Bigme KIVI KidsTV
Categories: Smartfony

Recenzja Huawei nova 11 Pro: Takiego jeszcze nie widzieliście!

Zdaje się, że od zawsze kibicowałem Huawei. Nie przestałem tego robić nawet wtedy, kiedy zabrano firmie serwisy Google. Z przyjemnością czekałem na kolejne obcowanie z jej produktami, a obecnie do moich rąk trafił Huawei nova 11 Pro. Wyróżniający się design, nietypowa wyspa aparatów oraz ciekawe rozwiązania softowe — zapraszam do lektury recenzji Huawei nova 11 Pro.

Specyfikacja Huawei nova 11 Pro

  • Wyświetlacz: 6,78” OLED (1 mld kolorów), rozdzielczość: 2652 x 1200, częstotliwość odświeżania: 120 Hz
  • Procesor i system operacyjny: Qualcomm Snapdragon 778G (1 rdzeń, 2.4 GHz, A78 + 3 rdzenie, 2.2 GHz, A78 + 4 rdzenie, 1.8 GHz, A55), EMUI 13 (Android 12)
  • Pamięć: 8 GB RAM / 256 GB ROM
  • Bateria: 4500 mAh; szybkie ładowanie 100 W, od 0% do 100% w 30 minut.
  • Aparat główny:
    • 50 MP, f/1.9, (wide), PDAF, Laser AF
    • 8 MP (f/2.2) ultraszerokokątny 112°
    • 4K@30fps, 1080p@60fps, 720p@960fps, gyro-EIS
  • Aparat przedni:
    • 60 MP (f/2.4) z kątem 100°, 17 mm, AF
    • 8 MP (f/2.2), 52 mm, AF
  • Łączność: Dual-SIM, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/a/6, dual-band, Wi-Fi Direct, Bluetooth 5.2, A2DP, LE, NFC, GPS (L1+L5), GLONASS (L1), BDS (B1I+B1c+B2a), GALILEO (E1+E5a), QZSS (L1+L5), NavIC
  • Wymiary: 165 × 75 × 7,9 mm; 188 g
  • Dodatkowo: Czytnik linii papilarnych w ekranie, dostępne kolory – czarny, zielony.

Czytaj także: Recenzja Huawei Watch 4 Pro: Super zegarek i tylko jeden mankament!

Co znajdziemy w zestawie?

W pudełku oprócz samego Huawei nova 11 Pro znajdziemy potężny adapter ładowania na 100 W, kabel USB-A do USB-C, silikonowe etui, a także igłę do slotu na karty SIM wraz z dokumentacją. Mi osobiście bardzo spodobał się wygląd oraz jakość kabla, nie był to zwykły biały kabelek, ale z dodatkowym kolorowym elementem wewnątrz końcówek (to samo tyczy się i samego adaptera).

Natomiast wspomniane etui jako tako wygląda fajnie, ale nie jest specjalne sztywne i nie trzyma się idealnie przy obudowie nova 11 Pro. Górę oraz dół ciężko jest zdjąć, natomiast boki zaczynają odstawać przy nawet dość delikatnych dotknięciach.

Pozycjonowanie

Oprócz Huawei nova 11 Pro istnieje niemal bliżniacza wersja nova 11, która różni się od dzisiejszego bohatera dosyć nieznacznie — chociażby nieco wolniejszym ładowaniem, pojedynczą przednią kamerą czy też designem — oraz Huawei nova 11i, który to jest naprawdę budżetowym rozwiązaniem serii. Poza polskim rynkiem możemy także znaleźć wersję nova 11 Ultra (prawie to samo, co Pro, jest mała różnica w specyfikacji aparatu).

Huawei nova 11
Huawei nova 11 Ultra
Huawei nova 11i

Jeśli zaś mówimy o Huawei nova 11 Pro, to obecnie w Polsce znajdziemy go w wersji pamięciowej 8/256 GB oraz cenie ok. 3 200 zł. Tanio nie jest, ale drogo też. Typowy średniak – zabójca flagowców.

