Bigme KIVI KidsTV
Categories: Smartfony

Recenzja Realme 12+ 5G: Nie zaskakuje, ale też nie zawodzi

Marka Realme dość mocno wybija się na świecie. Oprócz przyciągającego koloru opakowań produktów, drzemie w nich ogromny potencjał. Producent widzi swoje możliwości prezentując coraz to nowsze urządzenia. Niektóre z nich poszerzają istniejące już rodziny smartfonów lub słuchawek. Model Realme 12+ 5G to piąty z kolei i jeden z ostatnich członków numerycznej rodziny “12”.

Model pojawił się w sprzedaży dziś razem z Realme 12 5G (już mamy jego test). W porównaniu do niego ma lepszy ekran AMOLED, mocniejszy chipset, więcej pamięci, lepsze aparaty, sensor odcisków palców w ekranie, szybsze ładowanie. Link do porównania tutaj. Oprócz Realme 12 5G i 12+ 5G w serii jest także bardziej zaawansowane Realme 12 Pro i Realme 12 Pro+, przedstawione w styczniu (są podane linki do recenzji).

Smartfon jest sprzedawany w dwóch kolorach – Pioneer Green i Navigator Beige (oba wyglądają cudownie, beżowy nawiązuje do starszym modeli Pro). Na światowych rynkach dostępne są różne wersje pamięciowe, ale w Polsce w szerokiej sprzedaży będzie tylko jedna – 12/512 GB w cenie 1900 zł. Ale do 30 maja – rabat premierowy -200 zł, to znaczy smartfon można nabyć tylko za 1700 zł. Jednocześnie realme 12+ 5G (8/256) dostępny u operatorów Play oraz Plus za 1600 zł (rabat 100 zł od oficjalnej ceny 1700 zł + oferta zwrotu 100 zł na konto).

Czy urządzenie będzie nas w stanie zaskoczyć? Wyjaśnijmy!

Specyfikacja techniczna Realme 12+ 5G

Kategoria Realme 12 Plus 5G
system operacyjny Interfejs Realme 5.0 (na bazie Android 14)
Wyświetlacz 6,67-calowy AMOLED, FHD+ (2400 x 1080), częstotliwość odświeżania 120 Hz
Procesor MediaTek Dimensity 7050 5G 2 x 2.6 + 6 x 2.0
Pamięć operacyjna 12GB
Pamięć użytkownika 512 GB
Audio Głośniki stereo
Łączność 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2
Bezpieczeństwo Czujnik linii papilarnych w wyświetlaczu
Dodatki Norma ochrony IP54, głośniki stereo, czytnik linii papilarnych
Bateria Ładowanie SUPERVOOC 5000 mAh, 67 W
Aparaty Tył: 50 MP Sony LYT-600 z podstawowym OIS + 8 MP ultraszerokokątny + 2 MP makro; Przód: 16 MP
Wymiary 162,95 x 75,4 x 7,87 mm
Waga 190g
Wersje kolorystyczne Zielony Pioneer, Beżowy Navigator

Producent rozpoczął z wysokiego C, ponieważ specyfikacja jest naprawdę interesująca. Zacznę od najciekawszych obszarów pokrótce je przedstawiając. Co do reszty polecam zapoznać się z powyższą tabelą. Rozpakowując opakowanie naszym oczom ukarze się 6,67-calowa tafla szkła w postaci AMOLED-a o rozdzielczość 1080×2400 pikseli w proporcjach 20:9. Jest to dobry wybór spośród dostępnych na rynku ekranów, ponieważ zużywają one mniej energii oraz zapewniają dłuższy czas pracy. Dużym plusem są również kąty widzenia, które w przypadku tych ekranów są szerokie. Znajdziemy tu również HDR10+ co w teorii powinno nam zapewnić żywszy, prawdziwy obraz z realistycznym odwzorowaniem kolorów.

