W połowie maja firma Poco zaprezentowała nowy budżetowy smartfon Poco M3 Pro z obsługą sieci piątej generacji. Podczas zapowiedzi nowinki producenci skupili się na przedstawieniu unikalnego designu urządzenia, który nie jest w żaden sposób związany z modelami Xiaomi czy Redmi, ale w rzeczywistości wyszło stylowo, lecz wciąż podobnie. A prefiks Pro mówi o ulepszeniu zwykłej wersji, jak to często bywa, wraz z upgradem są również downgrade-y. Nowy produkt już przetestowaliśmy, poniżej znajdziesz szczegółową recenzję Poco M3 Pro 5G i wrażenia z użytkowania.
Przeczytaj także: Recenzja Poco X3 Pro: Najpotężniejszy w swoim segmencie?
Poco M3 Pro to smartfon z segmentu budżetowego z nowatorskimi rozwiązaniami w designie i przydatnym modułem NFC. Model jest pozycjonowany jako najlepsza opcja pod względem stosunku ceny do jakości. Możliwości smartfona są stosunkowo skromne, podobnie jak jego koszt, ale potrafi mile zaskoczyć graczy.
POCO M3 Pro 5G ma dwie konfiguracje: 4/64 GB i 6/128 GB. Oficjalna cena wynosi €179 (811 zł) dla wersji 4/64 i €199 (901 zł) dla wersji 6/128 GB. Informacje o cenach w Polsce zostaną podane na początku czerwca, ale według plotek ze źródeł operatora Play, cena w Polsce będzie wynosić 999 zł i więcej. Tymczasem na AliExpress POCO M3 Pro 5G teraz kosztuje od 650 zł!
Poco M3 Pro jest dostarczany w stylizowanym, jasnożółtym pudełku. W środku oprócz samego smartfona znajduje się już naklejona folia ochronna, przewód i zasilacz 22 W z USB C, klips do otwierania tacki na kartę SIM, przezroczysty silikonowy etui, markowe naklejki, instrukcja oraz gwarancja .
Etui jest podstawowy, średniej grubości z wtyczką dla portu USB Type-C. Folia ochronna jest miernej jakości i naklejona została trochę krzywo, przez długi czas i tak nie będzie wykorzystywana .
Jak wspomniano powyżej, w Poco M3 Pro projektanci marki postanowili odejść od wyglądu modeli Xiaomi czy Redmi, więc wymyślili coś własnego, o czym poinformowali nawet na tylnej okładce pod aparatem (zaprojektowany przez Poco). Owszem, okazało się, że nie jest to najlepsza opcja, bo smartfon wciąż jest podobny do modeli Redmi.
A jednak Poco M3 Pro okazał się stylowy i efektowny, z wystającym modułem głównych aparatów, z pomalowanym na czarno obszarem w pobliżu kamery, na którym jest napisane „POCO”. Litery, choć duże, są znacznie mniejsze niż w tym samym X3 Pro, co już jest przyjemniejsze, ponieważ nie każdy chce chodzić i pokazywać jak jego telefon się nazywa.
Tylny panel Poco M3 Pro jest wykonany z błyszczącego plastiku, który czasami się brudzi. Jeśli nosisz go bez etui, przygotuj się na ciągłe wycieranie śladów palców lub chodzenie z brudnym telefonem.
Po lewej stronie urządzenia jest gniazdo na karty SIM i microSD. W przeciwieństwie do Poco M3 jest tutaj hybrydowy typ, więc musisz wybrać-dwie SIM karty lub jedna karta pamięci.
Po prawej stronie są przyciski głośności oraz przycisk blokady ekranu ze zintegrowanym inteligentnym skanerem linii papilarnych.
Na górze widzimy gniazdo audio 3,5 mm i port podczerwieni do sterowania sprzętem.
Na dole – port USB-C, mikrofon i głośnik. W nowym produkcie nie ma stereo, które, podobnie jak slot hybrydowy, można nazwać downgradem w porównaniu do zwykłego Poco M3.
Smartfon wygodnie leży w dłoni. Jest cienki i bardzo lekki (190g), szczególnie jak na jego baterię.
Nie ma oficjalnych informacji dotyczących wodoodporności smartfona. Dlatego nie zaleca się nawet kontaktu z nim deszczu, nie mówiąc już o niczym więcej.
Przeczytaj także: Recenzja Xiaomi Mi 11 Ultra: Potężny flagowiec i odpowiedź dla sceptyków
Wymiary Poco M3 Pro 161,8×75,3×8,9 mm. Powyżej pisałem o lekkości i wyczuciu w dłoni. Pod względem ogólnej ergonomii wszystko jest standardowe. Boczne przyciski i klucz blokady z czytnikiem linii papilarnych są dobrze rozmieszczone i wygodne w użyciu. Aby “dotrzeć” do góry ekranu, nawet długimi palcami, będziesz musiał przechwycić smartfon. Chociaż plastik jest błyszczący, nie ślizga się w dłoni, urządzenie pewnie w nim leży.
