Dziś w gorącym Dubaju odbyła się prezentacja nowych smartfonów z serii POCO F. Nowinki dostaliśmy do testu jeszcze przed oficjalną premierą, więc od razu dzielimy się wrażeniami! Na naszej stronie pojawiła się już recenzja młodszego modelu POCO F6, a tutaj zapoznamy się z najmocniejszym POCO 2024 roku – F6 Pro.
Dawno minęły czasy, gdy w ofercie POCO był tylko jeden model (kto pamięta hitowy F1?). Teraz kolekcja się powiększyła i co roku wypuszczane są dwa urządzenia z budżetowej serii M, dwa urządzenia ze „średniej półki” serii X (polecamy przeczytać nasze recenzje X6 i X6 Pro), a teraz przyszedł czas na flagowce POCO F6 / F6 Pro. Co roku urządzenia z serii F „wstrząsają” rynkiem, oferując najwyższą wydajność, wspaniałe ekrany i dobre aparaty za rozsądne pieniądze. Ogólnie rzecz biorąc, mamy typowych „zabójców flagowców”.
Czym się różnią F6 i F6 Pro? Przede wszystkim wyglądem – są zupełnie różne, jakby nie były “rodzeństwem”. A jeszcze – materiałami obudowy, specyfikacjami ekranu, chipsetami, aparatami i mocą ładowania. Poco F6 Pro jest zasilany przez sprawdzony procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2, z kolei “młodszy” dostał chipset Snapdragon 8s Gen 3. Są takie same pod względem wydajności, chociaż 8s jest trochę bardziej energooszczędny, za to Gen 2 oferuje mocniejszy GPU.
One modeli mają 6,67-calowe ekrany OLED o częstotliwości odświeżania 120 Hz, ale wersja “Pro” wyróżnia się fenomenalną jasnością 4000 nitów oraz wiekszą rozdzielczością. Kamery są identyczne, ale F6 Pro ma moduł makro oraz może nagrywać w 8K. Są także różnicy w wersjach pamięciowych oraz wersja “Pro” jest lepsza pod względem mocy ładowania – oferuje 120W (zwykły F6 ma ładowanie na poziomie 90W). Porównać specyfikacje można tutaj.
Testujemy wariant 16 GB RAM i 1 TB. Na rynku będą też bardziej przystępne 12/256 i 12/512GB, ale w Polsce tylko 12/512GB i 16GB/1TB.
Jeśli chodzi o kolory, na chwilę obecną nie ma potwierdzonych danych. Do testów otrzymaliśmy czarną wersję. UPD: model będzie sprzedawany w białym i czarnym kolorach.
Na razie nie mamy konkretnych informacji, jednak możemy zgadywać, że koszt obu modeli nie będzie drastycznie się różnił od zeszłorocznych urządzeń POCO serii F. To znaczy cenę F6 Pro możemy obstawiać na 2800+ zł.
UPD: już znamy ceny (w Polsce jak zwykle będę wyższe):
Czytaj także: Recenzja smartfona POCO F6 – Średniak o niezwykłej mocy
Komplet POCO ma tradycyjnie wiele przydatnych dodatków. Znajduje się tutaj, wykonane z przyjemnego materiału soft-touch, etui, ładowarka o mocy 120 W, kluczyk do wyjmowania tacki SIM oraz dokumentacja. Na wyświetlaczu jest już naklejona folia ochronna. Nie musisz więc martwić się o wygląd swojego smartfona i kupować dodatkowych akcesoriów.
Na razie nie widzieliśmy jeszcze innych wersji POCO F6 Pro, ale ta czarna wygląda świetnie! Złote obramowanie modułów aparatów to piękny szczegół. Zobaczcie, jak mienią się w słońcu!
Tylny panel wygląda… nawet nie wiem jak to opisać. Pierwsze skojarzenie – pierzaste chmury na nocnym niebie. Jednocześnie panel ciekawie zmienia swój kolor w zależności od oświetlenia.
UPD: Biały F6 Pro też wygląda super!
Tylny panel jest wykonany z matowego szkła, które nie ślizga się w dłoni i nie zbiera odcisków palców (POCO nazywa go Velvet Glass). Tego samego nie można powiedzieć o dużej wyspie z aparatami – jest błyszcząca. Robi wrażenie “wow”, ale się brudzi. I tu nie pomoże nawet etui, ponieważ nie przykrywa wysepki aparatów.
Ramki obudowy są płaskie i wykonane z metalu, więc mamy tutaj materiały premium (w przeciwieństwie do plastikowego F6).
Urządzenie nie jest tak lekkie i cienkie jak wersja bez “Pro”, ale mimo to idealnie leży w dłoni i można go obsługiwać jedną ręką.