Fajnie, że Realme zastosował SoC Mediatek Dimensity 7050 (6 nm). Jest to procesor, który jest idealny dla średniaków. Co ciekawe rynek miał okazje zapoznać się z tym procesorem. Jego silną stroną jest fakt, że poradzi sobie z modułem fotograficznym o maksymalnej rozdzielczości 200 Mpix, a także wideo 4K HDR. Wybór producenta nie był podyktowany nagrywaniem filmów. Procesor dobrze współpracuje z modułem 5G i ma zadatki na algorytmy AI. Nie tylko SoC jest interesującym obszarem tego urządzenia. Jak dla mnie warto również zwrócić uwagę na obszar fotograficzny. Producent zadbał o tryb ultraszerokokątny. Uwierzcie mi, że niektórzy potrafią zapomnieć o takich aspektach przyszłości jak moduł 5G lub rozbudowanym aparacie fotograficznym.

Realme 12+

To co mi się podoba to pamięć. Cieszę się, że Realme 12+ nie zalicza się do średniaków, których pamięć operacyjna rozpoczyna cyfra 6. Wartości okazują się wyższe powodując, że urządzenie mogące obsłużyć filmy w 4K nie ma prawa (przynajmniej według czystej specyfikacji) się wieszać. 12+ ma 512 GB dysk i 12 GB RAM. Cieszy to oko i napawa optymizmem, że będzie dobrze.

Realme 12+ z pokrowcem

W mojej ocenie fajnie, że Chińczycy nie zapomnieli także o takich drobnych kwestiach jak możliwość podłączenia słuchawek poprzez stare dobre gniazdo audio 3,5 mm. W dobie rozwoju słuchawek bezprzewodowych powinniśmy dać ludziom wybór. I chociaż gniazdo wydaje się nie do końca potrzebne, bo ludzie chętnie korzystają ze słuchawek Bluetooth to fajnie, że producent pomyślał o takiej drobnostce. Na pokładzie smartfona Realme 12+ doświadczymy także świeżej technologii Wi-Fi 6 i BT 5.2. Tak wiem, że dla wielu w tej kategorii cenowej to jest standard. Należy jednak pamiętać, że słowo standard nie zawsze musi być rozumiane dosłownie. W kwestii reszty danych znajdującej się w urządzeniu odsyłam do powyższej tabelki.

Czytaj także: Recenzja realme 12 5G – Przyzwoita jakość w rozsądnej cenie

Zestaw Realme 12+

W mojej ocenie wyposażenie prezentuje się przeciętnie. W pudełku (z charakterystycznym żółtym kolorem) znajdziemy telefon, kabel USB-C oraz silikonowy prosty, ale nie najgorzej zbudowany pokrowiec. W opakowaniu nie zabraknie oczywiście charakterystycznego kluczyka do szufladki na kartę sim. A zabraknie … ładowarki. Tak naprawdę mialem kostkę SUPERVOOC 67W w zestawie testowym, ale na polskim rynku nie będzie one niestety dołączona do pudelka ze względu na ekologię.

Wyświetlacz Realme 12+ działa bez zarzutów

Jak już wspomniałem na początku ekran chińskiego smartfona to AMOLED o przekątnej 6,67-cala w rozdzielczość FullHD+ 1080 x 2400 pikseli z częstotliwości odświeżania 120 Hz. Telefon dzięki maksymalnej jasności 2000 nitów doskonale radzi sobie w słoneczne dni z wyświetlaniem obrazu. Jest czytelny zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz. W związku z faktem, że jest to AMOLED możemy uzyskać tu naprawdę fajne kolory.

Realme dodatkowo dołożyło od siebie cegiełkę w tym aspekcie dodając kilka kolorowych trybów: Vivid, Natural i Pro. Zwiększanie jasności HDR to dobre rozwiązanie, którego pewnie większość osób nie zauważy. Rozdzielczość wyświetlacza 1080 x 2400 pikseli w połączeniu z proporcjami 20:9 i gęstością pikseli 395 ppi powoduje, że wszystko wygląda ostro i szczegółowo.

Fajnym dodatkiem jest funkcja Rainwater Smart Touch. Ma zapobiegać “wariowaniu” ekranu z racji mokrych palców lub poprzez kropelki wody, które znajdą się na wyświetlaczu. Tego typu rozwiązanie mają również inni producenci, ale mimo wszystko fajnie, że Realme dodało taką funkcję.

