Znalezienie zewnętrznego monitora zasilanego bateryjnie zajęło mi dużo więcej czasu, niż myślałem. Szukałem go prawie rok. A kiedy w końcu znalazłem, dostałem nawet więcej, niż się spodziewałem. Ponieważ sama nazwa mówi za siebie – UPERFECT X Pro LapDock.
Firmę UPERFECT znam przez to, że ma dobry hub, a także… Właśnie to, że posiada chyba najbardziej uniwersalny kabel, jaki kiedykolwiek widziałem.
USB typu C, microUSB, Lightning, USB typu A i HDMI. JEDNOCZEŚNIE. Nie wyobrażam sobie ani maksymalnej mocy – pewnie 100 W, ani długości – bo danych technicznych nie ma na tej stronie. Ale kabel najprawdopodobniej obsługuje MHL.
Monitor jest dostarczany w zwykłym pudełku bez prawie żadnych znaków identyfikacyjnych i tekstu. Ani tabliczki znamionowej z cechami, ani marketingowych dodatków, zupełny minimalizm.
Wewnątrz – sam monitor, a także pudełko z BARDZO dużą ilością kabli i zasilaczem. Zaznaczam, że wszystkie kable dostarczane są w osobnych blistrach. Jest ich wiele – dla prawie każdego złącza monitora. A zasilacz jest dość mocny.
W wolnej sprzedaży taki model kosztuje $450, ale mogą pojawić się również rabaty. Do tego jest wersje o rozdzielczości 4K lub Full HD. Ten ostatni jest tańszy o $50.
Czytaj też: Recenzja Lenovo Tab P11: Tablet z potencjałem?
Jeśli mam oceniać wygląd zewnętrzny monitora – 9 na 10. Po prostu piękność. Obudowa jest metalowa, ze ściętymi rogami i z szarą powłoką na powierzchni. W ogóle wszystko wygląda stabilne, nic się nie ugina, monitor wygodnie leży w dłoniach i pewnie stoi na stole dzięki metalowej nodze.
Metalowa noga jest dobrze wykonana, zapobiega przesuwaniu się monitora i jest przytrzymywana przez magnes i zakrywa wszystkie złącza, chroniąc je przed kurzem, wilgocią i innymi zewnętrznymi czynnikami.
UPERFECT X Pro LapDock 15,6 waży nieco ponad kilogram. Wymiary są właściwie takie same jak 15,6-calowego monitora, ramki są dość cienkie, a sama grubość w największej części to zaledwie 12,5 mm.
Czytaj też: Recenzja laptopa Huawei MateBook 14s — 90 Hz i wspaniały design
Od razu zwracam uwagę na częstotliwość odświeżania 60 Hz, pokrycie 72% sRGB i szczytową jasność 300 nitów. Właściwie typowe cechy ekranu laptopa budżetowego. Widziałem jednak dużo gorsze w znacznie droższych modelach.
Monitor włącza się automatycznie po podłączeniu przez Type-C lub HDMI. Można go jednak włączyć ręcznie za pomocą plastikowego przełącznika obok OTG Type-C.
Menu jest wywoływane również przez przełącznik, pojedynczym naciśnięciem. Z kolei długie naciśnięcie wyłącza monitor. Menu posiada minimum elementów, ale jest dość ciekawe – głównie dlatego, że nie ma wyjaśnienia wszystkiego w instrukcji.
Wśród “niespodzianek” – obsługa AMD FreeSync, ustawienie formatów obrazu i HDR, jak sugeruje Google, ST.2084, czyli bez metadanych. Co zaskakuje, po podłączeniu jako drugi monitor czujnik w UPERFEC X Pro działa… jako touchpad dla głównego. Nie wiem dlaczego, a dodatkowy przewodnik nie rozwiązał tego problemu. Swoją drogą tak – jest dodatkowy poradnik, link znajdziesz tutaj.
Stamtąd zaczerpnąłem większość informacji, ale zauważam, że miejscami są one trochę niedokładne. Na przykład pomylone są punkty wskaźnika ładowania i przełącznika ładowania z monitora.
Jeśli chodzi o czas pracy, urządzenie działa przez 4 godziny na szczytowej jasności. Monitor ładuje się w około godzinę i działa bez problemów przy ładowaniu np. z powerbanku. To znaczy tak, idealną konfiguracją byłby laptop, taki jak ASUS ROG Flow X13, plus ten monitor i power bank ZMI 200 W – trochę kabli i do pracy przenośnej byłoby to bardzo ciekawe połączenie.
Czytaj też: Recenzja Lenovo Yoga Tab 13 – Tablet czy telewizor?
Jak można zauważyć, monitor dostarczany jest z klawiaturą. Niestety mogę mówić tylko o jej cechach zewnętrznych. Czemu? Ponieważ działa tylko wtedy, gdy włączony jest tryb pulpitu. A on działa tylko po podłączeniu smartfonów Samsung i Huawei.
Nie mam w rękach ani tego, ani drugiego smartfona. Dlatego powiem tylko o jakości klawiatury.
