Redmi to znana na całym świecie firma, która nie tylko produkuje konkurencyjne urządzenia, ale “bawi się” również z rynkiem na zasadzie: “Nie wierzycie, że można kupić tani telefon za mniej niż 1000 złotych?”. Redmi ma w swoim arsenale udane serie i pojedyncze gadżety, które zadowalają potrzeby nowoczesnych użytkowników. Co w takim razie, oprócz niskiej ceny, może zaoferować nowinka 2023 roku – Redmi 12?
W Polsce, model ujrzał światło dzienne w czerwcu tego roku i całkiem dobrze się zapowiadał. Recenzenci pisali o niskiej cenie i dobrych specyfikacjach tego smartfona. Cóż, przyszła pora i nam dowiedzieć się, czy naprawdę Redmi 12 od Xiaomi jest tak dobry? Ponieważ niski koszt jest kuszący. A jeśli chodzi o ceny, sytuacja trochę się komplikuje.
Na początku sprzedaży, cena gadżetu wynosiła 600 zł, ale im dalej, tym drożej, póki model “świeży” i aktualny. Jeśli teraz zechcemy kupić Redmi 12, pojawią się najróżnorodniejsze ceny (zauważę, że mowa o konfiguracji 4/ 128 GB, jaką mamy w recenzji) – 620, 650 700, 1000 zł.
Czemu taka rozbieżność? Trudno powiedzieć, może w ten sposób sklepy internetowe chcą zarobić, ale uważam, że nie ma sensu przepłacać. Jednak najbardziej zbliżona “do rzeczywistości”, czyli najbardziej powszechna cena to 650 zł.
Mamy 2 konfiguracje pamięciowe 12-stki: 4/128 GB i 8/256 GB. Wybór dostępnych kolorów jest niewielki, są czarna lub niebieska wersje. Srebrnego modelu oficjalnie w Polsce nie ma.
Czytaj także: Recenzja Infinix HOT 30i: Czy da się kupić normalny smartfon za 430 zł?
Redmi 12 przyjechał do testu w białym kartonowym opakowaniu. W środku znajdziemy sam telefon, silikonowe etui, kabel ładowania, kluczyk do wyjmowania karty SIM i instrukcję obsługi. Na ekran jest naklejona folia ochronna.
Niby zwykły komplet, jednak trochę rozczarowujący, ponieważ nie znalazłam ładowarkę, niuans, ale nieprzyjemny. Zapewne każdy z nas ma ładowarkę od przeszłych smartfonów. Rozumiem, że to nie jest problem, ale warto zwrócić uwagę na ten brak, tym bardziej, jeśli chcesz kupić Redmi 12 komuś na prezent. Dodam, że w komplecie wszystkich budżetowych smartfonów, które ostatnio testowałam, adaptery były.
Telefon wygląda estetycznie i stylowo. Jestem zauroczona tym kolorem “baby blue”, jest delikatny, a w słoneczny dzień – cała konstrukcja wygląda jeszcze lepiej.
Przedni panel ma tylko przednie okrągłe wycięcie na selfie-kamerę. Ramki urządzenia są w miarę cienkie, jedynie, wyróżnia się zauważalny podbródek. Ramki na całym obwodzie są nieco ciemniejsze, niż pozostała część obudowy, ale to mi się podoba, ten element nie rzuca się w oczy. Wyświetlacz, dzięki swoim rozmiarom, mieści dużo treści, ale o tym porozmawiamy trochę później.
Z boku, po prawej stronie znajduje się jednolity przycisk regulacji głośności i zasilania, który jednocześnie jest skanerem linii papilarnych. Po lewej stronie jest tacka na 2 karty SIM albo SIM i kartę pamięci.
Tylny panel jest minimalistyczny, a zarazem ciekawy – moduły aparatów nie są umieszczone na wyspie, tylko oddzielnie egzystują w lewym boku obudowy. A na dole widnieje się napis “Redmi”. Jest jeszcze ważna kwestia, o której warto wiedzieć, a mianowicie to, że tylny panel to nie plastik, imitujący szkło, tylko prawdziwe szkło. I ten element stawia design Redmi 12 na wyższy poziom mimo to, że mamy do czynienia z telefonem z niskiej półki cenowej.
Czytaj także: Recenzja realme 11: Średniak z 5G, mocną baterią i dobrą kamerą
Telefon jest duży, tak to ma swoje plusy i minusy. Na przykład niepodważalną zaletą jest spora ilość miejsca na ekranie, co automatycznie oznacza – więcej treści. Dodatkowo, podczas podróży, możesz ustawić telefon na podstawce w samochodzie i bezproblemowo korzystać z Xiaomi Redmi 12, na pewno będzie komfortowo.
Jednak taki duży model nie będzie wygodny dla każdego, na przykład dziecko lub kobiety nie będą mogły w pełni korzystać ze smartfona jedną ręką (tak było też w moim przypadku). Prawdę mówiąc, jest tryb, który pozwala korzystać z systemu jedną ręką, lecz mi osobiście ta funkcja nie wydała się wygodnej.
Co do konstrukcji, nie mam żadnych uwag – idealnie. Telefon jest lekki i smukły – waży 198,5 g. Jedynie moja rada – uważaj na tylne aparaty, ponieważ nieco wystają ponad obudowę i istnieje ryzyko porysowania szkiełek.
Stopień ochrony przed wodą – IP53. Dla budżetowca ok, ale warto pamiętać, że to tylko ochrona przez przypadkowym zachlapaniem,
W Redmi 12 mamy 6,79-calowy wyświetlacz LCD IPS, o maksymalnej częstotliwości odświeżania 90 Hz. Ekran ma nie najlepsze katy widzenia, blaknie.
A teraz przejdźmy do parametrów, które możemy skonfigurować. Jest to tryb ciemny, czytania, możliwość zmiany czcionki i schematu kolorów (kolory żywe, nasycone, standardowy), konfiguracja temperatury barwowej, a także da się zmniejszyć migotanie, gdy ekran jest w trybie VR.
Сzęstotliwość odświeżania wynosi 60 lub 90 Hz, ale istnieje również opcja dynamicznej zmiany tego parametru i uważam, że jest to najlepsza opcja dla baterii. 90 zł – nie za dużo, ale warto pamiętać, że to nie flagowiec, więc i tak dobrze, że nie tylko 60 Hz.
Jasność ekranu wynosi 550 nitów, co jest niewiele. W pomieszczeniu, z telefonem pracuje się fajnie, jasność jest wystarczająca. Ale kiedy byłam na dworze, chciałam mieć jeszcze więcej kontrastu.
Kolejny minus – brak czujnika oświetlenia otoczenia, więc przypuszczam, że kontrola jasności opiera się na przednim aparacie, co jest energochłonnym i nie zawsze wiarygodnym sposobem regulacji jasności. Ale nie zauważyłam większych problemów.
Czytaj także: Recenzja TECNO SPARK 10 Pro: Niedrogi smartfon z dużym ekranem
Kamery w smartfonach o niewielkiej cenie zazwyczaj nie wypadają zbyt dobrze. W tym przypadku, Redmi też nie zrobił rewolucji i szczerze, nie oczekiwałam nic wybitnego.
Zaplecze fotograficzne prezentuje się następująco:
Redmi 12 nie zadziwia ani kolorystyką, ani głębokością czerni. Nawet w dobrym oświetleniu, głównemu aparatowi brakowało kontrastu i kolorów, nierzadko musiałam regulować poziom jasności suwakiem na ekranie, żeby te odcienie wyglądały plus minus naturalnie.
Tragedii nie ma, ale to są zwykłe ujęcia, które jednak często będą wymagały postobróbki. Zoom jest ok, da się rozczytać jakieś napisy, czy zidentyfikować poszczególne przedmioty, ale nie więcej.
Sensor makro z kolei poradził sobie dobrze. Gdy zbliżasz się do przedmiotu, smartfon sam się przełącza na potrzebny tryb i robi jakościowe ujęcia – mi się podobało. Ale to tylko 2 MP sensor, wiec szczegółowość nie jest wystarczająca, brak kontrastu powoduje, że obrazy stają się matowe, kolory trochę blade.
