Na rynku jest niewiele smartfonów stworzonych specjalnie z myślą o miłośnikach gier. Wśród nich wyróżniają się modele ASUS ROG, które od kilku lat oferują najwyższą wydajność i specjalne funkcje gamingowe. W tej recenzji przyjrzymy się najnowszemu ROG Phone 8 w wersji Pro, który posiada najwyższej klasy procesor Snapdragon 8 Gen 3, wspaniałej jakości wyświetlacz, odnowiony zestaw aparatów, wirtualne przyciski do gier, pixelowe podświetlenie tylnego panelu oraz nakładkę chłodzącą w komplecie.
Przeczytaj także: Recenzja ASUS Zenfone 10 — ASUS ma odwagę!
Telefony ROG zawsze występują w dwóch wersjach: zwykłej i Pro. Jednocześnie różnice są minimalne, więc nie ma sensu recenzować każdego modelu z osobna. ROG Phone 8 Pro dostępny jest wyłącznie w kolorze czarnym i z tyłu posiada 341-punktowy ekran Mini-LED, dla którego można nawet tworzyć własne obrazy. Ma też więcej pamięci – 16 lub 24 GB RAM-u i 512 GB lub 1 TB pamięci głównej. Z kolei zwykły ASUS ROG Phone 8 zamiast konfigurowalnego ekranu ma logo ROG z podświetleniem RGB, mniej pamięci – 12 GB RAM, 256 GB ROM i mamy dwie opcje kolorystyczne – czarną lub szarą (ale w polskiej sprzedaży oba smartfona czarne).
Różnią się też komplety – w wersji Pro dołączona jest podstawka chłodząca. No i tyle.
ASUS nie oferuje zbyt szerokiego wyboru smartfonów, to nie jest jakiś Xiaomi, są tylko dwie serie – ZenPhone (kompaktowe flagowce, w ubiegłym roku przetestowaliśmy dziesiątkę) i ROG Phone (flagowce gamingowe).
Teraz o cenach. Drogo, ale nie są to kosmiczne pieniądze, patrząc na to, że mamy do czynienia z egzotycznym towarem. ASUS ROG Phone 8 kosztuje 4999 zł za podstawową wersję 12/256 GB. Wersji 12/512GB oficjalnie w Polsce nie ma.
ROG Phone 8 Pro kosztuje 5899 zł za 16/512 GB. Z kolei najmocniejsza wersja z 24 GB RAM-u i 1 TB pamięci wyceniona na 7099 zł i jest obecnie dostępna wyłącznie na stronie ASUS.
Przeczytaj także: Recenzja chłodzenia wodnego ASUS TUF GAMING LC II 360 ARGB
Pudełko ROG Phone 8 Pro wywarło na mnie niepowtarzalne wrażenie!
Nagrałam nawet unpacking, tylko zapomniałam wyjąć etui z osobnej przegródki, bo nie zauważyłam go od razu, wybaczcie:
W środku znajdziemy mnóstwo rzeczy: sam telefon, ładowarkę, kabel w oplocie materiałowym, etui oraz – wyłącznie w wersji Pro – nakładkę chłodzącą i materiałową torebeczkę do jej przenoszenia.
Etui ma “dziury”, żebyśmy mogli zobaczyć całe piękno tylnego panelu i mieli dostęp do wirtualnych klawiszy. Wykonane jest z elastycznego plastiku, chroni moduł kamery. Przy tym nie samego chroni telefonu dość dobrze (sporo “otwartych przestrzeni”), ale mamy to, co mamy.
Rzućmy okiem na chłodzenie AeroActive Cooler X. Łączy się z telefonem za pomocą bocznego złącza USB-C, ma świecące logo, może chłodzić telefon z różną prędkością, ma dwa klawisze do gier, przycisk zasilania/blokady (który naciska na taki sam przycisk w telefonie, bo akcesorium na niego nachodzi), jack 3,5 mm, port USB-C i wbudowaną podstawkę. Więcej o AeroActive Cooler X porozmawiamy w innej sekcji recenzji ASUS ROG Phone 8 Pro. Nawiasem mówiąc, możesz kupić to akcesorium osobno w cenie od 400 zł.
Wnętrze pudełka wygląda nietypowo, niczym panel sterowania. I nie bez powodu. Aplikacja Armoury Crate, o której jeszcze nie raz sobie powiemy, posiada „Unboxing Mission” – mini-grę, która integruje w proces gry opakowanie.
ROG Phone 8 Pro trzeba umieścić na specjalnym sensorze, a następnie walczyć z kosmicznymi wrogami, korzystając po drodze z wirtualnych klawiszy, zmieniając położenie telefonu w przestrzeni – to świetny sposób na zapoznanie się z nowym telefonem gamingowym. Aby włączyć kolejną „misję”, trzeba umieszczać telefon ROG w „serwerze” opakowania.
Co do standardowego ROG Phone 8, jego pudełko jest zwyczajne, pozbawione interakcji, w zestawie nie ma akcesorium chłodzącego, a etui jest wykonane z przezroczystego plastiku.
Przeczytaj także: Recenzja laptopa dla gier ASUS ROG Zephyrus G14 (2023): Prawdziwa bestia
Model Pro jest dostępny wyłącznie w kolorze czarnym (który właśnie testujemy), natomiast bazowy ROG Phone 8 znajdziesz także w szarym kolorze, chociaż nie w Polsce (może tylko czasami gdzieś na Allegro).
W obu przypadkach konstrukcja i materiały są prawie takie same. Ramka wykonana z aluminium, przedni panel chroniony jest szkłem Gorilla Glass Victus 2, tylny panel to także Gorilla, ale nieznanej generacji.
Szkło na tylnym panelu obudowy ma matowe wykończenie, które w ROG Phone 8 Pro jest błyszczące i aksamitne w dotyku. Wygląda świetnie, ale w dłoni… powierzchnia jest bardzo śliska, cały czas bałam się, że upuszczę telefon. Radziłabym więc od razu założyć etui.
Jeśli chodzi o ROG Phone 8 bez prefiksu “Pro”, ma on matowo-błyszczące wykończenie, a matowa część nie jest tak szorstka jak w przypadku Pro.
