Premiera serii flagowych smartfonów Samsung Galaxy S24 już na nami! Zwykle Samsung organizuje specjalne spotkania dla dziennikarzy za parę dni do oficjalnej prezentacji swoich głównych nowości. Tym razem też udało nam się zapoznać się z serią S24 przed premierą. Mamy trzy smartfony, jak zwykle, – Samsung Galaxy S24, Galaxy S24+ i Galaxy S24 Ultra. Opowiemy i wszystkich szczegółowo, pokażemy przykłady pierwszych zdjęć, o cenach napiszemy oczywiście też!
Czytaj także: Recenzja smartfona Samsung Galaxy S23 FE. Prawie flagowiec?
Zanim zaczniemy, chcielibyśmy zaoszczędzić czytelnikom czasu na gniewne komentarze na temat tego, jak niewiele się zmieniło w nowych smartfonach serii Galaxy S24. Ponieważ z jednej strony wygląda na to, że zmiany w smartfonach są jeszcze mniejsze niż w serii S23 w porównaniu do S22.
Ale po pierwsze. Rzeczy, które się sprawdzają i działają bezproblemowo, nie muszą być zmieniane. A S23, szczególnie w wersji Ultra, przewyższał nawet iPhone 14 i 15 Pro Max w wielu aspektach (tutaj więcej o tym). Jak się mówi – nie psuj tego, co i działa świetnie. I Samsung nie psuje.
Po drugie, zmiany w nowej linii SĄ znaczące. Po prostu największe z nich dotyczą sztucznej inteligencji. Ponieważ postęp tak zwanej Samsung AI mnie zaskoczył – trochę udało nam się zobaczyć na prezentacji, szczegóły poniżej.
Czytaj także: Najlepszy! Recenzja smartfona Samsung Galaxy S23 Ultra
Rok temu wszyscy byli uszczęśliwieni tym, że flagowce Samsunga przeszły na chipsety Qualcomm-a. W tym roku mamy powrót do znanych wcześniej praktyk. Ale – częściowo. S24 i S24+ będą działały na bazie Exynos 2400 (w Europie, natomiast w USA zgodnie z tradycją będzie Qualcomm), S24 Ultra – na bazie najnowszego chipsetu Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 na wszystkich rynkach. Czy to dobrze, czy złe, czy nie ma różnicy? Na razie nie wiemy, ale kiedyś SoC Samsunga nieco przegrywały swoim rywalom od Qualcomm. Więc dobrze, że chociażby topowy model Ultra dostał najwybitniejszy procesor.
Zaznaczamy, że jak w ubiegłym roku, chipset ma dopisek for Galaxy, tzn. został zoptymalizowany w Qualcomm specjalnie dla “galaktycznej” serii.
Czytaj także: Test Samsung Galaxy S23: fajny kompaktowy flagowiec
W roku 2024 Samsung kładzie główny nacisk na funkcje AI w swoich flagowych smartfonach. Trzy główne funkcje to “Zakreśl aby wyszukać” (interaktywne wyszukiwanie – robisz zdjęcie, zakreślasz to, co chcesz z niego znaleźć i szukasz to za pomocą Google Lens), Tłumacz AI (w tym działający na żywo i podczas rozmowy telefonicznej też), oraz Asystent notatek (wysłucha wypowiedzi rozmówców, zrobi streszczenie i nawet krótkie podsumowanie). Bardziej szczegółowo – w informacji prasowej.
Najciekawszym w tym wszystkim jest to, że funkcje te działają z językiem polskim. Na prezentacji widzieliśmy kilka przykładów. Rzeczywiście telefon jest w stanie wysłuchać wypowiedzi i przekształcić ją w tekst, a potem określić najważniejsze. W dodatku można używać tłumacza jak osobiscie, tak i podczas rozmowy telefonicznej (z generowaniem głosu). Działa to bardzo dobrze. Przykłady na wideo. Nie możemy się doczekać, aby sprawdzić osobiście na testowym modelu!
Rozpoznawanie mowy, tworzenie streszczenia:
Rozpoznawanie mówy, tłumaczenie na żywo:
Tłumaczenie na żywo podczas rozmowy telefonicznej:
Będą i inne ciekawe opcję, na przykład, tłumaczenie czatów, robienie podsumowań przeglądanych witryn internetowych, generowane AI tapety, intelektualne podpowiedzi co do edycji zdjęć, przesuwanie czy usuwanie elementów na foto, automatyczne wypełnienie tła i tak dalej.
Na przykład, smartfon może polecić usunąć odbicia z foto, zrobionego przez szybę i działa to fajnie:
Więcej o nowych funkcjach AI opowiemy wtedy, kiedy dostaniemy jakiś S24 na test. Ale większość tych możliwości prawdopodobnie trafi też na smartfony S23 z kolejną aktualizacją.
Czytaj także: Recenzja Samsung Galaxy S23+. Plusik za wielkość i baterię
W tym roku na szczęście nie ma różnicy pomiędzy wersjami smartfonów i typami pamięci. Wszystkie S24 mają szybką pamięć RAM LPDDR5X i dyski UFS 4.0. Slotu na karty microSD przy tym nie ma, więc trzeba od razy wybrać dostateczną pojemność.
Smartfony nie zmieniły się zbytnio na zewnątrz, mamy ten sam łatwo rozpoznawalny design Galaxy. Wszystkie mają wodoporność IP68. Ale są niuanse, o tym niżej.
Kolory takie same dla Galaxy S24, Galaxy S24+ i Galaxy S24 Ultra – czarny, szary, fioletowy, żółty.
Przy tym trochę różnią się, na przykład, Ultra ma ciemniejszy czarny odcień.
Szary jest bardzo jasny, w wersji Ultra bardziej podobny do beżowego, w S24 i S24+ w ogóle prawie biały. Fioletowy piękny i mocno nasycony, szczególnie w przypadku S24/S24+. Żółty niby nowość, ale wygląda jakoś tak nijako, blado, może to kwestia warunków oświetleniowych na prezentacji.
Jak zawsze są ekskluzywne kolory, dostępne tylko na Samsung.com, a dokładnie – zielony, pomarańczowy, błękitny. Pomarańczowy znamy na przykład z Galaxy S23 FE, wygląda super.
Co jeszcze wspólnego u wszystkich modeli? Android 14 i powłoka One UI 6.1. Na pierwszy rzut oka wizualnie nie różni się zbytnio od poprzedniej wersji (pomijając oczywiście nowe funkcji Samsung AI, dokładniej dowiemy się, kiedy dostaniemy jeden ze smartfonów do testu), ale jak zawsze — naszym zdaniem jest to najlepsza powłoka dla Android. Piękna, przyjazna i wygodna dla użytkownika, bardzo płynna i szybka. Podczas wstępnych testów urządzeń serii S24 nie było żadnych problemów – wszystkie działały błyskawicznie!
Jak zwykle, dużo uwagi Samsung udziela bezpieczeństwu danych użytkowników. W dodatku, smartfony Galaxy z serii S24 otrzymają aż 7 generacji aktualizacji systemu operacyjnego i 7 lat poprawek bezpieczeństwa. Telefony będą nadal mieć wsparcie do 2030 roku!
Jakość matryc i jasność wyświetlaczy również na najwyższym poziomie we wszystkich nowych modelach. Jak i rok temu, mamy wspaniały Dynamic AMOLED 2X z odświeżaniem 120 Hz. Są też pewne ciekawe zmiany względem serii S23, ale o tym niżej. Najważniejsze – teraz we wszystkich smartfonach serii S24 działa intelektualna dynamiczna zmiana częstotliwości odświeżania od 1 do 120 Hz celem oszczędzania energii. Jasność też wzrosła w porównaniu do serii S23 i teraz wynosi maksymalnie 2600 nitów.
W smartfonach linii S24 mamy technologię Bluetooth 5.3, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6E (wyjątek – S24 Ultra jest Wi-Fi 7 Ready), 5G, nawigację satelitarną GPS, GLONASS, BDS, GALILEO, port USB Type-C 3.2 z OTG, ładowanie bezprzewodowe 15W (w tym wsteczne), tryb pulpitu DeX, gniazdo na 2 karty SIM, eSIM, Face ID, a także skaner linii papilarnych w ekranie.
Cóż, przyjrzymy się każdemu S24 po kolei.
Czytaj także: Dlaczego sprzedałam iPhone 14 Pro Max i kupiłam Galaxy S23 Ultra
Samsung Galaxy S24 to bardzo kompaktowy smartfon. Przekątna ekranu trochę urosła w porównaniu do S23 (6,2 zamiast 6,1 cali), ale tylko i wyłącznie kosztem zmniejszenia ramek bocznych. Wygląda super! Rozdzielczość wynosi FHD+ (2340×1080).
Ekran i tylny panel są chronione wytrzymałym szkłem Gorilla Glass Victus 2. Boczne krawędzie wykonane są z wzmocnionego Armour Aluminium. Producent podaje, że nowe modele są o 10% bardziej wytrzymałe niż poprzednie S23.