Czytaj także: Recenzja Huawei P60 Pro: Znowu najlepszy foto smartfon

Wygląd Huawei nova 11 Pro

Przy pierwszym spojrzeniu smartfon ten przekupi swoim wyglądem. Dostępny jest w dwóch wariantach kolorystycznych — czarnym oraz zielonym. Natomiast niezależnie od koloru, nova 11 Pro będzie posiadać aluminiowe ramki oraz plecki z ekoskóry ze stylowym powtarzającym się wzorem w postaci słowa „nova”.

Huawei nova 11 Pro Black
Huawei nova 11 Pro Green

Ja do testów dostałem wersję zieloną i muszę przyznać, wygląda to luksusowo.

Nietypowo, a zarazem elegancko wygląda także wyspa kamer, wykonana w podobnym do flagowego Huawei P60 Pro stylu.

Ale, nie zważywszy na rozmiar jednego z modułów aparatu oraz tak naprawdę duży wyświetlacz 6,78” (gabaryty to 165 x 75 x 7,9 mm oraz 188 g), nova 11 Pro w dłoni siedzi idealnie, a w dodatku jest mega lekka i przyjemna w dotyku.

Ramki wyświetlacza są dość równomierne i cienkie, a sam wyświetlacz jest zaokrąglony po bokach. W przypadku nova 11 Pro muszę przyznać, że w ogóle nie miałem przypadkowych dotknięć, a zatem doświadczenie z użytkowania tego konkretnego edge-ekranu było przyjemne. Wygląda to pięknie! Ostatnio podobne “niekończące się” ekrany coraz częściej można spotkać w smartfonach ze średniej półki (Realme 11 Pro, Moto Edge 40, Infinix Zero Ultra, Xiaomi 13 Lite).

Do czego jednak nie dałem rady się przyzwyczaić, to podwójna kamera selfie. Pamiętam, że w przypadku Samsungowej serii S10 broniłem tego rozwiązania, natomiast w przypadku Huawei odczuwam dość duży dyskomfort. Czy wpisywać to od razu na listę minusów nova 11 Pro, szczerze nie wiem, bo komuś może to nie przeszkadzać, a do tego można dostosować wyświetlany interfejs w taki sposób, aby wyspa aparatów była mniej widoczna na wyświetlaczu.

Jest jednak jedno niedociągnięcie, którego nie da się opuścić. Mówię tu o wodoszczelności, bowiem w przypadku Huawei nova 11 Pro dostaniemy jedynie ochronę przed lekkim zachlapaniem. Ale to jednak nie flagowiec, smartfonowi za ok. 3000 zł można to wybaczyć.

Wracając jeszcze na chwilkę do wyświetlacza, w naszym przypadku mamy odpowiednik Gorilla Glass w postaci Kunlun Glass, który nie raz udowodnił, że potrafi stanąć na wysokości zadania zarówno pod względem dotyku, jak i wytrzymałości. Oczywiście swojego Huawei nova 11 Pro o ścianę nie rzucałem, ale klika się go naprawdę wygodnie. Bonusem w tym przypadku będzie także folia ochronna prosto z fabryki, której nie polecam zdejmować, bo jest wykonana bardzo dobre.

Jeśli chodzi o elementy obudowy, to wszystkie trzy przyciski mamy po prawej stronie, przy czym przycisk power ma dodatkowo delikatny czerwony akcent. Nie wiem dlaczego, ale po omacku ciężko mi było trafić w przycisk podgłaśniania, chociaż uważam, że wszystkie przyciski znajdują się na wygodnej dla każdego wysokości. Jedynie skaner odcisku palca w przypadku Huawei nova 11 Pro znajduje się, jak dla mnie, zdecydowanie za nisko.