Na tylnym panelu znajdują się wypolerowane elementy – rozszerzający się pasek, logo i skrót ROG. Po prawej stronie widać rząd napisów – pośrodku GLHF (najwyraźniej skrót od Good Luck i Have Fun), na dole Dare to win oraz Est. 2006 na górze symbolizuje rok wprowadzenia serii ROG.
Kamery umieszczono na mocno wystającym module z metalową “podstawą”.
Pod tylnym panelem, w przypadku ROG Phone 8 Pro, jest ukryty ekran Mini LED składający się z 341 elementów, którego przy włączonym telefonie nie widać, ma on nazwę AniMe Visoin. Omówimy ten ekran poniżej, tutaj jednak zwrócę tylko uwagę, że wersja nie-Pro różni się tym, że zamiast ekranu ma po prostu świecące się logo ROG.
Niemal cały przedni panel zajmuje wyświetlacz, którego ramki są niewielkie i równe ze wszystkich stron. Ogólnie rzecz biorąc, ze względu na domyślny ciemny motyw, w ogóle nie widzisz tych ramek.
Szkło ekranu ma lekko opływowe krawędzie ze wszystkich stron, dzięki czemu, wykonanie gestów jest bardziej wygodne.
Okienko przedniego aparatu jest prawie niewidoczne. W poprzednich generacjach znajdowało się nad ekranem, co mogło być wygodne dla graczy, ale zwiększało rozmiar telefonu. Teraz, w razie potrzeby, obszar kamery można zakryć czarnym paskiem w ustawieniach.
Czytnik linii papilarnych jest optyczny i wbudowany w ekran. Działa szybko i bez problemów. Jest oczywiście opcja rozpoznawania twarzy i działa też dobrze.
Po lewej stronie smartfona umieszczono wyjście USB obsługujące DisplayPort 1.4. Służy do podłączania akcesoriów, takich jak akcesorium chłodzące Aeroactive Cooler X dołączone do ROG Phone 8 Pro. Istnieją inne akcesoria – gamepad ROG Kunai, uchwyt ROG Clip, zewnętrzna karta dźwiękowa ASUS CLAVIS i inne, w tym te od firm trzecich.
Po prawej stronie umieszczono klawisze włączania/blokowania, regulację głośności i mikrofon. A także wytłoczone w metalu logo ROG – w tych miejscach znajdują się wirtualne klawisze AirTriggers.
Na górze widzimy dodatkowy mikrofon, na dole wyjście USB do ładowania, kolejny mikrofon, slot na karty SIM, otwory na głośniki i – uwaga – gniazdo słuchawkowe 3,5 mm. Rzadko spotykane we flagowcach rozwiązanie, dobrze, że chociażby ktoś nie rezygnuje z minijacka.
Ogólnie mogę powiedzieć, że telefon wygląda porządnie. Nie ma “krzykliwego” designu, jak miały poprzednie generacje ROG Phone czy mają różne chińskie telefony do gier. Wygląd ROG Phone 8 Pro jest raczej dyskretny, ale jednocześnie ten gamingowy smartfon ma wystarczająco dużo elementów, które go wyróżniają.
Urządzenia nie można nazwać małym, do takich wymiarów trzeba się przyzwyczaić. Ale jako posiadacz S24 Ultra nie cierpię – większe ekrany są lepsze dla konsumpcji treści i oczywiście gamingu, w końcu telefony od dawna nie służą tylko do rozmów. ROG Phone 8/8 Pro jest dość cienki i niezbyt ciężki, zaokrąglone boki obudowy pozytywnie wpływają na ergonomię.
Na zakończenie tej sekcji chciałabym zauważyć, że smartfon jest chroniony przed wilgocią zgodnie ze standardem IP68, to znaczy, że możesz zanurzyć go w wodzie, moczyć, umyć pod kranem i tak dalej.
Przeczytaj także: Recenzja monitora ASUS VY279HGE: Z myślą o zdrowiu oczu
Przyjrzyjmy się ekranowi mini-LED, który jest ukryty w tylnym panelu o nazwie Anime Vision. To właśnie ta wow-funkcja, która wyróżnia telefony ROG.
Możesz skonfigurować ekran w aplikacji Armoury Crate. Domyślnie on cyklicznie wyświetla animowane logo ASUS ROG, aktualną godzinę, poziom baterii oraz liczbę nieprzeczytanych powiadomień. Możliwe jest wyświetlenie ikony słuchawki podczas rozmowy oraz korektora podczas słuchania muzyki.
Podczas fotografowania może być wyświetlany pixelowy aparat lub uśmiechnięta buźka, można także włączyć odliczanie w sekundach do wykonania zdjęcia. Podczas sesji gamingowych zobaczymy tematyczną animację.
Nagrałam ustawienia, żebyście mogli to zobaczyć:
Dla każdej z wymienionych opcji do wyboru są różne animacje (ponad dwadzieścia), a także możliwość stworzenia własnej. Możesz ją narysować, napisać tekst lub załadować z pliku (obsługiwane są czarno-białe pliki GIF o rozdzielczości do 254×128).
Da się ustawić również pracę ekranu AniMe Vision zgodnie z harmonogramem.
ASUS ROG Phone 8 i ROG Phone 8 Pro mają wyświetlacze doskonałej jakości. Suche liczby – 6,78 cala, LTPO AMOLED, rozdzielczość 1080 x 2400, HDR10+, częstotliwość odświeżania 165 Hz, szczytowa jasność do 2500 nitów, częstotliwość odpytywania warstwy dotykowej 720 Hz.
Jak widać, wszystko jest na wysokim poziomie, poza tym, że rozdzielczość FullHD mogłaby być wyższa (Samsungi S24+ i Ultra mają QHD). Ale to tylko drobnostka, ziarnistość i tak nie jest zauważalna, a wysoka rozdzielczość “zżerałaby” baterię, co raczej nie jest preferowane w gamingowym smartfonie.
