Niedawno przyjrzeliśmy się dwóm urządzeniom Xiaomi przydatnym dla właścicieli zwierząt. Zaczęliśmy od Smart Pet Feeder — inteligentnego karmnika dla kotów oraz małych psów (naszą recenzję znajdziecie tutaj), teraz przyszedł czas na inteligentną fontannę do picia Xiaomi Smart Pet Fountain. Została ona przetestowana aż przez dwóch kociaków naszego redaktora Olgi, a zatem oddajemy jej głos!
Podobnie do Smart Pet Feeder’a, z fontanny mogą korzystać właściciele zarówno kotów, jak i małych psów. I to naprawdę małych, ponieważ sama wnęka na wodę jest minimalna. Ale przede wszystkim to właściciele kotów kupują takie poidła dla swoich pupili. Dlaczego? Dla wielu kotów cieknąca woda jest atrakcyjniejsza od tej stojącej w misce. Może to wynikać z instynktownej preferencji dla strumyków i źródeł, które mogą wskazywać na świeżą i czystą wodę. Wielokrotnie słyszałem historie od właścicieli kotów, że ich futrzaki piją wyłącznie wodę cieknącą z kranu. Jest to jednak niewygodne i nieekonomiczne.
Są także inne przesłanki, które sprawiają, że warto kupić takie poidło dla swojego zwierzaka:
Mam w domu dwa koty i, szczerze mówiąc, nie zauważyłam u nich tendencji do picia bieżącej wody, ta w misce jak najbardziej im odpowiada. Kilka lat temu kupiłam z ciekawości fontannę, ale moje ulubieńcy nawet do niej nie podchodziły, więc gadżet wylądował na szafie. Potem odszedł nasz stary kot, a w domu pojawił się młody, więc znowu wyjęłam fontannę — może temu się spodoba. Barsik najpierw bawił się strumieniem wody, a potem zdał sobie sprawę, że można też pić. Kiedy on to załapał, to i nasza kotka poszła w jego ślady.
Ale generalnie dla mnie takie poidło nie jest gadżetem must have. Natomiast słyszałam historie, że po zakupie fontanny czyjeś koty zaczynały pić dwa razy więcej! Więc jeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz.
Moja fontanna nie była od Xiaomi, ale Catit Pixi Fountain (jest widoczna na zdjęciach wyżej). I o ile od dwóch lat korzystam z automatycznego karmnika tej marki i jestem zadowolona, o tyle fontanna okazała się rozczarowaniem. Najpierw zepsuła się świecąca się kontrolka (no cóż, to drobnostka), a potem pompa. Po części sama byłam sobie winna, bo nie przeczytałam instrukcji i nie wiedziałam, że pompę trzeba rozbierać i czyścić. Po rozkręceniu znalazłam tam ogromną ilość osadu. Po jego wyczyszczeniu fontanna, choć nie tak samo dobrze, jak na początku, ale ponownie zaczęła działać. Ale wtedy już zamówiłam nową od Xiaomi, więc Catit Pixi oddałam do schroniska dla zwierząt.
Dlaczego wyżej jest napisane, że po części sama byłam sobie winna? Bo wydaje mi się, że problem mimo wszystko tkwi w konstrukcji i/lub filtracji… Xiaomi Smart Pet Fountain mam już prawie rok, co 2-3 tygodnie rozbieram go w celu sprawdzenia (silniczek jest taki sam, jak w Catit), ale tam nie ma co czyścić.
W czym jeszcze poidło Xiaomi jest lepsze od modelu Catit? Samą konstrukcją! Pojemnik na wodę należy regularnie myć. Catit Pixi Fountain trzeba było w całości wciągać do zlewu i myć, starając się nie zamoczyć kabla zasilającego — było to bardzo denerwujące! Xiaomi Smart Pet Fountain jest wygodniejszy, ponieważ pojemnik na wodę można wyjąć. Zdejmujesz, myjesz, wycierasz i wstawiasz z powrotem — nie trzeba ciągnąć „podstawy”, do której doprowadzane jest zasilanie. Przejdźmy zatem bezpośrednio do recenzji Xiaomi Smart Pet Fountain.
Warto także zaznaczyć, że wartość urządzenia zaczyna się od 230 złotych (cena oficjalna to 300 zł). Naprawdę niewiele jak na gadzet, który przynosi kotom wiele korzyści.