Na górze nova 11 Pro mamy głośniki oraz mikrofon, natomiast na dole tackę na 2 karty nanoSIM bez możliwości dodania karty pamięci, kolejny mikrofon oraz głośniki.

Czytaj także: Apple Airpods Pro 2 vs Huawei FreeBuds Pro 2: które słuchawki są lepsze i jakie z nich wybrać?

Jeszcze kilka słów o wyświetlaczu

Huawei nova 11 Pro posiada OLEDowy wyświetlacz 6.78”, 1200 x 2652 piksele (429 ppi), 1 miliard wyświetlanych kolorów, HDR10, 120 Hz. Jeśli wyjdziemy poza suche parametry, to jest to bardzo fajny wyświetlacz.

Na słońcu spokojnie wykracza poza 1000 nitów, co sprawia, że cały interfejs jest czytelny. Patrzyłem również na treści medialne pod różnymi kątami i nie zauważyłem znaczących zniekształceń w przypadku kolorów.

Jeśli chodzi o odświeżanie, to dostępne są trzy opcje — 60 Hz, 120 Hz oraz dynamiczne od 60 do 120 Hz. Ja oczywiście od razu włączyłem „maksymalne obroty” i po dłuższej zabawie z nova 11 Pro mogę potwierdzić, że 120 Hz jak najbardziej są zauważalne i całość chodzi bardzo płynnie.

Można też zmniejszyć rozdzielczość ekranu, na przykład, dla ekonomii baterii.

W ustawieniach przekupiła mnie opcja „eBook mode”, która jest miłym dodatkiem do klasycznych opcji ochrony wzroku. Ja, jako osoba, która lubi czytać na smartfonach, bardzo doceniam ten gest Huawei.

Z kolei jeśli ktoś chce zamiast szarych kolorów i oszczędzania korzystać z wyświetlacza na 101%, dostępna jest dość bogata opcja Always On Display. Posiada ona bardzo dużo edytowalnych tarcz i elementów graficznych, dodatkowo można pobrać kolejne dostępne w sklepie, a przy wyborze jednej z nich dostajemy podpowiedź-ciekawostkę w prawym górnym rogu.

Czytaj także: Recenzja Huawei FreeBuds 5: Super słuchawki o dziwnym wyglądzie

Podzespoły nova 11 Pro, wydajność oraz soft

Huawei nova 11 Pro posiada po dziś dzień jeden z najbardziej udanych procesorów Qualcomm Snapdragon 778G (1 rdzeń, 2.4 GHz, A78 + 3 rdzenie, 2.2 GHz, A78 + 4 rdzenie, 1.8 GHz, A55). Wiadomo, ma już swoje lata, ale jak ja lubię mówić, wydajności procesorów już w roku 2018 starczało na lata do przodu. W przypadku 778G sytuacja wygląda identycznie, a jedynym minusem jest brak 5G, chociaż z drugiej strony 4G nadal spokojnie potrafi uporać się z wyświetlaniem treści 4K.

Jeśli chodzi o ogólną wydajność, to przede wszystkim przyjemnie zaskoczyły mnie wyniki CPU Throttling Test. Telefon praktycznie nie zwalnia, a ogromny chwilowy spadek na samym końcu pomiaru mogę wytłumaczyć jakimś błędem. Zrzuty z testów syntetycznych zobaczycie niżej.

Ale żeby tego typu aplikacje nas nie zmyliły, odpaliłem również jedną z dość wymagających gier Asphalt 9. Co mnie zdziwiło, nawet na najwyższych ustawieniach grało się płynnie i bez większych zacinań. Ani razu nie miałem momentu, żeby mnie podirytowała jakaś zauważalna zacinka podczas rozgrywki. Wiadomo, Huawei nova 11 Pro nie jest stworzona stricte do gier, ale spędzić kilka chwil przy graniu i to na dobrych ustawieniach spokojnie da radę.

