Bigme KIVI KidsTV
Categories: Laptopy

Recenzja Lenovo ThinkPad X1 Fold – pierwszego laptopa ze składanym wyświetlaczem

Lenovo próbuje zmienić świat komputerów osobistych. ThinkPad X1 Fold, pierwszy na świecie laptop ze składanym wyświetlaczem, to rewolucja, która może zmienić tendencję rozwoju gadżetów.

Dla wielu z nas laptopy ThinkPad to prawdziwy klasyk. Kiedy słyszysz tę nazwę, od razu wyobrażasz sobie niezawodny, wydajny laptop biznesowy. Niewiele się zmieniło w podstawowej konstrukcji laptopów biurowych od początku lat 90. Ale IBM czy Lenovo zawsze skupiały się na eksperymentalnych wynalazkach. ThinkPad X1 Fold, podobnie do swego legendarnego poprzednika, ThinkPad 701C, idzie w ogóle inną ścieżką, bez banalnego kształtu, zawiasu dla wyświetlacza, skórzanego etui, rysika i składanego ekranu. Tak, to elastyczny ekran, który dopiero zaczyna zdobywać popularność w smartfonach, a oto cały laptop, może tablet, jak chcesz nazywaj.

Oznacza to, że ThinkPad X1 Fold nie jest pierwszym komputerem osobistym, który ma składany ekran, ale i pierwszy tablet, który można dosłownie złożyć. Przy tak wielu specjalnych funkcjach nic dziwnego, że coś specjalnego działa w ten sam sposób. Wbudowany procesor LakeField wykorzystuje pierwszą generację dużej architektury Intela. Tak czy inaczej, ale nie jest to całkowicie nowy sprzęt. Praca nad jego udoskonaleniem trwa już cztery lata. Chodzi właśnie o takie cudowne urządzenie, o którym dzisiaj porozmawiamy.

Przed przystąpieniem do testów zadałem sobie jak zwykle kilka pytań, na które chciałbym odpowiedzieć. Dlaczego to urządzenie jest dla mnie, użytkownika systemu Windows, interesujące? Czy Lenovo ThinkPad X1 Fold to naprawdę rewolucyjny gadżet? Ale najważniejsze pytanie brzmi: po co mieć składany wyświetlacz na komputerze z systemem Windows 10?

Przede wszystkim, zanim przejdę do opowiadania o niesamowitych laptopie-tablecie, warto zapoznać się z jego specyfikacją.

Dane techniczne Lenovo ThinkPad X1 Fold

Główny procesor Procesor główny Intel Core i5-L16G7 z technologią hybrydową Intel 3,0 Hz
Karta graficzna GPU Intel UHD
Wyświetlacz 13,3-calowy elastyczny QXGA OLED 4: 3 (2048×1536, 300 nitów), dotykowy DCI-P3 95%
Wymiary i waga W stanie rozłożonym: 299,4 x 236,0 x 11,5 mm,

Złożony: 158,2 × 236,0 × 27,8 mm,

999 g

RAM 8 GB pamięci RAM LPDDR4
Pamięć Dysk SSD 256 GB PCIe-NVMe M.2 2242
Bateria 50 Wh (żywotność baterii: 8,5 godziny MobileMark 2018 i 10,4 godziny odtwarzania wideo)
Połączenie Wi-Fi 6 WLAN 802.11 AX
Bluetooth 5.1
Porty (2) USB 3.2 Type C Gen 2
(1) gniazdo karty Micro-SIM
Aparat Aparat Kamera 5MP HD RGB IR
Dźwięk Audio Dolby Atmos
Klawiatura i rysik Mini klawiatura Lenovo Fold Mini z Bluetooth, ładowanie bezprzewodowe (w zestawie lub osobno) 2.0 Mod Pen, Li-Premium AES
Materiały Aluminium, stop magnezu, plastik, skórzany pokrowiec
Kolor Czarny
Firmware Windows 10 Pro
Cena od 17 800 złotych

Dlaczego Lenovo ThinkPad X1 Fold jest unikatowym urządzeniem?

Jak można się domyślić, największym wyzwaniem było stworzenie elastycznego 13-calowego wyświetlacza OLED. Kolejnym problemem była przeróbka oprogramowania, ponieważ Windows 10 w ogóle nie jest przeznaczony dla urządzeń ze składanym ekranem, takie gadżety będą zupełnie nowym systemem, czyli Windows 10X. Dlatego Lenovo zostało zmuszone do wniesienia wielu zmian w oprogramowanie, dzięki którym Windows 10 będzie w stanie pracować na elastycznym ekranie.

To dzięki tym sztuczkom możemy zdecydować, czy ekran Lenovo ThinkPad X1 Fold ma składać się z jednej całości, czy z dwóch oddzielnych połówek. Jest to potrzebne nie tylko do uruchomienia dwóch różnych programów, ale także do wygięcia urządzenia i wyświetlenia klawiatury dotykowej na dole. W ten sposób możemy otrzymać mały laptop.

Wiem jednak, że nie każdemu spodoba się klawiatura dotykowa. Takie osoby mogą korzystać ze specjalnej nakładki klawiatury, którą można umiejscowić na ekranie. Na pierwszy rzut oka jest to rozwiązanie niepraktyczne, ale okazuje się bardzo przemyślane. Dzięki wbudowanym magnesom nie przesuwa się po wyświetlaczu, a moduł Bluetooth ułatwia połączenie z komputerem. Klawiatura chroni również ekran, gdy komputer jest zamknięty.