Jest też moduł szerokokątny. Jakość foto w porządku, ale odwzorowanie kolorów się różni. Oto przykład:
Jeśli chodzi o selfie – są ładne, aparat prawidłowo oddaje koloryt twarzy i w sumie, wychodzi nawet niezła jakość. Ale wieczorem na zdjęciach zawsze jestem blada i raczej to jest spowodowane nadmiernym podświetleniem twarzy.
Zdjęcia nocne są słabe, widać szumy cyfrowe, brakuje szczegółów. Jeśli aparat “łapie” świecące się punkty, to światło dziwnie się rozprasza, tworząc po prostu “krąg z promieni” – więc wnioskuję, że nie uzyskamy dobrej jakości zdjęć nocnych.
Xiaomi Redmi 12 może nagrywać tylko filmy w rozdzielczości 1080p@30fps – 4K jest niemożliwe ze względu na ograniczenia chipsetu. Główny aparat ma teoretycznie wystarczającą rozdzielczość, ale brakuje mocy obliczeniowej do nagrywania w 2160p. Wideo z głównego aparatu przeciętne nawet dla rozdzielczości 1080p, ekspozycja jest wyższa niż powinna, nieco więcej kolorów również by się przydało.
Domyślna aplikacja Aparatu nie zmieniła się zbytnio, a standardowe tryby są ułożone w formie karuzeli. Ogólnie nie ma wielu trybów, więc wszystkie mieszczą się na głównym ekranie. Dodatkowe ustawienia znajdujące się na wizjerze są teraz ukryte w menu wyskakującym. Otwiera się ono po kliknięciu strzałki i pojawia się blisko przycisku migawki, aby ułatwić wybór. W pewnym stopniu podoba nam się ta zmiana, ale nie jest dobrze to że musisz otworzyć oddzielne menu, aby włączyć lub wyłączyć HDR, na przykład.
Czytaj także: Recenzja ZTE Blade A72s: Ultrabudżetowiec z dużym ekranem 90 Hz
Od razu po włączeniu telefonu, dostajesz propozycję zabezpieczenia swojego gadżetu przed intruzami. A więc mamy takie opcje odblokowania – blokada ekranu (w tym hasło, wzór i kod PIN), odblokowanie odciskiem palca i za pomocą twarzy. Szczerze, nie korzystam z Face ID, preferuję odcisk palca. Przykładasz i już, telefon się odblokowuje – nic skomplikowanego. Podczas testu nie zauważyłam opóźnień, uzyskujesz dostęp do swoich danych w ciągu minuty.
W tym modelu zastosowano przeciętny 8-rdzeniowy układ MediaTek Helio G88 (2x ARM Cortex-A77 2,0 GHz + 6 ARM Cortex-A55) z układem graficznym Mali-G52 MC2. Zamiast suchych liczb, powiem o pracy: w porządku, ale były niedociągnięcia.
Po pierwsze, zauważyłam lagi podczas codziennego korzystania z telefonu, system się “zastanawia” i nie zawsze szybko reaguje na polecenia. Szybkość przełączania pomiędzy aplikacjami również nie była imponująca. Te problemy stały się pojawiać rzadziej po aktualizacji systemu.
Nie jestem fanką gier, ale i tak kilka wypróbowałam. Owszem, grało się dobrze, zarówno w szybkie gry ze zmieniającą się grafiką, jak i nieskomplikowane gierki, ale jak mówiłam, nie jestem graczem, więc trudno mi określić na ile telefon jest w stanie zaoferować dobrą rozrywkę. Dodam, że w trakcie testów nie zauważyłam nagrzewania telefonu.
Redmi 12 posiada 4 GB pamięci, przy czym można ją wirtualnie rozszerzyć o 1, 2 lub 4 GB. Chociaż nie widzę zauważalnej różnicy, smartfon nadal jest dość spowolniony.
Xiaomi Redmi 12 posiada baterię 5000 mAh – swoisty standard w tym segmencie. Niestety nie ma ładowarki w pudelku, dlatego ładowałam swoją, używając jedynie kabla z kompletu – proces zajmuje średnio 1 godzinę 50 minut, a moc wynosi do 18W.
Przy wykonywaniu różnorodnej pracy – w tym surfowanie po Internecie, Youtube, robienie zdjęć, media społecznościowe – smartfon wydaje średnio 8-10 godzin SoT (czasu na ekranie).
Średnio gadżet działa 1,5 do 2 dni, w zależności od wykorzystania. Są funkcje, które pomogą wydłużyć “żywotność” – tryb oszczędzania baterii lub opcja ultra oszczędzania energii.
Niestety, ten model nie posiada głośnika stereo, mamy tylko podstawową jednostkę. Ewidentnie brakuje basu i wibracji w muzyce lub grach, co więcej, głośnik jest nie najlepszej jakości, więc komunikacja czasami była utrudniona. Z kolei za plus uważam obecność gniazda słuchawkowego 3,5 mm, ponieważ wiem, że niektóre osoby z tego korzystają.
Jeśli mamy mówić o komunikacji bezprzewodowej, są tutaj: NFC, GSM, LTE, Bluetooth 5.3, Wi-Fi 5 (ac) oraz funkcja radio FM. Przykrym faktem jest brak obsługi sieci 5G, ale jeszcze nie każdy tego potrzebuje oraz w tej cenie 5G jeszcze raczej rzadkość.
Bardziej przykre jest to, że nie ma czujnika zbliżeniowego w ekranie. No wiec czasami aktywa się wyświetlacz podczas rozmów telefonicznych.
Czytaj także: Test Motorola Moto G13: Klasyczny budżetowiec za 600 zł
Redmi 12 działa na Android 13 z powłoką Xiaomi MIUI 14. System płynny, intuicyjny. Ale już mówiłam o pewnych problemach. Podczas pierwszego wykorzystania, telefon trochę się zawieszał i wolniej pracował, nawet musiałam czekać na pojawienie się klawiatury! Czasami zdarzały się lagi, ale po kolejnej aktualizacji systemu, tych irytujących sytuacji było o wiele mniej.
W ustawieniach telefonu łatwo się odnajdzie początkujący i osoby obeznane w technologiach. Oprócz typowych dostosowań systemu – ekranu, dźwięku, motywach, chciłabym, opowiedzieć o mniej znanych i ciekawych funkcjach.
Taką wyspecjalizowaną sekcją jest “Usługi i opinie”. Tam możesz znaleźć odpowiedzi na najczęstsze zadawane pytania lub skontaktować się z obsługą Redmi w razie potrzeby. Fajne funkcje ma również karta “Prywatność” i “Ochrona prywatności”, gdzie są rozwiązania, które mogą zabezpieczyć Twoje dane (menedżer uprawnień, panel prywatności, Android system Intelligence, specjalne uprawnienia w tym rejestry połączeń, lokalizacja i mikrofo).
Na uwagę zasługuje również “Cyfrowa równowaga i kontrola rodzicielska” – w tej sekcji zabezpieczysz własne dziecko od niepożądanych treści, ale także będziesz mógł wybrać tryby pracy: (np. Nie przeszkadzać, Pełna koncentracja, Panel, Zarządzanie powiadomieniami).
Co się nie spodobało? W powłoce jest reklama (ale nie wszędzie i nie za dużo) oraz niepotrzebne przedinstalowane aplikacje. Ale to “normalne” dla Xiaomi.
Warto dodać, że smartfon dostanie dwie aktualizacje systemowe oraz przez 3 lata będzie otrzymywał aktualizacje bezpieczeństwa.
Czytaj także: Recenzja Samsung Galaxy A54 5G: Nowy król wśród średniaków?
Redmi 12 jest w stanie podbić serca użytkowników. Ze względu chociażby na jego oczywiste zalety – udany design i szklane “plecki”, pojemną baterię, Android 13, obecność mini jacka 3,5 mm itd. Ale do ideału niestety jest daleko. Rozczarowuje jakość zdjęć, brak ładowarki w komplecie, lagi systemu oraz inne niedosiągnięcia i “oszczędności”.
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Czytaj także:
Leave a Reply