Czytaj także: Recenzja Xiaomi Smart Pet Feeder: Inteligentny podajnik karmy dla zwierząt domowych
W zestawie z Xiaomi Smart Pet Fountain znajdziesz samo urządzenie, filtr oraz zasilacz z 1,5-metrowym kablem. Z jakiegoś powodu brak języka polskiego w instrukcji i tej wersji językowej nie dało się znaleźć nawet w Internecie.
Kabel jest dobry — w oplocie nylonowym, odpornym na pazury i zęby zwierząt domowych. Jednak nawet jeśli komuś uda się go przegryźć, nic złego się nie stanie — przez kabel płynie jest minimalne napięcie.
Samo urządzenie wykonane jest z matowego plastiku, odpowiedniego do kontaktu z żywnością, i składa się z kilku części. Mianowicie:
Przyjrzyjmy się urządzeniu bliżej. Podstawa od spodu posiada wejście na zasilanie (samo złącze jest w niej wygodnie ukryte), znajdują się tu także wysokie gumowe nóżki — dzięki nim fontanna stabilnie stoi na swoim miejscu, a dodatkowo w ten sposób pochłaniane są wibracje podczas pracy pompy. Nie ma tu jednak sekcji na baterie, jak to miało miejsce w przypadku karmnika Xiaomi. Jeśli wyłączy się prąd, to Wasze koty będą musiały zadowolić się wodą pozostałą we wgłębieniu fontanny, a jej tam jest mało. Jeżeli więc gdzieś wyjeżdżam, to zostawiam zapas wody w misce.
Na krawędzi podstawy znajdują się trzy metalowe styki. Z nimi łączą się styki na pokrywie i dzięki temu fontanna natychmiast się uruchamia. Jeśli zdejmiemy pokrywę (posiada ona silikonowy „uchwyt”), fontanna wyłączy się, wrócimy ją na miejsce i poidło od razu się włączy. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, jeśli chcemy umyć pokrywę lub pojemnik na wodę. Dzięki temu też układ zasilania urządzenia jest ukryty i oddzielony od obiegu wody.
Słyszałem opinie, że u niektórych styki zaczynają rdzewieć, u mnie nie ma żadnych problemów, choć z Xiaomi Smart Pet Fountain korzystam już prawie rok. Oczywiście po umyciu zawsze je przecieram, aby nie pozostała na nich woda. Ale nawet jeśli przez przypadek trochę zostanie, nic złego się nie dzieje.
Zaznaczę tylko, że mimo braku rdzy czasami dopływ wody się nie uruchamia. Wtedy należy poprzesuwać/poruszać pokrywą lub zdjąć ją i dokładnie przetrzeć styki. Nie działo się tak od samego początku, a zaczęło się dopiero miesiąc temu. Będę to jeszcze obserwować, ale myślę, że to kwestia starannego dbania o urządzenie.
W podstawie znajduje się również okienko, przez które widać przezroczysty pojemnik na wodę i odpowiednio jej poziom. Bardzo wygodne, wystarczy krótko spojrzeć, żeby ocenić sytuację. Jeśli zaś wody będzie za mało, to okienko to zostanie podświetlone na czerwono.
Na przednim panelu znajduje się przycisk zmiany trybu pracy oraz dwa wskaźniki. O samych trybach opowiem poniżej. Jeśli natomiast przytrzymamy przycisk przez dwie sekundy, urządzenie wyłączy się — możesz go ponownie włączyć w ten sam sposób. Jeżeli zaś przytrzymamy ten przycisk przez 6 sekund, zostaną zresetowane wszystkie ustawienia.
Teraz spójrzmy na pokrywę. Na jej odwrocie także znajdują się styki (cienkie i umieszczone w zagłębieniu, przez co nie jest łatwo je dobrze wytrzeć po umyciu).
Pompka połączona jest z pokrywą za pomocą kabla, natomiast jej montaż odbyła się za pomocą silikonowej rurki. Dzięki temu silnik nie jest mocowany bezpośrednio do obudowy — nie ma zatem zbędnych wibracji oraz hałasu.
Z tyłu pokrywy znajduje się wyjmowana część, do której wkłada się wymienny filtr.
W ten sposób całe to piękno wygląda złożone:
Według producenta poziom nachylenia górnego panelu wynosi 7 stopni, dzięki czemu idealnie nadaje się zarówno do picia, jak i cichej cyrkulacji wody.