W urządzeniu (pod wyświetlaczem) wbudowany jest optyczny czujnik na odcisk palców. Działa on świetnie, szybko i bez zarzutów. Wystarczy tylko dotknąć wyznaczone pole na palec na ekranie i po chwili nasz wyświetlacz jest już odblokowany. Nie miałem żadnych problemów z działaniem tej części wyświetlacza. Trudno mi znaleźć w tym obszarze wady lub inaczej wady, która dyskwalifikuje zakupu urządzenia.

Czytaj także: Recenzja smartfona realme 12 Pro: To wszystko dla kamer

Wygląd Realme 12+

Na pewno wzbudza zainteresowanie i nawiązuje do starszych modeli serii Pro. Głównym punktem przyciągającym wzrok jest oczywiście wyspa aparatów. Jest to spore okrągłe kółko, gdzie mamy 4 fotograficzne oczka oraz lampę błyskową. Przyglądając się wyspie pod światło mam wrażenie jakby światło, które się odbija powodowało imitacje promieni słońca, ale to tylko moje spostrzeżenie.

Muszę przyznać, że podoba mi się takie wykonanie wyspy aparatów. Całość otacza przyjemna w dotyku wegańska skóra, która w mojej ocenie podnosi wartość urządzenia w stopniu wizualnym. Dlaczego? Osobiście mam dość oklepanych plastików. Skóra wygląda biznesowo, wygląda ciekawie i również przyciąga wzrok.

Producent zdecydował, że przez środek urządzenia (na pokrywie baterii) rozprowadzi prosty pasek idealnie komponujący się z tak wykonaną pokrywą. Wygląda to trochę jak taki szew, który spaja wszystko. Jest to fajny pomysł, bo urozmaica pokrywę nadając jej dodatkowego smaczku. Według mnie jest dodatkiem idealnym.

Nie bez powodu wspomniałem o ładnym wykończeniu pokrywy baterii. Nad wykończeniem pracował znany zegarmistrz (projektant i mistrz w swoim fachu) Ollivier Savéo. Dlaczego znany? Ten artysta i rzemieślnik współpracuje z takimi markami jak Rolex, Roger Dolby, Piaget, Breitling i Quentin. Zaokrąglone krawędzie sprawiają, że urządzenie jest wygodne w trzymaniu. Dla mnie to podstawa, ponieważ nie przepadam za wyświetlaczami typu Edge. Cieszę się, że producenci zaczynają podążać w stronę “prostych wyświetlaczy”. Ramka smartfona jest błyszcząca, ale jest to tworzywo sztuczne. Mnie nie przeszkadza ten fakt, ponieważ design jest naprawdę interesujący i nie oczekiwałem tu metalowej ramki. Sztuczne tworzywo ma kilka minusów. Pierwszy z nich to oczywiście ślady palców. Przeciętny użytkownik być może nie zwróci na to uwagi, ale trzeba mieć świadomość, że to występuje.

Kolejnym minusem mogą być oczywiście drobne uszkodzenia ramki (np. rysy lub otarcia). Na szczęście tu z pomocą przychodzi dołączone etui (gumowe wykończenie), które dość ciężko się zakłada i zdejmuje. Wynika to z konstrukcji pokrowca, który ma na celu zabezpieczyć ramki oraz wyświetlacz. Fajny dodatek, bo nie każdy producent dodaje takie akcesoria.

Urządzenie posiada wspomniane przeze mnie gniazdo słuchawkowe w górnej części oraz mikrofon. Zaskoczeniem (chociaż spotkałem się już z takim rozwiązaniem) jest umiejscowienie gniazda na kartę SIM. Znajduje się ono na dole tuż obok dolnego mikrofonu, złącza USB C oraz głośników stereo. Po prawej stronie znajdziemy oczywiście przyciski włączania/wyłączania oraz głośności. Są one dopasowane do koloru ramki. Warto zaznaczyć, że telefon mierzy 162,95 x 75,4 x 7,87 mm waży 190 g. Oprócz tego telefon jest odporny na kurz i zachlapania zgodnie z normą IP54.

Czytaj także: Recenzja realme 12 Pro+: Średniak z kamerą-peryskopem

Bateria i czas pracy

Rozpoczynając test urządzenia Realme 12+ zainstalowałem znaną aplikację AccuBattery. Polecam ją wszystkim użytkownikom, ponieważ jest to niezwykle przydatne narzędzie dla osób stale borykających się z niedoborami energii. Oprócz tego apka szacuje rzeczywistą pojemność akumulatora, a także ocenia jego aktualny stan. Ułatwia to monitorowanie stanu baterii dając nam wiedzę o możliwej wymianie akumulatora. Wróćmy jednak do naszego smartfona. Otóż Realme 12+ umożliwił mi pracę na lekko ponad 3 dni. Jest to dobry wynik. Muszę zaznaczyć, że w tym okresie mocno nie eksploatowałem urządzenia. W przypadku intensywnej pracy i działań możemy spodziewać się, że telefon powinien wytrzymać jakieś 1,5-2 dni. Za taką ilość pracy bateria 5000 mAh. Jest to raczej standardowa pojemność adekwatna do rynku i konkurencji.

Oczywiście producent przygotował różne rozwiązania (jest to już standard), które mogą oszczędzić nasz akumulator. Po zakupieniu smartfona i skonfigurowaniu go w sekcji bateria mamy automatycznie ustawione “inteligentne ładowanie”. Jest to pewnego rodzaju tryb uczący się naszych przyzwyczajeń naszej pracy. Ma on na celu zapobiec starzeniu się akumulatora.

Producent udostępnił nam również inne narzędzia. Warto zajrzeć do trybu wydajności. Tam możemy zarządzać współpracą baterii z wydajnością telefonu. Osobiście polecam automatyczny tryb, który sam dostosuje zużycie energii do naszych potrzeb oraz pracy. Z pewnością zastanawiacie się, w jakim czasie można naładować sprzęt do pełna? Ja osiągnąłem wynik około 40 minut. Dziś większość osób stara się mieć urządzenia ciągle naładowanie więc są one często doładowywane (np. w aucie, w pracy oraz różnych miejscach) w trakcie naszego codziennego funkcjonowania.

Zaplecze komunikacyjne oraz inne dodatki

Wspominałem o tym już na początku, ale teraz pozwolę sobie na nieco większe przemyślenia. Cieszę się, że telefon obsługuje 5G. W tych czasach to może być wyczyn, ponieważ niektórzy producenci inwestują w niepotrzebne dodatki (np. IrDA). Polska jest w zasięgu 5G (nawet jeśli jest on nieco podrasowany) to sprzedaż telefonów bez tego modułu powinien wzbudzić zastanowienie przy wyborze. Realme nie miało z tym problemu dodatkowo dodając do smartfona WiFi Cat 6 inaczej 802.11 ax. Jest to jedno z lepszych rozwiązań, ponieważ pozwala na zwiększenie przepustowości nawet do 10 Gb/s, a w praktyce można osiągnąć prędkość łącza co najmniej 600 Mb/s. Kategoria 6 pracuje zarówno na częstotliwości 5 GHz, jak i 2,4 GHz. 

Na pokładzie Realme 12+ znajdziemy także głośniki stereo. W tym przypadku szału nie ma, ale osobiście uważam, że telefon nie musi mieć głośników, które byłyby droższe niż smartfon. Na rynku popularne jest teraz montowanie znanych firm np. JBL. Jeśli urządzenie ma zmieścić się w założonej cenie i powalczyć o swoją pozycję to trzeba dość ostrożnie dobierać każde dodatki. Osobiście wolę szybkie WiFi, sieć 5G oraz sprawnie działającego Bluetooth’a.

Skoro jesteśmy już przy połączeniu bezprzewodowej komunikacji krótkiego zasięgu to nie wyobrażam sobie telefonu bez Bluetooth’a. Telefon Realme 12+ obsługuje Bluetooth 5.2. Nie jest to najświeższe wydanie generacji (zaprezentowane w 2020 roku), ale nie jest też najgorsze. Przy pomocy tej technologii możemy dodać połączenia wielu urządzeń jednocześnie zmniejszając także pobór energii. Mnie osobiście to bardzo pasuje, ponieważ podłączam taki telefon do innych urządzeń (np. myszka, słuchawki).

Oprócz tego smartfon Realme 12+ ma wiele podobnych rozwiązań względem swojego starszego brata tj. 12 Pro+. Jest to np. technologia O-Haptics lub efekty dźwiękowe Dolby Atmos, o czym w swojej recenzji pisała już Olga Akukin. Swoją drogą nie rozumiem tego producenta, dlaczego pokazuje całą rodzinę 12 z takimi odstępami czasowymi.

