Realme jest firmą, która konkuruje z innymi gigantami technicznymi za prawo być na rynku i cieszyć się popularnością kupujących. W arsenale producenta znajdziemy zarówno tańsze opcje, jak i pełnoprawne flagowce z różnorodnymi funkcjami. Dziś do recenzji trafił najnowszy model realme 11 5G, który udowodni, że mimo niewielkiego kosztu, można kupić porządne urządzenie do codziennej pracy.
realme 11 5G to kolejny przedstawiciel hitowej “numerycznej” serii realme. realme 11 Pro 5G i realme 11 Pro+ 5G już wcześniej poznaliśmy, ale zwykła wersja przynależy do segmentu budżetowego. Udane modele 7, 8, 9, 10 nadal cieszą użytkowników. Czas na 11-kę!
Chińska prezentacja modelu odbyła się w kwietniu, potem model pojawił się w Indiach i w końcu, na początku października, w Polsce. Oficjalna cena wynosi 1399 zł. Ale jest promocja na start sprzedaży – 1299 zł tylko do 15 października.
Za tę kwotę realme oferuje wydajny 6 nm procesor MediaTek Dimensity 6100+, 120 Hz częstotliwości odświeżania ekranu, pojemną baterię, szybkie ładowanie 67 W, 108 MP aparat, łączność 5G i inne rzeczowe funkcje. Jednak, żeby się nie pomylić, proponuję o wszystkim po kolei.
Czytaj także: Recenzja realme Buds Air 5 Pro: Zapłaciłabym za nie więcej!
Model przyjechał do nas w charakterystycznym żółtym opakowaniu, który tak naprawdę jest konikiem realme – od razu wiadomo, urządzenie jakiej firmy jest przed nami.
Mamy 80 W ładowarkę, kluczyk do wyjmowania tacki SIM, przezroczyste silikonowe etui i dokumentację. I miłym bonusem jest to, że folia ochronna od razu naklejona na ekran.
Czytaj także: Dobry telefon za 700 zł: Recenzja realme C53
Jeśli popatrzymy na realme 11 5G z przodu, smartfon nie będzie się różnił od tysięcy innych gadżetów – lakoniczny ekran, prawie nieobecne ramki (co od razu zaliczam do plusów) i po środku wycięcie na aparat do selfie.
Boczne ramki i tył telefonu są plastikowe, co trochę dodaje wrażenia “taniości”, lecz czarny kolor nieco niweluje ten nieprzyjemny fakt. Przypominam, że można jeszcze wybrać złoty kolor obudowy, jest bardziej imponujący.
Lewa strona jest pusta – jedynie widać dual SIM z osobnym slotem na karty pamięci. Po prawej zaś stronie, znajdują się wszystkie przyciski funkcyjne – zasilania, który dodatkowo służy skanerem linii papilarnych i przycisk głośności.
Tylna część obudowy jest czarna z elementami brokatu, widać to tylko na słońcu, więc jeśli ktoś chce klasyczny, a jednocześnie ciekawy model – realme spełnia te dwa punkty.
Na plastiku nie pozostaje odcisków palców, a jeśli jednak go ubrudzicie, ślady eksploatacji da się łatwo zetrzeć, także uważam, że można korzystać z telefonu bez etui. Po lewej stronie na dole widzimy też logo firmy.
Nie omówiliśmy najważniejszy element konstrukcyjny – wygląd aparatów w tym modelu. I już do tego wracamy. Bliżej do lewej krawędzi, znajduje się wystająca wyspa na kamery. Te dwa “oczka” są dość duże, od razu mi się skojarzyło z jakimś nie bardzo zadowolonym emotikonem. Na dole umiejscowiona została także lampa błyskowa.
Samo szkło ochronne wyspy aparatów zawiera cząsteczki brokatu i wygląda to niezwykle.
Ogólnie to rozwiązanie jest ciekawe, ale nie każdemu będzie pasować ze względu na wystający format wyspy – może prowadzić do rys i niesprawności aparatów, poza tym – nie ma się do czego przyczepić.
Czytaj także: Recenzja Realme 11 Pro. Średniak, który wyglada na flagowca!
Całokształt urządzenia wygląda dobrze, każdy element znajduje się na swoim miejscu i żadnych “usterek” nie zobaczyłam. Jedynie, ciężar w realme rozkłada się nierównomiernie, przez większą wagę wyspy z aparatami. Telefon waży 209 g i nie jest ciężki, jeśli nie będziesz się z nim rozstawać przez cały dzień, ręka się nie zmęczy.
Warto zaznaczyć, że ja nie potrafiłam korzystać z telefonu jedną ręką, mimo to, że mamy obecny tryb “jednej ręki” w ustawieniach telefonu. Dla mniej jest za duży. Ale spodobały mi się płaskie boki korpusu i w ogóle zgrabność tego modelu (grubość tylko 8,1 mm).
Mamy 6,72-calowy wyświetlacz IPS LCD 1080×2400 pikseli. Szkoda, że nie OLED, ale i tak ok. Maksymalna częstotliwość odświeżania wynosi 120 Hz, ale w razie potrzeby, spokojnie obniżysz poziom “Hz” dla oszczędzania baterii — standardowa 60 Hz lub automatyczny wybór (ale “wymuszone” 120 Hz wyglądają płynniej). Ten parametr techniczny może stać decydującym przy wyborze i też osobiście na to patrzę, a za taką niewygórowaną cenę, ekran z regulowaną wysoką częstotliwością – brzmi, jak naprawdę dobre rozwiązanie.
Ekran w pomieszczeniu nie blaknie i ma przyzwoitą jasność, nic nie zakłóca pracę. Są też opcje dostosowania parametrów wyświetlacza – czcionka, tryb ciemny, tryb ebook, korektor kolorów i td.
Wyświetlacz zajmuje prawie całą powierzchnię przedniego panelu, ponieważ ramki są minimalne, mi się to podobało, na pewno mieści się więcej treści.
Realme 11 jest certyfikowany w standardzie Widevine L1, więc możliwe jest oglądanie treści w jakości 1080p na platformach Amazon Prime Video i Netflix.
W słoneczny dzień, praca była mniej komfortowa niż zazwyczaj, zaobserwowałam odblaski, wyblakłość (jasność ekranu wynosi tylko ok. 550 nit). Ale nie jest to dużym problemem w tym przedziale cenowym.
A w ogóle realme 11 ma piękny ekran w swojej cenie! Fajne kolory, kąty widzenia (występuje tylko lekka zmiana kolorów podczas oglądania z pochyłego kąta), głęboką czerń itd.
Czytaj także: Recenzja i test realme 11 Pro+. Na pewno niezwykły
Realme posiada tak naprawdę jeden moduł – 108 Mpix. Dodatkowo jest tylko czujnik głębi dla rozmycia tła (ale spokojnie dałoby się obejść bez niego).
Dzięki obecnej dużej matryce 1/1,67″, uzyskujemy dobry zoom, szczegółowość i piękne nasycenie kolorów. Domyślnie dostajemy zdjęcia w rozdzielczości 12 MP. Jest oddzielny tryb 108 MP, ale nie widzę w nim sensu, bo zdjęcia tworzą się za długo, nawet w idealnym oświetleniu.
Wydała mi się ciekawa sama aplikacja aparatu: ma tryb ultra night, ulica (w tym trybie telefon lepiej uchwytuje poruszające się obiekty. Jest także możliwość dodawania kolorowych filtrów), 108 MP, portret itd. Telefon posiada dobrą konfigurację parametrów – znajdziesz wiele funkcji w aplikacji aparatu. W ustawieniach można dostosować za pomocą jakich gestów chcesz robić zdjęcia, skorygować zniekształcenia w trybie pionowym, wyłączyć automatyczny tryb nocny w razie potrzeby itd.
Jednostka główna robi świetne fotki, kadry są szczegółowe i jaskrawe. Jedynie, przy małej ilości światła dziennego, brakowało kontrastu i zdjęcia były szare i nieciekawe (znowu, może zależy od pogody i padania promieni słonecznych w kadrze). Ale ogólnie, 108 Mpix dobrze wykonują swoje zadania i prawie zawsze wychodziły udane foto — ostreб zachowujące dużą ilość detali i dokładność kolorów. Aparat również prawidłowo odczytuje odcień skóry.