Wyświetlacz jest doskonały, z wspaniałą głębią czerni, przyjemnym odwzorowaniem kolorów i maksymalnymi kątami widzenia. Czytelność – doskonała nawet w słoneczny dzień. Obraz jest płynny, i jest to nie tylko zasługa częstotliwości 165 Hz, ale także dobrze zoptymalizowanej powłoki. Co więcej, w ustawieniach możesz nawet wybrać prędkość animacji!
Dostępne są wszystkie standardowe funkcje – nocne kolory (filtrowanie światła niebieskiego w celu zmniejszenia podrażnienia oczu), zmniejszone migotanie przy niskiej jasności, inteligentny aktywny ekran (nie wyłączy się, gdy na niego patrzysz), automatyczne obracanie, ciemny motyw. Istnieje oddzielny „Tryb ochrony oczu”, po włączeniu którego, jednocześnie włączane są kolory nocne, redukcja migotania i dodatkowa redukcja jasności. Tego trybu najlepiej używać w ciemności, ponieważ wtedy jasność znacząco maleje.
Częstotliwość odświeżania jest domyślnie automatyczna (od 1 do 165 Hz, ponieważ ekran jest LTPO), można też wybrać 60 Hz, 120 lub 165 Hz. Radziłabym używać automatycznej opcji – tak jest najlepiej dla efektywności energetycznej smartfona.
Domyślnie na pasku stanu wyświetlana jest bieżąca częstotliwość odświeżania. Telefon ma różne tryby pracy (o czym porozmawiamy później); w maksymalnym trybie X Modę nie ma możliwości regulacji częstotliwości odświeżania – jest ona wybierana automatycznie.
Ustawienia kolorów wyświetlacza dostępne są nie w dwóch opcjach, jak w większości smartfonów, ale aż w pięciu + opcja niestandardowa. Dodatkowo istnieje możliwość regulacji temperatury barwowej.
Dostępny jest tryb Always On, który może działać stale, przez 10 sekund po dotknięciu wyświetlacza lub przez wybrany okres. Istnieją różne style zegarów, możesz także napisać tekst lub dodać własny obraz.
Ale to, co szczególnie mi się podobało, to opcja Screen light. Pamiętacie, kiedy smartfony miały diody, które migały, gdy mieliście jakieś nieprzeczytane powiadomienia? Wraz z przejściem na wyświetlacze bezramkowe ta funkcja zniknęła. Tak więc, ekran AMOLED pozwala na włączenie tylko określonej części, w tym przypadku ikony w lewym górnym rogu. Może świecić się podczas ładowania lub gdy są nowe powiadomienia. Użytkownik może dostosować kolor ikony, styl i intensywność jej świecenia. No super, coś niezwykłego!
ASUS ROG Phone 8 i 8 Pro są napędzane przez procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3. To najlepsze rozwiązanie, jakie obecnie można znaleźć na rynku. Z tego chipsetu korzystają także inni producenci smartfonów, dlatego ASUS musi zrobić coś lepiej. Na przykład zaoferować doskonałe chłodzenie i zoptymalizowane oprogramowanie z wieloma ustawieniami, dzięki którym, model będzie wyróżniał się na tle konkurencji. Od razu powiem – firmie się udało.
Snapdragon 8 Gen 3 to chipset wykonany w procesie technologicznym 4 nm, który zawiera główny rdzeń ARM Cortex-X4 o taktowaniu do 3,3 GHz, pięć rdzeni Cortex-A720 o taktowaniu do 3,2 GHz i dwa kolejne rdzenie Cortex-A520 o taktowaniu do 2,3 GHz. Działa razem z procesorem graficznym Adreno 750.
ROG Phone 8 Pro jest dostępny z pamięcią 16/512 GB i najpotężniejszy 24 GB/1 TB (który akurat testujemy). Zwykły ROG Phone 8 w Polsce jest sprzedawany w wersji 12/256GB, modelu 12/512 GB niestety oficjalnie nie ma. Typy pamięci są najszybsze – LPDDR5X 8533 Hz dla RAM i UFS 4.0 dla ROM.
Wszystkie testy porównawcze przeprowadziliśmy w trybie optymalnym. Jeśli jednak przełączysz telefon w najpotężniejszy tryb X-Mode i włączysz chłodzenie, możesz uzyskać jeszcze lepsze rezultaty. Choć i bez tego model znajduje się w pierwszej czołówce, nawet wśród innych smartfonów z tym samym procesorem. Czasami wygrywać mogą tylko urządzenia oparte na MTK Dimensity 9300.
Ogólnie rzecz biorąc, nie ma teraz telefonu bardziej szybkiego i wydajnego niż ASUS ROG Phone 8. I jest to odczuwalne nie tylko w testach porównawczych i „ciężkich” grach, ale także w normalnej pracy. Mam wrażenie, że telefon wykonuje zadania szybciej, niż mu je zlecam! Ostatnio korzystam z Galaxy S24 Ultra, to też topowy model, ale w porównaniu do ASUSa nie wydaje się aż taki szybki – i nie chodzi tu o sprzęt, ale o animacje oprogramowania, które w Samsungu są wolniejsze. A w ROG Phone je można nawet dostosować pod swój gust!
Przeczytaj także: Recenzja smartfona Samsung Galaxy S24 Ultra: AI to moc, ale co stało się z zoomem?
Mocny procesor to fajnie, ale on mocno się nagrzewa. Chłodzenie jest bardzo ważnym elementem w przypadku gamingowych smartfonów. Sprzęt w obudowie ROG Phone 8 jest umiejscowiony w specjalny sposób – po środku, a do SoC przylega warstwa miedzianego radiatora. Nazywa się Rapid Cooling Conductor i znajduje się na warstwie azotku boru, który odprowadza ciepło z płyty głównej na tylny panel. I od razu to poczujesz podczas intensywnej pracy – tylny panel zauważalnie się nagrzewa (boczne krawędzie zresztą też).
Podczas gier, telefon da się trzymać w rękach, ale w trakcie testów obciążeniowych i benchmarków robi się tak gorący, że można nim prasować ubrania (nie przesadzam!). Nie należy jednak mylić przyczyny ze skutkiem. Tylny panel bardzo się nagrzewa akurat dlatego, że system odprowadza ciepło z procesora na tylny panel – w przypadku telefonu gamingowego jest to ważniejsze niż wygoda „trzymania”.