Czytaj także: Recenzja realme C67: piękny budżetowiec z mocną baterią i 108MP kamerą

Oprogramowanie

Na wstępie wskaże to, co mnie irytuje w sofcie Realme 12+. Niestety jest tego trochę. Nie wiem skąd to się bierze, ale producenci tuż przed premierą zawsze mają lekko niedopracowany język. Realme nie jest tu odosobnione. Muszę przyznać, że to mnie irytuje, kiedy zamiast napis “pliki” widzę “files”. Dotyczy to także innych aplikacji. Niestety nie zdążyłem udokumentować tego faktu, bo producent wysłał aktualizację z poprawką. Widać, że programiści “sprzątają” przed ostatnim dzwonkiem zwanym oficjalną premierą. Przecież system UI 5.0 oparty na systemie Android 14 można było dopracować lepiej. (Jesteśmy portalem multijęzykowym, dlatego screehshoty i tak robimy z angielskim interfejsie.)

Skoro już jesteśmy przy programistach. Wchodząc w szufladę wszystkich aplikacji od razu wyskakuje mi klawiatura. Jest to naprawdę irytujące, ponieważ producent od razu zakłada, że wpisując nazwę aplikacji znajdę to, czego szukam. Można to wyłączyć, ale to wymaga czasu i poszukiwań wśród dużej ilości ustawień.

Tu ponownie muszę odnieść się do recenzji Olgi. Model Realme 12+ posiada dwa ircujące foldery, które w zasadzie są chyba tylko po to, aby denerwować ludzi. Są to gry oczywiście do zainstalowania.

Po co to, komu i pachnie mi to reklamą, bo nie mogę usunąć tych aplikacji. Oprócz tego jakiś czas temu na rynku pojawiła się wyraźna informacja, że Realme będzie na ekranie blokady przedstawiał jakieś reklamy. Ja tego doświadczyłem. Nawet jeśli można to wyłączyć to Realme macie tu ogromny minus. Popatrzcie w dół:

Czy w takim razie chiński producent zasługuje na coś miłego w tym segmencie? Tak, ale nie będzie tego dużo. Większość działań, jakie mamy dostępne w Realme 12+ znajdują się również na rynku. Na plus jest intuicyjność poruszania się po oprogramowaniu. Nie muszę specjalnie się domyślać, gdzie znaleźć odpowiednie wskazówki (chociaż reklam wyłączyć nie umiem). Cenię sobie łatwość poruszania się po oprogramowaniu i producent Realme nam to oferuje.

Podobnie jak autorka testu Realme 12 Pro+, zauważyłem aplikacje Zen Space, która pozwoli wyeliminować czynniki rozpraszające uwagę w trakcie pracy lub innych czynności. Nie da się ukryć, że to fajny dodatek ze strony producenta, ale nie Realme. Pomysłodawcą tej aplikacji jest OnePlus. W tym przypadku widzimy fajną kooperacje dwóch producentów. Przypomnę, że Vivo, Oppo Realme i OnePlus należą do koncernu BBK Electronics Corporation/BBK Education Electronics.

Warto także zajrzeć do laboratorium Realme. Znajdziemy tam eksperymentalne możliwości. Wśród nich możliwość podłączenia do telefonu dwóch par słuchawek bezprzewodowych. Jest to trochę dziwne, ponieważ już Bluetooth 5.2 zapewnia nam połączenie z różnymi urządzeniami w jednym czasie. Drugim rozwiązaniem jest śledzenie tętna z wykorzystaniem skanera linii papilarnych. Fajne, ale oczekuje takich rozwiązań więcej. Tu pozostaje mały niedosyt.

Są też inne już opisane w innych recenzjach bajery. Na przykład: kontrola rodzicielska, dynamiczny przycisk (przycisk zasilania po dwukrotnym naciśnięciu może wykonywać poszczególne funkcje – otwierać aplikacje, ustawiać minutnik, włączać tryb jazdy jednośladem, włączyć tryb samolotu i td), funkcje specjalne, takie jak tryb dla dzieci, tryb prosty, elastyczne okno, podzielny widok, specjalne ruchy i gesty. Dostępne są nowe funkcje, takie jak File Dock, która zapewnia szybki dostęp do ostatnio otwieranych obrazów, filmów i dokumentów, oraz PhoneLink do pracy z Microsoft Link to Windows.

Warto podkreślić Flash Capsule – animację, która się pojawia obok przedniego aparatu – coś na wzór iPhone. W zwykłym Realme 12 to się nazywa Mini Capsule i wygląda bardziej prosto. No a tutaj małe powiadomienia mogą się rozszerzać, oferując funkcyjne przyciski.

Producent obiecuje dwie duże aktualizacje systemu operacyjnego oraz 3 lata poprawek bezpieczeństwa – to niewiele w porównaniu do konkurencji.

Czytaj także: Recenzja słuchawek TWS realme Buds Air 5: Dobre ANC w dobrej cenie

Wydajność Realme 12+

Za pracę całego urządzenia odpowiada znany już na rynku procesor MediaTek Dimensity 7050 5G o taktowaniu 2 x 2.6 + 6 x 2.0. Wsparciem graficznym zajmuje się karta graficzna Mali-G68 MC4. Jak to ma się w praktycznym działaniu? Urządzenie z takimi parametrami w zapewni nam swobodne działanie. Telefon nie boi się najpopularniejszych aplikacji i spokojnie możemy “surfować” po Internecie. W końcu za pamięć odpowiada 12 GB RAM typu LPDDR4X. Zerknijmy na testy, które plasują urządzenie w nie najgorszej pozycji. Co ciekawe można rozszerzyć pamięć RAM o pamięć wirtualną. Jest to znana możliwość, którą wykorzystuje już sporo producentów.

Nie sposób się nie zgodzić z tym, że producent mógłby zainwestować w nieco świeższy procesor. Ocenę urządzenia wydajemy jednak po tym, jak sprawdza się, na co dzień w użytkowaniu. Do SoC MediaTek Dimensity 7050 5G nie mogę mieć większych zastrzeżeń. Dla większości konsumentów tego typu różnice kompletnie nie będą zauważalne. Nie możemy się jednak spodziewać, że pogramy w bardzo wymagające tytuły gier. Pamięć (512GB) tutaj pomaga, bo jest szybka – w standardzie UFS 3.1.

Aparat fotograficzny w Realme 12+

W tym segmencie jest kilka uwag, ale również i plusów. Mam naprawdę mocno mieszane odczucia co do aparatów. Jednakże ja zawsze kieruje się dewizą, że najlepszym smartfonem z aparatem fotograficznym na świecie jest ten, który mamy przy sobie. Zanim zerkniemy na tył, bo w zasadzie tam dzieje się najwięcej dwa słowa o selfie. Przednia kamerkaj jest przeciętna. Łapię prawidłowe kontrasty, kontury i odzwierciedla obraz. W mojej ocenie wspomagacze w postaci dodatkowego oświetlenia lub dodatkowych trybów daje smartfonów coś więcej. Tu jest podobne, mimo iż kamerka do selfie 16 MP daje z siebie wszystko.

Przejdźmy do wyspy aparatów, która wygląda imponująco. Na jej pokładzie znajdziemy główny aparat 50 MP (czujnik Sony LYT-600) z OIS. Następnie widzimy kamerkę 8 MP ultraszerokokątną i 2 MP makro. Główny aparat 50 MP domyślnie rejestruje zdjęcia w rozdzielczości 12,5 MP ze względu na łączenie pikseli w grupy. Ogólnie wyglądają w porządku, ale szczegóły w mojej ocenie mogłyby być trochę lepsze. Kontrast jest w porządku, kolory też, choć te ostatnie są dość nasycone i dalekie od rzeczywistych. Jestem zwolennikiem nieprzesadzania w tym aspekcie. Dla mnie obraz powinien mieć takie kolory jakie widzę, ale producenci mają tendencję do nadmiernego przesadzania w kolorach. Najlepsze zdjęcia wychodzą w pełnej rozdzielczości. Jest to oczywiście minus wielkości plików, którymi w tych czasach lubimy się chwalić wśród znajomych.