Ekran jest płaski, ramki wąskie, a przedni aparat jest wbudowany w wyświetlacz. Na ekranie znajduje się skaner linii papilarnych, który działa bezproblemowo, a także potrafi mierzyć tętno.
Po prawej stronie znajdują się przyciski zasilania i głośności. Na dole są otwory na głośniki, złącze typu C, mikrofon i slot na karty SIM (F6 Pro nie obsługuje kart pamięci). Na górze umieszczono kolejny mikrofon i port podczerwieni (popularny artefakt z chińskich telefonów, który może przydać się do sterowania sprzętem AGD).
POCO F6 Pro jest odporny na pył i wilgoć w standardzie IP54. Przydało by się więcej, ale najwyraźniej jest to moment, na którym POCO zaoszczędzili.
Czytaj także: Recenzja smartfona POCO X6 Pro. Stworzony, by podbić świat
Wyświetlacz to jedna z najmocniejszych stron POCO F6 Pro. Nowy produkt charakteryzuje się wysokiej jakości 6,67-calową matrycą Flow AMOLED, wyświetla 68 miliardów kolorów, obsługuje Dolby Vision, HDR10+, a także PWM Dimming (eliminacja migotania) na poziomie 3840 Hz.
Rozdzielczość ekranu wynosi 3K (1440 x 3200), a maksymalna jasność może sięgać nawet 4000 nitów! Ogólnie rzecz biorąc, obraz jest nie tylko wyjątkowo wyraźny, bogaty i płynny (częstotliwość do 120 Hz), ale także łatwy do odczytania nawet w bezpośrednim świetle słonecznym.
Mamy tutaj rownież znaną z modeli Redmi technologię Wet Touch, tzn. rozpoznawanie i cyfrowe eliminowanie kropel wody na ekranie za pomocą sprzętu. Działa i się przydaje! No więc ekran POCO F6 Pro pozostawił po sobie jak najbardziej pozytywne wrażenia!
Ustawienia zapewniają dwa tryby częstotliwości odświeżania, a mianowicie standardowy (dynamiczny) i kastomowy – 60 lub 120 Hz. W trybie dynamicznym telefon sam zmienia częstotliwość w zależności od scenariusza użytkowania.
W ustawieniach możesz włączyć efekty interfejsu, adaptacyjny tryb kolorów (w zależności od oświetlenia), tryb e-booka (monochromatyczny). Dostępne są tam również schematy kolorów. Wartość domyślna to „Oryginalne kolory Pro”. Do dyspozycji są także dwa nasycone tryby – stały, który zależy od zawartości ekranu, oraz ustawienia ręczne (do wyboru jest paleta barw P3 lub sRGB, odcień, nasycenie, kontrast, przestrzeń barw itp.). Dostępne są także ustawienia temperatury barwowej, tryby – standardowy, ciepły, chłodny i niestandardowy.
Zaznaczam, że domyślnie telefon działa w trybie FullHD+; w ustawieniach można włączyć pełną rozdzielczość WQHD+. Tak naprawdę wielu użytkowników nie zauważy różnicy, więc można pozostać na FullHD, a jednocześnie bateria będzie działać nieco dłużej.
Smartfon obsługuje między innymi funkcję Always On Display, która umożliwia wyświetlanie informacji na wyświetlaczu nawet w trybie uśpienia, jest sporo ustawień.
Czytaj także: Recenzja i test smartfona POCO X6 5G: Będzie bestsellerem!
POCO F6 Pro jest napędzany przez flagowy chipset z roku 2023 – Qualcomm SM8550-AB Snapdragon 8 Gen 2. Jest to 8-rdzeniowy układ wyprodukowany w technologii procesowej 4 nm, w skład którego wchodzi 1 rdzeń Cortex-X3 o taktowaniu 3200 MHz, 2 rdzenie Cortex – A715 o taktowaniu 2800 MHz, 2 rdzenie Cortex-A710 również o taktowaniu 2800 MHz i 3 rdzenie Cortex-A510 o taktowaniu 2000 MHz.
Dlaczego nie Snapdragon Gen 3? Bo POCO F6 Pro to nie flagowiec, a zabójca flagowców. Ale wydajności ubiegłorocznego topowego chipsetu wystarczy jeszcze na długie lata.
Swoją drogą młodszy brat bohatera recenzji – POCO F6 – otrzymał nowszy układ Snapdragon 8s Gen 3. Literka „s” oznacza, że jest to poziom niższy od zwykłej „trójki”. W benchmarkach 8 Gen 2 i 8s Gen 3 dają niemal identyczne wyniki, jednak zeszłoroczny model wyróżnia się mocniejszym układem graficznym Adreno 740, a to się przydaje nie tylko w grach, ale też np. przy pracy ze zdjęciami i filmami (i dlatego wersja Pro nagrywa wideo 8K, w tym z HDR).
