Na początku 2023 r. Motorola dodała do budżetowej serii moto G nowy model – Moto G13 z 6,5-calowym panelem LCD HD+ IPS, SoC Mediatek Helio G85, baterią 5000 mAh, wyświetlaczem 90 Hz, wysokiej jakości designem. I to wszystko za ok. 600 zł. Przyjrzyjmy się więc bliżej: co otrzymamy za tę cenę, jak Moto G13 wypada na tle smartfonów serii G, które mieli swoją premierę w 2023 r.? Czy nowy telefon jest coś wart w tak niskiej cenie?
Moto jest jedną z nielicznych firm, która produkuje modele w dobrej jakości i przystępnej cenie. W tym roku też firma postanowiła rozszerzyć swoje portfolio w segmencie niskobudżetowym.
Motorola ogłosiła nowe urządzenia z rodziny moto g: moto g73 5G, moto g53 5G, moto g23 i moto g13. Przetestowaliśmy już wszystkie (linki powyżej), przyszła kolei na G13.
Jeśli nie interesujemy się urządzeniami Moto, to może być trudno wybrać ten jeden telefon. Każde z serii ma elementy wspólne – dobry design, smukłość i cienkość, duży ekran. Tutaj możesz porównać Moto G13, G23 i G53. Z tablicy wynika, że G13 to prawie to samo, co G23, tylko że nie ma modułu szerokokątnego i szybkiego ładowania.
Motorola moto g13 ma być produktem idealnym dla osób chcących wydać mniej niż 700 złotych. Aktualnie jego cena to nawet 600 złotych w popularnych sklepach elektronicznych, tylko czy to ale czy to jest adekwatna kwota za ten sprzęt? Czy przy ostatnim wzroście cen za średnio 700 zł możemy dostać dobry sprzęt? Przypomnijmy, że trochę droższa G23 nie bardzo nam się spodobała. Ale… była za droga.
Czytaj także: Recenzja budżetowego smartfona Motorola Moto G23: Dziecko inflacji?
W zaktualizowanej serii Motorola stawia na eco-friendly opakowania. Żadnych plastikowych torebek, biodegradowalna tektura. W kompaktowym opakowaniu znajdziemy sam telefon, ładowarkę 10W, kabel, kluczyk do otwierania gniazda SIM, etui i dokumentację. Etui wykonane jest z silikonu i plastiku, aby zwiększyć ochronę telefonu w przypadku upadku na bok, oraz bardzo dobrze leży w dłoni.
Dodatkowo w pudełku mamy przeźroczyste etui – fajny dodatek, jest przeźroczyste więc szybko zżółknie, ale to najbardziej podstawowe i w sumie gratisowe.
Przemyślany, prosty, czysty i klasyczny design – tak co roku można opisać design sprzętu wychodzącego od Moto. Może to być nudne, ale wpisujące się w obecne trendy. Z przodu mamy 6,5 calowy ekran z wycięciem na aparat do selfie, ze stosunkowo wąskimi ramkami, no oprócz dolnej, która została dość szeroka… ale ekran wygląda identycznie jak w bliźniaczym modelu Motorola Moto G23 (czy nawet jeszcze bardziej droższa G53).
Materiały wykonania są typowe dla budżetowych telefonów. Moto G13 jest wykonany z tworzywa sztucznego. Jakość wykonania wydaje się całkiem solidna.
Płaskie ramki – teraz bardzo w modzie! Plecki wyglądają ładnie dzięki załamaniu światła od modułu aparatu. Matowe wykończenie wygląda na premium i przyciąga mniej odcisków palców. Aby zapewnić pewien kontrast, wprowadzono błyszczącą wyspę aparatu. Urządzenie zdecydowanie wygląda na znacznie droższe niż większość telefonów w tym przedziale cenowym.