Jeśli jednak chcesz korzystać z fizycznej klawiatury bez utraty połowy ekranu, użyj dedykowanej podstawki wbudowanej w tablet. Tym samym Lenovo ThinkPad X1 Fold stanie się małym komputerem stacjonarnym. Mamy więc do czynienia z tabletem, laptopem i komputerem w jednym urządzeniu. Niektórzy powiedzą, że każdy komputer konwertowalny można opisać w ten sam sposób i … to prawda. Tylko większości tych komputerów nie można złożyć na pół i można je łatwo schować nawet w damskiej torebce.

Przeczytaj też: Recenzja ASUS ROG Zephyrus Duo SE GX551: ten laptop do gier Cię zaskoczy

Komplet

Szczerze mówiąc, nie mogłem się doczekać pojawienia rewolucyjnej ciekawości od Lenovo. Byłem mile zaskoczony małym rozmiarem opakowania. Ale stylowe czerwono-czarne pudełko podkreśla najwyższą jakość urządzenia. ThinkPad X1 Fold idealnie mieści się w środku. Oprócz samego gadżetu w zestawie znajduje się również dość cienka podłączona klawiatura Lenovo Fold Mini oraz rysik Lenovo ModPen.

Oczywiście w komplecie jest również zasilacz. W przeciwieństwie do niektórych smartfonów są one nadal zawarte w pakiecie tabletów i laptopów. Sam zasilacz 65 W wykorzystuje interfejs USB typu C i jest dość kompaktowy.

Tak więc interfejs USB Type-C to świetne rozwiązanie, ponieważ można również korzystać z zasilaczy innych firm. Ponieważ wiele laptopów, tabletów i smartfonów korzysta teraz z tego interfejsu, nie ma potrzeby noszenia zasilacza, co może nieznacznie zwiększyć mobilność ThinkPad X1 Fold.

Lenovo ThinkPad X1 Fold – jest to piękny i drogi eksperyment?

W rzeczywistości ThinkPad X1 Fold jest pierwszym prawdziwym „laptopem”, który harmonijnie łączy obudowę laptopa z pełnowartościowym komputerem PC z systemem Windows. Dziwne uczucie zaczyna się od prawdziwego skórzanego etui oraz mechanizmu składania i rozkładania do rozmiaru 13-calowego tabletu. Jest to dość proste i jednocześnie niesamowite, bo ciekawe.

Legendarny gumowy TrackPoint, obecnie modnie nazywany jest UltraNav, można znaleźć tylko na logo ThinkPad X1 Fold, które wygodnie leży na skórzanej powierzchni nieusuwalnego skórzanego etui.

Jak dobrze skóra wytrzyma próbę czasu, oczywiście okaże się w teście długoterminowym. Jednak na pierwszy rzut oka ThinkPad X1 Fold wygląda bardzo wysokiej jakości, jest trwały i wygodnie leży w dłoni. Nawet po prawie trzech tygodniach intensywnego użytkowania skórzane etui wygląda jak nowe i nie nosi demonstruje śladów przetarcia.

Głównym składnikiem nowego produktu Lenovo jest nadal plastik. Skórzany rękaw zsuwa się wzdłuż korpusu składanego laptopa podczas otwierania i zamykania. Po zamknięciu wystaje część plastiku, na którą naklejona jest naklejka Intel Core i5.

Widoczna część pokryta jest rodzajem odblaskowego lakieru i przypomina powierzchnię fortepianu. Wygląda naprawdę dobrze, ale jeszcze lepiej wychwytuje wszelkiego rodzaju odciski palców na powierzchni. Na szczęście to można bardzo szybko i łatwo wyczyścić, nawet przy użyciu zwykłej mikrofibry. Część zewnętrznej obudowy ThinkPada X1 Fold wykonana jest z matowego plastiku, który jest widoczny tylko pod rozkładaną podstawką urządzenia. Charakteryzuje się również wyjątkowym wyczuciem i nieskazitelnym wykonaniem. Należy zaznaczyć, że podobnie jak większość urządzeń z serii ThinkPad, bohater mojej recenzji przeszedł testy militarne MIL-STD-810H.

Mechanizm składania podstawki odbywa się za pomocą dużej pętli i można ją regulować. Od wewnętrznej strony wyróżnia się przyjemny czerwony aksamitny materiał, który jest składany. W pobliżu znajduje się logo Dolby i kilku innych partnerów Lenovo. Co ciekawe ukryty jest tu też rodzaj zaworu serwisowego. Nie odważyłem się go otworzyć. Faktem jest, że w tym przypadku będziesz musiał nieodwołalnie zniszczyć klej, który łączy skórzany etui z korpusem. Oznacza to, że aktualizacja jest możliwa tylko przy pomocy absolutnych profesjonalistów z centrum serwisowego.

Logicznie rzecz biorąc, 13,3-calowy ekran OLED dominuje w ThinkPadzie X1 Fold. Biorąc pod uwagę mechanizm składania pokrywy, jasne jest, że nie jest ona wykonana ze szkła, ale z plastiku. Wszystko to wygląda porządnie, elitarne.

Jest całkiem zrozumiałe, że główną atrakcją składanego laptopa jest właśnie mechanizm składania wyświetlacza na pół. Lenovo opracowało w tym celu wyrafinowany system, który pewnie utrzymuje ekran na prowadnicach, nawet podczas szybkich, gwałtownych ruchów. Dlatego ekran musi wytrzymać ciężką codzienną pracę przez kilka lat.

Do krawędzi ekranu przymocowana jest gumowa powłoka, która również ma matową powierzchnię i jest przyjemna w dotyku. Krawędzie wyświetlacza, jak na 2021 r., wyglądają na dość szerokie, ale dzięki bardzo małej obudowie urządzenia, poza wbudowanymi w niego technologiami, ten niuans można wybaczyć. Co więcej, gumowe krawędzie ułatwiają trzymanie ThinkPada X1 Fold w trybie tabletu.