Smartfon jest jest bardzo wygodny w dłoni, doskonale obsługiwany jedną ręką. Warto zauważyć, że S23 i S23+ miały okrągłe krawędzie, a w S24/S24+ ona są całkiem płaskie, co wygląda efektownie – nie da się tego odmówić. Ale krawędzie są przy tym kanciaste, ostre, raczej będzie przyjemniej korzystać ze smartfona w etui.
Pamięć RAM — 8GB, pamięć stała — 128 czy 256GB (jak w przypadku S23). Mam pewne wątpliwości dotyczące wydania flagowego smartfona 2024 roku ze 128GB pamięci stałej, bez obsługi kart pamięci i z funkcją nagrywania 8K. Ale przynajmniej mamy wersję 256 GB, oczywiście droższą.
Aparaty nie zmieniły się w porównaniu do S23, ale i tak były bardzo dobre. Mamy 50 MP moduł główny ze stabilizacją optyczną, ultraszerokokątny 12 MP oraz 10 MP teleobiektyw z trzykrotnym zoomem optycznym.
Przedni aparat to 12 MP f/2.2, tutaj w ogóle nic się nie zmieniło względem S23, przy czym w żadnej z nowości serii S24.
Tutaj kilka zdjęć, zrobionych na Galaxy S24 i S24+ podczas prezentacji Samsunga:
Pojemność baterii Samsung Galaxy S24 wzrosła, ale bardzo nieznacznie – o 100 mAh i wynosi teraz 4000 mAh. Nie każdemy tego wystarczy, w dodatku pamietajmy, że wcześniej procesory Exynos nie cieszyły nas energooszczędnością. Ale to mały smartfon i trzeba iść na kompromisy. Popatrzymy w teście, jak będzie.
Nadal zaskakuje niska prędkość ładowania S24 – 25W. Mógłby mieć chociażby 45W, jak starsze modele. O innych flagowcach i nawet średniaczkach z ładowaniem 60W i więcej nawet nie mówimy.
Czytaj także: Test Samsung Galaxy Buds FE: Najbardziej przystępne TWS słuchawki Samsunga
Tutaj też ramki się zmniejszyły i ekran trochę urósł – do 6,7 cali. Ale co jest ciekawsze – w porównaniu do S23+ rozdzielczość ekranu teraz wynosi QHD+, to znaczy 3120×1440 jak u topowego S24 Ultra. Oczywiście da się przestawić na zwykły FHD+ celem oszczędności baterii, ale z QHD+ wynik PPI wynosi 515, nawet trochę więcej, niż w Ultra, dowolne elementy obrazów i małe czcionki są bardzo wyraźne.
RAM w wersji S24+ teraz wynosi 12 GB, jak w przypadku modelu Ultra. Pamięć wewnętrzna – 256 lub 512 GB.
Pojemność akumulatora Samsung Galaxy S24 Plus wzrosła o 200 mAh i teraz wynosi 4900 mAh – prawie standard. Ładowanie przewodowe odbywa się z prędkością 45W.
Wspólne cechy w dwóch “młodszych” modelach S23 i S23+ to zestaw kamer, procesor itd. Mówiąc prościej, wszystko to same, oprócz baterii, przekątnej i rozdzielczości ekranu, prędkości ładowania i pojemności RAM.
Czytaj także: Recenzja lokalizatora Samsung Galaxy SmartTag2
Cóż, przechodzimy do najbardziej ciekawego. Główny flagowiec serii Samsung Galaxy S24 z ogromnym ekranem 6,8 cali oczywiście stał się jeszcze lepszy. Zacznijmy od designu. Ramka boczna smartfonu teraz wykonana są z tytanu, producent twierdzi, że jest o 56% bardziej twarda, niż w przypadku S23 Ultra.
Szkło ekranu to Gorilla Glass Armor – najwytrzymalsze na dzisiaj.
No i – ktoś się ucieszy, ktoś nie bardzo – Ultra więcej nie ma zaokrąglonych krawędzi ekranu i tylnej szyby, wszystko stało się płaskie, chyna dla wygody pracy z rysikiem S-Pen. Osobiście lubię zakrzywione ekrany jeszcze z czasów Galaxy Edge, ale cóż.
Dobrym momentem jest to, że boczne krawędzie S24 Ultra nie są takie ostre jak w przypadku iPhonie czy S24/S24+, wygodnie jest trzymać go w ręce nawet bez etui.
Galaxy S23 Ultra ma 12GB RAM, opcje pamięci stałej – 256 czy 512 GB lub 1 TB. Jak widać, wystarczy każdemu. Co do baterii – tu nic się nie zmieniło względem S23 Ultra, mamy 5000 mAh, szybkie ładowanie 45W. Szkoda, że Samsung nadal nie jest w stanie zdecydować się na więcej, ale jak właściciel S23U powiem, że i tak jest w porządku, w razie potrzeby krótkiego 20-30 min ładowania wystarczy, aby smartfon działał do końca dnia.
Rok temu aparaty S23 Ultra z głównym 200 MP czujnikiem stworzyły rewolucję. Tym razem rewolucji nie mamy (byłoby za często), ale pewne udoskonalenia niemniej jednak są. Główny sensor Samsung Isocell HP2 (odpowiednik 23 mm) z laserowym autofokusem i stabilizacją optyczną pozostał taki sam, towarzyszy mu 12 MP moduł ultraszerokokątny, a także dwa teleobiektywy z OIS – zwykły i peryskopowy.
Jeden z teleobiektywów w tym roku ma rozdzielczość 50 MP zamiast 10 MP, jak w S23 Ultra. Przekłada się to na większą szczegółowość, o czym mówi Samsung. Ale zoom optyczny już wynosi nie 10x, a 5x. Przy tym producent zapewnia, że nadal mamy “bezstratny” zoom 10x. Jak to będzie wyglądało w rzeczywistości, sprawdzimy już wkrótce w trakcie testów. Ale możliwości zoom-u S23 Utra były niesamowite, szczególnie tryb 100x. Myślimy, że S24 Ultra będzie tak samo dobry, a może i lepszy, w końcu sporo zależy też od softu i post-obróbki. Samsung akurat obiecał ulepszony zoom optyczny, w tym w nocy.
W trakcie prezentacji zrobiliśmy kilka zdjęć najnowszym S24 Ultra, możecie je obejrzeć:
Czytaj także: Test Samsung Galaxy Z Fold5: Odświeżony flagowy składak
Już znamy ceny. I one są następujące:
Jeśli porównamy ceny startowe z ubiegłorocznymi Galaxy S23, to flagowce 2024 roku kosztują taniej o 200-600 zł (zależy od modelu)! Przy tym S24+, na przykład, ma więcej pamięci RAM i ROM. To się nie może nie cieszyć.
Zamówić nowe smartfony w przedsprzedaży można na stronie Samsung (S24/S24+, S24 Ultra), a także u partnerów firmy – MediaExpert, MediaMarkt, Komputronik, RTV euro AGD itd.
W ofercie premierowej firma Samsung obiecuje podwojenie pamięci do wyższej. To znaczy jeśli zamówicie Galaxy S24+ 12/256GB, dostaniecie wersje 12/512 GB bez dopłaty (600 zł taniej)! Dotyczy to również S24 Ultra 1 TB, tzn. zamawiając wersję 12/512 GB dostaniecie 12GB / 1TB i aż 900 zł wygody! Oferta “Wyższa pamięć w niższej cenie” jest dostępna na stronie Samsunga i będzie obowiązywała od 17.01 do 23:59 30.01.
Także dostępny jest trade-in, można otrzymać od 500 do 3000 zł w zależności od tego, jaki używany Samsung macie do oddania (w tym 300 lub 500 zł od razu na kartę). Jeśli nie chcecie robić zwrotu produktu lub go po prostu nie macie, można wybrać opcję zwrotu 400 zł na kartę przedpłaconą Visa.
I to nie wszystko! Zamawiając dowolny smartfon z serii Galaxy S24 od 17.01 do 23.01 dostaniecie słuchawki bezprzewodowe Samsung Galaxy Buds2 (grafitowe) w prezencie. Ich zwykły koszt wynosi ok. 500 zł. No więc korzystne ceny nowych Samsung Galaxy S24 można zrobić jeszcze bardziej atrakcyjnymi!
Czytaj także: Recenzja Galaxy Z Flip5: nowy Samsung z klapką
Naszym zdaniem nowa seria Samsung Galaxy S24 wygląda bardzo ciekawie. Tak, nie jest to jakaś rewolucja, ale ceny są dobre, a urządzenia stały się jeszcze lepsze. Na przykład wersja Plus ma teraz więcej pamięci, ekrany stały się trochę większe i jaśniejsze, materiały bardziej wytrzymałe, aparaty w wersji Ultra stały się bardziej zaawansowane. Co do funkcji AI, na które Samsung kładzie duży nacisk, – już działają i brzmią dość interesujące, a dokładniej zobaczymy podczas testów w redakcji.
Co by się przydało? Jednak trochę większe baterie oraz szybsze ładowanie (szczególnie u wersji młodszej S24), ale nie są to poważne problemy, Jesteśmy pewni, że flagowce Samsunga będą dalej podbijać rynki.
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Czytaj także:
Leave a Reply