Poco M3 Pro otrzymał 6,5-calową matrycę IPS o rozdzielczości 2400×1080 pikseli (Full HD+), 405 ppi, proporcjach 20:9, jasności 400 nitów i częstotliwości odświeżania 90 Hz.
Na ekranie zewnętrznym brakuje jasności. W ustawieniach można zmienić temperaturę barwową, ale nie wpłynie to w żaden sposób na pośrednią jasność.
Co przy 60, co przy 90 Hz wyświetlacz smartfona jest płynny i szybki, ale to bardziej zasługa autorskiego launchera i MIUI 12. Przy większym wskaźniku Hz jest to odczuwalne jeszcze lepiej, ale nie widziałem wzrostu o 50% podczas przełączania trybów. Być może jest to jakiś chwyt marketingowy i tak naprawdę jest to zwykły ekran lub chodzi o przeciętną matrycę IPS.
W ustawieniach możesz ustawić jasny lub ciemny motyw, a także automatyczne włączanie według harmonogramu. Dostępny jest również tryb czytania, wybór czcionki, zachowanie ekranu w trybie VR, ustawienia pełnego ekranu w aplikacjach, automatyczne obracanie i tak dalej.
Sercem Poco M3 Pro jest 8-rdzeniowy procesor MediaTek Dimensity 700 z parą rdzeni Cortex-A76 (częstotliwość do 2,2 GHz) i sześcioma rdzeniami Cortex-A55 o częstotliwości do 2 GHz. Chip jest oparty na technologii procesowej 7 nm. Grafika – Mali-G57 MC2. MediaTek Dimensity 700 to hołd dla mody. To dość produktywny, ale wciąż niedrogi chip z obsługą sieci piątej generacji. W 15-minutowym teście warunków skrajnych, wydajność MediaTek Dimensity 700 spadła maksymalnie o 12%. Zobacz te i inne wyniki testów porównawczych z Geekbench 5, 3DMark i PCMark poniżej:
Domyślnie wszystkie zainstalowane gry w Poco M3 Pro trafiają do wbudowanego centrum gier Game Turbo. Smartfon przydziela grze maksymalną ilość mocy, poświęcając inne niepotrzebne teraz procesy. Model dobrze prezentuje się podczas grania.
WoT Blitz normalnie działa przy 30+ klatkach na sekundę na wysokich ustawieniach graficznych, w Asphalt 9 na maksimum można też wygodnie grać, tak jak w Wild Rift i Call of Duty Mobile. Możesz także bawić się w Genshin Impact, ale przy 30 klatkach na sekundę i przy niskich i średnich ustawieniach grafiki z okresowymi lagami. Aby być uczciwym, należy powiedzieć, że ta gra ma problemy i na mocniejszych smartfonach.
Model posiada 4 lub 6 GB pamięci RAM LPDDR4x oraz 64 GB lub 128 GB pamięci flash UFS 2.2. Pamięć można rozszerzyć kartą microSD, ale przypomnę, że model ma gniazdo hybrydowe, więc trzeba będzie poświęcić jedną z kart SIM dla zwiększenia miejsca na Twoi telefonie.
Przeczytaj także: Recenzja Xiaomi Mi 11 Ultra: Potężny flagowiec i odpowiedź dla sceptyków
Podobnie jak Poco M3, wersja Pro ma potrójny aparat główny. Mamy główny 48-megapikselowy moduł OmniVision OV48B (f1/79), 2-megapikselowy czujnik głębi sceny Hynix Hi259 (f/2.4) i moduł makro GalaxyCore GC02M1 (f/2.4). Przedni aparat to OmniVision OV8856 o rozdzielczości 8 megapikseli.
Główną wadą Poco M3 Pro jest brak ultraszerokokątnego modułu. Jak na budżetowy model aparat fotografuje dobrze, ale spodziewałem się czegoś lepszego, chociaż to drugie jest moim osobistym problemem.
Na zdjęciach pojawiają się szumy i aparat bardzo nie lubi, gdy ktoś się porusza, choćby nieznacznie. W takich przypadkach zdjęcia są zbyt rozmyte i zaszumione.
Jest osobny tryb 48 megapikseli, ale zdjęcia w nim nie odbiegają zbytnio od tych standardowych.
Autofokus i autotuning aparatu są jak najbardziej optymalne. W ciągu dnia zdjęcia są szczegółowe i piękne. Na przykład przy średnim oświetleniu, gdy robi się ciemno, jakość zdjęć jest znacznie gorsza.
PRZYKŁADY ZDJĘĆ W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI
Tryb nocny jest odpowiedni dla tego przedziału cenowego. Nie trzeba długo czekać, ale wynik nie jest zadowalający: zdjęcia mocno się rozmazują, ale i tak można złapać dobre kadry. Jeśli chcesz, możesz przejść do trybu „Profi” i skonfigurować wszystko ręcznie.
