Monitor ASUS ProArt PA248QV wygląda jak wyjątkowo staroświecki. Solidny, wyspecjalizowany, ale staroświecki. Z drugiej strony, jeśli szukasz markowego monitora do profesjonalnej pracy z kolorem i nadrukiem, to spodoba ci się ten model.
Pozycja na rynku i cena
Jego koszt, od razu mówię, to ponad tysiąc złotych. I tak, w tej cenie bez problemu można znaleźć model 144 Hz od ASUSa, a nawet 2K 144 Hz od mniej „markowych” marek.
Jeśli myślisz o takim wyborze, to nie potrzebujesz ASUS ProArt Display PA248QV.
Jeśli tego potrzebujesz, jesteś jak laser skupiony i dobrze wiesz swoje zadania i jak je wykonać. Po prostu profesjonalne monitory tej klasy będą prawie bezużyteczne w rękach nieświadomej osoby. Szczególnie za tę cenę.
Wyposażenie
Oprócz zwykłego kompletu kabli, w zestawie znajduje się również papier dedykowany do kalibracji kolorów. Co jest wymagane dla monitora tego poziomu.
Czytaj także: Recenzja notebooka ASUS TUF Dash F15 – niezawodny i potężny
Wygląd
Jeśli chcesz nazwać styl wizualny tego monitora „nijakim”, z całym szacunkiem się nie zgadzam. Jest profesjonalny i solidny. Co powoduje moje uwięzienie (celowy błąd i niesie obciążenie semantyczne). Grafitowe faktury i szarości obudowy nie przyciągają uwagi i pomagają skupić się na tworzeniu arcydzieł drukarskich.
Ramki nie starają się być super cienkie, podstawka nie chce być dziełom sztuki. To jest narzędzie. Wygląda jak narzędzie. Czego jeszcze potrzebujesz?
Możliwość skrętu? I jest. Lewo-prawo (90°), przód-tył (35 + -5°) i góra-dół (90°), nawet jeśli ustawisz go pionowo.
A na dole, na lekko niebieskiej podstawce, znajduje się zestaw nacięć do określenia kąta obrotu. To samo jest na wsporniku. Występuje również zmiana wysokości, w granicach 130 mm.
Wszystkie przyciski znajdują się na panelu przednim, w prawym dolnym rogu. Nikt nie próbował ich ukryć ani zrobić z nich joysticka. Wszystko jest dostępne natychmiast i bezpośrednio.
Czytaj także: Czy warto kupować Mac z procesorem M1 w 2021 roku? Jeśli tak, to komu?
Peryferia
Większość złączy znajduje się na dole z tyłu. Zasilacz, przycisk zasilania, gniazda audio, HDMI 1.4, DisplayPort 1.2, VGA, USB 3.0 Type-B dla koncentratora i dwa USB 3.0 Type-A w pobliżu.
Dwa kolejne USB 3.0 (0,9 i 2 A) znalazły swoje miejsce z boku. Jest też zamek Kensington.
Specyfikacja techniczna
Minimalne wymiary monitora to 533×375×211 mm, a waga z podstawą to 6,1 kg. Pobór mocy jest mniejszy niż 15 W, w trybie oszczędzania energii mniej niż 0,5 W. Przekątna – 24,1 cala, panel IPS, rozdzielczość 1920×1200 pikseli, częstotliwość 75 Hz.
Dla niektórych, którzy są przyzwyczajeni do wyświetlaczy 2K i 27 cali w 2020 roku, monitor może wydawać się mały, obraz jest trochę ziarnisty. I racja! Niestety, jeśli patrzysz na rozsianie, a nie na jakość kolorów, oznacza to, że masz niewłaściwy monitor.
Specyfikacja kolorystyczna
A jeśli patrzysz na kolor, to na zdrowie! sRGB – ponad 110%, Adobe RGB – około 75%, statyczny kontrast czasami przekracza deklarowane 1000 do 1, średnia i maksymalna delta E wynoszą odpowiednio 4 i 12. Od razu zwracam uwagę, że monitor ma kilka profili kolorystycznych, a podane górne parametry dotyczą trybu Scenery.
Pozostałe profile różnią się znacznie pod względem koloru, kontrastu, jasności i temperatury. Szczytowa jasność może dochodzić do 350 cd na m², co nie jest wystarczające dla HDR 400, ale nie jest potrzebne.
Prawie wszystko wskazuje na to, że będzie to monitor kontrolny. I monitor, który można kupić nawet na starym komputerze. Co jest subtelnie sugerowane przez, powiedzmy, złącze VGA na tylnym panelu.
Nie daj się też zwieść – chociaż monitor jest dostarczany z fabrycznie zamontowanej nóżce i wymaga jedynie podstawy do ponownej instalacji, nadal obsługuje standard VESA 100. Mocowanie na nóżce jest stosunkowo łatwe i bezbolesne do usunięcia.
Czytaj także: Recenzja kamery sportowej DJI Pocket 2 Creator Combo
Dlaczego akurat ten model?
Jedną z głównych, wyjątkowych funkcji, która mnie po prostu zaskoczyła, jest … wyjście niektórych formatów drukowania w pełnym rozmiarze bezpośrednio na ekran monitora. Powiedzmy, że A4 lub B5. W orientacji poziomej lub pionowej.
Wszystko tutaj tkwi w niuansach. Na przykład rozdzielczość 1920×1200. Wydawałoby się, jaki jest sens tych dodatkowych 100 pikseli? Ale kiedy, powiedzmy, otworzysz obraz o proporcjach 16:9 w Photoshopie, te bardzo dodatkowe 100 pikseli wystarczy, aby wyświetlić obraz, a panel sterowania był widoczny z góry i z dołu w tym samym czasie.
Wyniki testowania ASUS ProArt Display PA248QV
Doskonale rozumiem ludzi, którzy nie rozumieją ceny w 1100 zł za monitor Full HD. I do tego powiem: to nie jest monitor Full HD, ale Full HD+. I to jest główna różnica. Jeśli takie subtelności są dla ciebie ważne, to 1100 zł za 24,1-calowy monitor to kieszonkowe. Ponieważ ASUS PA248QV będzie albo głupim zakupem, albo opłaci się w ciągu pierwszych kilku miesięcy i nadal będzie przynosił tylko zysk.
Gdzie kupić?
Czytaj także: Recenzja ASUS ZenWiFi AX Mini: System mesh w wersji mini