Chyba nie jest przesadą stwierdzenie, że premiera Cyberpunk 2077 to katastrofą. Gra, która najwyraźniej została wydana zbyt wcześnie, “zachwyciła” graczy setką błędów i niewiele się zmieniło w nowym roku. Podczas gdy CD Projekt RED próbuje naprawić tytuł za pomocą nowych łatek, pojawiają się nowe i nowe błędy.
W szczególności patch 1.1 obiecuje naprawić wiele problemów i sprawić, że proces gry będzie bardziej stabilny. Ale nie wszystko się udało: chociaż wiele błędów zostało naprawionych, pojawił się nowy bug, który zastąpił poprzedni. Jest związany z postacią Takemury, która w jednej z misji wcześniej nie zadzwoniła do bohatera, przez co postęp był niemożliwy. Teraz nie ma takiego problemu: Takemera dzwoni, ale… nic nie mówi. W tym celu gracze stracili już wiele godzin.
Na patch narzekają również gracze z Xboksa, którzy najwyraźniej nie zauważyli żadnych ulepszeń. Zasadniczo 1.1 naprawia tylko jeden element związany z wykorzystaniem pamięci. Biorąc pod uwagę, że Cyberpunk 2077 zawiesza się na konsolach prawie co pół godziny, gracze, co zrozumiałe, czekali na więcej.
Przypomnijmy, że programiści obiecali kolejną, znacznie większą łatkę. Powinna wyjść w przyszłym miesiącu. Być może pozwoli to grze zacząć działać zgodnie z oczekiwaniami. Jednak dla posiadaczy PS5 i Xbox Series X jest to niewielka pociecha – będą musieli poczekać do końca roku, zanim pojawi się specjalna wersja na konsole nowej generacji.
Czytaj także: