Śledzić nowe tendencje na rynku tabletów to ciekawe zajęcie. Tak, ciekawe. Mimo to że rynek rozwija się bardzo powoli, co roku ukazują się nowe modele. A jest to szczególnie interesujące, gdy niezwykłą nowość wypuszcza nie Apple – niekwestionowany lider – ale ktoś inny. To prawda, że najczęściej alternatywy wyglądają jak klony iPad. Ale w przypadku Yoga Tab 13 podobieństwa zaczynają się i kończą na tym, że oba tablety mają wyświetlacz i port USB Type-C…
Procesor | Qualcomm Snapdragon 870, 8 rdzeni, do 2,2 GHz |
System operacyjny | Android 11 |
Karta graficzna | Qualcomm Adreno 650 |
Wyświetlacz | 13″ LTPS (2160×1350), 400 nitów, częstotliwość odświeżania 60 Hz, 100% pokrycie sRGB, Dolby Vision, 10-punktowy interfejs dotykowy |
RAM | LPDDR5 8 GB |
Bateria |
*Na podstawie testów w narzędziu Google Power Load Test Tool. Wyniki mogą się różnić w zależności od warunków użytkowania. |
Pamięć | ROM do 256 GB |
System audio |
|
Kamera internetowa | 8 MP (ToF + RGB) |
Wymiary | 6,20-24,90 × 293,35 × 203,98 mm |
Waga | 803 g |
Kolor | Czarny |
Standardy sieci |
|
Porty i złącza |
|
Rysik | Lenovo Precision Pen 2 obsługiwany, ale nie jest obecny w zestawie |
Seria Yoga Tab jest pozycjonowana jako urządzenia premium, a Tab 13 jest jednym z najdroższych w linii. Ma jeszcze większy ekran niż iPad Pro, głośniki JBL z technologią Dolby Atmos, ekran 2K z obsługą Dolby Vision, Qualcomm Snapdragon 870 wcale nie jest zły. A głównymi konkurentami są iPad Air i iPad Pro 12.9, i to tylko dlatego, że absolutnie wszystkie urządzenia biorą przykład z nich. Jeśli mówimy o urządzeniach z Androidem, należy wspomnieć o Xiaomi Pad 5 Pro, Samsung Galaxy Tab S7 Plus i… no cóż, i tyle, tak sądzę. A w cenie ok. 2900 zł tablet jest bezpośrednio “umiejscowiony” w segmencie premium. Może cena jest trochę wygórowana jak dla Android gadżetu, ale spójrz na rozmiar ekranu – to 13 cali.
Czytaj także: Stacjonarny tablet: recenzja i test Lenovo Yoga Tab 11
W opakowaniu znajduje się tablet oraz pudełko z różnymi rzeczami. Producent cieszy użytkowników takimi akcesoriami jak: zasilacz (30 W) ze złączem USB-C, kabel HDMI na micro HDMI, USB-C na USB-C oraz adapter z USB-C na mini-jack.
Warto wspomnieć o tym, że gadżety Lenovo wyróżniają się unikatowym designem. Charakterystycznym elementem w Yoga Tab 13 jest grubsza podstawka i metalowa nóżka, którą można zamocować w dowolnej pozycji. To, co inne tablety zawsze otrzymują tylko dzięki osobnemu etui, jest już wbudowane w Yoga Tab 13 — da się ustawić tablet tak, jak tylko zechcesz.
Przeczytaj także: Recenzja Xiaomi Pad 5: po prostu świetny tablet
Zapewne dzisiaj najczęściej będziemy rozmawiać o „nóżce”. Używanie tabletu i ignorowanie podstawki to przestępstwo, zawsze z niej korzystałem. Lubię oglądać seriale, ustawienie urządzenia w stabilnym położeniu stwarza atmosferę prawdziwego kina domowego. Można zamienić tablet w dodatkowy monitor – nie bez powodu jest obecny micro HDMI! Podstawka to bardzo wygodny szczegół.
Zarówno nóżka, jak i dość spore wymiary tabletu podpowiadają, że nie jest to urządzenie przenośne, a raczej niewielki monitor/telewizor. Przy wadze 803 g (iPad Air waży prawie o połowę mniej) tablet nie można nazwać lekkim, a gdy trzyma się taką masywną konstrukcję w dłoniach, doznania po dłuższym czasie korzystania nie są przyjemne. Nie pomaga to, że ramki po lewej i prawej stronie są cienkie. Prowadzi to do tego, że dłoń często dotyka ekranu, paraliżując w ten sposób ekran dotykowy i przepływ pracy. Czy to krytyczne? Wcale nie – kwestia przyzwyczajenia. Ale – dowód na to, że “bezramowość” nie jest tak potrzebna urządzeniom takim jak tablety.
Zaznaczam, że Yoga Tab 13 nie jest idealnym rozwiązaniem dla ludzi kreatywnych. Tak, nóżka pozwalająca na nachylenie tabletu bezpośrednio do stołu to fajnie, ale rysik (Precision Pen 2, jest sprzedawany osobno, więc nie mogliśmy go przetestować) nie przymocowuje się do obudowy. Nie ma specjalnego magnesu.
Podstawka, która w złożonym stanie przylega do korpusu , nie jest jedyną osobliwością Yoga Tab 13. Podczas gdy duża część gadżetu jest wykonana z metalu (przecież to konieczne w przypadku drogiego tabletu), górna część tylnego panelu to miękka powierzchnia zrobiona z tkaniny. Pierwszy raz spotykam się z takim pomysłem i szczerze mówiąc, nie jestem pewien, czy ta decyzja ma logiczne uzasadnienie: wszystko wskazuje na to, że nawet krótkotrwałe użytkowanie zniszczy tę powierzchnię.
Spójrz na zdjęcie – ktoś używał już tabletu przede mną i widać to gołym okiem. To jest przykład tego, jak czasami eksperymenty nie odnoszą oczekiwanego sukcesu. Podejrzewam, że decyzja o wyborze materiału z tkaniny była podyktowana sporą wagą i kształtem urządzenia. Wolałbym raczej metal lub przynajmniej plastik.
Niestandardowy kształt ma również swoje wady. Po pierwsze, znalezienie etui to kolejne zadanie. Po drugie, nie ma wygodnych klawiatur, które można nosić ze sobą. Logitech Combo Touch czy Apple Magic Keyboard zamienia iPada w coś w rodzaju laptopa, ale w przypadku Lenovo Yoga Tab 13 taka transformacja jest niemożliwa. To zdecydowanie nie jest tablet do pracy i nauki.
Czytaj też: Recenzja i test realme Pad: pierwszy tablet od realme
Monumentalnemu tabletowi – monumentalny wyświetlacz. Albo nie? Mamy 13-calowy panel 2K, który jest jasny i wyraźny, zapewnia wygodną pracę lub rozrywkę. W zasadzie można go spokojnie porównać z iPad Air, ale ekran nie wytrzymuje już żadnych porównań z iPad Pro. To nie OLED, tylko LTPS, o częstotliwości 60 Hz. Raczej słaby poziom dla klasy premium. Szczególnie rozczarowujący jest brak OLED w multimedialnym tablecie – a właśnie tak Lenovo pozycjonuje nowy produkt.
Ograniczenie częstotliwości na poziomie 60 Hz niekorzystnie wyróżnia nowość wśród innych modeli, bo zarówno Galaxy Tab S7 Plus, jak i Xiaomi Pad 5 obsługują 120 Hz. Dlatego nie mogę polecić urządzenia miłośnikom gier, choć w tym przypadku, bardziej niż kiedykolwiek przydaje się podstawka – podłączasz kontroler i grasz.
Kilka osobistych obserwacji: Yoga Tab 13 porównuję głównie z moim iPad Air. iPad działa płynniej pomimo tego, że on też ma ekran 60 Hz. Interfejs Apple daje o sobie znać – wydaje się, że na Air wszystko jest szybkie i piękne, ale Android mniej przyjemny w obsłudze. I w tym sensie, nic się nie zmieniło przez ostatnie dziesięć lat – to samo mogłem napisać w 2012 roku.
Ale nie dyskutujmy o tym, czego tu nie ma, a wróćmy do tego, co jest. Na przykład, obsługa HDR i Dolby Vision, certyfikat TÜV, jasność 400 nitów, 100% pokrycie przestrzeni kolorów sRGB. Obraz jest stosunkowo jasny i przyjemny. Nie ma idealnego czarnego koloru, ale jak na tę matrycę wskaźniki są bardzo solidne.
Wspomniałem już o możliwości wykorzystania Yoga Tab 13 jako drugiego monitora. To na ogół jest jego główną zaletą – duży ekran, wygodna podstawka, a nawet złącze micro-HDMI.
Przeczytaj także: Recenzja 12-calowego tabletu Samsung Galaxy Tab S7 FE: mądry kompromis
Przed nami potężne urządzenie z procesorem Snapdragon 870 i 8 GB pamięci RAM (LPDDR5). Potężny – ale jednak nie niesamowity wynik, chociaż większości użytkowników tego wystarczy. System operacyjny to Android 11.
Snapdragon 870 z łatwością radzi sobie ze wszystkimi grami. Co ważne, GeForce Now uruchamia się również bezproblemowo. Chciałbym spróbować gry online na PlayStation 5, ale jest niuans – do korzystania z DualSense wymagany jest Android 12. Istnieją inne opcje, ale takie ograniczenia są frustrujące, zwłaszcza, że konkurencja nie ma takiego problemu.
Jak można było zauważyć, dla mnie Apple jest wiodącym graczem na rynku tabletów i dlatego w wielu aspektach wolę rozwiązania “jabłka”. Dotyczy to także systemu operacyjnego. Jestem pewien, że iPadOS jest lepiej zoptymalizowany i bardziej odpowiedni dla tabletów niż Android. Chodzi o animacje, gesty, pracę rysika, ma znaczenie i brak ważnych aplikacji na Androidzie. Podczas gdy Apple zachęca programistów do tworzenia oddzielnych wersji swoich programów na tablety, Google pogrąża się w chaosie. W rezultacie, czasami naprawdę wydaje się, że używasz bardzo dużego smartfona.
Nie wierzę w benchmarki i suche liczby – dużo ważniejsze jest opisać, jak dobrze system jest zoptymalizowany i jak radzi sobie w prawdziwym użytkowaniu. Wszystko wydaje się być dobre lecz są też pewne ale. Tablet jest szybki, dzięki procesorowi. Ale Android pozostaje niezoptymalizowany pod kątem dużych ekranów. Jednak jest nadzieja: prędzej czy później wersja Yoga Tab 13 zostanie zaktualizowana do Androida 12, co wygląda na bardzo poważną aktualizację. Ale kiedy – nie wiadomo.
Dźwięk jest naprawdę lepszy niż w wielu tabletach, w tym iPad Air. Urządzenie otrzymało cztery głośniki JBL z obsługą Dolby Atmos. Tablet brzmi tak, że słychać go na ulicy, ale dźwięk jest wyraźny. Oglądanie filmów jest fajne, granie jeszcze bardziej.
Inaczej jest z aparatem… Jak wszyscy inni recenzenci, nie przywiązuję dużej wagi do aparatów tabletów, bo… no cóż, o czym tu dyskutować. Ale kto spodziewał się, że Lenovo zupełnie zapomni o tym aspekcie! Bardzo dziwnie jest patrzeć, jak topowy producent zostawia swój flagowiec bez aparatu z tyłu obudowy.
Owszem, aparaty nie są potrzebne w tabletach, ale sam nie raz korzystałem z iPada, żeby zrobić zdjęcie dokumentu lub jakiegoś drobiazgu. A studenci używają aparatu i dużego ekranu do digitalizacji wykładów.
Yoga Tab 13 ma tylko przedni aparat 8 MP do wideorozmów. Czy to jest aż tak krytycznie? Nie, ale wciąż to minus.
Czytaj też: Recenzja i test tabletu Huawei MatePad 11 opartego na nowym HarmonyOS
Duży tablet potrzebuje dużej baterii, więc w środku znajdziemy baterię o pojemności 10 000 mAh. Producent obiecuje, że wystarczy tego na 12 godzin oglądania wideo FHD. Ogólnie tak jest. Urządzenie jest wytrzymałe, podczas oglądania filmów traci około 7% baterii na godzinę. Wszystko zależy od tego jak aktywnie będziesz korzystać z tabletu, mi osobiście jednego ładowania starczyło na kilka dni.
Kolejnym plusem jest obsługa szybkiego ładowania Quick Charge 4.0 oraz znajdujący się w zestawie adapter 30W. Tak mocny akumulator ładuje się w zaledwie 2 godziny.
Lenovo Yoga Tab 13 jest ciekawym, a nawet egzotycznym tabletem. Osiągając najlepszego wskaźniku przy jednym parametrze technicznym, odstaje pod innymi względami. Jako urządzenie do wygodnego konsumowania treści wideo jest dobre. Wspaniały dźwięk, ładny ekran, podstawka… Ale w wielu innych sytuacjach asymetryczny i niestandardowy tablet jest nawet niedorzeczny: nie da się nim zdigitalizować dokumentów z powodu braku aparatu, nie da się rysować wygodnie i nie możesz pracować z powodu braku etui-klawiatury.
Lenovo Yoga Tab 13 to przenośne urządzenie dla domu. Na pewno nie uniwersalne. Ci, którzy chcą naprawdę wszechstronnego tabletu, powinni wybierać spośród konkurencyjnych rozwiązań. Ci, którzy chcą się zrelaksować, oglądając swój ulubiony serial na dużym ekranie, będą usatysfakcjonowani.
Czytaj także:
Leave a Reply