Co ważne, nie ma tutaj poczucia „taniości”, co często ma miejsce w przypadku „średniaków”. Ogólnie Moto g13 wygląda atrakcyjnie, powiedziałabym nawet – oszałamiająco. Tylne plecki dają efekt podobny do promienia, gdy pada na nie światło. Do wyboru mamy też kolor czarny i różowe złoto. Nie widziałam na żywo ostatniego, ale raczej też jest piękny.
Motorola Moto G13 ma wymiary 163 x 75 x 8,2 mm i wagę 170 g. Smartfon nie jest za duży, wygodne jest go obsługiwać.
Układ elementów bez zarzutu. Z góry, co ciekawe, jest gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, a na dole głośnik z certyfikatem Dolby Atmos, wejście USB-C i mikrofon. Po lewej stronie umieszczono potrójny slot na kartę SIM (dwie SIM + microSD). Po prawej standardowo przyciski regulacji głośności a pod nimi przycisk zasilania/blokady z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Przyciski znajdują się na wygodnej wysokości. Czytnik odcisków jest super czuły i dokładny, odblokowuje telefon od razu. To samo można powiedzieć o funkcji rozpoznawania twarzy, chociaż jest mniej bezpieczna.
Smartfon posiada certyfikat wodoodporności IP52, który powinien chronić go przed kurzem i rozpryskami wody. Zasadniczo oznacza to, że Moto G13 zapewnia ograniczoną ochronę przed kurzem i wodą, dlatego należy zachować szczególną ostrożność i lepiej uważać na niego przy korzystaniu.
Czytaj także: Recenzja i test Motorola Moto G53 5G: szalu nie ma
IPS wyświetlacz Moto G13 ma rozdzielczość 1600×720 pikseli (HD+), co jest nieprzyjemnym zaskoczeniem w tej cenie, bo wyświetlacze Full HD+ stały się powszechne już nawet w ultra budżetowym segmencie. Widać to w jakości wyświetlanego ekranu, szczególnie jeśli chodzi o ostrość, jasność i wyrazistość.
Automatyczna jasność wydawała się odrobinę słaba, jakby zawsze brakowało jasności o jeden poziom, ale ekran jest wystarczająco czytelny, jest po prostu ok – adekwatnie do oczekiwanego standardu względem ceny.
Ekran obsługuje Widevine L1, co oznacza, że możesz przesyłać strumieniowo filmy z Amazon Prime i Netflix w jakości HD. Ponadto w YouTube dostępne są opcje przesyłania strumieniowego do 4K, mimo że urządzenie ma panel HD.
Ekran można ustawić na 60 Hz, 90 Hz lub tryb automatyczny, który dostosowuje częstotliwość odświeżania w zależności od użycia aplikacji.
MediaTek Helio G85 został pierwotnie opracowany dla wyższej klasy średniej, ale teraz jest najwyraźniej tak tani, że Motorola może go zainstalować również w telefonach budżetowych. SoC faktycznie zapewnia dobre wskaźniki wydajności w swoim przedziale cenowym. Tak, nie jest to najmocniejszy chipset w budżetowym przedziale, ani też nie jest najsłabszy. W połączeniu z 4 GB pamięci LPDDR4X RAM i dobrze zoptymalizowaną skórką MyUX na Androidzie 13, Moto G13 zapewnia wysoką wydajność na co dzień (w stosunku do ceny). Szkoda tylko, że pamięć stała (128 GB) to eMMC – najbardziej powolny typ, ale w tej cenie zrozumiale.
Poruszanie się po menu i przeglądanie sieci wydawało się płynne, a nawet jeśli czasami telefon potrzebował sekundy, aby przełączyć się między aplikacjami, to tak naprawdę najgorsze, co się stało. Trzeba liczyć się tylko z zacinaniem w bardziej wymagających aplikacjach i zaawansowanych grach.