Ogólnie jest niezła, stosunkowo wygodna. Touchpad jest mały, ale szeroki, gładki i przyjemny w dotyku. Klawisze są wklęsłe, ale nie wszędzie – na przykład strzałki są płaskie. Jest też przycisk Fn, legenda pod nim jest słabo czytelna. Nie ma podświetlenia.
Naciśnięcia klawiszy są miękkie, a pisanie jest ogólnie wygodne.
Pozytywną rzeczą jest mocowanie magnetyczne monitora, BARDZO wysokiej jakości.
Monitor ma wystarczającą ilość złącz – trzy USB Type-C, jedno mini-HDMI i mini-jack 3,5 mm. Dwa Type-C znajdują się po lewej stronie, obok HDMI, jeden działa jako źródło zasilania (obok jest wskaźnik diodowy), drugi to połączenie protokołu DeX/EMUI Desktop.
W przyszłości nazwiemy go głównym.
Drugie USB jest tylko z funkcją OTG. Dokładniej, jest w stanie współpracować z klawiaturami/myszkami/pamięciami flash, a nawet z ładowaniem smartfona. Bo tak, UPERFEC X Pro ma baterię o pojemności 7000 mAh! A ładowanie jest dość szybkie, maksymalnie 33 W.
Właściwie jak moc zasilacza. I tak, oznacza to, że smartfon można ładować z monitora przez dwa złącza.
Czytaj także: Recenzja ASUS Vivobook 13 Slate OLED: tablet-laptop z dobrym ekranem
Niemal przed terminem publikacji udało mi się częściowo przetestować tryb desktopowy dzięki OnePlus 9 Pro. Tak, pozwalało to tylko na udostępnianie zdjęć z telefonu, ale udało mi się przetestować klawiaturę i touchpad.
Klawiatura okazała się nieidealną podczas pisania. Przełączniki są dość miękkie w naciśnięciu, co utrudnia sprawdzenie, czy trafiłeś właściwą literę, dlatego coraz więcej miałem błędy. Ale do touchpada nie ma skarg.
Jeśli chodzi o ogólną wygodę – UPERFECT X Pro może wyglądać zarówno lakonicznie, jak i elegancko, w przypadku podłączenia tylko jednego smartfona. Lub może być “zarośnięty” pendrive’ami, kablami i powerbankami, co jest opcjonalne, ale kto Cię powstrzyma? Nie ja – to na pewno.
Dotyczy to wyłącznie komponentu sprzętowego, za który odpowiada UPERFECT. A potem niestety jest komponent, za który odpowiada Google, OnePlus i wszyscy, którzy mogą. Po pierwsze, skrótów klawiaturowych do pisania… nadal nie można dostosowywać.
I to wszystko, myślę, ponieważ jeśli nie możesz płynnie przejść z laptopa z systemem Windows na pulpit z Androidem z pełnowymiarową klawiaturą, to w ogóle nie potrzebujesz pełnowymiarowej klawiatury. Zapomnij o niej.
Tak, istnieje kombinacja zmiany języka, ale zawsze będzie to Ctrl + Spacja. Oznacza to, że albo będziesz musiał przyzwyczaić się do dwóch ustawień, które wpłyną na szybkość pracy, ten fakt jest pewny, lub w ogóle tego nie używać.
Dalej – przyspieszenie prędkości ruchu kursora. Nie wyłącza się, prędkość nie jest regulowana. Jest powód, dla którego 99,9% użytkowników systemu Windows wyłącza akcelerację ruchu – ponieważ jest to nieprzyjemny proces. I wcale nie wypada lepiej w Androidzie.
To, podobnie jak problem z kombinacją do przełączania języków, można zrobić za pomocą programowych dodatków za pośrednictwem Google Play. Przyspieszenie kursora – przez SetEditor, System Table > Pointer Speed >zmień wskaźnik z 1 na 0.
A klawiaturę trzeba będzie skonfigurować za pomocą programów takich jak External Keyboard Helper Pro, ale w przypadku OnePlus 9 Pro – po prostu przestała działać. Ni wiem po co.
A wiesz, co jest najgorsze? Nie wierzę, że Huawei czy Samsung naprawiły tak drobne problemy. Małe dla nich, ale kluczowa dla mnie i tysięcy klientów.
Jest to po pierwsze przenośny monitor, po drugie – komputer stacjonarny z systemem Android. Jako przenośny monitor z baterią – opcja bardzo dobra. Trochę dziwny i nie wszędzie zgadza się z początkowymi specyfikacjami…
Ale mimo wszystko bardzo dobry wynik. Jako próbny wariant laptopa z Androidem opcja jest interesująca i obiecująca. Niestety sam Android nie jest pod tym względem zbyt dobry. Jednak będę miał nazieję, że Samsunga i Huawei zrobią wszystko, żeby zadowolić nawet takiego wymagającego użytkownika jak ja w przyszłości.
Na razie polecam UPERFECT X Pro LapDock. Firma ma tańsze modele bez modułu DeX, ale jeśli masz smartfon Huawei lub Samsung, to jako zapasowa opcja, jest świetna.
Przeczytaj także:
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie.
Leave a Reply