I właśnie z tego powodu w zestawie z ROG Phone 8 znajduje się AeroActive Cooler X. Przylega do tylnego panelu i odprowadza z niego ciepło.
Wróćmy jednak do testów. Ogólnie rzecz biorąc, pomimo przegrzania obudowy, układ chłodzenia ROG Phone 8/8 Pro jest skuteczny. W teście obciążeniowym procesor trzyma się przez pierwsze 20-30 minut i zmniejsza swoją moc szczytową tylko o 7-9%. Co więcej, nie ma większego znaczenia, czy test zostanie przeprowadzony z Aeroactive Cooler czy bez, co wskazuje na jakość układu chłodzenia.
Jeśli „dręczysz” telefon przy stałym 100% obciążeniu przez ponad godzinę, wówczas throttling (zmniejszenie wydajności procesora z powodu przegrania się) osiągnie ~50%. To znacząca liczba, ale trzeba mieć na uwadze, że żadna gra, nawet z najlepszą grafiką, nie jest w stanie stale obciążać procesor w 100%, wyjątkiem są, jak się dowiedzieliśmy, wymagające stress-testy. Podczas grania telefon nigdy się nie przegrzał do tego stopnia, że nie mogłam go trzymać.
Akcesorium chłodzące są dostarczane z telefonami ASUS ROG już od dłuższego czasu. Dotyczy to wersji Pro; w razie potrzeby możesz kupić akcesorium osobno (al tanio nie będzie).
AeroActive Cooler od ASUS przeszedł najbardziej dramatyczne zmiany wraz z wprowadzeniem aktywnego elementu chłodzącego Peltiera, co miało miejsce w szóstej generacji. No więc AeroActive Cooler X jest wyposażony nie tylko w wentylator rozpraszający ciepło, ale także w ten element – a dokładnie konwerter termoelektryczny, który wykorzystuje prąd, sprawiając, że jedna jego strona jest zimna, a druga gorąca.
Działa to skutecznie – wystarczy dotknąć wewnętrznego panelu działającego chłodzenia – będzie zimny jak metal (i w rzeczywistości pod powłoką typu soft-touch znajduje się miedziana blaszka). Właśnie tego potrzebuje tylny panel ROG Phone 8 podczas obciążeń. Technicznie rzecz biorąc, design chłodnicy nie ma na celu prostego odprowadzania ciepła z tyłu telefonu, jego główna misja to aktywne chłodzenie.
AeroActive Cooler X wygląda jak nakładka i łączy się z telefonem za pomocą bocznego złącza Type-C. Szczelne połączenie ułatwia montaż i demontaż akcesorium chłodzącego. Cooler posiada wyjście USB Type-C – powiela ono funkcje złącza w telefonie. Jest też wyjście audio 3,5 mm i klawisz włączenia/blokowania telefonu.
Urządzenie posiada programowalne przyciski AirTriggers. Świetnie klikają i działają dookólnie, co oznacza, że możesz je klikać w dowolnym miejscu i w dowolnym kierunku. Zaznaczę, że poprzedni model Aeroactive Cooler mial więcej przycisków, wiec znowu uproszczenie.
AeroActive Cooler 8 ma własne podświetlenie RGB. Po zainstalowaniu akcesorium na ROG Phone 8, podświetlenie będzie takie samo jak w telefonie. W przypadku ROG Phone 8 Pro – będziesz mógł skonfigurować podświetlenie.
Kolejnym elementem jest wysuwana podstawka. Doskonale podtrzymuje telefon, jednak nie da się regulować kąta nachylenia. Ale jest pewne niedosiągnięcie – jeśli kabel jest podłączony do cooler’u, postawić telefon już się nie da. Podczas testów wydajności musiałam go trzymać na krawędzi szafki, jak na zdjęciu poniżej.
AeroActive Cooler X ma własne menu ustawień w aplikacji Armoury Crate.
Dostępne są ustawienia podświetlenia oraz 4 tryby pracy. Dwa pierwsze to Smart (automatyczne) i Cool (wykorzystuje tylko wentylator do odprowadzania ciepła). Te mocniejsze – Frosty i Frozen – wykorzystują zarówno wentylator, jak i element Peltiera.
Tryb Frosty aktywuje element Peltiera przy mniejszym prądzie i bierze tyle, ile jest w stanie zapewnić sam smartfon. W trybie Frozen akcesorium chłodzące wymaga połączenia kabla zasilającego.
Nie mogę powiedzieć, że praca układu chłodzenia jest cicha, ale w trybie minimalnym w niczym nie przeszkadza. W trybach Frosty i Frozen hałas jest zauważalny, ale nie taki jak mocne wentylatory komputerowe. Jeśli będziesz słuchał muzyki przez głośniki lub założysz słuchawki, nie usłyszysz rozpraszających dźwięków. Dodatkowo, w ustawieniach istnieje możliwość wyłączenia chłodzenia, gdy mikrofon jest aktywny.
I główne pytanie brzmi: czy chłodzenie jest skuteczne? Tak, bardzo! Pod dużym obciążeniem telefon z połączonym Aeroactive Cooler X będzie nadal ciepły, ale nie przegrzeje się. Dobrze ilustruje to przykład testu warunków skrajnych – bez aktywnego chłodzenia telefon traci 50% mocy po pół godzinie maksymalnego obciążenia, a z nim – nie więcej niż 10%.
Czytaj także: Recenzja ASUS ROG Strix Scar 16 G634: Szybszy, lepszy, większy
Zainstalowałam na smartfonie wszystkie popularne gry, skupiając się na tych, które wymagają najwięcej zasobów. Myślę, że nikt nie będzie zaskoczony, jeśli powiem, że wszystko działa szybko i sprawnie, nawet jeśli ustawisz grafikę na maksimum.