Już wspominałem, że w Polsce dostępna jest wersja pamięciowa 8/256 GB bez możliwości rozszerzenia za pomocą karty SD, natomiast istnieje również wersja 8/512 GB. Ponownie szacun dla Huawei, że nie gonią się za cyferkami RAM, bowiem zaoferowane 8 GB wystarczą do komfortowego codziennego użytkowania nova 11 Pro.

Od strony oprogramowania mamy tu nakładkę graficzną EMUI 13 z Androidem 12 na chwilę napisania recenzji. Wiem, wiem, wygląda to niezbyt ciekawie, ale w sumie w użytkowaniu w niczym to nie przeszkadzało, więc wierzę, że inżynierowie Huawei wiedzą, co robią.

Zaletą nakładki Huawei nova 11 Pro jest to, że firma dokłada naprawdę dużo starań, żeby zapewnić użytkownikom ciekawe funkcje ułatwiające pracę na urządzeniu. Ja jestem fanem trybu okienkowego i w przypadku EMUI mogę robić z aplikacjami naprawdę wszystko. Wybraną apkę można uruchomić w osobnym oknie, przesunąć, zmienić rozmiar, zminimalizować oraz przerzucić do specjalnego panelu krawędziowego. Swoją drogą istnieje jeszcze drugi panel krawędziowy z przydatnymi funkcjami systemu. Powłoka działa płynnie, wygląda pięknie.

Huawei również stara się we własny ekosystem, telefon spokojnie możemy połączyć z monitorami lub laptopami Huawei bezprzewodowo, a następnie wygodnie przerzucać pliki, korzystać, jak z dodatkowego wyświetlacza i robić wiele innych ciekawych rzeczy. Dostępny także jest wygodny Device+ (Super Device) do szybkiego połączenia i zarządzania różnymi akcesoriami.

Nnajwiększa bolączka Huawei jest brak GMS (Google Mobile Services). Sam producent za sprawą AppGallery proponuje ściągnąć emulator GBox za pomocą którego pobierzemy niezbędne aplikacje Google. Ale nie działają ona tak płynnie. Oczywiście wymyślono i wiele innych alternatyw GBox, które działają znacznie lepiej (na przykład, Gspace), ale przeciętny użytkownik raczej nie będzie przegrzebywał internetu w poszukiwaniu tego najlepszego z nich.

Ale Huawei zrobił wszystko, aby brak GMS nie wydawał się problemem. Istnieje własne oprogramowanie do oglądania wideo, słuchania muzyki, czytania, tworzenia kopii zapasowych w chmurze, nawigacji i tak dalej. Katalog AppGallery jest pełen aplikacji, w tym przydatnych w różnych krajach/regionach (banki, taksówki, dostawy). Aplikacje, który nie ma w katalogu Huawei, można zainstalować za pośrednictwem AppGallery, pobierając je jako pliki .apk. W zasadzie nie ma na co narzekać. Życie ze smartfonem Huawei nie jest tak skomplikowane, jak może się wydawać. I aplikacje Google też da się uruchomić.

Czytaj także: Recenzja Huawei Watch Ultimate: topowy smartwatch i konkurent dla Apple Watch Ultra

Możliwości fotograficzne Huawei nova 11 Pro

Huawei od zawsze potrafił w fotografię. Nova 11 Pro w cale nie jest wyjątkiem, chociaż nie jest to flagowiec jako tako, kamery w nim stosowane potrafią zrobić niezłą robotę. Jeśli chodzi o moduły, to mamy tu odpowiednio 50 Mpix aparat główny oraz 8 Mpix aparat szerokokątny, a także 2 kamery selfie odpowiednio 60 Mpix i 8 Mpix.

Jeśli chodzi o aparat główny to może się on pochwalić jedną z największych zalet w stosunku do prawie każdego flagowca — poprawnym odwzorowaniem kolorów. Algorytmy w przypadku Huawei nova 11 Pro działają naprawdę łagodnie, jeśli ktoś jest fanem odzwierciedlenia rzeczywistości 1:1 przy jednoczesnym zachowaniu dobrej jakości obrazu za rozsądne pieniądze, nova 11 Pro jest tym właściwym wyborem.

WSZYSTKIE ZDJĘCIA Z NOVA 11 PRO W ORYGINALNEM ROZMIARZE

Dodam jedynie, że jeśli chodzi o zdjęcia, to w Huawei nova 11 Pro brak do wyboru opcji 16:9, co dla niektórych może być minusem.

Przy tym dotrzymuje jakości również obiektyw ultraszerokokątny. Robi on po prostu dobre zdjęcia, które nie wstyd będzie pokazać znajomym. Jest różnica w odwzorowaniu kolorów, ale nie krytyczna. Oto porównanie, tryb ultraszerokokątny po prawej:

Zdjęcia nocne raz wychodzą mega dobrze, a raz po prostu są niezrozumiałą mieszaniną z żółtawymi kolorami (przykład na zdjęciu z kościołem), co, moim zdaniem jest do poprawienia aktualizacjami.

Tryb nocny prawie nie daje zauważalnej różnicy, jest przydatny bardziej wtedy, jeśli są jakieś świecące się obiekty. Naszej tryb nocny – po prawej:

W kwestii zoomu, bez problemu możecie korzystać z 2x, w tym przypadku zdjęcie nie ucierpi na jakości. Jako tako ujdzie przybliżenie 5x. Natomiast 10x to mazanina nie do zaakceptowania. Wiadomo (wiem, powtarzam się), nova 11 Pro nie jest urządzeniem flagowym, dlatego też zoom nie zawsze będzie dawał radę. Oto przykłady różnych poziomów zoom-u:

WSZYSTKIE ZDJĘCIA Z NOVA 11 PRO W ORYGINALNEM ROZMIARZE

Mamy też tryb makro (wywołuje się poprzez rozdział “więcej” w aplikacji kamery), robić foto z bliska pomaga obiektyw szerokokątny z autofokusem. Jakość dość dobra dla średniaczka.

Kamera selfie ponownie nie zawodzi, jej jakość jest super. Zdjęcia wychodzą naturalne, wyraźne. Jest możliwość przybliżenia 2x, żeby można było zrobić zdjęcie jakiejś konkretnej części twarzy z bliska lub wykorzystać kamerę jako lusterko. Jest też możliwość grupowych selfie (szerszy kąt).

Nagrywanie z kamery przedniej również jest na poziomie ponadzadawalającym, bowiem aparat przedni oferuje 4K@30fps z możliwością przybliżenia.

A skoro już o nagrywaniu mówimy, kamery tylne ponownie operują maksymalnie rozdzielczością 4K@30fps. Jest możliwość przełączania się między aparatami od razu podczas nagrywania (również na kamerę przednią) oraz zrobienia zdjęcia w trakcie. Jakość filmików jest po prostu super, jak na tego typu smartfon. Przykłady wideo z Nova 11 Pro są dostępne w tym folderze.

Zwrócę jednak uwagę, że jeśli chodzi o stabilizację dostępny jest jedynie gyro-EIS, a nagrania za pomocą aparatu ultraszerokokątnego są przeciętne i wątpię, żeby dało się coś z tym zrobić softowo.

Oprogramowanie aplikacji aparatu jest tradycyjne dla EMUI. Na ekranie głównym można przełączać się pomiędzy głównymi trybami – nocnym, portretowym, fotograficznym, wideo, profesjonalnym (ustawienia ręczne) lub przejść do menu z trybami zaawansowanymi, takimi jak monochromatyczny, makro, dokumenty, poklatkowe, fotografowanie z kilku modułów w tym samym czasie tryb pełnej rozdzielczości kamery i tym podobne. Również na ekranie głównym znajdują się osobne przyciski do włączania i wyłączania asystenta AI, trybu lampy błyskowej i niektórych funkcji pomocniczych, a także przycisk przełączania do ustawień aparatu.

Czytaj także: Recenzja tabletu Huawei MatePad SE – fajny, tani i tylko z jedną wadą

Bateria i czas pracy na jednym ładowaniu

Huawei nova 11 Pro posiada ogniwo o pojemności 4500 mAh z możliwością ładowania do 100 W. Brak natomiast ładowania bezprzewodowego. Jeśli chodzi o to, na ile się sprawdza szybkie ładowanie, to od mniej więcej 3% do 30% naładowałem telefon w 4 minuty, do 50% w około 12 minut, do 80% — w ok. 22 minuty, a pół godziny wystarczyło, żeby naładować nova 11 Pro do 100%.

Pozytywnie mnie zaskoczyło, jak ten telefon wytrzymuje na jednym ładowaniu. Godzina oglądania YouTube z podkręconą jasnością oraz dźwiękiem skutkowała spadkiem baterii jedynie o 7-8%. Nie zauważyłem również drastycznego spadku podczas grania w gry. Na moje oko Huawei nova 11 Pro jest w stanie dostarczyć 4 do 5 godzin SOT oraz ponad jeden pełny dzień korzystania z urządzenia.

Dźwięk

W przypadku Huawei nova 11 Pro mamy pełnoprawne stereo. Dźwięk mi się spodobał, jest przyjemny w słuchaniu, nie charczy i nie dostarcza nieprzyjemnych płytkich doświadczeń związanych z przetwarzaniem materiałów audio.

Zakres głośności jest jak najbardziej w porządku, dość często zdarzało mi się obniżać poziom dźwięku, bo było zdecydowanie za głośno. Zarówno w grach, jak i podczas słuchania muzyki/oglądania filmów nie zauważyłem jakichś większych mankamentów głośników nova 11 Pro.

Czytaj także: Recenzja Huawei nova 10 Pro: Zakrzywiony ekran, super aparaty i 100W ładowanie

Sposoby odblokowania i łączność

Oprócz wspomnianego skanera linii papilarnych Huawei nova 11 Pro posiada również możliwość odblokowania twarzą. Działa ono na podstawie kamer selfie i nie jest zbyt bezpieczną opcją. Natomiast jeśli chodzi o czytnik odcisków palca, jest on dość szybki, nie zacina się. Nawet z założoną folią naprawdę bardzo rzadko zdarzało się, że nie załapał mojego palca szybko i skutecznie.

Możliwości łącznościowe wyglądają następująco — na pokładzie najnowsza wersja Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, NFC, wszystkie standardowe w smartfonach typy nawigacji satelitarnej. Tak jak poprzednik, nova 11 Pro nie posiada transmisji 5G, ale nie dla każdego będzie to kluczowe. Co natomiast zwróciło moją uwagę, to USB-C 2.0, jest to zdecydowanie za wolne rozwiązanie jak na dzisiejsze czasy i cenę ponad 3 000 zł.

Podsumowanie

Huawei nova 11 Pro przyciągnie swoim wyglądem, a zatrzyma możliwościami wyświetlacza, kamer oraz oprogramowania.

Do plusów zdecydowanie zaliczamy wykonanie nova 11 Pro, dobrej jakości ekran, kamery świetnie odwzorowujące rzeczywiste kolory, wytrzymałą baterię z szybkim ładowaniem oraz ekosystem Huawei ze wszystkimi możliwościami, które daje nakładka EMUI.

Minusów nie jest za dużo, ale dla niektórych mogą być one kluczowe. Brak bezprzewodowego ładowania, 5G, wolne USB-C 2.0, brak Google Mobile Services, które trzeba doinstalować, a do tego szwankujący tryb nocny.

Czytaj także:

Gdzie kupić HUAWEI nova 11 Pro

Śledź nas na TwitterzeFacebooku i Instagramie

Share
Abraham Wilk

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked*