Seria Bravely Default jest dobrze znana fanom klasycznych japońskich gier RPG, ale nasz przeciętny gracz wciąż tylko trochę rozumie, co to jest. Nie jest to jednak przerażające: seria i tak ma wystarczającą liczbę fanów i oczywiście nie szuka nowych. Doszłam do takiego wniosku po spędzeniu trochę czasu z Bravely Default 2. Ponieważ ta gra jest obszerna i bardzo długa, nadal nie mogę twierdzić, że widziałam wszystko i przeszłam przez wszystko, ale mam na jej temat opinię. A może nie? To skomplikowane.
Poproszona o wyjaśnienie, czym jest Bravely Default (tak naprawdę nikt nigdy mi tego pytania nie zadawał), zawsze porównuję ją do klasycznych gier JRPG w duchu Final Fantasy. Tutaj masz przeróżne job-y i grinding, a także bezpretensjonalną grafikę w fajnym stylu.
Ale z „finałem” ta stosunkowo nowa seria związana jest tylko z elementami rozgrywki, przypominającymi chwalebne dni, kiedy trawa była bardziej zielona, a pliki zapisu nie zajmowały więcej niż kilkadziesiąt kilobajtów. Ponieważ Final Fantasy zawsze nadążało za duchem czasu, starając się ewoluować wraz z całą branżą. Ale cel Bravely Default jest inny – jego twórcy robią wszystko, aby pozostać w przeszłości.
Czytaj także: Recenzja Destruction AllStars: Jedno nieszczęście pociąga za sobą następne
Bravely Default ma jedną unikalną cechę – system Brave Points. To taka zabawna mechanika, która pozwala nie tylko na obronę podczas walki, ale także na zajęcie punktu akcji w rezerwie w celu późniejszego wykorzystania. I można to zrobić kilka razy, kładąc punkty „do banku”, aby później użyć do czterech ataków z rzędu za jednym razem.
Kiedy ukazała się pierwsza część, fani gatunku zainspirowali się nową odmianą klasycznej akcji. Kiedy wyszła druga, Bravely Second: End Layer (czy myśleliście, że Bravely Default 2 to druga część?), Mechanika wciąż wydawała się świeża. Ale w 2021 roku, wraz z kolejną kontynuacją, nie ma już żadnego czynnika wow. Widzieliśmy to wszystko. I nawet jeśli była to fajna innowacja, dziwnie jest wykorzystywać ją w nieskończoność i na niej opierać całą serię.
Staruszki od razu rozpoznają tę bitwę, ale początkującym łatwo będzie się do tego przyzwyczaić, ponieważ system jest tak naprawdę prosty – wystarczy nauczyć się myśleć taktycznie. Krótko mówiąc, Bravely Default 2 jest bardzo przyjazne nowicjuszom, ponieważ nie ma tu związku z poprzednimi wydarzeniami. Ogólnie rzecz biorąc, historia jest niezwykle tradycyjna dla gatunku: tutaj mamy czterech nieznajomych, których łączy jeden cel, jakim jest powstrzymanie wielkiego zła, i samolubnych łajdaków, którzy wkładają kije w koła … mało kto to zauważy.
Czytaj także: Jesteś zmęczony typowymi bijatykami? Oto nasza recenzja The King of Fighters XIV Ultimate Edition
Pierwsze gry można było pochwalić za dość zręczne żonglowanie elementami gatunku: tam twórcom udało się przedstawić klimat tradycyjnych gier JRPG, tak naprawdę nie odwołując się do przestarzałej systemy, za którymi, szczerze mówiąc, niewiele osób tęskni. I jakie było moje zdziwienie, gdy w długo oczekiwanej kontynuacji zauważyłam regres, a nie postęp w tym aspekcie! Na przykład nie ma możliwości rozpoczęcia automatycznych bitew – jest tylko przycisk „ostatnia akcja”. Z tego powodu tempo gry jest niesamowicie wolne; pamiętasz klasyczne gry RPG, w których musisz grindować, grindować, grindować, aby wznieść się na odpowiedni poziom? Tak to jest. Przygotuj się na pokonanie tysięcy monotonnych wrogów, aż zmienią kolor na niebieski. Krótko mówiąc, spotkania wroga (możesz już pisać po angielsku, ponieważ gra nie jest przetłumaczona na język polski) nie są tutaj przypadkowe – możesz zobaczyć potwory na mapie, ale słabe od Ciebie uciekną.
Wszystko to prowadzi do tego, że Bravely Default 2 robi przygnębiające wrażenie w pierwszych godzinach gry, kiedy początkujący muszą uczyć się na nowo, zapominając o wszystkich standardach współczesnych gier RPG i wracając do przeszłości, ze wszystkimi jej nieludzkimi wymaganiami. Nie jest to łatwa gra i wymaga od Ciebie wielu dziesiątek godzin grindowania. W przeciwnym razie walki z bossami będą trwały wiecznie i nie doprowadzą do niczego dobrego. Generalnie będąc „człowiekiem z Zachodu” w sensie RPG, nigdy nie byłam fanką takiego systemu bitew losowych, dlatego cały czas musiałam walczyć ze sobą: kiedy widzę na horyzoncie znajomego potwora Mój instynkt podpowiada mi: „biegnij, nie zwracaj na niego uwagę”, ponieważ jestem zmęczona, ale statystyki mówią co innego. Jaka tam praca…
Praca – system jobs pochodzi z tego samego „Finału”. Bohaterowie mogą mieć różne powołania, co pozwala im odblokować nowe umiejętności i zdolności. To tradycyjny i wciąż bardzo ciekawy system, który pozwala łączyć różne statystyki w celu uzyskania bardzo interesujących wyników. Weterani gry będą szczęśliwi, ale początkujący będą musieli nauczyć się trochę więcej, aby radzić sobie z różnymi opcjami. Kto powiedział, że to będzie łatwe?
W pewnym sensie opisany powyżej archaizm częściowo odnosi się również do wizualności. Chociaż Bravely Default 2 wygląda lepiej niż wcześniej, nadal jest prosty, szczególnie według nowoczesnych standardów. Jeśli Octopath Traveler ma swój własny, niepowtarzalny styl, to wszystko jest niezwykle proste, a nawet śmieszne. Postaci to tylko „manekiny” nic więcej – oni mają zabawne owalne główki, które wyglądają uroczo z postaciami żeńskimi i śmiesznie z postaciami męskimi. Nie są szczególnie wyraziste; nie jest w stylu chibi, ale jest blisko – wszelkiego rodzaju małe i urocze, szczególnie w porównaniu z potworami. Ale nie chcę karcić stylu – tutaj jest to wyłącznie dla amatora.
Czytaj także: Recenzja gry Sakuna: Of Rice and Ruin
Ale to, co nie jest dla amatora, a obiektywnie piękne, to muzyka. Ścieżka dźwiękowa grupy Revo nie podlega krytyce – każdy utwór zostaje zapamiętany, odtwarza własny klimat i wcale nie nudzi. To z pewnością najlepszy OST do tej pory w tym roku. Również praca aktorów nie budzi szczególnej krytyki. Tak, znowu, wiele postaci mówi z dzikim brytyjskim (i irlandzkim) akcentem, ale to już stara tradycja wielu japońskich gier RPG, które są wyrażane dla anglojęzycznej publiczności – słyszeliśmy różne akcenty z Foggy Albion w Ni nie Kuni: Wrath of the White Witch oraz w Xenoblade Chronicles 2.
Jeśli chodzi o historię, tak jak wspomniałam, wystarczy. Nic specjalnego: kolejne imperium zła przejmuje mniejsze kraje, a przeciwstawia mu się gang archetypów, które widzieliśmy w wielu innych grach. Postacie nie są złe (szczególnie Elvis), ale znowu nie można ich nazwać interesującymi. Trudno sobie wyobrazić, że w przyszłości będą mieć dużo fanów.
Czy więc Bravely Default 2 to zła gra, czy dobra gra? Cóż, nie można powiedzieć jednoznacznie. Powiedziałabym, że ma określoną publiczność, która rozumie, czego chce. To ludzie, którzy są gotowi spędzić w nim setki godzin, aby znaleźć zabójczą kombinację zawodów i ujawnić wszystkie sekrety. To są ludzie, którzy wyciągną z gry jak najwięcej i zobaczą wszystko, co oferuje. I najprawdopodobniej będą zachwyceni. Ale reszta może nie opanować dziesięciogodzinnego wprowadzenia. Bravely Default 2 nie jest oszczędny. Nie stara się zadowolić wszystkich. Dlatego trudno to ocenić. Zamiast iść naprzód, Claytechworks zdegradował niektóre aspekty nowości, zamieniając wiele jej elementów w rutynę. To grzech, z powodu którego wielu po prostu nie znajdzie ani czasu, ani motywacji, aby zobaczyć wszystko, co ma do zaoferowania gra. Na uwagę zasługuje też cena: z jakiegoś powodu tytuł kosztuje 60 dolarów, co nie jest tanio, zwłaszcza biorąc pod uwagę koszt oryginału.
Podsumowanie
Bravely Default 2 może się pochwalić bogatą, ale przewidywalną historią, przyjemnym, a jednocześnie prostym stylem i muzyką, którą każdy musi usłyszeć. Ale to nie jest ewolucja serii, a wręcz przeciwnie. W okresie między drugą a trzecią częścią twórcy zapomnieli o tym, za co pokochaliśmy oryginał i z jakiegoś powodu usunęli podstawowe elementy gry. Ale jeśli jesteś fanem klasycznych gier JRPG, to Cię to nie obchodzi, grasz w to od dawna.