Jest też zoom 2X “w matrycy”, dość dobry, oto przykłady:

Można zoomić dalek aż d0 20x, jakość już nie powala, to jednak nie S24 Ultra.

zoom 5x
zoom 10x
zoom 20x

Zdjęcia w nocy są dobre, jeśli brać pod uwagę cenę smartfona.

Kamerka ultraszerokokątna jest jak dla mnie bez większych zarzutów. Nie będę na siłę tu szukać minusów (może tylko trochę ciemniejsze kadry w nie najlepszym oświetleniu), bo już sam fakt, że sprzęt posiada takie rozwiązanie jest plusem. Uwierzcie mi, że dla niektórych producentów to szczyt marzeń. W Realme 12+ brakuje dedykowanego teleobiektywu i dla mnie jest to zrozumiałe, bo ma go np. model 12 Pro.

Realme nazywa model 12+ mistrzem portretów. Telefon wykonuje dobry efekt bokeh, w dodatku jest tryb portretowy z zoomem 3X.

Moduł makro jest prawie bezużyteczny, jakość słaba, foto często rozmyte, 2 MP – to za mało.

Realme 12+ działa w rozdzielczości 1080p na głównym aparacie przy 60 kl./s lub kamera ultraszerokokątna i selfie przy 30 kl./s.W trakcie nagrywania pojawiają się lekkie spadki jakości. Filmy przy słabym oświetleniu są dość rozczarowujące. Nawet główna kamera rejestruje zamazane wideo z wyraźnym brakiem szczegółów.

Czytaj także: Dobry telefon za 700 zł: Recenzja realme C53

Podsumowanie

Zacznę od wyglądu i designu. Widać, że producent za sprawą znanego projektanta postarał się wzbudzić zainteresowanie. Telefon wygląda naprawdę dobrze. Leży pewnie w ręku, nie wyślizguje się nawet jeśli jest w pokrowcu.

Urządzenie ma szerokie zaplecze komunikacyjne (dziś naprawdę nie dla każdego jest to standard). Ograniczając koszty producenci często szukają oszczędności tam, gdzie nie powinni. Na plus również zasługuje wyświetlacz. Szerokie kąty widzenia oraz przejrzystość w słoneczne dni nie sprawiają problemów w trakcie użytkowania. W kwestii aparatu mam bardzo mieszane odczucia. Zdjęcia w ciągu dnia są naprawdę dobre, ale wieczorem lekko kuleją. Nie da się ukryć, że obszar fotograficzny zawsze jest trudny dla wielu producentów. Fajnie, że producent pomyślał o (akceptowalnym na rynku) szybkim ładowaniu.

Na minus jak dla mnie oprogramowanie. Widać, że programiści pracują nad poprawkami, ale chyba jest trochę za późno. Niepotrzebne aplikacje z grami lub inne dodatki. Niepokojące są te wyskakujące reklamy, których ja nie mogłem wyłączyć.

Zawiedziony jestem nieco procesorem. Mediateki są stosunkowo tańsze od Snapdragonów a mimo wszystko producent postanowił skorzystać z nieco starszej propozycji. Wydajność dla przeciętnego konsumenta może być do zaakceptowania. A co jeśli zasypiemy urządzenie znaczną ilością danych? Właśnie wtedy mogą pojawić się pierwsze skargi/niezadowolenie. Nagrywanie filmów przy słabym świetle? Tu powiem szczerze, że nie chciałby takiego smartfona, bo to nie wychodzi najlepiej. Nie bez powodu specjalnie wybrałem nagranie, gdzie są liczne światła samochodów. Niestety tu nagrania wychodzą naprawdę słabo. Patrząc na to z innej strony, że gdybym nie miał przy sobie innego urządzenia to Realme 12+ byłby najlepszą możliwą i dostępną opcją do nagrania filmu.

I ostatnie – realme robi za duże odstępy pomiędzy modelami jednej serii. 15 Pro 5G już znacznie potaniał, więc za tą samą albo nawet niższą cenę da się kupić akurat go I tym samym dostać chipset Snapdragon, lepszy zestaw kamer oraz modny zakrzywiony design. Ale nowość z czasem też stanieję.

Gdzie kupić Realme 12+ 5G

Śledź nas na TwitterzeFacebooku i Instagramie

Czytaj także:

Share
Karol Godlewski

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked*