Część druga tej recenzji: Recenzja nakładki Samsung One UI 6.1 i test wszystkich funkcji Galaxy AI
Dodam, że korzystam z Samsung Galaxy S23 Ultra już od ponad pół roku (zmieniłam iPhone na ten model – pisałam o tym), więc mogę kompetentnie porównać i ocenić zmiany.
Oraz zwracam uwagę – recenzja jest ogromna. Skorzystaj ze spisu treści poniżej, aby w razie potrzeby przejść do interesującej Cię sekcji.
Czytaj także:
- Najlepszy! Recenzja smartfona Samsung Galaxy S23 Ultra
- Smartfony serii Samsung Galaxy S24 – Pierwsze wrażenia, szczegóły, polskie ceny
Pozycjonowanie, cena
Byłam na polskiej prezentacji Galaxy S24, mamy artykuł z pierwszymi wrażeniami ze wszystkich nowości. Tutaj szybko podkreślę, że na rynku europejskim dwa młodsze modele rodziny S24 w tym roku znowu działają na bazie chipsetów Exynos. Ale Ultra to nie dotyczy, ma on wydajnego Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 na wszystkich rynkach. A w dodatku wyróżnia się lepszymi aparatami (moduł główny 200 MP, dodatkowy peryskopowy teleobiektyw dla zoomu), dużą ilością pamięci (jest wersja z 1 TB), a także pojemniejszym akumulatorem. To obecnie najbardziej zaawansowany telefon Samsunga i dość drogi. Tak, istnieją składane Flip i Fold, ale to inna kwestia.
Seria S24 na starcie sprzedaży kosztuje taniej niż seria S23, co wynika ze zmian kursów walut. Jednocześnie modele otrzymały więcej pamięci, lepsze ekrany i (w przypadku S24/24+) pojemniejsze akumulatory. Ceny oficjalne Ultra wyglądają następujące:
Oczywiście nie jest tanio, ale mamy przed sobą topowy model. Poza tym, jak wiemy, ceny Samsungów (pomijając kanały sprzedaży za pośrednictwem dużych sieci) się obniżają kilka tygodni po rozpoczęciu sprzedaży. Z czym to się wiąże? Między innymi z tym, że Samsung zawsze oferuje atrakcyjne warunki przedsprzedaży. Uwzględniając zniżki, prezenty, bonusy i podwojenie pamięci, było można zaoszczędzić nawet 1600-1800 złotych. Zatem „prawdziwa” cena telefonu jest niższa od oficjalnej i firmy handlowe mogą kupować te modele taniej.
Już teraz wersje 12/256 można znaleźć w cenie od 5400 zł, a 12/512 – od 6000 zł. Kuszące, prawda?
Różnice pomiędzy Galaxy S24 Ultra i S23 Ultra
Uważam, że to pytanie interesuje wielu kupujących, więc nie mogę o tym nie wspomnieć. Po prezentacji niektórzy mówili, że różnicy prawie nie ma, niby bez sensu było wprowadzać na rynek nowe urządzenie. Z jednej strony, zmian nie ma za dużo, z drugiej strony, czy da się w obecnych realiach wprowadzić coś unikatowego? Zgodnie z tradycją, smartfony są aktualizowane raz na rok, ale producenci mogliby to robić raz na dwa lata i nikt by na tym nie ucierpiał. Nie oznacza to jednak, że S24 Ultra zupełnie nie posiada nowych funkcji.
Po pierwsze – wyświetlacz. Dane techniczne prawie się nie różnią, ale w porównaniu do poprzedniej generacji, ekran stał się płaski, co sprawia, że praca z rysikiem będzie wygodniejsza. Po drugie, ekran jest teraz chroniony najnowszym szkłem Gorilla Glass Armor. Szczegółowo pogadamy sobie dlaczego to rozwiązanie jest Ultra-fajne, w sekcji “design”. Co więcej, wyświetlacz to pełnoprawny LTPO, czyli potrafi dynamicznie zmieniać częstotliwość odświeżania od 1 Hz do 120 Hz. Wcześniej też mógł, ale próg minimalny był wyższy. Co więcej – szczytowa jasność wzrosła z 1750 nitów do 2600.
Po drugie – rama obudowy. Teraz nie jest aluminiowa, a tytanowa (widzieliśmy to już w jakimś “jabłkowym” flagowcu!). Tytan wygląda ładnie, jest przyjemny w dotyku i bardziej wytrzymały.
Po trzecie – procesor. Mamy najnowszy Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 for Galaxy. Chociaż nie zobaczysz ogromnej różnicy między dwoma pokoleniami.
Co jeszcze? Podstawowa wersja S24 Ultra ma teraz 12 GB pamięci RAM, w porównaniu do wcześniejszych 8 GB.
Jeśli chodzi o aparaty, wszystko prawie takie samo, ale są drobne zmiany. Teleobiektyw peryskopowy ma teraz rozdzielczość 50 MP zamiast 10 MP. Ale „moc” zoomu optycznego spadła – 5x zamiast 10x. Samsung nadal obiecuje “bezstratny” 10-krotny zoom, choć już nie za pomocą optyki, tylko postobróbki. To bardzo kontrowersyjna aktualizacja, omówimy ją w rozdziale poświęconym kamerom. Producent obiecuje także ulepszone przetwarzanie zdjęć, szczególnie w nocy.
Co jeszcze? Szeroko reklamowane funkcje sztucznej inteligencji Galaxy AI. Obiecano już aktualizację dla S23 do końca marca, chociaż nie wszystkie inteligentne funkcje będą tam dostępne. O samych funkcjach AI porozmawialiśmy w powiązanym artykule, szczegółowo przetestowaliśmy każdą z nich.
Generalnie nie ma nic, co sprawia, że posiadacze S23 Ultra muszą lecieć do sklepów i wymieniać obecne smartfony na nowe. Ale jeśli masz flagowiec Samsunga wcześniejszych generacji, warto go zaktualizować.
Czytaj także: Dlaczego sprzedałam iPhone 14 Pro Max i kupiłam Galaxy S23 Ultra
Dane techniczne Samsung Galaxy S24 Ultra
- Obudowa: odporna na wstrząsy i zarysowania tytanowa obudowa (grade 2), szkło Gorilla Glass Armor na ekranie, Gorilla Glass Victus 2 z tyłu, wodoszczelność IP68 (wytrzymuje zanurzenie na głębokość 1,5 metra przez 30 minut)
- Wyświetlacz: 6,8 cala, Dynamic LTPO AMOLED 2X, rozdzielczość do 1440×3120, 505 ppi, częstotliwość odświeżania 120 Hz, HDR10+, szczytowa jasność 2600 nitów, Always-on display
- Procesor: Qualcomm SM8650-AC Snapdragon 8 Gen 3 (4 nm) dla Galaxy, 8-rdzeniowy (1×3,39 GHz Cortex-X4 i 3×3,1 GHz Cortex-A720 i 2×2,9 GHz Cortex-A720 i 2×2,2 GHz Cortex -A520)
- Układ graficzny: Adreno 750 1GHz
- System operacyjny: Android 14, powłoka One UI 6.1
- Pamięć: 12/256 GB, 12/512 GB, 12 GB/1 TB, typy pamięci UFS 4 i LPDDR5x, bez gniazda karty pamięci
- Bateria: 5000 mAh, ładowanie przewodowe PD 3.0 45W (65% w 30 minut), bezprzewodowe 15 W (Qi/PMA), bezprzewodowe ładowanie zwrotne 4,5W
- Kamery:
- Główna: 200 MP, f/1.7, 24mm, 1/1.3″, 0.6µm, multi-directional PDAF, Laser AF, OIS
- Teleobiektyw: 10 MP, f/2.4, 67mm, 1/3.52″, 1.12µm, PDAF, OIS, 3x zoom optyczny
- Teleobiektyw peryskopowy: 50 MP, f/3.4, 111mm, 1/3.52″, 1.12µm, PDAF, OIS, zoom optyczny 5x, zoom bezstratny 10x, zoom cyfrowy 100x
- Ultraszerokokątna: 12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, 1/2.55″ 1.4µm
- Nagrywanie wideo: 8K przy 24/30 kl./s, 4K przy 30/60 kl./s, 1080p przy 30/60/240 kl./s, 1080p przy 960 kl./s, HDR10+, dźwięk stereo, stabilizacja gyro-EIS, Super Steady mode
- Przedni aparat: 12 MP, f/2.2, 26 mm, Dual Pixel PDAF, HDR10+, nagrywanie wideo 4K przy 30/60 kl./s i 1080p przy 30 kl./s
- Dźwięk: głośniki stereo, 32-bit/384 kHz, Tuned by AKG, nie ma gniazda 3,5 mm
- Sieć i transmisja danych: 5G, eSIM, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6e/7 (Wi-Fi 7 Ready), Bluetooth 5.3, nawigacja (GPS, GLONASS, GALILEO, BDS), NFC, USB Type-C 3.2 (DisplayPort 1.2, OTG), UWB, obsługa Samsung DeX
- Czujniki: ultradźwiękowy skaner linii papilarnych w wyświetlaczu, akcelerometr, żyroskop, czujnik zbliżeniowy, kompas cyfrowy, barometr
- Wymiary i waga: 162,3×79×8,6 mm, 233 g
Część druga tej recenzji: Recenzja nakładki Samsung One UI 6.1 i test wszystkich funkcji Galaxy AI
Komplet
Samsung Galaxy S24 Ultra jest sprzedawany w kompaktowym pudełku. Nic zbędnego – tylko telefon, kabel, igła do wyjmowania slotu SIM, dokumentacja. Samsung już od dłuższego czasu nie dołącza do swoich telefonów ładowarek.
Design – tytan i Gorilla Glass Armor
Pierwszą rzeczą, którą mówi każdy, kto widzi mój S24 Ultra, jest – “o, jaki duży!”. Tak, jest duży, dlatego to Ultra. W przeciwieństwie do większości smartfonów dostępnych na rynku, krawędzie nie są zaokrąglone, model ma raczej prostokątny kształt. Podoba mi się ten design “premium” nawiązujący do telefonów Sony z Japonii.
Obudowa stała się bardziej płaska w porównaniu do poprzedniego modelu. Krawędzie wyświetlacza nie są już zaokrąglone.
Samo szkło ma wygładzenia po bokach, ale matryca jest całkowicie płaska. Samsung uważa, że poprawia to czytelność i sprawia, że rysik jest wygodniejszy w użyciu.
Lubiłam “spływające” ekrany poczynając od Galaxy S6 Edge, ale najwyraźniej ich czas dla Samsung minął (choć wiele modeli chińskich marek ma teraz takie ekrany, nawet średniaczki Honor i Realme). Nie mam nic przeciwko płaskim rozwiązaniom, są też zalety, np. etui lepiej chroni ekran w razie ewentualnych upadków, jest mniej problemów z przyklejeniem szkieł i folii ochronnych (choć nie widzę w nich sensu, biorąc pod uwagę wytrzymałe szkło Gorilla, i osobiście dawno nie używam).
Tylny panel S24 Ultra jest również płaski, podobnie jak ekran. Wyczucie telefonu w dłoni zmieniło się nieco w porównaniu do S23 Ultra, ale nie uległo pogorszeniu. I co najważniejsze, mimo płaskich ramek, telefon nie stał się szerszy, czyli nie tak – trochę szerszy, o 0,9 mm, co nie jest zauważalne.
O ergonomii – smartfon jest duży, ale wygodny. W przeciwieństwie do iPhone o ostrych kątach, S24 Ultra przyjemniej leży w dłoniach, ponieważ boki są zaokrąglone. Waga (233 gramy) nie jest mała, ale nie powiem, że ręka się męczy.
Tak, jedną ręką trudno sterować smartfonem, jest ogromny. Ale osobiście uwielbiam duże ekrany, dla mnie smartfon to środek komunikacji, źródło pracy i konsumowania różnej informacji. Jeśli Ultra wydaje Ci się za wielki w porównaniu do obecnego smartfona, daj sobie czas na przyzwyczajenie się, a wtedy nawet nie będziesz chciał patrzeć na te małe modele!
Porozmawiajmy o materiałach obudowy, tutaj wszystko jest bardzo interesujące. Samsung wyposażył swojego flagowca w tytanową ramkę, co od razu rzuca się w oczy. Jeśli postawisz obok niego S23 Ultra z błyszczącym aluminium, które się brudzi od palców, na pewno zauważysz różnicę.
Galaxy S24 Ultra ma wytrzymałe szkło z przodu i z tyłu. “Plecki” to Gorilla Glass Victus 2, a ekran chroni najnowocześniejsze Corning Gorilla Glass Armor. Dlaczego to szkło jest wspaniałe, poza tym, że stało się jeszcze mocniejsze i odporniesze na zarysowania? Dzięki właściwościom przeciwodblaskowym!
Dziwi mnie to, że na prezentacji Samsunga w ogóle nic o tym nie powiedzieli. Ekran Galaxy S24 Ultra jest prawie czarny, widać na nim zauważalnie mniej odbić i odblasków. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby cieszyć się treścią – nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego, to przełom firmy Corning!
Szczególnie fajnie będzie latem, ale już teraz, korzystając z telefonu w pomieszczeniach ze sztucznym oświetleniem, obserwuję duży komfort. Popatrzcie sami:
W porównaniu do iPhone’a 15, S24 Ultra z Gorilla Glass Armor jest również lepszy.
Nowe szkło zbiera stosunkowo mniej odcisków palców. A po trzech tygodniach, kiedy nosiłam telefon w torebce z tysiącem drobiazgów, nie pojawiła się ani jedna rysa.
Wbudowany w ekran przedni aparat zajmuje teraz jeszcze mniej miejsca. Konstrukcja aparatów na tylnym panelu pozostaje taka sama, metalowe krawędzie obiektywów wystają ponad powierzchnię, dla ich ochrony polecam korzystać z etui. „Oczka” samych obiektywów stały się nieco większe, więc nie należy się spodziewać, że etui z poprzedniego modelu będzie pasowało, w dodatku rozmieszczenie przycisków również zmieniło się o kilka mm.
Tylny panel wykonany jest z wytrzymałego, matowego szkła, dobrze leży w dłoni i nie zbiera odcisków palców.
Na górze nie znajdziemy nic poza mikrofonami. Na dole widać „domek” na rysik, otwór na dolny głośnik, kolejny mikrofon, złącze Type-C i slot na karty SIM.
Lewa strona jest pusta. Po prawej stronie są przyciski głośności i zasilania – każdy z nich jest umiejscowiony na dogodnej wysokości i działa super wygodnie.
Aby wyjąć rysik, należy nacisnąć na jego końcówkę jak na przycisk. Korpus rysika posiada przyjemną, miękką w dotyku powłokę. Jest on lekko spłaszczony, wygodny w trzymaniu. Końcówka przypomina długopis. A górna część klika jak w przypadku długopisu – fajnie! O zastosowaniu rysika porozmawiamy w osobnej sekcji.
Samsung Galaxy S24 Ultra dostępny jest w czterech wersjach kolorowych – czarny, szary, fioletowy i żółty. Jest to wspólna paleta dla serii S24, jednak odcienie różnią się w zależności od modelu.
Testujemy S24U w kolorze szarym, ale nazwałabym smartfon raczej beżowym. Czerń w wersji Ultra wygląda na ciemną szarość, fioletowa opcja też. Żółty jest podobny do białego z mlecznym odcieniem. Tak w ogóle żaden kolor mnie nie zachwycił, paleta w tym roku raczej nudna.
Na stronie Samsunga jak zwykle dostępne są trzy unikatowe kolory – w przypadku serii S24 są to niebieski, zielony (bardziej miętowy) i pomarańczowy. Czy podobają wam się bardziej?
Ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych umieszczono w ekranie (moduł Qualcomm, bardziej zaawansowany niż w S23 Ultra). Działa nawet jeśli położysz palec na wyłączonym wyświetlaczu, musisz się tylko przyzwyczaić. Oczywiście mamy też rozpoznawanie twarzy, które działa bez błędów i w każdym oświetleniu.
Smartfon jest chroniony przed wodą zgodnie ze standardem IP68. Galaxy S24 Ultra można namoczyć, włożyć do wody, umyć pod kranem, zrobić zdjęcia w basenie – nic się nie stanie.
Czytaj także: Recenzja smartfona Samsung Galaxy S23 FE. Prawie flagowiec?
Topowy ekran Samsung Galaxy S24 Ultra
Smartfon ma wspaniały ekran z najwyższej półki. Praca z nim to prawdziwa przyjemność. Minimalne ramki, przekątna 6,8 cala, matryca LTPO Dynamic AMOLED 2X, rozdzielczość 3120×1440, częstotliwość 120 Hz, obsługa HDR10+, szczytowa jasność 2600 nitów. W porównaniu do S23 Ultra znacznie wzrosła jasność szczytowa (docenisz to w słoneczny dzień), a także pojawiła się pełna obsługa LTPO, czyli dynamicznej zmiany częstotliwości od 1 do 120 Hz w celu oszczędzania energii.
Odwzorowanie kolorów jest doskonałe (w ustawieniach można wybrać nasycenie odcieni i inne opcje), głębia czerni i kąty widzenia są maksymalne, jasność – wysoka, ale зкян ень wieczorami ekran nie razi oczu, można wybrać bardzo niską jasność i nawet jej extra zmniejszenie.
Obraz jest tak wyraźny, jak to tylko możliwe, nawet w rozdzielczości Full HD, która jest ustawiona domyślnie. Włączyłam jednak Quad HD i choć na pierwszy rzut oka różnicy nie widać, drobne elementy, czcionki i ikony są wyraźniejsze. Chociaż jeśli chcesz zaoszczędzić baterię, lepiej wybierz Full HD.
Ale jest niuans. Pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy, to to, że w trybie “Żywy” (Vivid) (nasycone kolory) obraz nie jest tak soczysty, jak w S23 Ultra. I w sumie nie jest to jakiś problem, wiele osób woli naturalne, nie “wypalające” oczy odcienie, ale po S23U ekran może sprawiać wrażenie trochę wyblakłego. Ale to jest zauważalnie tylko przy bezpośrednim porównaniu (i trudno jest to w ogóle uchwycić na zdjęciu). Kiedy na 100% przesiadłam na S24 Ultra, już nie zauważam, żeby coś było “wyblakłe” – to doskonały wyświetlacz, więc moim zdaniem zmiana jest na lepsze, ale możecie oczywiście myśleć inaczej.
UPD: W chwili publikacji recenzji Samsung wypuścił aktualizację, teraz tryb “Żywy” można dostosować do swoich preferencji, dostępne są trzy poziomy nasycenia kolorów. Z maksymalną “żywością” wszystko wygląda tak jak w S23 Ultra, więc już nie mam zastrzeżeń. Intensywność kolorów może być ustawiona według własnego gustu użytkownika. Osobiście bardziej podobają mi się naturalne kolory.
Domyślnie włączona jest adaptacyjna częstotliwość odświeżania – telefon ustawia parametr w zależności od zadania, w zakresie od 1 do 120 Hz. Ekran w ogóle działa bardzo płynnie, co przyciąga wzrok, jest nawet płynniejszy od S23U. W razie potrzeby można włączyć częstotliwość 60 Hz, aby oszczędzać energię.
Istnieje wiele motywów i obsługa trybu Always On. Możesz wybrać, czy AoD uaktywni się tylko na chwilę po dotknięciu ekranu, czy też będzie się ciągle “świecił”. Można także skonfigurować pracę AoD według harmonogramu.
Jeśli AoD będzie działał od 8:00 do 22:00, ten tryb „pochłonie” nie więcej niż 3-4% baterii.
Innowacją w porównaniu do S23 Ultra jest możliwość wyświetlania tapety w trybie AoD, wcześniej tło było po prostu czarne. Obraz jest przyciemniony, ale jeśli chcesz, możesz przywrócić czarne tło.
Co jeszcze jest w ustawieniach? Ogólnie wszystkie funkcje są znane – oddawanie barw (motyw “Żywy” lub naturalny), balans bieli, ciemny motyw (przy pracy według harmonogramu lub w zależności od pory dnia), adaptacyjna jasność, zwiększona czułość (do pracy w rękawiczkach lub z przyklejone szkło ochronne) i tak dalej. Dostępna jest opcja ochrony oczu, tzn. filtrowanie światła niebieskiego – adaptacyjna w zależności od oświetlenia czy ustawionej temperatury barwowej. Nowością jest opcja „zwiększonego komfortu”, polegająca na automatycznym dostosowaniu odcieni i kontrastu do pracy w ciemności, czego w S23 nie było.
Czytaj także: Recenzja Samsung Galaxy S24+: Sprawdzony przepis na sukces
Wydajność, procesor, pamięć
W tym roku Samsung powrócił do praktyki stosowania procesorów Qualcomm na rynku amerykańskim i własnych Exynos w Europie (dotyczy to modeli S24 i S24+). Problem tutaj w tym, że chipy Exynos nie zawsze udane – szybciej się nagrzewały, niepomiernie „pożerały” baterię. Ale w recenzji S24 Ultra nas to nie dotyczy, ponieważ modele Ultra na wszystkich rynkach są zasilane przez najnowsze 4-nanometrowe Snapdragon 8 Gen 3 for Galaxy.
Dlaczego „for Galaxy”? Ponieważ Samsung po rak kolejny otrzymał od Qualcomma dostosowaną wersję chipsetu z “podkręconym” głównym rdzeniem. Konfiguracja procesora obejmuje główny rdzeń Cortex X4 o taktowaniu 3,4 GHz, trzy rdzenie Cortex-A720 o taktowaniu do 3,15 GHz, dwa kolejne rdzenie Cortex-A720 o taktowaniu 2,96 GHz i wreszcie dwa rdzenie Cortex-A520 o częstotliwości 2,27 GHz. Układ graficzny – Adreno 750 o częstotliwości 1000 MHz.
Wszystkie wersje Galaxy S24 Ultra otrzymały 12 GB pamięci RAM LPDDR5X 4800 MHz. Opcje pamięci masowej to 256 GB, 512 GB lub 1 TB z szybkimi chipami UFS 4.0.
Pamięć RAM można rozszerzyć o 2, 4, 6 lub 8 GB za pomocą pamięci stałej. Domyślnie wybrane jest 8 GB, proponuje niczego tutaj nie zmieniać, opcję można wyłączyć tylko w przypadku braku miejsca na dysku.
Skoro mówimy o braku miejsca, S23 Ultra miał dziwny problem – system zajmował aż 50 GB! S24 Ultra ma na szczęście mniejsze “apetyty” – domyślnie system zajmuje niecałe 18 GB.
Porozmawiajmy o wydajności nowego flagowca. Smartfon osiąga imponujące wyniki w testach porównawczych (GeekBench 6 – 7100 Multi-Core i 2281 Single-Core, AnTuTu – 1453499, 3DMark Wild Life 1440p – 17937, WildLife Extreme 2160p – 4982, Solar Bay 1440p – 8777). Wszystkie topowe testy syntetyczne obsadzone są teraz urządzeniami opartymi na Snapdragonie 8 Gen 3, pozycję lidera zajmuje S24 Ultra z “podkręconym” Snapdragonem.
Samsung Galaxy S24 Ultra jest bardzo szybki, poradzi sobie z każdym zadaniem i grami. Czy się nagrzewa? Najczęściej pozostaje chłodny. Jeśli telefon jest mocno obciążony (na przykład, testem porównawczym lub renderowaniem wideo), może nagrzewać się z tyłu w obszarze aparatu, ale nic specjalnego, więc system chłodzenia jest doskonały.
Czytaj także: Recenzja gamingowego monitora Samsung Odyssey G7 G70B
Aparaty, jakość zdjęć
Przed nami główny flagowiec Samsunga w 2024 roku, który oczywiście wyróżnia się zestawem aparatów. Przyjrzyjmy się im bardzo szczegółowo.
Na tylnym panelu znajduje się 5 „oczek”, ale jedno z nich to nie kamera, a laserowy autofokus. Z reszty mamy:
- Moduł główny 200 MP ze stabilizacją optyczną (OIS).
- Dwa teleobiektywy – 10 MP z 3-krotnym zoomem bez utraty jakości i 50 MP peryskopowy z 50-krotnym zoomem optycznym, oba z OIS.
- Moduł ultraszerokokątny 12 MP.
Główny obiektyw 200 MP i kilka niuansów
Przy dobrym oświetleniu zdjęcia są przepiękne. Doskonała szczegółowość, odwzorowanie kolorów, szeroki zakres dynamiki. Po flagowcu nie można spodziewać się niczego innego. Oto kilka przykładów, a więcej zdjęć w oryginalnej rozdzielczości znajdziesz w tym folderze na Dysku Google:
Foto zapisywane są w rozdzielczości 12 megapikseli (technologia łączenia pikseli 16w1 w celu uzyskania zdjęć o „dużych” pikselach 2,4 μm i lepszej jakości), ale w ustawieniach dostępne są tryby 50 megapikseli i 200 megapikseli. Zdjęcia w zwiększonej rozdzielczości mogą trochę odbiegać od zwykłych kolorystyką, oto kilka przykładów, po prawej tryb 200 MP (tutaj są pliki w oryginalnej rozdzielczości):
Fotografowanie w wysokiej rozdzielczości może przydać się w celu późniejszego wycięcia fragmentu zdjęcia w lepszej jakości. Wolę jednak fotografować w standardowej rozdzielczości i korzystać z zoomu. Co więcej, pliki o rozdzielczości 50 i 200 megapikseli “ważą” kilkadziesiąt MB, są dłużej tworzone i zapisywane, niż 12MP. Na poniższym zdjęciu po lewej stronie widać zdjęcie wykonane teleobiektywem, a po prawej wycinek z obrazu o rozdzielczości 200 MP; jakość w obu przypadkach jest OK, ale dedykowany zoom-obiektyw radzi sobie lepiej.
Wspomnę także o kolejnym niuansie, o którym szczegółowo pisałam w recenzji S23 Ultra (i dotyczy to innych telefonów z podobnym zestawem aparatów). Domyślnie funkcja Focus enhancer (Poprawienie ostrości) jest włączona. Dlatego gdy zbliżamy się do obiektu, telefon przełącza się z obiektywu głównego na obiektyw szerokokątny, niby po to, żeby robić lepsze zdjęcia z bliska. „Niby” – bo nie zawsze jest to konieczne, bo zdjęcia z bliska zrobione obiektywem szerokokątnym są gorszej jakości (szczególnie przy słabym oświetleniu) i pozbawione piękne rozmytego tła. Oto przykłady, moduł szerokokątny po prawej, różnicę widać od razu:
Aparat szerokokątny jest wyposażony w autofokus, pozwalający na wykonywanie zdjęć makro. Ale automatyczne przełączanie się na moduł szerokokątny następuje zbyt wcześnie, kiedy jeszcze nie ma mowy o makro. Moja rada jest taka: polecam dotknąć ikony Poprawienia ostrości, gdy się pojawi (dwa żółte kółka) i wyłączyć automatyczne przełączanie się na moduł szerokokątny. Jeśli chcesz zrobić zdjęcie makro z bardzo małej odległości, możesz ręcznie przełączyć się na obiektyw szerokokątny, na chwile włączywszy (a potem wyłączywszy Poprawienie ostrości). W ten sposób jakość zdjęć będzie zawsze maksymalna.
Czytaj także: Test Samsung Galaxy Z Fold5: Odświeżony flagowy składak
Nocne zdjęcia na Samsung Galaxy S24 Ultra
Smartfon nie ma problemów z fotografią nocną i przy słabym oświetleniu. Nie ma potrzeby włączania trybu nocnego, telefon robi wszystko automatycznie. Moim zdaniem, Galaxy S24 Ultra ma lepszą fotografię nocną niż S23 Ultra. Niżej przykłady, a więcej zdjęć nocnych znajdziesz tutaj.
Obiektyw szerokokątny i tryb makro
Obiektyw szerokokątny robi znakomite zdjęcia, nie różniące się od głównego. Tylko w nieidealnym oświetleniu widać, że obiektyw główny jest lepszy. Ich cele są jednak inne – jeśli trzeba zmieścić więcej w kadrze, bez szerokokątnego obiektywu się nie obejdzie. Oto przykłady, moduł szerokokątny znajduje się po prawej stronie (więcej zdjęć tutaj):
Co więcej, moduł szerokokątny jest wyposażony w autofokus, dzięki czemu pozwala na robienie zdjęć w trybie makro, gdy zbliżasz się na odległość 2-3 cm od obiektu. Jakość jest dobra, klarowność – doskonała, wystarczy tylko trzymać telefon stabilnie. To jest ten moment, gdy przydaje się “Poprawienie ostrości” i warto go aktywować.
Zdjęcia w pełnym rozmiarze – pod linkiem.