Oddzielnie pokażę też silnik:
Posiada on zdejmowaną pokrywę, w której znajduje się gąbka-filtr (Catit tego elementu nie miał). A sam “wentylator” jest ukryty pod dodatkowym zaworem (jego wydobycie nie jest łatwym zadaniem — trzeba chwycić czymś w rodzaju pęsety). Zaleca się demontaż tego wszystkiego raz na kilka tygodni i oczyszczanie z zanieczyszczeń oraz osadu.
Czytaj także: Recenzja oczyszczacza powietrza Xiaomi Smart Air Purifier 4 Pro: Naprawdę “Pro”!
W urządzeniu należy co jakiś czas wymieniać filtr do wody, gąbkę-filtr do pompy oraz rurkę trzymającą pompę. Producent zaleca wymianę filtrów raz na miesiąc, a rurkę raz na dwa miesiące (chociaż mi się wydaje, że i tak nic się z nią nie dzieje).
Wszystko to jest sprzedawane w zestawie, więc nie musicie się o to martwić. Na Allegro dla przykładu komplet dwóch filtrów do wody, gąbki do silnika (wraz z pokrywą) oraz jedna rurka silikonowa kosztują około 60-65 złotych. Na AliExpress da się znaleźć taniej, zazwyczaj zamawiam kilka kompletów na raz. Przykładowo 4 komplety będą kosztować 130 zł łącznie, czyli 32 zł za jeden, a zatem wychodzi po 16 zł za każdą wymianę filtra. 16 zł miesięcznie to 192 zł rocznie, czyli nie aż tak drogo.
Zamawiane rzeczy są oryginalne, nie spotykałam analogów / podróbek. Tak, może nie są super tanie, ale zdrowie waszego kota i czysta woda dla niego są tego warte.
Przed montażem zaleca się przepłukanie filtra pod bieżącą wodą, po czym można go śmiało zamontować.
Gdy tylko minie miesiąc od zainstalowania filtra, lampka kontrolna na panelu przednim zmieni kolor z białego na żółty. Nie ma żadnej automatycznej kontroli czystości filtra, tylko timer. Po wymianie filtra na nowy należy ręcznie zresetować wskaźnik poprzez przytrzymanie przycisku z ikoną zegara znajdującego się na dolnym panelu.
Filtr zatrzymuje sporo zanieczyszczeń. Składa się on z:
Wszystko to powinno skutecznie zatrzymywać drobne zanieczyszczenia, sierść i osady wodne (chlor, jony wapnia i magnezu). I naprawdę zatrzymuje — podczas czyszczenia filtra widzę cząsteczki kurzu i sierści, ale niektóre cząsteczki kurzu i włosków mimo wszystko przedostają się do wody. Urządzenie stoi na podłodze, więc kurz i sierść w naturalny sposób osiadają na nim.
Generalnie górną część płuczę wodą i myję filtr mniej więcej raz na 4-5 dni, wtedy fontanna jest czysta i błyszcząca. Całkowicie zmieniam wodę raz na tydzień. A oto instrukcja obsługi z oficjalnej strony:
Mamy bardzo twardą wodę i ze względu na to tworzy się dużo osadów. Fontanna odczuwa to również na sobie — na pokrywie, na komorze filtra ciągle pojawia się kamień… Aby przedłużyć żywotność urządzenia, bardzo ważne jest regularne go czyścić specjalnymi środkami, może ty być zwykły ocet. Ważne jest również, aby nie zapomnieć czyszczeniu pompy.
Natomiast samej podstawy nie trzeba myć w wodzie, wystarczy co jakiś czas przetrzeć ją z kurzu.
Czytaj także: Recenzja Xiaomi 13 Pro. Ten telefon nadaje się tylko do jednego
Nagrałam dla Was filmik przedstawiający, jak fontanna pompuje wodę:
Jak widać, z „fontanny” tu sama nazwa; nie jest to stricte fontanna, lecz bijące “źródło” wody. Prawdopodobnie te koty, które uwielbiają wodę płynącą z kranu, nie będą zbytnio zachwycone. Dla porównania, jak to wygląda w przypadku innych „fontann” dla kotów:
Ale w każdym razie woda jest i sobie cyrkuluje. Na początku mój kot próbował nawet pobawić się tym „fontanikiem”.
Warto również zaznaczyć, że ten sposób dostarczania wody został wybrany z troską o nas, “człowieków”: fontanna nie bulgocze.