Do testu otrzymaliśmy wersję maksymalną z 16 GB RAM i 1 TB pamięci. Są jeszcze bardziej przystępne 12/256GB i 12/512GB. Moduły są nowoczesne i szybkie – LPDDR5X i UFS 4.0.
W ustawieniach mamy możliwość rozszerzenia pamięci RAM za pomocą pamięci stałej (można dodać 4, 6 lub 8 GB, domyślnie zaznaczonych jest 6), ale w tym modelu taka funkcja raczej nie jest potrzebna.
Jeśli chodzi o wydajność, mamy flagowy poziom, telefon jest szybki w każdym zadaniu i uruchamia dowolne gry z maksymalną grafiką. Czasem nawet wydaje mi się, że POCO F6 Pro wykonuje zadania szybciej niż je mu zlecam! Nie ma problemów z przegrzewaniem się, nawet podczas wykonywania benchmarków obudowa była tylko ciepła (tutaj pomaga przemyślany system chłodzenia IceLoop).
Smartfon jest wyposażony w głośnik na dolnym panelu, a rolę drugiego pełni głośnik konwersacyjny. Dźwięk jest zrównoważony, głęboki, przestrzenny, lekko basowy. Obsługiwany dźwięk Hi-Res i wszystkie aktualne kodeki (aptX HD, aptX Adaptive, LHDC).
W ustawienia znajdziecie efekty dźwiękowe Dolby Atmos, korektor EQ i opcję dźwięku przestrzennego.
Dodam, że model oferuje bardzo przemyślaną haptykę, delikatne wibrację dają przyjemne wrażenia od użytkowania telefonu. I nie tylko w menu, ale także w grach!
Czytaj także: Recenzja POCO M6 Pro: Funkcjonalność w przyzwoitej cenie
POCO F6 oferuje wszystkie przydatne funkcje i technologie bezprzewodowe: LTE/5G (eSIM niestety nie ma), Bluetooth 5.3, dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6e. Dodatkowo jest NFC, dzięki któremy będziesz mógł płacić za zakupy zbliżeniowo. Technologie lokalizacji – GPS, GALILEO, GLONASS, QZSS, BDS (B1I+B1c).
Zaplecze fotograficzne naszego telefonu prezentuje się następująco:
Wśród różnic w stosunku do młodszego POCO F6 można wymienić jedynie parametry modułu głównego (nieco większy rozmiar matrycy), obecność sensora makro i inną rozdzielczość przedniego aparatu.
W dobrym oświetleniu aparat robi fajne ujęcia z wysoką rozdzielczością, naturalnym odwzorowaniem kolorów, dobrym zakresem dynamicznym i itp. Spójrz na przykładowe foto:
WSZYSTKIE FOTO I WIDEO W ORYGINALNEJ ROZDZIELCZOŚCI – TUTAJ
Dostępny jest tryb portretowy, który pięknie rozmywa tło (w ustawieniach można regulować poziom rozmycia).
Nie ma problemów również przy słabym oświetleniu – klarowność jest doskonała, nie zauważyłam ani szumów, ani rozmyć. Nie ma potrzeby ręcznego włączania trybu nocnego; włącza się on automatycznie w razie potrzeby. Jednak lepiej nie ruszać telefonem od razu po zrobieniu zdjęcia, bo kadr może wyjść rozmazany – daj POCO chwilę na postprocessing.
Przy wystarczającej ilości światła obiektyw szerokokątny robi nie gorsze zdjęcia niż główny moduł, ale wieczorem brakuje mu światła, jednak nie jest to bardzo krytyczne. Po prawej zobaczysz przykładowe kadry z modułu szerokokątnego:
Nie mogę nie wspomnieć także o dobrym (jak na cyfrowy, bo teleobiektywu nie mamy) zoomie. Do 5x wszystko ok, potem jakość już zauważalnie spada, ale i tak da się przybliżyć i odczytać numery rejestracyjne, szyldy czy tablicy. Niżej przykłady – 1x, 2x, 5x, 10x:
Obiektyw makro 2 MP jest raczej dla „ilości”, jak w wielu telefonach ze średniej półki ceowej. Trudno nim wykonać wysokiej jakości zdjęcia, ale wyniki są lepsze niż u konkurencji:
Jeśli chodzi o selfie, nie maь żadnych zastrzeżeń, przedni aparat robi piękne zdjęcia, dostępne są opcje upiększania i tryb portretowy.
POCO F6 Pro nagrywa wideo w formatach 8K przy 24 kl./s, 4K przy 24/30/60 kl./s, 1080p przy 30/60/120/240/960 kl./s, 720p przy 1920 kl./s. Na początku byłam zaskoczona, ponieważ nie znalazłam jak przejść na 60 fps. To się okazało proste – wystarczy wyłączyć HDR, a wszystkie funkcje będą dostępne. HDR pozwala osiągnąć równowagę pomiędzy ciemnymi i jasnymi obszarami kadru; ale przy dobrym oświetleniu nie jest to specjalnie potrzebne.