W przeciwieństwie do wielu innych składanych urządzeń, Lenovo udało się również uzyskać całkowicie płaski ekran w trybie tabletu. Chociaż możesz zauważyć, że w środku jest niewielka wypukłość, gdy światło pada pod pewnym kątem, co zwykle nie jest zauważalne, chyba że się nad tym zastanawiasz.

Przeczytaj też: Recenzja ASUS VivoBook S15 M533IA. Metal w laptopie ze średniej półki

Dlaczego jest tak mało portów i złączy?

Jestem pewien, że ci, którzy dokładnie zapoznali się z charakterystyką techniczną tego wspaniałego urządzenia, chcieli zadać to pytanie programistom.

Na pierwszy rzut oka boki ThinkPada X1 Fold są wystarczająco puste – są tylko dwa porty USB-C oraz przyciski zasilania i głośności z regulowanym dźwiękiem. Ale są niezwykle ważne dla nowoczesnego urządzenia. Wynika to z obecnego standardu USB Type-C 3.2 drugiej generacji.

Otrzymasz również możliwość korzystania z ThunderBolt 3 na obu połączeniach. Jest to też opcja szybkiego naładowania urządzenia czy przesłania danych, ale nawet podłączenia zewnętrznej karty graficznej. To, jak bardzo to ma sens, może być kwestią otwartą, ale ogólnie ten zestaw funkcji jest bardzo fajny. Oba połączenia mogą być również używane jako DisplayPort 1.2. Oznacza to, że ekrany 4K mogą być używane w wewnętrznej jednostce graficznej ThinkPad X1 Fold.

Dobrą wiadomością i jednocześnie niespodzianką była dla mnie możliwość skorzystania z mobilnego Internetu 4G. Lenovo ThinkPad X1 Fold ma na górze tacę na kartę NanoSIM. To ważny plus, zwłaszcza dla tych, którzy często zabierają urządzenie w podróże służbowe. Dla każdego, kto lubi sprawdzać swoje e-maile i wiadomości poza domem i biurem, będzie to również bardzo fajna opcja.

Aby połączyć się przez Wi-Fi, będziesz mieć modem z obsługą nowego standardu Wi-Fi 6 firmy Intel. Pozwoli to na jak najszybszy i efektywny dostęp do Internetu.

Będziesz więc dobrze przygotowany na większość przypadków. Jednak zwykły port USB typu A byłby miłym dodatkiem. Dlatego jeśli chcesz więcej portów i złączy, musisz pomyśleć o dodatkowej stacji.

Pozytywnie zaskoczył mnie też aparat ThinPada X1 Fold. Wreszcie mniej lub bardziej przyzwoity aparat z matrycą 5 megapikseli pojawił się w laptopie z Windowsem 10. Umożliwia to uzyskanie rozdzielczości 1440p przy 30 klatkach na sekundę dostępnych do nagrywania wideo. Nawet przy sztucznych źródłach światła szczegóły pozostają wyraźnie widoczne, a zakres dynamiczny jest imponujący. Na przykład urządzenia Microsoft Surface są pod tym względem nieco lepsze, ale ogólnie kamera X1 Fold należy do wyższej klasy kamer w laptopach.

Jednak naprawdę nie podobało mi się położenie dolnego portu USB Type-C. Jest to szczególnie ważne w przypadku korzystania z ThinkPad X1 Fold w trybie tabletu z podstawką. W takim przypadku dolny port pozostaje bezużyteczny. Prosty ruch podstawki rozwiązałby ten problem, ale mogą istnieć inne ograniczenia. To pozostawia nam tylko jedno połączenie USB typu C dostępne w bardzo ładnym trybie dużego ekranu na twoim biurku. Niemożliwe jest ładowanie lub podłączanie czegoś w tym samym czasie, do tego znowu potrzebujesz stacji dokującej. Oznacza to, że oba porty są używane tylko wtedy, gdy trzymasz urządzenie w dłoni lub w złożonym formacie laptopa.

Czytaj także: Recenzja Acer ConceptD 7 (CN715-72G): potężny i bardzo elegancki laptop

Jakie wrażenie robi zawias ThinkPad X1 Fold?

Wygląda bardzo solidnie. Oczywiście prawdziwą żywotność zawiasu można przetestować po miesiącach regularnego użytkowania, ale składanie i rozkładanie ThinkPada X1 Fold jest wystarczająco przyjemnym procesem.

Należy zaznaczyć, że laptop można rozłożyć tylko dwiema rękami. Uwierz mi, próbowałem go otworzyć jedną ręką, ale jest to prawie niemożliwe. Opór zawiasu jest dość duży, ale z oczywistego powodu – w stanie rozłożonym nic nie drży ani nie wibruje. W pozycji rozłożonej urządzenie jest również bardzo stabilne i nie składa się samoczynnie, kąt pochylenia jest zachowany nawet jeśli chcemy je przenieść w inne miejsce. Często używałem go na kolanach, pisząc nawet tę recenzję na ThinkPadzie za pomocą dodatkowej klawiatury, o czym opowiem później.

A teraz czas odpowiedzieć na pytanie, które zapewne wielu niepokoi – czy zawias jest widoczny podczas korzystania z laptopa? Cóż, to wcale nie jest prawda. Jeśli dokładnie przyjrzysz się lub skierujesz mocne światło na rozłożony ekran, zauważysz lekkie załamanie. Ale to nie przeszkadza w pracy. Dodatkowo zawias jest niewidoczny, więc komfort wyświetlania jest pod tym względem taki sam jak w klasycznych laptopach.

Dodatkowe akcesoria: klawiatura i rysik

Oba akcesoria idealnie nadają się do pracy z ThinkPad X1 Fold. Klawiatura bezprzewodowa Lenovo Fold Mini jest niezwykle cienka, a magnesy dodatkowo ją usztywniają i zapobiegają zginaniu, zwłaszcza po umieszczeniu między złożonymi połówkami laptopa. Z boku znajduje się również specjalna pętla, w której można schować rysik.

Klawiatura jest niezbędna, jeśli chcesz zmienić ThinkPad X1 Fold w prawdziwego mini laptopa. Aby to zrobić, wystarczy położyć go na jednej złożonej połowie, gdzie będzie trzymany przez magnesy. W międzyczasie ThinkPad X1 Fold automatycznie przełączy się w tryb laptopa.

Ze względu na swoje rozmiary trudno oczekiwać od klawiatury wyjątkowego komfortu. Jednak komfort jest znacznie większy niż korzystanie z klawiatury dotykowej na ekranie. Chociaż jest ona stosunkowo mała, klawisze i dotykowe sprzężenie zwrotne są doskonałe. Nawet długie pisanie jest łatwe i wygodne. Touchpad, choć zbyt mały, reaguje szybko i dokładnie.

Oczywiście, że możesz Możesz umieścić mini klawiaturę bezpośrednio na pulpicie i przełączyć urządzenie w tryb tabletu. Masz więc komputer przenośny Ultra Mobile z wystarczająco dużym wyświetlaczem o przekątnej 13,3 cala. Nawet jeśli jesteś w odległości kilku metrów od ThinkPad X1 Fold, klawiatura utrzymuje połączenie z laptopem.

Parowanie jest łatwe po naciśnięciu klawisza „F11”, ale nie zapomnij włączyć samej klawiatury. Do tego jest specjalny włącznik po prawej stronie, a zielona dioda sygnalizuje, o włączeniu. Obok jest też port micro-USB na klawiaturę, choć sam proces ładowania mnie rozczarował.

Klawiaturę można jednak ładować indukcyjnie za pomocą samego laptopa, pozostawiając go na ekranie, gdy jest zamknięty. Zmniejsza również odległość między ekranami ThinkPad X1 Fold, dzięki czemu urządzenie wygląda, jakby było zrobione z jednego kawałka. Jeśli nie podoba Ci się ta klawiatura, możesz łatwo podłączyć dowolną inną klawiaturę bezprzewodową do urządzenia przez Bluetooth.

Co mi się nie podobało? Przede wszystkim fakt, że urządzenie (lub sam system) czasami „gubi” klawiaturę. Naciskasz klawisze, ale na ekranie nie ma odpowiedzi. W takich przypadkach często trzeba było go usunąć i skorzystać z klawiatury ekranowej. Może to być moja próbka techniczna, ale problem pojawia się od czasu do czasu, więc bądź tego świadom.

Rysik w urządzeniach z systemem Windows 10 jest czymś symbolicznym i prawie koniecznym. Przede wszystkim Lenovo ThinkPad X1 Fold został stworzony z myślą o tym akcesorium. Nie, nie to – nie został zaprojektowany do obsługi bez rysika.

Korzystanie z ekranu dotykowego palcami nie jest zbyt wygodne i precyzyjne, zwłaszcza gdy coś przewijamy lub chcemy przesuwać małe wskaźniki (np. Głośność pod filmem na YouTube). Przydaje się rysik, jest doskonale wyważony, wygodnie leży w dłoni, ze złączem USB Type-C do ładowania małej baterii. To akcesorium działa naprawdę dobrze i można je wszędzie ze sobą zabrać, bo Lenovo zadbało o kieszeń na klawiaturę, w której można ją schować. Rysik rozpoznaje do 4096 poziomów dotyku pod różnymi kątami.

Warto też zaznaczyć, że znacznie rozszerza to możliwości ThinkPada X1 Fold, czyniąc z niego narzędzie do szkicowania czy tworzenia i edycji grafiki (choć zdecydowanie nie ma dedykowanej karty graficznej do użytku profesjonalnego). Jednak dla artystów lub kierowników projektów wizualnych jest to naprawdę wspaniała rzecz, ponieważ pomaga uzasadnić kreatywne pomysły i wykonywać codzienne zadania.

Czytaj także: Recenzja Xiaomi Mi 11: Prawdziwy flagowiec

Wyświetlacz: wspaniałe kolory i nieskończony kontrast

A teraz przechodzimy do ciekawej części w ThinkPad X1 Fold, składanego ekranu OLED. Naprawdę inspiruje dzięki bogatym kolorom i nieskończonym poziomom czerni od pierwszego uruchomienia. W porównaniu z konwencjonalnym panelem LED, każdy piksel można oddzielnie włączyć i wyłączać. Tak więc kontrast przekracza wymierzony spectrum i zbliża się do nieskończoności. Oznacza to, że czarny jest naprawdę czarny, a nie szaro-czarny, jak wiele paneli IPS lub TN.

Gładkość wyświetlacza jest również doskonała wizualnie. Mamy do czynienia z „normalnym” ekranem 60 Hz, ale nie powoduje to żadnych opóźnień w porównaniu z ekranami LED. Oznacza to, że w witrynach nie ma krótkich obrazów-widm, które negatywnie wpływają na płynność ruchu kursora lub przewijania. To bardziej przypomina sposób działania panelu częstotliwości odświeżania 90 Hz.

