Legendarny przenośny przeciwlotniczy zespół rakietowy FIM-92 Stinger pomaga Siłom Zbrojnym Ukrainy w skutecznej walce w powietrzu i dla innych celów przeciwko rosyjskim okupantom.
Pociski FIM-92 Stinger są klasyfikowane jako PPZR. Mogą być sterowane nawet przez jedną osobę, są niezwykle skuteczną bronią w walce z samolotami wroga. Kompleksy te po raz pierwszy zaczęły być używane podczas wojny o Falklandy, ale stały się powszechnie znane dzięki Talibom, którzy używali je do niszczenia sowieckich samolotów.
Przeczytaj także: Switchblade: amerykańskie drony kamikaze dla obrony Ukrainy
Systemy FIM-92 Stinger zostały opracowane i wyprodukowane przez General Dynamics z USA. To ta sama korporacja, która obecnie produkuje czołgi M1A2 Abrams, które są na uzbrojeniu Stanów Zjednoczonych i ich partnerów. Za produkcję rakiet odpowiada Raytheon.
Silnik do wyrzutni rakiet Stinger został opracowany przez słynną firmę produkującą silniki rakietowe Aerojet Rocketdyne.
Przeczytaj także: Bezzałogowy statek powietrzny Bayraktar TB2: Co to za bestia? Nasza „recenzja”
Sam pocisk FIM-92 Stinger składa się z kilku głównych części: sekcji z głowicą naprowadzającą przed pociskiem, głowicy bojowej, sekcji napędowej i sekcji kontrolnej.
Wyrzutnia FIM-92 Stinger zawiera chwyt i spust, a także system rozpoznawania przyjaciel-wróg oraz tzw. BCU – zespół chłodzący akumulator. Dzięki temu głowica prowadząca jest chłodzona tuż przed startem, a cały system otrzymuje niezbędną energię.
Przeczytaj także: Broń zwycięstwa: ATGM Javelin FGM-148 – bezlitosny dla czołgów
Pociski zostały opracowane i ulepszone jako kontynuacja wcześniejszych systemów tego typu. Po znaczącym sukcesie FIM-43 Redeye, firma General Dynamics zdecydowała się opracować nowy pocisk typu “ziemia-powietrze”.
Wyrzutnie rakiet to najniższy poziom obrony przeciwlotniczej, a w przypadku piechoty jest to w zasadzie ostatnia deska ratunku w zniszczeniu nie tylko osobowego składu przeciwnika, ale także jego wyposażenia. Niewielka waga całego zestawu pozwala na łatwy transport przez nawet jednego żołnierza.
Pocisk FIM-92 Stinger, wystrzelony w odpowiednim momencie przez wyszkolonego operatora, jest bardzo trudny do zneutralizowania nawet współczesnemu samolotowi. Jeśli strzelec zaatakuje np. śmigłowiec i zrobi to ze stosunkowo bliskiej odległości, załoga śmigłowca prawie nie ma szans na przeżycie, gdyż systemy obronne będą miały niewiele czasu na reakcję. Stingery są szczególnie przydatne na pozycjach wysuniętych, zarówno podczas wojny manewrowej, gdy podstawowe systemy obrony przeciwlotniczej są niewystarczające lub nie zostały rozmieszczone na czas.
Przeczytaj także: Myśli ze schronu bombowego: Dlaczego Putin przegrywa technologiom i światu XXI wieku
Wydawałoby się, że FIM-92 Stinger jest wyrzutnią ręczną i nie powinno być innych opcji wystrzeliwania tych pocisków, ale nie wszystko jest takie proste. Wysoka skuteczność broni doprowadziła do powstania szerokiego spektrum systemów, tym samym, do różnorodnego wykorzystania.
Myślę, że wielu z Państwa słyszało o wysoce mobilnych wielozadaniowych pojazdach kołowych, tzw. HMMWV, które cieszą się popytem zarówno na ogólnodostępnym rynku, jak i w wojsku. Jest to pojazd bojowy z 8 wyrzutniami rakiet FIM-92 Stinger, zwany systemem obrony powietrznej M1097 Avenger.
Innym pojazdem wykorzystującym Stingery jest Bradley Linebacker, zaprojektowany do ochrony SHORAD (obrona powietrzna krótkiego zasięgu) własnych żołnierzy.
Podobne zadania, jak Bradley, wykonuje również lekki opancerzony pojazd obrony przeciwlotniczej LAV-AD, używany przez Korpus Piechoty Morskiej USA.