Spojrzymy na wyniki benchmarków (są dość niskie):
Motorola Moto G13 jest dostępna tylko w jednej wersji 4/128GB. To budżetowiec, więc nie ma funkcji dodania wirtualnej RAM, przy tym pamięć stałą można rozszerzyć poprzez kartę do 512 GB.
Czytaj także: Recenzja i test Motorola Edge 40 Pro: Moto wraca do gry
Blok składa się z trzech obiektywów: głównego 50-megapikselowego, oraz dwóch 2-megapikselowych: czujniku makro i pomocniczego czujniku głębokości. Z przodu mieści się 8-megapikselowa kamera do selfie i rozmów wideo. Brakuje aparatu szerokokątnego, ale to na razie we wszystkich budżetowcach, tak samo było, na przykład, w niedawno testowanym Infinix Hot 20 5G.
Motorola Moto G 13 oferuje nam do wyboru tryby: zwykły, portret, panorama, 50 MP, podwójne przechwytywanie, zwolnione tempo, Pro, upływ czasu i noktowizor.
Aparat potrzebuje chwili na zrobienie zdjęcia, warto mieć to na uwadze. Zdjęcia są szczegółowe, wyraźne, przyjemnie jaskrawe. Jak tylko trochę spada poziom oświetlenia, zdjęcia tracą na jakości, chociaż nadal mają dość naturalne kolory.
Tryb nocny to duże nieporozumienie, to zdecydowanie nie telefon do fotografowania w ciemności, tylko do podstawowych zdjęć.
Zoom też jest bardzo słaby, ale to nie dziwi w tej kategorii cenowej.
Moduł makro tu raczej tylko dla ilości. Zdjęcia wychodzą słabe.
Do selfie mamy 8-megapikselowy czujnik, zdjęcia mają dobrą ilość szczegółów, a odcień skóry jest naturalny. Jednak wykrywanie krawędzi mogłoby być lepsze.
Filmy nagrane na G13 jest w porządku (w tej kategorii cenowej), zdarza się, że obraz jest nieostry albo obiekty są rozmyte, ale to zależy od ruchu. To jest jakość wideo do zapisania czegoś/uchwycenia chwili, nic więcej. Wideo nagrałam w jakości 1080p 30 fps, innych opcji nie ma.
Podsumowując, mając w ręce telefon za ok. 600 zł nie czuję, że to super niska jakość, wręcz odwrotnie. Motorola pokazała, że w tej cenie można zrobić też dość dobre zdjęcia (w dostatecznych warunkach oświetleniowych).
Czytaj także: Recenzja Motorola ThinkPhone: Idealny smartfon biznesowy?..
Moto G13 ma baterię o pojemności 5000 mAh, czyli mniej więcej to, co obecnie oferuje każdy inny telefon. W zestawie dostajemy najbardziej podstawową 10W ładowarkę, więcej ten tani smartfon nie obsługuje. Ładowanie to koszmar. Teraz jesteśmy przyzwyczajeni do szybkiego ładowania w około godzinę albo nawet mniej, a Moto G13 pełne naładowanie dołączoną kostką zajmuje aż 3 godziny! Ale warto wrócić do przyzwyczajeń “z przyszłości” i po prostu ładować telefon nocą.
Jeśli chodzi o czas pracy – to ogromny plus testowego modelu! Ładowarka może się schować :D. Bateria trzyma do dwóch dni i nawet trzech u niewymagającego użytkownika. Pewnie, że wpływa na to wyświetlacz o niskiej rozdzielczości. W dodatku nie jest to telefon do wymagających gier czy programów. Korzystając z mediów, Instagrama czy YouTube nie uda wam się go szybko rozładować.
Głośniki są stereo – i to plus taniego modelu. Jeden znajduje się na dolnym końcu obudowy, rolę drugiego pełni głośnomówiący. Dźwięk jest ogólnie dobry i nie przesterowany, ale muzyka brzmi nieco stłumiona. Głośniki też nie są specjalnie głośne.
Na górnej krawędzi smartfonu znajduje się złącze audio 3,5 mm, które można wykorzystać do podłączenia słuchawek lub głośników. Chociaż byłoby naprawdę wspaniale, gdyby dumnie wyhaftowane logo Dolby Atmos na górnej części telefonu wskazywało na jakość dźwięku, po prostu tak nie jest, trochę brakuje jakości. Chociaż – znowu – w niskiej cenie można to zrozumieć.
Jest opcja Dolby Atmos, mamy tam gotowe presety – muzyka, filmy, gra, podcast, własny (equalizer). Domyślnie telefon sam dostosowuje tryb dźwięku za pomocą AI.
Czytaj także: Recenzja Motorola Moto G72: Znowu dobry “średniak”!
Motorola Moto G13 działa na bazie Android 13. Tradycyjną zaletą Moto jest zwinny, „czysty”, doskonale zoptymalizowany Android bez powłoki.
Mamy tutaj prosty interfejs, który nie jest zagracony. Najbardziej podoba mi się w telefonach Motoroli to, że nie dostajemy na nich oprogramowania typu bloatware. Nie ma zbędnych zainstalowanych aplikacji (oprócz przydatnych ustawień Moto). Trochę screenshotów (dodam, że mam customowe ikony)
Android 13 ułatwia personalizację telefonu w większym zakresie. Styl graficzny Material You umożliwia dostosowywanie aplikacji pod względem kolorów, motywu i języka. Nawet odtwarzacz multimedialny będzie pasować do gustu muzycznego użytkownika. Można sterować urządzeniem za pomocą prostych gestów.
W tym roku najbardziej tenis modele serii G (G13, G23) niestety nie mają aplikacji Moto z przydatnymi funkcjami i ustawieniami. Na szczęście, niektóre funkcje Moto pozostały. W ustawieniach są takie opcje jak dwukrotne dotknięcie czytnika linii papilarnych dla uruchamia wybranego programu, dwukrotne potrząśnięcie smartfonem dla włączenia latarki (dobrze znana cecha Moto), zrzut ekranu trzema palcami, gest obrócenia nadgarstka dla aktywacji aparatu. Ale to nie wszystkie gesty, w starszych modelach (G53, G73) jest ich więcej.
Brakuje zaawansowanych motywów i ustawień interfejsu, opcji podziału ekranu na dwie części, uważnego ekranu (pozostaje aktywny podczas patrzenia na niego), trybu gry, Extra Dim zmniejszającego jasność ekranu w nocy. Nie ma nawet funkcji dodawania pamięci RAM kosztem stałej, która znajduje się teraz w każdym budżetowym urządzeniu! Szkoda, że w tym roku Moto oszczędza na sofcie.
Czytaj także: Recenzja i porównanie smartfonów Motorola Moto G52 oraz Moto G62 5G
Moto G13 może nie jest idealna, ale w cenie 600 zł to bardzo dobry wybór. Najważniejsze – mega wysoki czas pracy na baterii, dobre aparaty (główny, przedni), wyświetlacz 90 Hz, dobrze zoptymalizowane oprogramowanie dla płynnego działania, udany aktualny design.
Trzeba podkreślić że jest to model dla osób niewymagających. Daleko mu do flagowców i nawet “zabójców flagowców”. Ale ten budżetowy telefon z pewnością jest w stanie wykonać większość podstawowych zadań. Dla kogo on może być? Z pewnością dla dzieci i osób starszych, które nie mają wymagań względem telefonu, bo spełnia on podstawowe funkcje – nic ponad. Także to dobra opcja dla tych, kto chce zaoszczędzić, nie przepłacając za smartfon. Albo dla tych, kto szuka telefonu dodatkowego. Dobry czas pracy i capkim udane aparaty będą miłymi bonusami.
Zalety Moto G13:
Wady Moto G13:
Czytaj także:
Leave a Reply