Aparat ma HDR (obrazy o rozszerzonym zakresie dynamiki) i AI (sztuczna inteligencja poprawia zdjęcia). Obie funkcje są pomocne, działają dobrze. Szczególnie automatyczny HDR. Fotografowanie makro i możliwość kręcenia upływów czasu są dostępne dla użytkowników. Mamy do dyspozycji również tryb portretowy, siatkę, lampę błyskową, opóźnienie, tryb kinowy i Tilt-Shift.
Jest zoom cyfrowy do 10x – albo moje ręce bardzo się trzęsły, albo naprawdę działa tak źle.
Poco M3 Pro nagrywa filmy w rozdzielczości 1080p i 720p, ale zawsze przy 30 fps. Jest tryb slow motion 120 fps, jest siatka, jest makro, ale tylko w 720p jest zbiór ulepszeń i efektów w czasie rzeczywistym.
Kręcenie filmów nie jest złe, ale oczywiście chciałem 60 klatek na sekundę lub 30, ale w 4K. Cieszę się, że przynajmniej przynieśli tu znośną stabilizację elektroniczną.
Poco M3 Pro otrzymał akumulator o pojemności 5000 mAh. Jest wsparcie dla szybkiego ładowania o mocy 18 W, a dołączony do zestawu zasilacz wytwarza 22,5 W.
Smartfon wytrzymuje półtora dnia przy średnim obciążeniu i przy ekranie 90 Hz. W związku z tym można go rozładować szybciej, jeśli użyjesz więcej, ale w każdym razie ładunek będzie wystarczający na cały dzień. A jeśli przejdziesz na 60 Hz i będziesz rzadziej używać smartfonu, czas pracy wydłuży się do dwóch czy trzech dni.
Zamiast dźwięku stereo z dwoma głośnikami, jak w Poco M3, model Pro został wyposażony tylko w jeden. PO CO to w rzekomo ulepszonej wersji – nie jest jasne.
Dźwięk jest głośny, ale płaski, zaczyna świszczeć przy 60-70% głośności. W ogóle nie ma basu. W ustawieniach są efekty dźwiękowe (Smart, Music, Voice, Video), ale nie ma znaczących zmian podczas ich przełączania.
W słuchawkach dźwięk zbalansowany. Jest korektor i różne tryby.
Poco M3 Pro obsługuje dwuzakresowe Wi-Fi a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.1 i NFC. Nie zapomnieli o GPS, AGPS, GLONASS, GALILEO, Beidou i Navic.
Czytaj także: TOP-10: głośniki Bluetooth pierwszej połowy 2021
Poco M3 Pro działa na systemie Android 11 z autorską nakładką MIUI 12 (stabilna wersja 12.0.8). Interfejs jest prosty i nieskomplikowany. Scrolly i gesty są szybkie i wyraźne, nie zauważono żadnych zawieszeń ani lagów podczas użytkowania.
Przeczytaj także: Recenzja i test Xiaomi Mi Band 6: nowy hit z czujnikiem SpO2
Pomimo prefiksu „Pro” w nazwie, model Poco M3 Pro 5G nie jest pełnoprawną aktualizacją popularnego poprzednika Poco M3. Gdzieś oczywiście są ulepszenia, w tym „wyjątkowy” design, który choć nadal przypomina inne modele chińskiego giganta, nadal prezentuje się efektownie i stylowo.
Smartfon otrzymał potężny procesor MediaTek ze wsparciem dla sieci piątej generacji, który poradzi sobie z najpopularniejszymi grami. Co prawda, 5G w tym przypadku nie jest bardzo potrzebne, a jedynie wpływa na cenę.
Urządzenie wyposażone jest w potrójną kamerę główną bez modułu ultraszerokokątnego. Zdjęcia wychodzą dobre, ale jeśli jest mniej światła, pojawi się szum. Nagrywanie wideo jest możliwe z maksymalnie 1080p przy 30 fps, co już jest przestępstwem dla smartfona za prawie 1000 złotych w 2021 roku. Ale istnieje wiele trybów wstępnych, w tym poklatkowy, makro, Tilt-Shift, portret, profesjonalny i tak dalej.
Poco M3 Pro ma zwinny launcher i wyblakły ekran. 90 Hz są dziwne. Być może chodzi o płynną pracę systemu nawet przy 60 Hz, ale różnica w stosunku do 90 Hz jest niezauważalna.
Nowinka również nie ma porządnych głośników – z dwóch w poprzedniej wersji został jeden. Slot jest hybrydowy, choć poprzednik ma potrójny, a bateria ma o 1000 mAh mniej, chociaż zapewnia modelowi 1,5-2 dni normalnej pracy. Za to Poco M3 Pro jest bardzo cienki i lekki, dzięki czemu idealnie leży w dłoni i prawie nie jest wyczuwalny w kieszeni.
Czytaj także:
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko
Leave a Reply