Pociski FIM-92 Stinger mogą być również wykorzystywane jako wyposażenie bojowe samolotów. Wyposażone w te pociski śmigłowce Kiowa Warrior (OH-58D) nie są już używane przez armię amerykańską, ale przez długi czas stanowiły ważny element wojskowości. Wśród śmigłowców bojowych będących w ciągłym użyciu i wyposażonych w Stingery znajduje się AH-64. Na koniec możemy wspomnieć o śmigłowcach MH-60 używanych przez siły specjalne USA.
Warto również wspomnieć o dronach. Jeden z prekursorów dronów bojowych, MQ-Predator, oprócz pocisków Hellfire, jest również wyposażony w pociski FIM-92 Stinger do startu z powietrza.
Oprócz platform amerykańskich, Stingery zostały również zintegrowane z takimi maszynami jak Eurocopter Tiger czy tureckie śmigłowce T129 ATAK.
Przeczytaj także: 10 technologicznych fiasko Rosji. Dlaczego nie będzie w stanie przetrwać sama
FIM-92 Stinger to typowy pocisk typu “ziemia-powietrze”. Głowica na podczerwień zastosowana na pocisku jest w stanie przechwycić źródło ciepła, na które kieruje operator. Po wystrzeleniu pocisk porusza się w kierunku przechwyconego obiektu, celując we wskazane źródło. Ponieważ Stingery strzelają głównie do samolotów i helikopterów, źródłem ciepła jest silnik. To znacznie upraszcza obsługę wyrzutni rakiet.
System jest pasywny, to znaczy sam nie posiada promieniowania, które może zostać wychwycone przez pokładowe systemy ochrony samolotu lub helikoptera. Jest to system „wystrzel i zapomnij” – dzięki temu operator musi tylko znaleźć cel, wystrzelić rakietę i od razu przystąpić do dalszych działań, bo rakieta sama „zrobi” wszystko inne.
Rakiety FIM-92 Stinger są w stanie komunikować się z systemami Friend lub Foe, operator przed wystrzeleniem wie, czy ma do czynienia z własnym lub wrogim samolotem. Skuteczny system sterowania potrafi poprawnie obliczyć trajektorię pocisku, co pomaga trafić w poruszający się cel. Systemy nadzoru rosyjskich samolotów MiG, SU i TU mają status „specjalny”, który jest automatycznie rozpoznawany jako wróg.
Przeczytaj także: Najlepsze gry wideo, stworzone w Ukrainie
Wciąż trwają prace nad modyfikacjami, chociaż pociski nie są już tak aktywnie wykorzystywane jak wcześniej. W Stanach Zjednoczonych trwają obecnie prace nad następnymi wersjami tego typu pocisków. Najnowszy opcja Stingera zyskała możliwość uderzania w mniejsze cele, takie jak drony.
Podstawowym wariantem Stingera jest wersja A, która wykorzystuje pasywny powietrzny celownik na podczerwień, ale może zostać oszukana przez pułapki cieplne (pochodnie). Dlatego w wersji B został zastąpiony systemem IR/UV. W wersji C dodatkowo poprawiono odporność na próby oszukania systemu celowniczego, a także możliwość pobierania nowego oprogramowania. Umożliwiło to aktualizację danych dotyczących znanych środków zaradczych.
W wersji D dalej rozwijano walkę z systemami obronnymi wroga. W modyfikacji E poprawiono zachowanie pocisku w locie i jego skuteczność przeciwko małym celom. Wersja F była dalszym rozwinięciem wersji E.
Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały FIM-92 Stinger w przedostatniej wersji E, która udowodniła swoją skuteczność bojową. Rosjanie boją się amerykańskich Stringerów!
Przeczytaj także: Jak wpłyną sankcje na kosmiczny program Rosji?
Departament Obrony opublikował nawet wideo-instrukcję, jak używać FIM-92 Stinger. Każdy będzie mógł opanować ten system rakiet przeciwlotniczych.
Przed początkiem i teraz w czasie wojny dużo się mówiło, czy potrzebujemy FIM-92 Stinger? I mamy konkretną odpowiedź – oczywiście potrzebujemy. Wszyscy rozumiemy, że okupanci mają przewagę w powietrzu, dzięki czemu mogą bezkarnie bombardować nasze miasta, lądować wojska za pomocą śmigłowców i zapewniać wsparcie ogniowe piechocie.
Ale pojawienie się Stingerów zmieniło tę sytuację. Codziennie słyszymy o zestrzelonych samolotach i helikopterach. No więc są bardzo użyteczne.
Przeczytaj także:
Leave a Reply