I ogólnie jest ona bardzo cicha — nie więcej niż 30 dB. Dlaczego tak jest, już wcześniej wyjaśniłam — gumowe nóżki tłumią wibracje, pompa jest zawieszona, sposób cyrkulacji i dostarczania wody są elegancko przemyślany, co sprawia, że nie ma żadnego bulgotania. Dzięki temu nawet najbardziej wyczulone osobniki będą mogły spać spokojnie i nie usłyszą fontanny. A jeśli wciąż będzie słychać lekkie brzęczenie, to trzeba po prostu lekko przesunąć pokrywę lub upewnić się, że pompa nie dotyka obudowy pojemnika na wodę.
Dla porównania fontanna od Catit często hałasowała na całą kuchnię, zwłaszcza jeśli pojawiał się na niej osad wodny. Częściowo udawało się temu zaradzić, stawiając gadżet na matę piankową, jak na zdjęciu. Z Xiaomi natomiast nie ma żadnych problemów.
Czytaj także: Recenzja tabletu Xiaomi Redmi Pad: Nieskomplikowany i niedrogi
Są dwa tryby:
Drugi tryb nazywany jest trybem “inteligentnym”, ale nie widzę w tym nic „smart” — po prostu praca według harmonogramu, bez możliwości konfiguracji. Istnieją poidła (tenże od Catit Pixi w wersji Smart), które wykrywają, kiedy zwierzak się zbliży, i włączają się — jest to sprytne i naprawdę ekonomiczne.
Tryby można przełączać za pomocą przycisku na panelu lub poprzez aplikację mobilną.
U mnie urządzenie stale działa w trybie standardowym. Koty to zwierzęta całodobowe — śpią zarówno w dzień, jak i w nocy, i tak samo piją zarówno w dzień, jak i w nocy. Nie chcę ich stresować wyłączaniem poidła, nie zużywa ono aż tak dużo energii.
Używam poidła bez aplikacji mobilnej, zainstalowałam ją jedynie do tej recenzji. Mimo że urządzenie jest tzw. smart, nie widziałam w tym żadnego sensu. W przypadku Xiaomi Smart Pet Feeder aplikacja się naprawdę przydaje — tam się ustawia harmonogram karmienia. Natomiast w przypadku poidła Xiaomi Home pozwala jedynie na otrzymywanie powiadomień (gdy trzeba umyć pojemnik na wodę, gdy skończy się woda, czy też gdy konieczna będzie wymiana filtra), a także przełączanie trybu pracy. Ale nawet bez tej aplikacji tryby da się przełączyć przyciskiem (a ja w ogóle ich nie zmieniam), a o konieczności wymiany filtra czy uzupełnienia wody dowiecie się dzięki świecącym się kontrolkom. Trybu „inteligentnego” nie można w żaden sposób skonfigurować.
Jeśli jednak nadal chcecie podłączyć Xiaomi Smart Pet Fountain do sieci, musicie przytrzymać mały przycisk na dolnym panelu przez 7 sekund, aby wejść w tryb parowania (wskaźnik zacznie migać na niebiesko), a w aplikacji wybrać opcję dodawania nowego urządzenia. To urządzenie, podobnie jak inne gadżety z ekosystemu Xiaomi (ostatnio zrecenzowaliśmy oczyszczacz powietrza oraz karmnik), współpracuje wyłącznie z Wi-Fi 2,4 GHz, jest to duży minus.
Czytaj także: Recenzja smartfona Xiaomi 13: kompaktowy i wydajny, ale nie idealny
Xiaomi Smart Pet Fountain to dobrze wykonana fontanna dla kotów (przyda się również dla małych psów). Mówię to, bo mam z czym porównać, — łatwo się ją czyści i obsługuje, dodaje się wodę. Działa niezawodnie, i nie piszę tego po standardowym 2-tygodniowym dziennikarskim teście, mam to urządzenie już prawie rok. Przy odpowiedniej konserwacji nie uświadczycie żadnych problemów. Design się udał — urządzenie jest kompaktowe i zmieści się w każdej kuchni. Części zamienne są powszechnie dostępne i nie kosztują zbyt dużo.
Jedyna rzecz: „Smart” to za mocne słowo dla tego poidełka. Tak, urządzenie łączy się z aplikacją mobilną, ale nie ma tam żadnych ustawień, które nie byłyby dostępne z poziomu panelu na samym sprzęcie. A tak zwany inteligentny tryb to tak naprawdę praca zgodnie z harmonogramem, którego nie da się w żaden sposób zmienić. Ale to tylko niuans, generalnie jest to wysokiej jakości fontanna w przystępnej cenie.
Czytaj także:
Leave a Reply