ROG Phone 8 obsługuje nawet technologię Ray Tracing (metodę generowania obrazów wykorzystującą modelowanie ścieżki światła jako pojedynczych promieni, co pozwala uzyskać realistyczne efekty wizualne – odbicia, załamania światła i cienie). Jak dotąd istnieje niewiele gier, w których można tę opcję znaleźć, ale jest taka możliwość na przykład w War Thunder – i różnica jest zauważalna.
Wirtualne klawisze dotykowe działają świetnie; poniżej omówimy ich konfigurowanie i gamingowe funkcje.
Przeczytaj także: Recenzja smartfona POCO X6 Pro. Stworzony, by podbić świat
Poprzednie telefony ROG mogły być szybkie i wydajne, ale nie wyróżniały się niczym szczególnym pod względem możliwości fotograficznych. Może nie było to krytyczne dla graczy, ale jeśli płacisz poważną kwotę za smartfon, to chcesz dostać „wszystko na raz”, prawda? Ogólnie rzecz biorąc, ASUS poważnie popracował nad “fotografią” i prawie wszystko tu zmienił.
Główny moduł to 50 MP Sony IMX890 1/1.56″ z systemem stabilizacji zawieszenia gimbala (hybrydowy Gimble Stabilizer 3.0). Jest też teleobiektyw 32 MP (Samsung JD1SM15) ze stabilizacją optyczną, 3x zoomem optycznym i 30x cyfrowym. Aparat szerokokątny – 13 Mpix z kątem widzenia 120 stopni, prosty sensor, który nie ma nawet autofokusa.
Jeśli chodzi o jakość zdjęć, wszystko jest dobre, szczególnie przy wystarczającym oświetleniu. Wyraźne, soczyste obrazy, z przyjemnym odwzorowaniem kolorów i doskonałym zakresem dynamicznym.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA Z ROG PHONE W ORYGINALNYM ROZMIARZE – W TYM FOLDERZE
Jedyne na co chciałabym zwrócić uwagę – to, że obiektyw nie pozwala na bliskie fotografowanie obiektów, zatem aby wyraźnie ustawić ostrość, trzeba odsunąć aparat o około 10 cm. Nie ma też trybu makro.
Interfejs aparatu ma kilka poziomów powiększenia – 2x, 3x, 8x, 10x, 30x. Począwszy od 3x, w grę wchodzi zaawansowany teleobiektyw. ASUS obiecuje nawet 10-krotny jakościowy zoom Hyper Clarity AI. Nie jest to oczywiście Galaxy S24 Ultra, ale jakość foto z zoomem jest naprawdę dobra i widać, że przetwarzanie AI spoko sobie radzi. Oto kilka przykładów:
Co do fotografii nocnej – nie nazwałabym ją idealną. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się ok, jednak jest pewna ilość szumu, sporo post-processingu i świecące się elementy nie są najlepiej przetwarzane – może być lepiej. Poza tym, robienie zdjęć w ciemności zajmuje czas – trzeba przytrzymać telefon w bezruchu przez około 3 sekundy (a jeśli jest bardzo mało światła, nawet dłużej).
Mamy ciekawy tryb fotografowania ze świecącymi „ogonami”, możesz wybierać różne efekty:
Przejdźmy do obiektywu szerokokątnego. Nie mam mu nic do zarzucenia – zdjęcia są przyjemne, wyraźne, szczegółowe, z minimalnymi różnicami w oddawaniu barw względem głównego aparatu. W ciemności wynik jest nieco gorszy, ale ten fakt nie zaskoczył. Przykłady zdjęć z modułu szerokokątnego po prawej stronie:
WSZYSTKIE ZDJĘCIA Z ROG PHONE W ORYGINALNYM ROZMIARZE – W TYM FOLDERZE
ROG 8/8 Pro może nagrywać wideo z prędkością do 8K przy 24 klatkach na sekundę. W przypadku rozdzielczości HD, FHD i 4K dostępna jest prędkość 60 lub 30 klatek na sekundę. Jest tryb HDR, ale nie będzie w nim dostępnych opcji 60 kl./s i 8K. Ogólnie rzecz biorąc, jakość wideo jest doskonała, nawet w ciemności – klarowność, odwzorowanie kolorów, dynamika. Radziłabym nagrywać w rozdzielczości FHD lub 4K, w 8K nie uzyskasz dużo więcej szczegółów, a pliki będą dużo ważyć, a samo wideo z pewnością będzie mniej płynne. Przykładowe filmy możesz obejrzeć na naszym YouTube lub po prostu w tym folderze.
Dostępny jest tryb HyperSteady, który działa tylko w rozdzielczości FullHD, ale współpracuje zarówno z aparatem głównym, jak i szerokokątnym. W poniższym przykładzie najpierw skakałam, a potem pobiegłam, rezultat w porządku:
Pozostaje omówić jak sobie radzi 32 MP-owy aparat do selfie. Pozwala fotografować „bliżej” i „dalej” (kąt widzenia 73 lub 90 stopni), jakość zdjęć jest doskonała – dużo szczegółów, dobry koloryt skóry. Nie zabrakło oczywiście opcji wygładzania krawędzi i upiększania oraz przyzwoitego trybu portretowego.
Interfejs aparatu posiada mnóstwo przydatnych funkcji, wszystko jest uporządkowane, nie ma chaosu i to plus. Dostępny jest również tryb Pro, w tym do wideo.
Przeczytaj także: Recenzja Nothing Phone 2: Najbardziej oryginalny telefon na rynku
Smartfon działa na systemie Android 14 z powłoką ASUS ROG UI. Powłoka zawsze miała własny styl z wyróżniającymi się animacjami i ikonami. I ta tendencja nie uległa zmianie.
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy, jest czarny interfejs. Dzięki niemu ramki ekranu w ogóle nie są widoczne. Ikony aplikacji ASUSa są stylizowane – czarne z kolorowymi elementami, reszta – takie jakie są, ale zauważmy, je mają jedną formę. Białe ikony aplikacji Google na czarnym tle w polaczeniu z czarnymi ikonami ASUS wyglądają raczej mało estetycznie.
Jeśli to Ci dręczy, polecam przełączyć się na jasny motyw z okrągłymi ikonami. Jest też opcja przestawienia się na “czysty” Android.
Istnieje aplikacja z różnymi motywami, z których większość ma gamingowe ukierunkowanie. Mamy płatne i bezpłatne opcje.
Główną cechą powłoki jest to, że można w niej skonfigurować WSZYSTKO. Dowolna funkcja, nawet prędkość każdej animacji, jak już wcześniej się dowiedzieliśmy. Może się nawet wydawać, że wszystkiego jest za dużo (jakbyś sterował reaktorem jądrowym). Jeśli nie podoba Ci się styl ROG lub chcesz na chwilę go wyłączyć, możesz w ustawieniach przejść na standardowy system Android. Lub można nie zmieniać powłoki, ale na przykład tylko styl kurtyny ustawień i powiadomień, regulacji głośności, ekran połączenia i tak dalej. W karuzeli znajduje się wiele zrzutów ekranu:
Nie zabrakło także gestów sterujących (m.in. dwukrotne dotknięcie, przesuwanie telefonu w przestrzeni, rysowanie znaków na ekranie, ustawienia dotknięć wirtualnych klawiszy AirTriggers w celu aktywowania różnych akcji), boczne menu umożliwiające wywoływanie programów w trybie okienkowym, podzielony ekran, aplikacja do optymalizacji i czyszczenia pamięci, tworzenia klonów aplikacji i gier i tak dalej.
Istnieje nawet możliwość stworzenia tapety AI, wystarczy podać systemowi obiekt, schemat kolorów i tło.
Zapoznać się ze wszystkimi możliwościami powłoki ROG UI wydaje się być nierealne. Kiedy myślałam, że już o wszystkim się dowiedziałam, postanowiłam przejrzeć recenzje na innych stronach i znalazłam w nich nowe ciekawe drobiazgi! Ale nie przedłużajmy i tak ogromnej recenzji, przejdźmy do dwóch najważniejszych aplikacji dla graczy.
Zauważę również, że modele z serii ROG 8 otrzymają dwie główne aktualizacje systemu operacyjnego i 4 lata poprawek bezpieczeństwa. Nie tak długo, jak u konkurencji, ale przynajmniej coś.
Przeczytaj także: Recenzja smartfona Samsung Galaxy S23 FE. Prawie flagowiec?
Mamy do czynienia z telefonem gamingowym, więc główną rolę odgrywa asystent gier Game Genie, który uruchamia się przesunięciem z rogu ekranu, a przy uruchomieniu dowolnej gry automatycznie optymalizuje jej ustawienia.
W interfejsie Game Genie możesz zmienić przydatne ustawienia, wybrać tryb pracy telefonu, sprawdzić temperaturę i obciążenie procesora, zoptymalizować system, rozpocząć nagrywanie rozgrywki i tak dalej.
Tutaj da się skonfigurować także działanie klawiszy wirtualnych i sterowanie gestami. Jeśli jest podłączony AeroActive Cooler X, konfigurowane są także jego przyciski. Sama aplikacja GameGenie posiada mnóstwo ustawień.
Game Genie ułatwia tworzenie i nagrywanie makr (od angielskiego macro, automatycznych kombinacji akcji dla konkretnych gier). Można utworzyć wiele makr i przypisać je do przycisków sterujących, takich jak AirTriggers lub do narzędzi innych firm.
W przypadku niektórych gier (np. Genshin Impact) dostępne są gotowe makra, które pozwalają szybko zebrać broń, pominąć dialogi lub nauczyć bohatera nowych rzeczy. Istnieją również gotowe ustawienia dla klawiszy wirtualnych, wszystko to nazywa się X Sense 2.0.
Ale najlepsze tutaj to Key Mapping, zaawansowany interfejs do mapowania klawiszy ekranowych na fizyczne! D-pady, dowolne przyciski i suwaki – wszystko działa idealnie.
Jest również opcja mapowania wibracji. Pozwala użytkownikowi przypisać określone obszary ekranu dotykowego do wibracji, co jeszcze bardziej zanurza cię w grę.
Dostępny jest również ciekawy tryb Background mode. Pozwala na pozostawienie gry działającej w tle, podczas gdy ona nadal będzie miała dostęp do sieci. Jest nawet opcja uruchomienia makra w grze i pozostawienia go w tle, aby zautomatyzować niektóre zadania.
Jak widać możliwości są niemal nieograniczone. Ale przejdźmy do…
Armoury Crate to aplikacja, którą znajdziemy także na laptopach ASUS. To swoiste „serce” gamingowego smartfona, w którym skonfigurujesz wszystkie ważne funkcje – od wydajności po zachowania gadżetu w konkretnych grach i działania akcesoriów.
Pierwsza zakładka to biblioteka gier. Dla każdej gry dostępne są scenariusze – da się wybrać wydajność, skonfigurować tryb działania wirtualnych przycisków, mapowanie, makra, tryb wyświetlania (ukrywać przednią kamerę lub nie).
Jak widać na zrzutach ekranu, WSZYSTKO można dostosować według własnych potrzeb, w tym poziomy czułości sterowania, funkcje procesora graficznego i chipsetu – coś niesamowitego!
Ale jeszcze bardziej niesamowite jest zaawansowane dostrajanie gier (rozdział Advanced gaming tuning). To jest to, co naprawdę wyróżnia ASUS ROG Phone od reszty. Znajdziesz tam długie menu wartości systemowych dla wewnętrznych modułów telefonu. Pobierane są bezpośrednio z folderu /sys/, do którego zwykle nie da się dotrzeć bez root-uprawnień.
Nie oznacza to, że staniesz się hackerem dla własnego telefonu i coś zepsujesz (wszystkie działania jednak są ograniczone oraz przycisk przywracania wartości domyślnych zawsze przyjdzie na ratunek), ale polecam udać się tam tylko wtedy, gdy rozumiesz, co konkretnie chcesz robisz. A jeśli wiesz i celowo w to się zagłębisz, to możesz osiągnąć niesamowite wyniki. Na przykład, jeśli dana gra nie opiera się w dużym stopniu na taktowaniu najpotężniejszego rdzenia, ale rozkłada obciążenie na mniejsze rdzenie, możesz obniżyć częstotliwości głównego rdzenia procesora, oszczędzać baterię i zmniejszać nagrzewanie się telefonu podczas grania. Wiem to w teorii – przyznaję szczerze, że nie próbowałam.
Główną zakładką Armoury Crate jest „Konsola”. Tutaj zobaczysz informacje o stanie telefonu i wybierzesz tryb pracy – najbardziej produktywny X Mode, dynamiczny (telefon sam dostosowuje się do zadań) i ultra-wytrzymały (w celu oszczędzania baterii). Tryby, z wyjątkiem dynamicznego, można w szerokim zakresie dostosowywać.
Armoury Crate konfiguruje także podświetlenie, chłodzenie AeroActive Cooler, możliwości Game Genie (w tym m.in. kolejność ikon na panelach), położenie obrazu względem przedniej kamery oraz wirtualne przyciski AirTriggers.
Trzecia zakładka w Armoury Crate to rekomendacje gier.
Przeczytaj także: Dlaczego sprzedałam iPhone 14 Pro Max i kupiłam Galaxy S23 Ultra
ASUS ROG Phone 8/8 Pro obsługuje 5G (Dual SIM), trójzakresowe Wi-Fi a/b/g/n/ac/ax/be, Wi-Fi 7. Smartfon ma trzy anteny Wi-Fi z obsługą 2×2 MIMO i inteligentne przełączanie dla lepszego sygnału. Technologia HyperFusion umożliwia jednoczesne łączenie się z Wi-Fi i mobilną transmisją danych z automatycznym przełączaniem na bardziej stabilny sygnał.
Jest NFC do płatności, Bluetooth 5.3, wszystkie rodzaje nawigacji (dwuzakresowy GPS, GALILEO, BDS, QZSS, GLONASS, NavIC).
Telefon ma dwa złącza typu C. Zapewniają taką samą prędkość ładowania, ale dolny to standardowy USB 2.0, a boczny to USB 3.1 gen 2 z transmisją danych do 10 Gbps i obsługą DisplayPort 1.4 (wideo 4K@30Hz, 144p@75Hz lub 1080p przy 144 Hz).
Firma ASUS zawsze kładła duży nacisk na żywotność baterii w serii ROG Phone. Pojemność baterii w ósmej generacji nie jest tak duża, jak w siódmej (było 6000 mAh), ale 5500 mAh też jest dobrym wynikiem w porównaniu do średniej wartości na rynku. Ponadto nie zapominaj, że telefon stał się cieńszy i lżejszy niż jego poprzednik.
Przy normalnym, codziennym użytkowaniu (bez „ciężkich” gier) telefon wytrzyma cały dzień bez żadnych problemów, a na wieczór zostanie mu jeszcze zapas. Nasze testy wykazały, że wytrzyma około 14 godzin przeglądania stron internetowych i 19 godzin ciągłego oglądania wideo przy ponadprzeciętnej jasności. Dane są niemal takie same, jak w przypadku ubiegłorocznego ROG Phone 7 (choć on ma mocniejszy akumulator), lepiej od Samsunga Galaxy S23 / S24 Ultra i OnePlus 12, a dłuższą pracę oferuje tylko iPhone 15 Pro Max.
W popularnym teście baterii PCMark, ROG Phone 8 Pro uzyskał aż 21 godzin i 18 minut, czyli działał dwukrotnie dłużej niż przeciętny smartfon na rynku z baterią 5000 mAh. Jestem pod wrażeniem!
Jeśli chodzi o wymagające gry, lepiej nie odchodzić daleko od gniazdka, bo telefon będzie się grzał się i rozładuje w ciagu 3-4 godzin. Podczas takich sesji polecam cooler oraz opcje ”przelotowego” ładowania, o czym będzie niżej.
Smartfon obsługuje standard ładowania ASUS HyperCharge, zgodny z Power Delivery 3.0 i Quick Charge 3.0/5.0. Obydwa porty USB w telefonie obsługują tę samą prędkość ładowania wynoszącą 65 W.
Telefon ładuje się od zera do 100% w około 40 minut, co jest zgodne z zapewnieniami producenta. W ciągu 15 minut zbiera się 45% baterii, w ciągu pół godziny – około 80%.
Poprzednie modele telefonów ASUS ROG nie posiadały funkcji ładowania bezprzewodowego i – wreszcie mamy to! Moc wynosi 15 W, ale nie ma możliwości odwrotnego ładowania bezprzewodowego.
Ustawienia w ROG Phone 8 są strasznie rozbudowane, dotyczy to także baterii. Aplikacja Armoury Crate oferuje trzy główne tryby pracy systemu – X Mode, Dynamiczny i Ultra wytrzymały. Pierwszy skupia się na mocy i w związku z tym nie oszczędza baterii w ogóle, drugi to tryb zrównoważony do codziennego użytku, zaś trzeci stawia na oszczędzaniu. Każdy tryb, oprócz dynamicznego, jest konfigurowalny. A „Ultra-długotrwały” może pracować według harmonogramu, na przykład w nocy.
Ponadto istnieje osobne menu dla „dbania o baterię”. Pozwala ograniczyć ładowanie bez doprowadzania go do 100%, co wydłuża żywotność akumulatora. Tutaj możesz także ustawić przedział czasowy, w którym ładowanie do maksimum będzie ograniczone (prawie nie będzie sytuacji, gdy telefon jest ciągle podładowywany do 100%, ale przy tym nie używany) – doskonała opcja na noc.
Możesz także wyłączyć szybkie ładowanie. Podczas tego typu ładowania ROG Phone 8 zauważalnie się nagrzewa (w trakcie gier oczywiście też), a nadmierne ciepło jest szkodliwe dla akumulatorów. „Stabilne ładowanie” dostępne jest w dwóch wersjach – zwykłej i ultrastabilnej ze stopniowo zmniejszającymi się limitami mocy.
I wreszcie ROG Phone 8 ma menu wyboru trybu ładowania. Dostępne są trzy opcje – ładowanie standardowe, przelotowe (pass-through) i inteligentne przelotowe.