Dzięki rozdzielczości QXGA (2048×1536) ThinkPad X1 Fold może się również pochwalić wysoką gęstością pikseli wynoszącą 192,48 na cal kwadratowy. Dlatego obraz jest niezwykle wyraźny, a pojedyncze piksele można rozpoznać tylko z bardzo bliskiej odległości. Jakość obrazu jest doskonała. Gama kolorów sRGB 100%, Adobe RGB 100%, DCI-P3 95%. Miło jest tu oglądać multimedia, chociaż warto używać słuchawek bezprzewodowych.

Wyświetlacz ThinkPad X1 Fold może wyświetlać niezwykle szeroką przestrzeń kolorów. Ale jak to jest dobre, w końcu przekracza nawet najbardziej optymistyczne oczekiwania.

Przegrywają mu nawet wiele profesjonalnych monitorów graficznych, ponieważ prawie każda przestrzeń kolorów jest pokryta w 100%. Absolutnie znakomity wynik.

Samoświetlne diody OLED stwarzają dobrą jasność ekranu, na poziomie około 313 nitów. Jednak pomimo błyszczącej powierzchni ekranu najlepiej nie siadać plecami do słońca lub innego silnego źródła światła. Z drugiej strony jednorodność kolorów nieznacznie spada, ale poprawia się wraz ze spadkiem jasności ekranu. Kompensacja skali szarości (gamma) jest blisko 2,2.

Wyświetlacz ma dość poprawną kalibrację, dzięki czemu może służyć nawet jako profesjonalny monitor graficzny. Dzięki pracy pióra Lenovo X1 Fold jest naprawdę potężnym narzędziem dla kreatywnych ludzi, takich jak graficy.

Oczywiście wszyscy inni również korzystają z szerokiej przestrzeni kolorów, świetnego kontrastu i prawidłowego punktu bieli. Filmy, seriale lub prosta edycja obrazu – naprawdę świetnie wygląda na składanym ekranie laptopa.

Czytaj także: TOP-10 powerbanków na początek roku 2021

Przeciętny dźwięk i ciekawa kamera internetowa

Muszę przyznać, że po dźwięku ThinkPada X1 Fold oczekiwałem czegoś więcej. Nie jestem przyzwyczajony do oceniania laptopów pod kątem dźwięku generowanego przez wbudowane głośniki, ale myślę, że w tak drogim i innowacyjnym urządzeniu, całkiem nadającym się do konsumowania różnego rodzaju mediów, Lenovo powinno było zainwestować rozwiązania w lepszy dźwięk.

Mamy więc bardzo płaski dźwięk, trochę jak tani smartfon. Sytuacji nie poprawia fakt, że Fold ma dwa głośniki ustawione w pozycji pionowej. Zatem w poziomie dźwięk „płynie” w bok, tylko w jednym kierunku. Podczas słuchania muzyki na Spotify lub oglądania serialu na Netflix w tym trybie wydaje się, że po drugiej stronie musi być drugi głośnik, który jest uszkodzony, albo przypadkowo przesunęliśmy dźwignię balansu dźwięku w skrajną lewą lub prawą stronę.

A brak gniazda dla słuchawek jest szczerze niezrozumiałe. Sytuację trochę ratują słuchawki bezprzewodowe, które można podłączyć przez Bluetooth, ale w niektórych dźwięk też nie jest zbyt dobry.

Ale z kamerki mam podwójne wrażenie. Wreszcie ktoś już zainstalował w laptopie mniej lub bardziej przyzwoity aparat (tutaj mamy do czynienia z kamerką 5-megapikselową), ale jego lokalizacja jest bardzo dziwna.

Faktem jest, że został umieszczony prawie na zawiasie. Oznacza to, że można go używać tylko w trybie tabletu. Jeśli złożysz laptop na pół, to będzie po prawej stronie, więc użycie go do wideokonferencji lub fotografii w tej formie jest prawie niemożliwe.

Nie mam jednak żadnych zastrzeżeń co do jakości samej kamerki. Nawet przy sztucznych źródłach światła szczegóły pozostają wyraźnie widoczne, a zakres dynamiczny jest imponujący.

Czytaj także: Pięć nowych, najbardziej ważnych funkcji Windows 10X

Wydajność: nowoczesna, ale niestety tylko wystarczająca

Lenovo ThinkPad X1 Fold to bardzo ciekawe, rewolucyjne urządzenie dzięki składanemu wyświetlaczowi, ale ma coś innego, co zrujnowałoby widowisko, gdyby nie ekran: i jest to procesor Intel Lakefield. To jeden z pierwszych komputerów PC wykorzystujących nową technologię hybrydową Intela. Mowa o pięciordzeniowym procesorze Intel Core i5-L16G7, który jest sercem tego urządzenia.

Hybrydowa technologia Intela to próba konkurowania firmy z ARM. Układy ARM od lat wykorzystują architekturę big.LITTLE, w której otrzymujesz duże, wydajne rdzenie do zadań wymagających dużej mocy, a także małe, wydajne rdzenie do zadań o niskim poborze mocy. Intel nazywa swoją implementację big.LITTLE, być może dlatego, że nie chce przyznać, że tak naprawdę nie może zrobić nic własnego poza ARM.

A jednak tak naprawdę nie ma w nim nic niezwykłego. Procesory Intel Lakefield mają jeden główny rdzeń i cztery małe rdzenie, a jeden główny rdzeń ma 7 W TDP, więc w najlepszym przypadku wygląda jak procesor z serii Y. Nie wyobrażaj sobie, że można tutaj uruchomić coś takiego jak Photoshop. Nawet w przypadku lekkich zadań.

Żywotność baterii jest również krótka, praktycznie nie tego, czego oczekiwałem od czegoś z zupełnie nową strategią zarządzania energią Intela. Bardzo chciałbym zobaczyć procesor ARM w drugiej generacji tego produktu. Dzięki Qualcomm Snapdragon 8cx pod maską ten składany laptop będzie znacznie lepiej w pełni wykorzystywał architekturę ARM.

Ten procesor został zaprojektowany z myślą o wydajności. Jeśli większość pracy wykonujesz w przeglądarce, będziesz z niego całkowicie zadowolony.

Oczywiście złą wiadomością jest to, że ThinkPad X1 Fold ma tylko 8 GB pamięci RAM 4267 MHz LPDDR4X. Nie mamy możliwości rozszerzenia pamięci ani wybrania innej konfiguracji. Jeśli jesteś podobny do mnie i masz wiele otwartych kart, a także inne programy, takie jak Skype, Zoom, OneNote, Telegram, Facebook i inne, to na pewno mnie rozumiesz.

Ponadto mamy zintegrowany system Intel UHD 11. generacji i stosunkowo szybki dysk SSD SK Hynix HFM001TDHX015N 256 GB. Oczywiście testy syntetyczne nie zawsze powiedzą Ci o urządzeniu, ale jeśli jesteś zainteresowany, oto kilka z nich.

Nie miałem problemu z pracą w przeglądarce, nawet gdy miałem jednocześnie otwartych ponad dwadzieścia kart. Nie zauważyłem żadnych błędów podczas korzystania z MS Office, Spotify, a nawet grania w Age of Empires 2, które moim zdaniem są bardziej powszechne podczas testowania laptopów innych niż gamingowe i AiO.

Są jednak chwile, kiedy ThinkPad X1 Fold zaczyna się dziwnie zachowywać. A to są zazwyczaj dość absurdalne sytuacje. Przykładowo po aktywacji czujników temperatury w teście HWiNFO laptop zaczął działać bardzo wolno. Aby zrobić poprawny zrzut ekranu, musiałem się z tym męczyć, a co najważniejsze, czekać, Ze względu na to, że przewijanie listy wyników pomiarów zawiesiły urządzenie na kilka sekund.

Moim zdaniem dość długi okres czasu (jak na standardy SSD) system uruchamia się, a także przełącza się między różnymi trybami wyświetlania. Chcę jeszcze przypomnieć o tym, że zbyt długi czas marnuje się na naciśnięcie początku wideo na YouTube a rozpoczęciem jego odtwarzania. Porównałem go nawet ze starym procesorem na moim ASUS N53SV, aby sprawdzić, czy winne jest połączenie sieciowe, ale nawet na nim uruchomiły się w ułamku sekundy.

Trzeba jednak pamiętać o tym, o czym już kilkakrotnie wspominałem. Lenovo ThinkPad X1 Fold to pierwszy laptop ze składanym ekranem, więc pewne niedociągnięcia trzeba naprawić już na starcie.

Czytaj także: Recenzja monitora ASUS ProArt Display PA248QV: tylko dla profesjonalistów

ThinkPad X1 Fold: reżim temperaturowy i kultura pracy urządzenia

Czujniki HWiNFO pokazały, że podczas testu w Cinebench R23 procesor w X1 Fold rozgrzał się do 71 stopni Celsjusza. Co ciekawe, na obudowie nie czułem miejsca, w którym Fold byłby krytycznie gorący, a przynajmniej ciepły.

Nie słyszałem też, jak działa układ chłodzenia, wbudowane wentylatory cicho się kręcą. Kultura pracy jest na poziomie smartfona pierwszej klasy. Dlatego tak powinno wyglądać w przypadku urządzenia zaprojektowanego z myślą o mobilności.

Czytaj także: Czy warto kupować Mac z procesorem M1 w 2021 roku? Jeśli tak, to komu?

Bateria: stosowna, lecz z niedociągnięciami

Ale teraz chcemy wiedzieć, co oznacza wielki eksperyment Intela dla żywotności baterii. Rewolucyjne urządzenie od Lenovo otrzymało akumulator o pojemności 50 Wh. Tak, to jest dość akceptowalna pojemność, ale to jest inna sytuacja.

Postanowiłem najpierw przetestować autonomię w trybie „zrównoważonym”. Jasność ustawiłem na 70%, co jest wystarczające dla większości przypadków użycia ThinkPada X1 Fold.

Krótko mówiąc: żywotność baterii jest normalna, ale nie wystarcza na cały dzień pracy. Oficjalnie Lenovo mówi o ośmiu i pół godziny, ale w praktyce udało mi się osiągnąć około pięciu i pół godziny. W tym samym czasie oglądałem filmy na YouTube, otwierałem wiele zakładek i korzystałem z programów Office 365, pracowałem w strefie administracyjnej i komunikowałem się na portalach społecznościowych. Jeśli często używasz programów takich jak Photoshop lub Lightroom, żywotność baterii również spadnie do około czterech godzin.

Jeśli włączysz bardziej wydajny tryb baterii i zmniejszysz jasność ekranu, możesz osiągnąć 7 godzin pracy na jednym ładowaniu, to w najlepszym przypadku.

Zauważyłem też pewne różnice w żywotności baterii między trybem pełnoekranowym a trybem laptopa. Ponieważ w tym drugim przypadku połowa wyświetlacza jest dezaktywowana, a dzięki matrycy OLED nie zużywa dużo energii, więc żywotność baterii wydłuża się zwykle o około pół godziny.

Ogólnie rzecz biorąc, żywotność baterii X1 Fold jest normalna. Podczas gdy inne Ultrabooki mają dużą wytrzymałość, nie oferują stosunkowo dużego ekranu OLED i przenośności ThinPad X1 Fold. To jest kompromis i on naprawdę wart tego.