Teleobiektywy i zoom do 100x
Rok temu S23 Ultra urzekł nas swoim peryskopowym (prawie teleskopowym!) obiektywem z 10-krotnym zoomem optycznym. Dobra optyka + doskonała stabilizacja, dzięki czemu możliwe stało się zbliżenie obiektów bez utraty jakości. Zoom cyfrowy osiągnął 100x, bo oprócz optyki i OIS wykorzystywał możliwości potężnego procesora i przetwarzania AI – magia!
A co z S24? Coś się zmieniło. Jeden z dwóch teleobiektywów pozostał ten sam – to 10MP moduł zapewniający wysokiej jakości zoom do 3x, odpowiedni do portretów. Portrety nie są złe, przy czym w kadrze nie musi być tylko człowiek, tło jest ładnie rozmyte, są różne stopnie przybliżenia:
Zdjęcia portretowe w pełnym rozmiarze zobaczysz tutaj.
No cóż, jeśli chodzi o legendarny teleobiektyw peryskopowy… Samsung zastąpił go modułem 50 MP (był 10 MP). Brzmi nieźle – więcej megapikseli, więcej “materiału” do postobróbki i otrzymania wysokiej jakości zdjęć, ale jednocześnie zoom optyczny “spadł” z 10x na 5x. Po co? Pytanie pozostaje otwarte.
Czytaj także: Recenzja Galaxy Z Flip5: nowy Samsung z klapką
Porównanie zoomu w S23 Ultra i S24 Ultra
Na prezentacji Samsunga mówiono, że nadal mamy 10-krotny zoom, tyle że teraz nie jest on optyczny, ale „bezstratny”, realizowany za pomocą oprogramowania. Podczas testu S24 Ultra sporo czasu poświęciłam porównywaniu aparatów S23U i S24U pod względem zoomu.
Przy niewielkim zbliżeniu, nie powiem, że różnica jest uderzająca; S24 Ultra faktycznie ma nieco lepszą szczegółowość. Z kolei jeśli porównamy obrazy z tych dwóch modeli przy powiększeniu 10x lub większym, S23 Ultra wygrywa, ponieważ elementy na zdjęciu są wyraźniejsze. Oprogramowanie może próbować zrobić jak najlepiej, ale optyka pozostanie optyką, to ona gra główną rolę. Poniżej przykłady, radzę obejrzeć oryginały w tym folderze, gdyż z miniatur trudno wyciągać wnioski.
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Ale zauważam, że czasami podczas fotografowania w nocy postprocessing na S24 Ultra przebiega skuteczniej, zdjęcia wyraźniejsze.
Galaxy S23 Ultra:
Galaxy S24 Ultra:
Czy to źle, że zoom optyczny stał się trochę słabszy? Powiem tak – dla większości użytkowników nie stanowi to problemu. Niewiele osób kupuje telefon, aby stale fotografować na mocnym zoomie. I nawet jeśli ktoś robi to od czasu do czasu, dostępnych możliwości wystarczy, aby uzyskać dobre rezultaty. Tylko ci, którzy specjalnie wybrali S23 Ultra do codziennego fotografowania z zoomem, będą zawiedzeni. Lepiej dla nich będzie pozostać przy S23 Ultra i uzbroić się w cierpliwość. Jestem prawie pewna, że po roku Samsung przywróci 10-krotny zoom optyczny i będzie on działać jeszcze lepiej.
Przykłady zdjęć z zoomem
Ogólnie rzecz biorąc, fotografowanie za pomocą S24 Ultra przy powiększeniu 5x, 10x i większym – aż do 100x – to przyjemność. System stabilizacji działa znakomicie, obraz w kadrze nie „pływa”, jak to bywa w modelach innych producentów. Z daleka widać twarze ludzi, tablice rejestracyjne samochodów, napisy – rzeczywiście teleskop! Można robić zdjęcia przez okna (szczególnie wieczorem, kiedy włączone jest światło) i widzieć coś, co jest prawie niedostrzegane przez ludzkie oko. Uwaga, telefon szpiegowski – zasuwaj zasłony! :-)
Krótko mówiąc, pod względem zoomu nadal mamy najlepszy telefon na rynku. W tym folderze znajduje się znacznie więcej zdjęć, a oto kilka przykładów:
Fotografowanie księżyca
Dostępna jest opcja fotografowania księżyca, znana z modeli S22 Ultra i S23 Ultra. Co więcej, jeśli poprzednie modele krytykowano za rzekome “rysowanie” księżyca, to w przypadku S24 Ultra widzę dość realistyczne obrazy. Oczywiście następuje postprocessing z użyciem AI, ale to nie jest tak, że telefon po prostu podstawia jakieś “domyślne” zdjęcie księżyca, lecz bierze za podstawę to, co „widzi” na niebie.
Te zdjęcia z pełnej rozdzielczości znajdują się tutaj.
Wideo
S24 Ultra nagrywa wideo w formatach 8K przy 24/30 kl./s, 4K przy 30/60 kl./s, 1080p przy 30/60/240 kl./s, 1080p przy 960 kl./s. Osobiście nie kręcę ani w 8K, ani w 4K, takie pliki zajmują dużo miejsca i mimo doskonałej jakości, nadal nie są tak płynne jak 1080p. Ale ogólnie filmy są godne flagowego modelu – zarówno w dzień, jak i w nocy, odwzorowanie kolorów jest doskonałe, stabilizacja również. Przykłady filmów przesłanych do YouTube znajdują się poniżej, a jeśli chcesz pobrać i przyjrzeć się bliżej, wszystko znajduje się w tym folderze.
Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o zoomie. Świetnie sprawdza się także podczas nagrywania filmów, stabilizator pomaga utrzymać poruszający się obiekt w kadrze. „Teleskop” Galaxy S24 Ultra obserwuje ludzi z odległości 10 metrów i dalej. Wspaniale jest widzieć ich mimikę, emocje, nie mówiąc już o szczegółach wyglądu i ubioru. I osoby w kadrze w zasadzie nie będą podejrzewać, że ktoś ich śledzi!
Dostępne są różne opcje nagrywania, na przykład tryb Auto Frames pomaga zachować wybrane obiekty w ramce. Dostępny jest ultrastabilizowany tryb wideo VDIS (na przykład do fotografowania podczas biegu). Jest też ciekawa opcja reżyserska – gdy nagrywasz coś głównym aparatem, a jednocześnie przedni aparat rejestruje Twoją twarz.
Mamy także tryb Video Pro, gdzie możesz samodzielnie dostroić ustawienia, hyperlapse (da się nagrać rozgwieżdżone niebo) i slow motion. Tryb “ultra slowmo”, znany z S23U, zniknął, ale wątpię, żeby ktokolwiek za nim tęsknił. Co ciekawiej, teraz możesz na bieżąco odtwarzać filmy w zwolnionym tempie, korzystając z sieci neuronowej; więcej o tym przeczytasz w naszym osobnym artykule na temat oprogramowania S24 Ultra.
Czytaj także: Recenzja Samsung Galaxy Watch6 Classic: Zegarek na każdą okazję
Przednia kamera
Przedni aparat nie zmienił się w porównaniu do S23U, ten sam moduł 12 MP z możliwością nagrywania wideo do 4K. Jakość jest doskonała w każdym oświetleniu. Zdjęcia robione są zarówno w trybie normalnym, jak i w trybie portretowym z efektem bokeh. Możesz rozmyć tło po zrobieniu zdjęcia. Dostępna jest opcja wygładzenia twarzy, różne upiększacze (np. powiększanie oczu), a także możliwość wyboru „tonu” zdjęcia – ciepłego lub naturalnego. Jeśli jest zupełnie ciemno, włącza się delikatne podświetlenie za pomocą ekranu, które nie oślepia i nie prześwietla. Selfie w oryginalnej rozdzielczości znajdują się tutaj.
Przedni aparat może fotografować „bliżej” i „dalej”. Dzieje się to automatycznie, jeśli telefon “zobaczy”, że w kadrze pojawia się ktoś inny i przełączy się na szerokie ujęcie. Można jednak przełączać ręcznie, korzystając z ikony na dole wizjera.
Szybkie porównanie zdjęć Galaxy S23 Ultra i Galaxy S24 Ultra
Moja recenzja nie dotyczy porównania tych telefonów, ale ponieważ korzystałam z obu jednocześnie, zrobiłam kilka identycznych ujęć:
Interfejs aparatu i dodatkowe funkcje
Za pomocą gestów znajdujących się na dole możesz przełączać tryby lub wybierać listę wszystkich dostępnych trybów. Są tam również poziomy powiększenia i przełączania na moduł szerokokątny. Na górnym pasku widzimy szybkie ustawienia – lampa błyskowa, timer, proporcje, tryb 12/50/200 MP, zdjęcia w ruchu” (nagranie mini-wideo przed zrobieniem zdjęcia), filtry i upiększanie, przejście do pełnych ustawień.
Jest tryb fotografowania Pro z ustawieniami ręcznymi, ale ja należę do osób, które fotografują w stylu “point and shoot” (wyceluj i “strzelaj”) i tutaj Samsung sprawdza się doskonale. Dostępny jest również tryb Expert RAW obsługujący rozdzielczość 50 megapikseli, za pierwszym razem trzeba go pobrać jako osobną aplikację. Mamy też ciekawą Strefę AR, w której da się tworzyć animowane emoji, dodawać naklejki i efekty do zdjęć i filmów w czasie rzeczywistym.
W trybie fotografowania Hyperlapse można wybrać prędkość 300x, znaną również jako Astro Hyperlapse, która pozwala fotografować gwiaździste niebo w trybie przyspieszonym. Ale do tego potrzebne jest czyste niebo, statyw, a także czas, więc nie wyprobowałam.
Warto zwrócić uwagę na możliwość obróbki zdjęć. Seria S24 kładzie duży nacisk na funkcje AI, które pomagają również w edycji obrazu. Są tu wszystkie standardowe możliwości (kadrowanie, obracanie, korekcja kolorów itp.), a także te bardziej interesujące. Na przykład możesz dodawać elementy, obrazki do zdjęcia, usuwać, przenosić, powiększać lub zmniejszać wybrane obiekty na foto itp, przy czym AI wypełnia tło w razie potrzeby. Więcej na ten temat przeczytacie w osobnym artykule poświęconym oprogramowaniu Galaxy S24 Ultra.
Czytaj także: Test Samsung Galaxy Buds FE: Najbardziej przystępne TWS słuchawki Samsunga
Oprogramowanie
Samsung Galaxy S24 Ultra działa na systemie Android 14 z nakładką One UI w wersji 6. One UI to jedna z najlepszych powłok dla Androida – doskonały design i animacje, ikony, widżety, motywy, wygodna adaptacja do sterowania jedną ręką, boczny pasek dla szybkiego dostępu do wybranych apek, multiokienkowy tryb, duża liczba ustawień itd.
Właściciele iPhone czasami mówią, że Androidy mogą być fajne tylko „na papierze”, ale w rzeczywistości system nie jest tak płynny jak iOS. Radzę im spojrzeć na modele Samsung z najwyższej półki – właśnie one są takie płynne. Jako osoba, która niedawno jeszcze niedawno chodziła z iPhone’ami, mogę to śmiało stwierdzić. Co więcej, porównaniu do One UI 5 animacje teraz stały się jeszcze płynniejsze.
Początkowo opowieść o oprogramowaniu i funkcjach AI była częścią tej właśnie recenzji, jednak tekst okazał się ogromny, dlatego zdecydowałam umieścić to wszystko w osobnym artykule, z którym możecie zapoznać się pod tym linkiem. Opowiada o znanych i nowych funkcjach One UI 6.1, a także WSZYSTKICH możliwościach Galaxy AI (przetestowałam je osobiście, a nie prosto wymieniłam!).
Wśród funkcji AI znajdują się uproszczone wyszukiwanie po zdjęciach, tłumaczenie rozmów w czasie rzeczywistym (osobistych i telefonicznych), rozpoznawanie tekstu w dyktafonie i tworzenie podsumowań, obróbka zdjęć za pomocą sieci neuronowej (usuwanie i dodawanie obiektów, przeniesienie, zmiana ich rozmiaru, to wszystko z wygenerowaniem czegoś przez AI w wyswobodzonej przestrzeni), asystent pisania (tłumaczenie czatów, sprawdzanie poprawności tekstu, przepisywanie go w różnych stylach), automatyczne formatowanie tekstu w notatkach i tworzenie jego streszczenia, szybkie podsumowanie artykułów na stronach internetowych i ich tłumaczenie za pomocą AI, generowanie tapet i naklejek do SMS-ów… O tym wszystkim przeczytacie tutaj, ale w tej recenzji już się nie zatrzymujemy i idziemy dalej.
Zaznaczę jeszcze, że Samsung gwarantuje 7 lat aktualizacji Android i One UI, a także poprawek bezpieczeństwa. W przypadku S23 ta gwarancja wynosiła 4-5 lat, więc kolejny plus.
Czytaj także: Recenzja nakładki Samsung One UI 6.1 i test wszystkich funkcji Galaxy AI
Transmisja danych i tryb pulpitu Dex
Wszystko tutaj jest na poziomie topowego modelu – sieci piątej generacji 5G, dwa sloty na karty SIM plus obsługa eSIM, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6e oraz Wi-Fi 7 Ready, Bluetooth 5.3, wszystkie aktualne typy nawigacji satelitarnej, NFC do płatności zbliżeniowych, USB Type-C 3.2.
Nie możemy tutaj nie wspomnieć o trybie Dex, który umożliwia korzystanie z flagowców Samsunga jako komputera PC. Telefon można podłączyć do telewizora lub monitora za pośrednictwem sieci Wi-Fi lub kabla typu USB-C–HDMI. Interfejs przy tym wygląda podobnie do systemu ChromeOS lub Windows (panel z ikonami aplikacji, datą i wskaźnikami, można otworzyć kilka okien, zmieniać ich rozmiar, opcje przezroczystości, przesuwać, rozszerzać do pełnego ekranu itd.), telefon może pełnić funkcję touchpada.
Nie będę szczegółowo opisywała konfiguracji trybu Dex w różnych opcjach i problemów z tym związanych, ponieważ zrobiłam to rok temu na przykładzie Galaxy S23 Ultra i nic się od tej pory nie zmieniło.