Przelotowe ma miejsce wtedy, gdy energia elektryczna przesyłana tylko do bieżącego zasilania systemu, bez doładowania akumulatora. Inteligentne – telefon sam zdecyduje, kiedy ładować system “przelotnie”, a kiedy zacząć “karmić” baterię.
Ładowanie przelotowe to świetna rzecz dla telefonu gamingowego, pozwalająca cieszyć się wielogodzinnymi sesjami grania bez szkody dla baterii.
Przeczytaj także: Recenzja i test Motorola razr 40: Co potrafi najtańszy składak?
Tworząc serię ROG, ASUS zawsze skupiał się na jakości dźwięku. Jednak w ósmej generacji nastąpiło pewne uproszczenie: ramki ekranu stały się mniejsze i nie da się już tak jak wcześniej umieścić w ich pobliżu mocnych głośników. Podejście jest więc teraz takie samo, jak w większości innych modeli – jeden głośnik na dole, a rolę drugiego pełni mały głośnik do rozmów. Jednak dźwięk nie uległ pogorszeniu. Nadal jest głośno, potężnie i obszernie!
ASUS współpracuje z DIRAC, więc ROG Phone 8 posiada certyfikat Hi-Res Audio i Hi-Res Audio Wireless, dostępny jest przestrzenny wzmacniacz audio dla słuchawek Dirac Virtuo. Po włączeniu tej opcji, dźwięk wydaje się pochodzić z pary wysokiej jakości głośników stereo znajdujących się przed tobą, a nie ze słuchawek!
Można też podłączyć słuchawki przewodowe – rzadko kiedy flagowiec na to pozwala. A jeśli już dawno przestawiłeś się na opcję bezprzewodową, będziesz zadowolony z obsługi kodeków Bluetooth aptX Adaptive, aptX Low Latency, aptX Lossless Audio, LDAC i AAC.
Ustawienia dźwięku znajdują sią w pozycji menu AudioWizard. Będziesz miał dostęp do 10-pasmowego korektora i czterech presetów: Dynamiczny, Muzyka, Kino, Gry.
Tryb muzyczny jest przeznaczony do użytku ogólnego, kinowy zapewnia szerszą scenę dźwiękową oraz wzmacnia basy i wokale. Tryb gry ma najszerszą scenę dźwiękową i wzmacnia małe dźwięki, takie jak kroki i wysokie częstotliwości, aby uzyskać lepsze i bardziej wnikliwe poczucie przestrzeni. Domyślnie aktywny, tryb dynamiczny, automatycznie przełącza się pomiędzy dostępnymi opcjami.
Warto wspomnieć o nowej technologii ASUS AI Noise Cancellation. Można ją używać do tłumienia hałasu podczas rozmów telefonicznych – zarówno zwykłych, jak i w dowolnym komunikatorze, a także podczas gier. System jest dwukierunkowy, szumy są eliminowane zarówno z dźwięku przychodzącego, jak i wychodzącego. Żeby go aktywować – wejdź w menu połączeń (sekcja Sieć i Internet).
Nie sposób nie wspomnieć o haptyce – mowa tu o wibracjach, których w systemie jest mnóstwo i które reagują na takie czynności jak, na przykład, przewijanie menu. Ale najważniejsze, do czego potrzebujemy dobrego sprzężenia zwrotnego, są gry. ROG Phone 8 przypomina dobry joystick – haptyka jest bardzo przyjemna. Ponownie porównam model do “króla flagowców” Galaxy S24 Ultra – jego silnik wibracyjny jest uznawany za dobry, ale nie tak dobry, jak w ASUS. Oto kolejny drobiazg, który wyróżnia przemyślany smartfon gamingowy.
Wcześniej nie testowałam modeli z serii ROG Phone i przyznam, że nie będąc graczem, byłam sceptycznie nastawiona do tego modelu. Cóż może mi zaoferować telefon do gier w porównaniu z pełnoprawnymi flagowcami, do których jestem przyzwyczajona? Okazuje się, że dużo wszystkiego. O ile wcześniej ROG Phone były „stricte” telefonami gamingowymi o specyficznym wyglądzie, to ROG Phone 8 jest już raczej solidnym smartfonem premium, który między innymi świetnie sprawdzi się w grach.
Bohater recenzji wyróżnia się kompaktową obudową, doskonałymi materiałami i stopniem ochrony IP68. Wyświetlacz LTPO AMOLED o częstotliwości odświeżania do 165 Hz i maksymalnej jasności 2500 nitów jest niesamowity. Aparaty może nie są najlepsze na rynku, ale robią doskonałe zdjęcia i wyróżniają się mocną stabilizacją optyczną. Żywotność baterii jest godna wielkiego podziwu, a ładowanie dość szybkie. Jednocześnie smartfon obsługuje ładowanie bezprzewodowe (poprzednie generacje tego nie miały) i wiele opcji oszczędzania żywotności baterii, w tym możliwość ładowania “przelotowego”.
O wydajności nie trzeba nawet pisać – szybszego telefonu na rynku nie ma. Układ chłodzenia bardzo wydajny, throttling występuje przynajmniej nie od razu. Oprogramowanie jest doskonale zoptymalizowane i działa błyskawicznie! Jeśli nie podoba Ci się styl ROG, możesz przełączyć się na jasny motyw ze zwykłym ikonami lub nawet na standardowy Android. A ile mamy różnych ustawień – nie do opisania, w tym nawet korekcja działania rdzeni procesora poprzez pliki systemowe! Do tego dochodzi kilka miłych drobiazgów – podświetlenie LED na “pleckach”, wirtualny wskaźnik powiadomień w rogu ekranu, doskonała haptyka, wirtualne klawisze do gier.
Krótko mówiąc, smartfon jest znakomity. Jeśli w przyszłym roku (co ma nastąpić, według wycieków) Samsung całkowicie zrezygnuje z procesorów Qualcomm na rzecz swoich Exynos, to jest szansa, że moim nowym flagowcem będzie udany ASUS ROG Phone, nawet biorąc pod uwagę fakt, że nie jestem graczem!
Przeczytaj także:
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko
Leave a Reply