3-krotny zoom realizowany za pomocą matrycy jest dobry (chociaż cyfrowy) i nawet bardzo: wyrazisty, z dużą szczegółowością. Na spokojne rozczytasz info w oddali lub zrobisz przyzwoite zdjęcie. Maksymalny zoom wynosi 10x, ale jakość będzie już słaba.
Warto wspomnieć, że jest tryb nocny, ale nie najlepszy. Ok, chwyta światło w kadrze i stara się coś z tym zrobić, ale… po pierwsze, będziesz musiał sam obniżać jasność w kadrze, żeby cokolwiek było widać. Po drugie, ten tryb działa bardzo powoli i musisz czekać, aż Twoje zdjęcie wieczorem będzie gotowe. Oprócz tego jakość nocnych jest na akceptowalnym poziomie.
Jeśli chodzi o selfie – mi się podobały, twarz trochę się wybiela, ale i tak jest nieźle. Tylko lepiej robić portrety w bezruchu, ponieważ jeśli chcesz zrobić selfie podczas biegu czy spaceru, raczej się to nie uda, a przynajmniej mi wychodziły zawsze rozmazane.
Mam uwagi tylko do trybu portretowego – rozmycie tła nie jest dość dokładne.
Wideo też mniej-więcej w porządku, chociaż mogłoby być więcej niż 30 fps. Kolory na filmikach są trochę przesycone, szczególnie czerwienie, ale zmiana ostrości działa niezawodnie. Nagranie dźwięku z wbudowanego mikrofonu klarowne.
W trakcie pierwszej konfiguracji, telefon proponuje użytkownikowi wybrać metodę odblokowania. Może to być odcisk palca, twarz i hasło. Osobiście, kiedy testuję gadżety z Androidem zawsze wybieram odcisk palca, tym bardziej, że jest to najszybsza i najłatwiejsza opcja sprawdzania tożsamości w telefonach.
Dodatkowo, ten skaner znajduje się w przycisku zasilania, co osobiście, stwarzało dla mnie komfort, podczas pracy. Po przyłożeniu palca do przycisku – telefon błyskawicznie Cię rozpoznaje i daje dostęp do danych telefonu, wygodniej być nie może.
Próbowałam też inne metody odblokowania, hasło – to po prostu sprawnie działający kod, który musisz wpisać. A odblokowanie twarzą działa również szybko, tylko trochę spowalnia przy gorszym oświetleniu.
Czytaj także: Realme C51 – dobre kamery i super design tylko za 599 zł!
Sercem bohatera naszej recenzji jest dość “świeży” Dimensity 6100+, wykonany w 6-nm litografii. Za grafikę odpowiada układ GPU Arm Mali-G57 MC2. Chipset jest wspomagany przez 8 GB pamięci RAM typu LPDDR4X (to na razie wystarczającą pojemność dla wszystkich zadań, a w ustawieniach można dodać do 4 GB wirtualnej RAM). Natomiast na dane mamy 256 GB. Jeśli tego mało, jest slot na karty microSD do 2 TB.
Jak widać z wyników benchmarków (i jak wynika z mojego osobistego doświadczenia), smartfon jest w stanie dobrze radzić sobie z podstawowymi zadaniami – web, komunikatory, sieci społecznościowe, multizadaniowość itd. Jednak jeśli lubisz “żarłoczne” gry (np., Genshin Impact, COD: Mobile), nie oczekuj wysokich parametrów graficznych.
Czytaj także: Recenzja budżetowego smartfona Realme C55: niezwykły we wszystkim
Dużo recenzentów pisze, że telefon bardzo szybko się ładuje, a baterii o mocy 5000 mAh wystarcza na cały dzień pracy. Żeby potwierdzić te opinie, przeprowadziłam własny eksperyment. Zaczęłam ładować urządzenie nie od 0, ale od 24%, ponieważ potrzebowałam szybko wyjść na miasto, dlatego podczas własnego “ogarniania się”, ładowałam telefon dołączoną ładowarką 67W. Oto są rezultaty:
A więc, pozytywne komentarze odnośnie ładowania się potwierdziły i jestem mile zaskoczona tym rezultatem. Dodam, że według producenta za 17 min da się uzyskać 50% baterii.
realme 11 5G zwykle wytrzymywał cały dzień dość aktywnego użytkowania, przy tym to były słoneczne letnie dni, tzn prawie zawsze miał maksymalną jasność ekranu (odświeżanie było adaptywnym). Podczas testów pod koniec dnia zwykle miałam około 20-25% – rewelacja! Mniej wymagającemu użytkownikowi tego modelu wystarczy na 2 dni. W słynnym teście baterii PCMark, Realme 11 wytrzymał przez 12 godzin i 52 minuty.
Spodobało mnie to, że oprogramowanie proponuje różne rozwiązania dla oszczędności baterii, znajdziesz je w ustawieniach telefonu – zoptymalizowanie ładowania, optymalne czuwanie, szybkie zamrażanie aplikacji i ogólne zarządzanie baterię.
Dźwięk realme 11 5G jest mono, ale zadowalający. W ustawieniach znajdziemy różne tryby, które musisz włączyć, żeby praca stała się jeszcze lepsza. Na przykład tryb gry, filmu, muzyki lub inteligentna opcja do automatycznego rozpoznania zadania. Fajnie, że jest złącze 3,5 mm – w dziesijyszych czasach to rzadkość.
Brzmienie muzyki lub dźwięki w grach są ok, głośność też bardziej niż wystarczająca, lecz trochę brakowało mi wyrazistości głosów, podczas oglądania filmików na Youtube, a także basu.
Jeśli chodzi o łączność bezprzewodową, tutaj mamy standardowy zestaw: 5G, Wi-Fi 5, GPS, GLONASS, Beidou, NFC (360 stopni, to znaczy można podnosić gadżet do terminalu dowolną stroną). No wiec realme znowu oferuje stosunkowo tani smartfon z 5G.
Czytaj także: Recenzja Realme GT Neo 3: Świetny smartfon z ładowaniem 150 W
Przypomnę, że jest realme 11 5G nie jest flagowym modelem i nie oczekiwałam po nim wielofunkcyjności czy niestandardowych funkcji, lecz jednak się myliłam. Po pierwsze, model działa na szybkim Androidzie 13, który sam w sobie jest zwinny i klarowny. Dodatek – powłoką Realme UI 4.0, też bardzo udana. No więc, po drugie, system nie spowalniał i szybko wykonywał różnorodne polecenia. Jeśli chodzi o funkcje – mamy zarówno podstawowe, jak i te, które odpowiadają nowoczesnym standardom.
Na przykład: szybkie przełączanie okien do wielozadaniowości, tryb bez przycisków, to właśnie on potrafi ukryć przyciski zadań, żeby nic nie przeszkadzało. Ponadto mamy tryb szybkiego ukrycia okna w grze, ponieważ niekiedy, jedna sekunda jest decydująca.
Możesz skonfigurować ustawienia aplikacji, wyświetlić niektóre z nich nad innymi lub ułatwić dostęp do plików.
Fajnym dodatkiem do powyższych funkcji jest ulepszona prywatność, ponieważ bezpieczeństwo w sieci jest bardzo ważne dla każdego użytkownika. Na screenach widać, w jaki sposób realme stara się uchronić nas od niepożądanych osób lub złośliwego oprogramowania.
Jedynym irytujący minusem była obecność natywnych gier i niepotrzebnych aplikacji, ale da się to z łatwością usunąć.
Realme obiecuje dwuletnie aktualizacje oprogramowania i trzyletnie “łatki” zabezpieczeń, co jest dobrym rozwiązaniem.
Czytaj także: Test słuchawek Realme Buds Air 3S: Dobry dźwięk w przystępnej cenie
Realme 11 5G na pewno zainteresuje kupujących. Zwłaszcza, że oferuje tyle funkcji i możliwości w przyzwoitej cenie. Czy stanie się bestsellerem? Trudno określić, ponieważ konkurencja wciąż rośnie i nawet sam producent ma mnóstwo opcji do kupienia. Jednak mogę śmiało polecić model każdemu, który zapyta o telefon w cenie do 1500 zł. Nie jest pozbawiony małych kompromisów, ale uważam, że można na to przymknąć oczy, ponieważ plusów jest znacznie więcej. Porównaj!
Czytaj także:
Leave a Reply