Krótko mówiąc, połączenie bezprzewodowe nie robi wrażenia – występują opóźnienia, sterowanie jest niewygodne, a obraz może mieć niewłaściwe proporcje. Jeśli chodzi o połączenie przewodowe, to już nie ma opóźnień, są różne ustawienia wyświetlenia, rozdzielczość wyższa. Jednak podczas pracy z oknami, tekstami i plikami występują niektóre problemy, dlatego wolę zabrać ze sobą laptopa, niż używać smartfona jako komputera w trybie Dex. Są jednak ludzie, którzy twierdzą, że ich głównym komputerem jest Samsung Galaxy. Czemu nie, spróbuj przy okazji i podziel się wrażeniami.
Praca z rysikiem S Pen
Recenzja obszerna, ale nie możemy nie wspomnieć o jednej z kluczowych różnic między smartfonami Galaxy Ultra a resztą – rysiku wbudowanym w obudowę.
Rysik natychmiast łączy się z telefonem przez Bluetooth i ładuje się, gdy znajduje się w etui. Podczas jego używania opóźnienie jest niezauważalne, rysik całkowicie imituje długopis/marker/ołówek, nawet siła nacisku zostaje rozpoznawana.
Co jeszcze ciekawie, telefon „czuje” rysik nie tylko w momencie fizycznego kontaktu z ekranem, ale także wtedy, gdy jego końcówka znajduje się kilka milimetrów wyżej (funkcja Air View). Jednocześnie widzimy okrągły minikursor. W niektórych programach można używać Air View do podglądu.
Po wyjęciu „pióra” z etui, telefon wyświetla menu, które reaguje wyłącznie na rysik. Możesz wybrać fragment lub zrobić zrzut całego ekranu i coś narysować/napisać. Istnieją inne opcje, takie jak notatki, wiadomości na żywo i rysowanie na filmach.
Obsługiwane jest rozpoznawanie pisma ręcznego. S Pen można także wykorzystać do zdalnego sterowania – wyświetlania prezentacji, wyzwalania migawki, uruchamiania aplikacji, przełączania utworów. Więcej o pracy z S Pen pisałam w recenzji S23 Ultra.
Czytaj także: Recenzja lokalizatora Samsung Galaxy SmartTag2
Dźwięk
Samsung Galaxy S24 Ultra oferuje dźwięk stereo. Jeden głośnik umieszczono na dole, a rolę drugiego pełni ledwo zauważalny głośnik do rozmów nad wyświetlaczem. Do dźwięku nie mam żadnych zastrzeżeń – efekt stereo jest zrównoważony, głośność jest wystarczająca w każdych warunkach, brzmienie czyste, klarowne, przestrzenne, zauważalny jest nawet bas.
Jest obsługa Dolby Atmos z różnymi trybami, a także konfigurowalny korektor. Po podłączeniu słuchawek można włączyć opcję UHQ upscaler, dzięki której, dźwięk w słuchawkach będzie czystszy.
Dostępna jest opcja Adapt sound, która dostosowuje dźwięk w słuchawkach do rozmów i/lub multimediów – a jednocześnie uwzględnia wiek użytkownika! W każdym z gotowych ustawień możesz wybrać wzmocnienie lewego lub prawego kanału, a także dźwięk „czysty” lub „miękki”. Możliwe jest utworzenie osobistego profilu dźwiękowego.
Galaxy S24 Ultra ma też bardzo przyjemną haptykę, czyli sprzężenie zwrotne wibracji; w młodszych modelach tej serii nie jest ono aż tak przyjemne – zapewniam.
Bateria i czas pracy Samsung Galaxy S24 Ultra
Galaxy S22 Ultra i S23 Ultra miały akumulatory o pojemności 5000 mAh i S24 Ultra nie jest wyjątkiem. Jednak ubiegłoroczny „Ultra” stał przełomem, ponieważ dzięki przejściu na energooszczędne procesory Qualcomm zauważalnie wzrósła żywotność baterii. Właściwie to był jeden z powodów, dla których sprzedałam iPhone i kupiłam Galaxy Ultra. Jestem baaardzo aktywnym użytkownikiem, rzadki telefon w moich rękach pracuje do wieczora, ale dla S23 Ultra to nie problem. Ale dzisiaj recenzujemy S24 Ultra, o właśnie! I…
… z nim też wszystko w porządku. Rzadko rozstaję się z telefonem, dla mnie jest to środek komunikacji, pracy, rozrywki, konsumpcji różnorodnych informacji itd. W czasie testów smartfon zawsze działał do wieczora. Średnio Samsung Galaxy S24 Ultra zapewnia do 8 godzin SoT (włączony ekran podczas aktywnego użytkowania) przy maksymalnej rozdzielczości ekranu i adaptacyjnym odświeżaniu do 120 Hz.
Telefon szybko się nie rozładowuje, ale też … nie ładuje się szybko. Od kilku lat nic się nie zmienia – ładowanie przewodowe 45W, bezprzewodowe 15W plus bezprzewodowe zwrotne (do ładowania innych telefonów z Qi, zegarków, słuchawek). Podczas gdy konkurenci nawet ze średniej półki oferują ładowanie z mocą 120+ watów, Samsung jest niechętny do takich innowacji. I błagam nie pisać w komentarzach rzekomym „uszkodzeniu baterii” przez szybkie ładowanie, to mit. Smartfony z szybkim ładowaniem są dostępne na rynku od 3-4 lat, mam parę z nich w rodzinie i nic się złego nie dzieje.
Przypominam, że w zestawie nie ma ładowarki, a żeby telefon mógł ładować się z maksymalną prędkością 45W, wymagana jest koszta w standardzie Power Delivery 3.0. Moc może przekraczać 45 W – telefon „bierze” tylko tyle, ile potrzebuje. Polecam oryginalną ładowarkę Samsunga, znajdziesz ją na przykład na Allegro (ale uwaga na ceny, taniej 150 zł to w większości podróbki). W sieci jest się informacja, że oryginalna ładowarka wykorzystuje nieco zmodyfikowany protokół PD, dzięki czemu smartfon ładuje się szybciej.
Mam właśnie taką ładowarkę i wystarczy 30 minut, aby zyskać około 75%, a na 100% potrzeba około godziny (szybciej niż w przypadku S23 Ultra!). Jeśli muszę wyjść s domu na dłuższy czas, a telefon nie jest w pełni naładowany, to mogę go podłączyć do gniazdka na 15-20 minut i naładuje się na tyle, ile mi potrzeba do końca dnia. No więc może ładowanie nie jest najszybsze, ale tragedii też nie ma. Właściwie wśród dorównujących S24U flagowców szybciej ładuje się jedynie Xiaomi 14 Ultra z mocą 90 W, a Pixel 8 Pro i iPhone 15 Pro Max pozostają w tyle.
Bezprzewodowa ładowarka stoi na moim stoliku nocnym, a Galaxy S24 Ultra spędza na niej czas, kiedy śpię. Pełne naładowanie trwa około dwóch godzin; i jak wiadomo, kiedy śpimy, wszystko jedno, ile ładuje się nasze urządzenie.
Czytaj także: Recenzja tabletu Samsung Galaxy Tab S9+: Czy on wart tych 5 tysięcy?
Podsumowanie i konkurencja
Powiem frazes: po raz kolejny nastąpiła ewolucja, nie rewolucja. Dobry flagowy smartfon został ulepszony. Samsung Galaxy S24 Ultra to wciąż najlepszy smartfon z Androidem na rynku. Z wyjątkowymi aparatami (imponujące foto w nocy, mega zoom i super stabilne wideo), najwyższej klasy wyświetlaczem, udaną ergonomią, jakościowymi materiałami obudowy, najwyższą wydajnością i doskonałą żywotnością baterii. Model wyróżnia się też dobrym dźwiękiem, możliwością pracy z rysikiem (jest wbudowany w obudowę), wygodną powłoką One UI oraz pracą w trybie PC (Samsung Dex). Nie można też zapomnieć o funkcjach AI – to dodatkowy efekt wow.
Czy Galaxy S24 Ultra ma jakieś wady? Trochę rozczarowujące jest to, że po zmianie teleobiektywu peryskopowego z 10MP na 50MP nastąpiło zmniejszenie się “siły” zoomu optycznego z 10x do 5x, ale jakość zdjęć z zoomem jest nadal lepsza, niż u konkurencji. Chciałabym też mieć trochę szybsze ładowanie. O wysokiej cenie nie będę mówiła, to przecież nie wada, a po prostu cecha flagowego modelu. Dla tych, którzy uważają, że jest „za drogo”, rynek oferuje wiele „zabójców flagowców” i średniaczków, ale każdy z nich ma swoje niuanse. A S24 Ultra jest najlepszym smartfonem na rynku Android. Co więcej, na starcie sprzedaży jest on tańszy od zeszłorocznego S23 Ultra, pomimo szeregu ulepszeń.
Jeśli chodzi o konkurencję, pierwsze co przychodzi na myśl to ubiegłoroczny Galaxy S23 Ultra. Kosztuje 20-30% taniej, niż aktualny model. Nie znajdziecie w nim tytanowej obudowy, wyświetlacz jest mniej jasny oraz nie ma zaawansowanej ochrony w postaci szkła Gorilla Glass Armor o doskonałych właściwościach antyrefleksyjnych, postobróbka zdjęć mniej doskonała, a wsparcie oprogramowania krótsze. Za to jest 10-krotny zoom optyczny, dzięki czemu nawet zdjęcia z maksymalnym powiększeniem są wyraźniejsze. To wciąż świetny smartfon z wysokiej jakości ekranem, pojemną baterią, dobrym dźwiękiem, rysikiem i mocą wystarczającą na lata. Jako “maniak gadżetów” wybiorę nowy produkt, jednak rozsądniejszy nabywca raczej będzie wolał zaoszczędzić i kupić S23 Ultra.
Inny aktualny flagowiec to Pixel 8 Pro. Ma niestety sporo wad – słabszy akumulator, wolniejsze ładowanie, ekran nie jest tak dobry, aparaty nie zachwycają (i nieważne, co powiedzą o tym fani Pixel). Ale cena jest znacznie niższa – to jedyny argument.
Alternatywnie można też rozważyć Xiaomi 13 Ultra, chociaż nie jest to nowy produkt. Model ma doskonałe aparaty z dużymi matrycami, które mogą konkurować z S24 Ultra i wygrywać, dużo pamięci i wspaniały ekran. Jednak nie można go znaleźć w oficjalnej sprzedaży, jedynie “przeflashowane” chińskie wersje, a cena jest dość wysoka. W dodatku nie ma S Pen, trybu Rex, czas pracy baterii nie jest imponujący, powłoka dla Android nie najlepsza i zawiera reklamę, a chipset – ubiegłoroczny.
W trakcie przygotowań do publikacji recenzji został ogłoszony Xiaomi 14 Ultra z najnowszym chipsetem Snapdragon 8 Gen 3. Zmian w porównaniu do poprzednika jest niewiele, aparaty wciąż są wspaniałe z dużymi czujnikami Leica Summilux i teraz uchwycają więcej światła. Zoom oferuje 3,2x i 5x powiększenie optyczne + 30x z AI, ale jakość trzeba będzie sprawdzić w testach. Ekran stał się nieco jaśniejszy. Pojawiła się także premium wersja tytanowa, najdroższa w linii. Ogólnie model wydaje się być mocnym rywalem dla S24 Ultra, ale na razie trudno je porównywać, poczekajmy na możliwość testów Xiaomi 14 Ultra. Ostatnio flagowce Xiaomi tanie nie są, za model w wersji 16/512GB proszą 6800 zł, więc z uwagi na zbliżone ceny nie każdy wybierze Xiaomi zamiast Samsunga.
Czytaj także: Recenzja i test Xiaomi 13T Pro. Nie do wiary!
Wśród obecnych flagowców z Androidem nie sposób nie wspomnieć o OnePlusie 12, ale i tak nie możemy go porównać z S24 Ultra na tym samym poziomie; ponieważ OnePlus zawsze należały do kategorii „niedrogich flagowców”. Ekran, pamięć i procesor Snapdragon 8 Gen 3 są przyzwoite, jednak aparaty nie dorównują poziomowi S24U. Ale akumulator ma pojemność 5400 mAh i może pochwalić się mocą ładowania 120 W. Dla tych, którzy chcą zaoszczędzić, jest to dobra opcja – mogę ją polecić (oraz spójrz na design!).
Czytaj także: Dobrze wyceniony flagowiec OnePlus 12 już w Polsce: Nasze pierwsze wrażenia!
Wśród konkurentów możemy wymienić również iPhone 15 Pro Max. Ale myślę, że nie ma sensu porównywać tych smartfonów. Zazwyczaj ludzie wybierają platformę, a potem model. Ci, którzy uwielbiają Apple, nie będą patrzeć na topowego Samsunga, nawet jeśli ma on trzykrotnie lepsze specyfikacje. Niemniej jednak, S24 Ultra ma lepszą ergonomię, ładniejszy ekran, ma rysik S Pen i tryb pracy w roli PC (DeX), aparaty robią lepsze zdjęcia w nocy, zoom bezkonkurencyjny. Kiedyś pisałam o tym, dlaczego zmieniłam iPhone 14 Pro Max na S23 Ultra, pomiędzy 15 Pro Max i S24 Ultra wybieram Ultrę.
Czytaj także: Życie z iPhone 14 Pro Max: Czy jest tak doskonały, jak się powszechnie uważa?
Cóż, pozostaje tylko podsumować – Samsung Galaxy S24 Ultra to bodaj najlepszy dostępny obecnie smartfon z Androidem. Więc jeśli masz na niego pieniądze, śmiało kupuj! Najlepiej robić to w okresie przedsprzedażowym (rabaty, prezenty, zwrot gotówki, przedłużona gwarancja, podwojenie wbudowanej pamięci itd.), ale już teraz ceny nowych Samsung zaczęły spadać, S24U da się znaleźć w cenie od 5400 zł, co mi się wydaję kosztem całkiem rozsądnym.
Co sądzicie o nowym topowym modelu Samsunga? Zachęcamy podzielić się opinią w komentarzach! I gratuluję wszystkim, którym udało się dobrnąć do końca! :-)
Gdzie kupić Samsunga Galaxy S24 Ultra
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Czytaj także:
- Recenzja smartfona POCO X6 Pro. Stworzony, by podbić świat
- Recenzja Nothing Phone 2: Najbardziej oryginalny telefon na rynku
- Recenzja Motorola Edge 40 Neo: Kolejna udana!
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko
!!! Część druga tej recenzji: Recenzja nakładki Samsung One UI 6.1 i test wszystkich funkcji Galaxy AI