Odkurzacz nie jest sprzętem, który zwykle testuję. O czym wiele mówić? Smartfony, konsole, drony – te zabawki zawsze wywoływały więcej emocji, a odkurzacz kojarzy się z rutyną i tym znienawidzonym słowem „sprzątanie”. Nie lubimy tego zajęcia tak bardzo, że wymyśliliśmy nawet roboty, które muszą po nas sprzątać. Ale bez względu na to, jak bardzo się starają, ich moc i możliwości są nadal ograniczone. Na szczęście, gdy masz taką machinę jak Dyson V11 Absolute, odkurzanie staje się prawdziwą przyjemnością.
Zacznijmy od tego, co oczywiste: mamy flagowy odkurzacz firmy, która w zasadzie nie sprzedaje taniego sprzętu. Dlatego cena wynosi odpowiednio – około 3000 złotych. Za te same pieniądze można kupić PlayStation 5, flagowy smartfon Xiaomi lub bardzo dobry telewizor. Bardzo drogo, tak, ale reputacja Dysona, „Apple ze świata sprzętu AGD” jest taka, że nie można oczekiwać nic innego. Wśród bezpośrednich analogów są takie bezprzewodowe serie jak Bosch Unlimited ProPower, Samsung Jet 90 complete czy LG A9ESSENTIAL. Ich koszt waha się od 1800 do 2600 złotych.
Testowałem model Dyson V11 Absolute Extra, któкн zawiera siedem nasadek i stację dokującą. Odkurzacz objęty jest dwuletnią gwarancją.
W kartonowym podłużnym pudełku cóż, widzimy dużo rzeczy. Wewnątrz znajduje się całe mini-miasto małych torebek, które ukrywają nasadki, kabel ładujący, instrukcje i tak dalej.
Przede wszystkim omówimy “końcówki”:
Oprócz różnorodnych nasadek w pudełku można znaleźć klips do ich mocowania do rury – pozwala to od razu zawiesić na rurze dwie ulubione nasadki, co znacznie przyspiesza i upraszcza proces czyszczenia. Pozostaje tylko wspomnieć o ładowarce i stacji dokującej. Ten ostatni jest przymocowany do ściany, chociaż jeśli chcesz, możesz po prostu schować odkurzacz w piwnicy lub pod łóżkiem.
Przeczytaj też: Test i recenzja Huawei Band 6: udana aktualizacja smart opaski
Cóż, nie może w tym przypadku obejść się bez instrukcji. Niestety nie opisuje przeznaczenia każdej z siedmiu nasadek – aby poradzić sobie z tą różnorodnością musiałem udać się do Google. Cóż, opis niektórych czynności, np. jak opróżnić kosz na śmieci, jest przydatny, ale o wiele łatwiej jest od razu odnieść się do oficjalnych filmików na YouTube – od razu wyraźnie pokazują, co robić.
Dyson V11 Absolute to bezprzewodowy odkurzacz, który bardziej przypomina pistolet Halo niż urządzenie domowe. Stworzenie stylowego odkurzacza to kolejne zadanie techniczne, które Dyson zaliczył na wysoką ocenę. Nie będę porównywał mocy czy funkcjonalności z analogami Samsunga czy Boscha, ale zaznaczę, że tak, konstrukcja jest po prostu fajna. W rzeczywistości każdy inny „stylowy” odkurzacz, który widzisz, prawdopodobnie po prostu kopiuje styl Dysona.
Główne kolory są bardzo „wyścigowe” – dominuje niebieski, czerwony, srebrny i fioletowy. Jestem przyzwyczajony do szarych i czarnych modeli, a tutaj oczy cieszą się na widok takiego spektrum kolorów. Nawet nasadki są ładne- zwłaszcza miękka czerwono-fioletowa płyta, którą jakoś nawet nie chce się brudzić.
Głównym materiałem w Dyson V11 jest plastik, co jest logiczne, biorąc pod uwagę, że już dużo waży. Plastik jest wysokiej jakości, bez zniekształceń. Akumulator umieszcza się w pobliżu rączki ze spustem – tam podłączamy kabel ładujący. A tam jest … wyświetlacz LCD. Tak, nagle. Służy do wskazywania trybu pracy i sygnalizuje, jeśli coś poszło nie tak. Jest tylko jeden przycisk kontroli, który przełącza tryby i pozwala dostosować język.