Jakość wideo jest doskonała, bez szumów, widoczne są doskonałe szczegóły, nawet w nocy jakość zbytnio nie spada. Tylko w trybie 8K obraz może wydawać się “nierówny”, ale i tak nie widzę sensu kręcenia filmików w tym formacie – pliki są za duże oraz nie mam 8K TV. Tutaj obejrzysz przykładowe filmy, które nakręciłam:
Ustawienia aparatu są jasne, ale raczej nie każdemu się przydadzą, mówię tak, ponieważ z nich skorzystają prędzej zaawansowani użytkownicy, którzy chcą poprawić jakość ujęć.
Znajdziemy tutaj takie funkcje jak: inteligentne wskazówki, włączanie i wyłączanie automatycznego trybu nocnego, powiadamianie o orientacji, format HEIF, stabilizację obrazu dla wideo, enkoder, opcję HDR10+, nagrywanie z wyłączonym ekranem, tagi geograficzne i td. W samym aparacie są standardowe opcje: Pro, dokumenty, wideo, portret, tryb nocny, panoramę, pełna rozdzielczość 50 Mpix, zwolnione tempo, tryb poklatkowy itd.
Jest też nowa możliwość edytowania zdjęć na bazie AI.
Czytaj także: Test i porównanie smartfonów Redmi Note 13 i Note 13 5G
Smartfon działa na Android 14 z nową powłoką HyperOS. Poprzednikiem HyperOS-u jest MIUI, więc dla użytkowników smartfonów Xiaomi poznanie nowego systemu nie będzie trudne. Być może niektóre ikony i lokalizacja poszczególnych pozycji menu wydadzą się nietypowe, ale ogólnie wszystko prawie takie same.
Co przydatne, HyperOS oferuje dużo opcji dostosowywania, na przykład, dotyczy to ekranu blokady. Dostępnych jest kilka designów, każdy z własnym stylem zegara i wyświetlaczem Always On. Jest też nowa czcionka ogólnosystemowa. Ulepszono interfejs wielookienkowy, a ogólne sterowanie stało się bardziej intuicyjne.
Oprócz preinstalowanych aplikacji Google, Xiaomi oferuje wiele własnych. Dostępna jest swoja galeria, odtwarzacz muzyki, aplikacja wideo, menedżer plików, apka do czyszczenia telefonu, przeglądarka.
Niektóre aplikacje nazwałabym „bloatware”, czyli niepotrzebne. Wysyłają również niechciane powiadomienia.
Czytaj także: Recenzja Xiaomi Redmi Note 13 Pro+: Zabójca flagowców
POCO F6 Pro posiada baterię o mocy 5000 mAh – czyli mamy standardową wartość na ten segment cenowy. W komplecie znajdziemy mocną ładowarkę 120 W.
W ustawieniach jest kilka opcji przydatnych dla optymalizacji procesu ładowania. Na przykład, trzy tryby ochrony baterii – zwykły, zoptymalizowany oraz limitowany do 80% dla zdrowia akumulatora. Dostępnych jest również kilka trybów ładowania: zwiększona produktywność, zrównoważony, oszczędzający energię, ultraoszczędny. Ważne: ultraszybkie ładowanie trzeba aktywować oddzielnie.
Producent twierdzi, że telefon naładuje się od 0 do 100% w 18 minut, my obliczyliśmy i wyszło 19 minut. 100% udało się osiągnąć w ciągu ~40 min. No więc wspaniałe. Nie ma bezprzewodowego ładowania, ale bez tego naprawdę da się żyć.
Czytaj także: Redmi Note 13 Pro i Redmi Note 13 Pro 5G: Recenzja i porównanie
Jak napisałam w tytule, flagowce za 4000+ złotych nie są potrzebne, gdy mamy takich “średniaków”. POCO F6 Pro jest zasilany topowym chipsetem i zapewnia wydajność bez kompromisów, ma oszałamiający wyświetlacz AMOLED o jasności 4000 nitów, długi czas pracy baterii i superszybkie ładowanie. Aparaty robią świetne zdjęcia, tylko jeden niuans – nie najlepszy zoom, ale nie dla każdego jest to istotne. Dźwięk doskonały, mamy też dużo pamięci, fajny design i materiały premium.
Tak, procesor nie jest najnowszy i nie ma ładowania bezprzewodowego, ale czy to naprawdę ważne? POCO kontynuuje swoją tradycję i oferuje użytkownikom smartfony z najwyższej półki za adekwatną cenę. Praca z F6 Pro to czysta przyjemność, no więc gorąco polecamy!
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Czytaj także:
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko
Leave a Reply