Czytaj także: Recenzja notebooka ASUS TUF Dash F15 – niezawodny i potężny

Komfort w użyciu ThinkPad X1 Fold

Jestem pewien, że niektóre osoby dzieliły się już swoją opinią na temat użytkowania gadżetu. Dlatego też chcę podzielić się wrażeniami z komfortu pracy Lenovo ThinkPad X1 Fold.

Podobała mi się wszechstronność Folda, który łączy wiele urządzeń jednocześnie – laptop, tablet, tablet graficzny, czytnik e-booków i tym podobne. Chcesz pracować z programem Microsoft Word bez rozpraszania się? To bardzo proste: wybieram orientację pionową, podłączam klawiaturę bezprzewodową i to wszystko. Czy chcę edytować moje zdjęcia przed opublikowaniem, czy dla artykułu? Chwytam rysik i robię to, przełączając się między dwoma orientacjami w zależności od tego, czy zdjęcie jest pionowe, czy poziome. Film lub serial na platformie streamingowej? Rozwijam ekran, przesuwam podstawkę na bok i oglądam mój ulubiony film lub program telewizyjny. Czytasz dokumenty PDF? Traktuję ThinkPad X1 Fold jak książkę i mogę wygodnie przeglądać obie strony jednocześnie.

Jest jednak kilka „ale”.

Najważniejsze jest to, że ThinkPad X1 Fold nie zawsze działa z systemem Windows 10 i odwrotnie – system Windows nie jest do końca gotowy na tego typu urządzenia.

Mam kilka przykładów, aby udowodnić tę wadę.

Klawiatura nie zawsze działa poprawnie

Wspomniałem już o pierwszym irytującym przypadku z dołączoną klawiaturą, o którym system czasem zapomina, oferując zamiast tego wirtualną, dotykową, systemową. Niestety, gdy chcemy celowo skorzystać z tego drugiego, często musimy podjąć kilka prób. Dzieje się tak najczęściej, gdy klikamy w pola tekstowe przeglądarki (np. Wyszukiwarka YouTube czy pasek adresu URL). Nieraz zdarzało mi się, że na ekranie pojawiały się tylko niektóre znaki, ale nie litery, które nacisnąłem. Czasami musiałem kilkakrotnie włączać i wyłączać samą klawiaturę, aż zaczęła działać. Być może to są cechy mojej modeli i być może problemy z łączem Bluetooth – nie mam odpowiedzi.

Na szczęście konstrukcja urządzenia pozwala na ciągłe noszenie przy sobie zewnętrznej klawiatury i rysika, więc problem ten można łatwo naprawić.

Ekran sensorowy? Tak, ale z rysikiem

Bez rysika korzystanie z ekranu dotykowego jest męczarnią. Zwłaszcza, gdy trzeba zaznaczyć fragment tekstu lub „nacisnąć” mały element na ekranie, np. przycisk w przeglądarce. Przewijając listę polecanych filmów na YouTube, co kilka sekund system odczytywał kliknięcie miniatury i uruchamiał wideo, do którego wcale nie miałem zamiaru wracać.

Dlatego wymagany jest rysik. Jak wspomniałem wcześniej, to naprawdę wygodne w użyciu, a ThinkPad X1 Fold został zaprojektowany tak, aby idealnie do niego pasował. Moim zdaniem sterowanie palcami to „niezwykła” opcja. To nie jest problem urządzenia Lenovo, ale systemem Windows 10. Z jakiegoś powodu Microsoft nadal nie był w stanie dostosować swojego systemu operacyjnego do ekranów dotykowych. Czasami wydaje się, że twórcy systemu z jakiegoś powodu są pewni, że użytkownicy w ogóle nie używają ekranów dotykowych, w przeciwnym razie rozwiązaliby już problemy z interfejsem.

Wideokonferencje nie należą do najprzyjemniejszych

Jeśli ktoś prowadzi dużo wideokonferencji, to ThinkPad X1 Fold będzie kiepskim pomocnikiem. Kamera została zaprojektowana do prowadzenia rozmów przy rozłożonym ekranie, gdyż została umieszczona na jednej z dwóch długich krawędzi, obok zawiasu odpowiedzialnego za zminimalizowania panelu.

Jest to zaskakujące z dwóch powodów. Po pierwsze nie mamy możliwości regulacji nachylenia ekranu, więc najrozsądniejszym rozwiązaniem w tym przypadku jest trzymanie Fold w dłoniach jak tablet. Jednak wtedy nie mamy już rąk np. do robienia notatek podczas takich spotkań.

Po drugie, tryb mini-laptopa wydaje się prawie idealny do rozmów wideo. Na jednym ekranie możemy ustawić podgląd rozmówcy, a na drugim – notatnik lub Word. Gdyby wizjer znajdował się na krótszej krawędzi, nie mielibyśmy problemu z odchyleniem ekranu, aby utrzymać twarz w kadrze. Jednocześnie mielibyśmy wolne ręce do obsługi rysika lub klawiatury. Albo przynajmniej zakryć twarz, kiedy ziewasz.

Oprogramowanie wolno reaguje na zmiany orientacji urządzenia

Zazwyczaj oprogramowanie Lenovo wykrywa tryb, w którym znajduje się urządzenie. Problem polega jednak na tym, że często zajmuje to dobre kilka sekund. Czasami jest również zdezorientowany, a następnie musisz ręcznie dostosować orientację ekranu. System „wypluwa” także skróty do ustawień ekranu w okresach, kiedy się tego nie spodziewamy, a przede wszystkim, kiedy tego nie potrzebujemy.

Jak każdy programista, Lenovo ma specjalne oprogramowanie o nazwie Lenovo Vantage. Aplikacja jest dość przyjazna dla użytkownika, jej interfejs jest przejrzysty, choć funkcjonalność jest dość ograniczona.

Wiadomo, że ThinkPad X1 Fold został zaprojektowany specjalnie z myślą o oryginalnym podwójnym ekranie nowego systemu Windows 10X, ale firma programistyczna niestety z jakiegoś powodu wyciągnęła matę spod stóp swojego partnera. Lenovo próbuje ukryć brak systemu Windows 10X za pomocą własnego oprogramowania Lenovo Mode Switcher, trybu identyfikacji, który umieszcza okna na środku ekranu i pozwala użytkownikowi podrzucić je do jednego z rogów pulpitu.

Jednak tryb tabletu z systemem Windows 10 w dużej mierze opiera się na paradygmacie podziału ekranu w pionie. Jeśli chodzi o urządzenie składane w środku, Microsoft musi przemyśleć okna, a także gesty systemu operacyjnego, w których dotyk jest głównym sposobem obsługi interfejsu.

Dotyczy to również oprogramowania Lenovo Voice Commander, które umożliwia sterowanie urządzeniem za pomocą głosu. Często laptop nie rozumie poleceń lub wykonuje je z opóźnieniem. Może mój angielski nie jest wystarczająco dobry.

Czytaj także: Osobiste doświadczenie: czy Chromebook do pracy jest dobry?

Czy warto kupować ThinkPad X1 Fold?

To naprawdę innowacyjny sprzęt. Podczas testów ThinkPad X1 Fold mile mnie zaskoczył i zachowywał się lepiej, niż się spodziewałem. Chociaż moje osobiste upodobania do takich eksperymentów również miały tutaj miejsce. Czy jednak poleciłbym mieć X1 Fold?

Tak i nie, i nie wiem na pewno.

Osobiście wolałbym pewnie trochę poczekać i zobaczyć, jak rozwija się technologia składanych ekranów w laptopach i czy w ogóle będzie na nią popyt. Uważam, że wiele rozwiązań, które nie przekonały mnie podczas testów ThinkPada X1 Fold, da się w przyszłości ulepszyć. Tytuł „pierwszego w historii” oprócz oczywistej świetności niesie ze sobą pewne ryzyko, jakiego np. Samsung miał okazję doświadczyć z pierwszą generacją składanych smartfonów.

W tym przypadku ryzyko jest zbyt duże, bo ThinkPad X1 Fold jest po prostu strasznie drogi. Przypomnę, że jego oficjalna cena to szalone 15000 złotych. Jak na urządzenie, w którym forma ostatecznie przeważa nad zawartością, to całkiem sporo. I za wszystkim zbyt wiele niewiadomych, żeby ja mógłby polecić laptop.

Nie mogę jednak nie wspomnieć, że Lenovo wykonało świetną robotę z ThinkPadem X1 Fold. Jest to przemyślana konstrukcja, w której wszystkie innowacje opierają się na solidnym rozwoju technologicznym. Myślę, że składane laptopy mają przyszłość, a ThinkPad X1 Fold znacznie nas do niej przybliża. I nikt nie przejmie przywództwa Lenovo w tej sprawie.

W sumie bardzo podoba mi się odwaga i determinacja Lenovo w tworzeniu niekonwencjonalnych laptopów. Jest jak Prometeusz, oświetla nas i niszczy schematy w tej nudnej sferze.

Podsumowując ThinkPad X1 Fold, nie można zaprzeczyć, że ten laptop ma ogromny potencjał. I choć nie jest doskonały, ale sam w sobie jest ważnym argumentem dla innych producentów, aby przejść w kierunku podobnych eksperymentów.

Jako konsumenci możemy tylko mieć nadzieję, że ta technologia stanie się bardziej przystępna cenowo w nadchodzących latach. W tej chwili Lenovo ThinkPad X1 Fold to urządzenie najwyraźniej głównie dla miłośników gadżetów, którzy lubią się wyróżniać, eksperymentować, a cena takiego urządzenia nie jest dla nich ważna.

Jeśli jesteś jedną z tych osób, idź i kup ten niesamowity składany Lenovo ThinkPad X1 Fold, myślę, że będziesz zadowolony.

Plusy:

  • pierwszy na świecie laptop ze składanym ekranem
  • zawias odpowiedzialny za składanie ekranu jest cudowny
  • design jest naprawdę solidny i przemyślany
  • certyfikaty potwierdzające trwałość urządzenia
  • skórzane etui wygląda fantastycznie
  • po złożeniu laptop zajmuje tyle samo miejsca co zwykła książka
  • świetne akcesoria (klawiatura i rysik)
  • 2K OLED-ekran
  • wyśmienita kultura pracy
  • wyjątkowy przedmiot dla osób lubiących się wyróżniać
  • zakres potencjalnych zastosowań jest niezwykle szeroki

Minusy:

  • wygórowana cena
  • ekran 300 nitów może być nieczytelny w bezpośrednim świetle słonecznym
  • niewystarczająca żywotność baterii
  • trzeba poprawić zgodność z systemem Windows 10
  • za pomocą ekranu dotykowego palcami
  • czasami występują problemy z wykrywaniem klawiatury bezprzewodowej i wyświetlaniem na ekranie

Ceny w sklepach

Przeczytaj też:

Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko

Share
Yuri Svitlyk

Syn Karpat, nierozpoznany geniusz matematyki, "prawnik" Microsoft, praktyczny altruista, lewopravosek

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked*