne?
Okazuje się więc, że Monster Jam Steel Titans 2 to niestety przeciętna gra pod każdym względem. Nieźle, ale też niezbyt dobrze. Jest znacznie lepszy od poprzednika, ale jest mało prawdopodobne, aby wielu zwróciło na tę grę uwagę. Niewystarczająco realistyczny dla miłośników symulacji i niewystarczająco jasny dla fanów gier arkadowych, uosabia przykład programisty, który nie w pełni rozumie swoją docelową publiczność, stara się zadowolić wszystkich i nie obsługuje nikogo.
Czytaj także:
Leave a Reply