Rura i nasadki łączą się w prosty sposób – trzeba nacisnąć czerwony przycisk i przyjemnym kliknięciem wkładamy rurkę do torby, a do rury odpowiednio mocujemy konkretną nasadkę. Jeśli chcesz, nie musisz używać rury – przydaje się, gdy chcemy odkurzyć coś z podłogi, pracować z trudno dostępnymi lub wąskimi miejscami. Na przykład Dyson V11 można przekształcić w odkurzacz samochodowy.
Odkurzacz uruchamia “wypukły przycisk” – stąd porównanie z kosmicznym blasterem. Jeśli puścisz przycisk, urządzenie wyłączy się. Trochę nietypowe dla tych, którzy nie są zaznajomieni z takimi modelami, ale przyzwyczajają się do tego wystarczająco szybko, zwłaszcza, że czujnik jest niezawodny.
Dyson V11 nie można oficjalnie nazwać „smart” w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, bo nie ma ani sztucznej inteligencji, ani sposobu na podłączenie go do smartfona. Ale nie bądź pośpiesznie rozczarowany – ma wystarczająco dużo rozumu, aby ominąć najbliższych prześladowców.
Zacznijmy od najciekawszego – wyświetlacza. Myślę, że nie byłoby przesadą stwierdzenie, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do ekranów w odkurzaczach. A po co Ci to? Przede wszystkim, aby wybrać tryb pracy i monitorować pozostały ładunek. Istnieją trzy tryby: Eco, Automatic i Turbo. Myślę, że wszystko jest tutaj jasne: pierwszy pozwala oszczędzać energię i żywotność baterii, a druga dodaje mocy. Ale radzę używać automatycznego trybu, przynajmniej dlatego, że sam Dyson V11 wie, kiedy dodać lub zmniejszyć moc dzięki dynamicznemu czujnikowi obciążenia lub DLS. Kiedy czuje, że uderzył się o dywan, tryb natychmiast się zmienia, a szacowany czas pracy ulega zmianie. Jeśli masz w domu dużo dywanów, odkurzacz rozładuje się szybciej w tym trybie.
Przeczytaj też: Recenzja Oclean X Pro: Inteligentna szczoteczka do zębów nowej generacji
Wyświetlacz ostrzega również o wszelkich problemach, które mogą wystąpić. Na przykład w pewnym momencie nasadka High Torque przestała działać, zaplątała się we włosach. Zrozumiałem, co się stało z zatkaniem, ale wyświetlacz już dokładnie powiedział mi, gdzie to się stało. Łatwo. Firma twierdzi, że odkurzacz „monitoruje pracę systemu 8000 razy na sekundę”. No cóż, chociaż nie wiem, jak te informacje mi pomogą. Oczywiście Dyson V11 powie Ci, kiedy trzeba wyczyścić filtr lub opróżnić worek.
Po przeczytaniu zapewnień firmy o niesamowitej mocy odkurzacza od razu chciałem sprawdzić, czego jest wart, że tak powiem. Kurz to zbyt proste zadanie, nawet średniej wielkości robot poradzi sobie z niewielką warstwą kurzu. Nie, prawdziwy test wymaga czegoś fajniejszego. Wziąłem więc odkurzacz do wiejskiego domu, w którym sprzątania nie było dłużej niż sześć miesięcy. Tutaj mam i dywany, niezrozumiała substancja na podłodze i zakurzone półki.
Aby wszystko uporządkować, potrzebowałem dwóch podejść. Podczas pierwszego zrobiłem przechadzkę po dywanach, co początkowo powodowało trudności w Dysonie V11, który w pewnym momencie nawet przestał obracać nasadkę, było mu tak ciężko. Wynika to jednak z niesamowitej ilości kurzu, której poprzedni odkurzacz po prostu zignorował. Ostatecznie jednak dywan był „gotowy”, a różnica była natychmiast zauważalna: stał się wręcz idealny. I tak raz po raz potrafił dostrzegać kurz i brud tam, gdzie mój poprzedni model w ogóle nic nie znalazł.
Zasadniczo użyłem przezroczystej nasadki o wysokim momencie obrotowym, która wnika głęboko w włoski dywanu i radzi sobie zarówno z wełną, jak i brudem. Dzięki przezroczystej obudowie od razu widać, że należy ją wyczyścić, jeśli nagle się zatka. Za pomocą zwykłej monety można ją ogólnie dobrze odkręcić i wyczyścić. Ale poradziłem sobie bez tego.
W trudno dostępnych miejscach użyłem mini-elektrycznych szczoteczek, a do półek – nasadki z miękkim włosiem. Jeśli wcześniej wytarłem półki szmatką, co, jak się zgodzisz, metoda jest nie tylko nieskuteczna, ale i długa, teraz po prostu wyjmuję rurkę z odkurzacza i używam specjalnej szczotki. Jest szybko i znacznie lepszy efekt.
Pamiętaj jednak, że odkurzacz waży około trzech kilogramów. To nie jest jakoś dużo, ale namacalne dla początkujących. Pierwszego dnia moja ręka lekko drgała, ale w ciągu tygodnia nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. Jest to wygodniejsze niż przeciąganie klasycznego odkurzacza z drutem.
Po dwóch „spacerach” całkowicie pozbyłem się kurzu. To po prostu niesamowite, że bezprzewodowy odkurzacz może być tak mocny – a przy okazji cichy. Jeśli nie korzystasz z trybu Turbo, obrót szczotki będzie słyszalny głośniej niż silnika Hyperdymium, który obraca się z prędkością do 125 000 obr/min. Według Dysona sprawia to, że ten model jest najpotężniejszym ze wszystkich bezprzewodowych odkurzaczy.
Jest jedno delikatne pytanie – jak pozbyć się nagromadzonego kurzu. Tutaj Dyson również ma swój własny wynalazek – odpylacz, który można opróżnić za jednym razem. W istocie działa jak strzelba (no, znowu porównanie z bronią): podnosisz go, kierujesz urządzenie w stronę kosza i jednym ruchem mocno pociągasz w dół, po czym sam pył wypada bez dotykania. Cóż, idealnie.
Przeczytaj też: Recenzja Xiaomi Mi 11: Prawdziwy flagowiec
Dyson agresywnie reklamował ten moment, chwaląc się, że ich klienci sami nigdy nie dotkną kurzu. I wydaje się, że to prawda, ale nie zawsze: jeśli przy czyszczeniu odkurzacza bierze się nie tylko kurz, ale także np. włosy, odpylacz jest mocno zatkany, przez co jednym ruchem do czyszczenia nie zadziała – będziesz musiał się z tym męczyć.To nie jest przerażające i zwykle zdarza się tylko na początku.
W idealnym przypadku Dyson V11 może działać do 60 minut na jednym ładowaniu, ale to tylko wtedy, gdy używasz trybu Eco. W trybie standardowym liczba ta wynosi 40 minut, a w trybie Turbo może spaść nawet do 15 minut. Ale znowu, często tryb Turbo, którego nie będziesz dokładnie używać. Sam nigdy nie rozładowałem całkowicie odkurzacza.
Akumulator litowo-jonowy jest wymienny, a w droższych konfiguracjach są dwa w komplecie. Jeśli nie masz miejsca na stację dokującą, możesz po prostu odłączyć baterię i ładować jak telefon. Pełne naładowanie od zera zajmie około 4 godzin, a Dyson radzi, aby zawsze ładować go dzięki stacji dokującej.
Dyson V11 Absolute – to prawdziwie kosmiczny odkurzacz, który po prostu nie ma sobie równych. Mocny akumulator, fajny silnik, prostota w obsłudze, wyposażenie, informacyjny wyświetlacz – jest wszystko, a jedyne, czego brakuje Dysonowi, to jego odpowiednik Clean Station od Samsunga. Ale poza tym mamy prawie doskonały odkurzacz.
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko
Czytaj także:
View Comments
nie wiem, ciekawie wygląda, ale jednak wraz trzeba samemu się męczyć, chociaż z drugiej strony miałem roborocka i po nim trzeba było poprawiać.
mam i robota, i odkurzacz pionowy, tylko że od Xiaomi, nie mam tyle pieniędzy aby płacić za Dysona :) jestem bardzo zadowolona, uzupełniają się wzajemnie, pionowy Xiaomi V9 jest bardzo mocny!