Odbyła się oficjalna europejska prezentacja smartfona OnePlus 12. Jest to nowy flagowiec marki i jeden z najlepszych smartfonów z Android w roku 2024. Nam się udało poznać nowość tydzień przed premierą na specjalnym spotkaniu dla mediów. Byliśmy bardzo zachwyceni i jesteśmy gotowi podzielić się wrażeniami! Od razu powiemy, że w cenie od 4500 zł to bardzo – i to bardzo – interesujący smartfon! Ale szczególnie o modyfikacjach i cenach – na końcu artykułu (spojler – słuchawki za 900 zł w prezencie!).
Od razu powiem, że OnePlus 12 był tak naprawdę tajemnicą Poliszynela. Jeszcze w ubiegłym roku model już był dostępny w sprzedaży w Chinach, ale do innych kontynentów dojechał z pewnym opóźnieniem. Razem z OnePlus 12 ukazał się także OnePlus 12R – trochę uproszczona i tańsza wersja flagowca. Ale w Polsce obowiązuje nas NDA, więc na razie nie możemy pokazywać więcej zdjęć i pisać o szczegółach (UPD: materiał już dostępny). Ale ta nowość też trafi na nasz rynek niebawem! Na razie porozmawiajmy o OnePlus 12.
Czytaj także: Recenzja i test OnePlus 11 5G: Tani flagowiec
Smartfon będzie dostępny w tradycyjnym dla marki jaskrawo czerwonym pudelku. Dość dużym, bo w nim znajduje się też wydajna ładowarka 100W i porządny kabel. Etui nie ma, za to jest mała przejściówka z USB na USB Type-C.
I ciekawy drobiazg – wewnątrz na pokrywie pudelka znajduje się podziękowanie dla wybitnych członków społeczności OnePlus, które pogadają ulepszać smartfony marki.
Obudowa OnePlus 12 została wykonana z aluminium i szkła. Smartfon wydaje się stosunkowo ciężki, pewnie leży w ręce. Szkło ekranu to Corning Gorilla Glass Victus 2 – nie taka dobra technologia jak Gorilla Glass Armor w S24 Ultra, ale też w porządku. Tylny panel – tez “Gorilla”, ale jakaś wczesna generacja.
W Chinach model jest dostępny w trzech kolorach – czarnym, białym i zielonym. W Europie będzie dostępny tylko czarny (Silky Black) i zielony. Udało się nam zapoznać z obiema opcjami. Czarny to taka klasyka, matowy blask, jak w Motorola Edge czy HUAWEI P60 Pro.
A ten zielony, czyli poprawnie Flowy Emerald, to coś niesamowitego! Na prezentacji opowiedziano nam, że designer OnePlus czerpał inspirację w przyrodzie, a dokładnie – w rzece Dart River w Nowej Zelandii.
Zielone plecki są naprawdę wspaniale. Jest to piękny odcień zieleni z srebrnym połyskiem, gdy pada na niego światło. Tylny panel ma matowe wykończenie, które nie przyciąga zbyt wielu odcisków palców.
Logo OnePlus jest wygrawerowane dokładnie w centrum tylnej części szkła. W kolorze Flowy Emerald znajdują się ciemniejsze, zielone “marmurkowe” linie, które sprawiają, że wygląda on jak naturalny kamień lub kwarc. Bardzo podoba mi się ten odcień zieleni, zdecydowanie wyróżniający się spośród kolorów oferowanych przez większość innych producentów.
Choć podoba mi się wygląd tylnej części szkła w kolorze Flowy Emerald, muszę przyznać, że może się ona trochę ślizgać w dłoni. Prawdopodobnie wynika to z matowego wykończenia. Jeśli boisz się, że upuścisz telefon, polecam dokupienie etui.
Wyspa obiektywów znajduje się w tym samym miejscu co na OnePlus 11. Jednakże moduł jest teraz dopasowany kolorystycznie do reszty obudowy. Zamiast pełnego oznaczenia “Hasselblad” w centrum modułu, widoczne jest tylko logo “H” po lewej stronie – proste i dyskretnie.
W szczególności podoba mi się drobny szczegół związany z kolorem Flowy Emerald: na wyspie aparatu znajdują się błyszczące srebrne drobinki. To subtelny detal, który zauważysz tylko przy odpowiednim świetle i pod odpowiednim kątem, ale doceniam to.
Ramka obudowy jest wykonana z aluminium, ale wygląda na stal nierdzewną. Niestety jest podatna na odciski palców, smugi, wytarcia. Większość bochcyh krawędzi OnePlus 12 jest zaokrąglona, ale góra i dół są płaskie.
Smartfon całkiem dobrze leży w dłoni, jest cienki, a dzięki zaokrąglonym krawędziom ekrany jest też dość wąski, sterowanie jedną ręką całkiem wygodne. Boczne ramki wyświetlacza prawie niezauważalne: zakrzywione krawędzie pomagają stworzyć bardziej immersyjne wrażenia.
Jedną z unikalnych cech urządzeń OnePlus jest Alert Slider. Ten mały przełącznik ma na sobie chrapowaty wzór dla taktylności i umożliwia użytkownikom łatwe przełączanie między trybami (zwykły, wibracja, cichy). Co ciekawe, Alert Slider jest teraz po lewej stronie telefonu, a nie po prawej, po przeciwnej stronie niż przyciski regulacji głośności i przyciski blokady/włączania. Użytkownicy powiedzieli OnePlus, że tak wygodniej – i byli usłyszani.
“One more thing” – model ma ochronę przed wodą IP65. Oznacza to, że telefon jest odporny na kurz i może wytrzymać lekkie strumieniowe rozpylanie wody. Jednak nie jest przeznaczony do całkowitego zanurzenia w wodzie ani do długotrwałego kontaktu z nią pod ciśnieniem. Cóż, chciałoby się mieć IP68, ale mamy to co mamy.
ZA TO jest nowa opcja Aqua Touch. Oznacza to, że procesor smartfona razem z ekranem eliminują krople wody i pozwalają na wygodne sterowanie ekranem nawet jeśli jest on mokry. Jest to bardzo wygodnie w deszcz czy śnieg – po prostu “killer feature”!
W czasie prezentacji mieliśmy możliwość sprawdzić tę funkcję, naprawdę dobrze działa! Może tylko przez pierwsze kilka sekund telefon “wariuje” i probuje się dostosować, a potem żadnych problemów!
Czytaj także: Test TWS słuchawek OnePlus Buds Pro 2: Uniwersalny flagowiec
Najnowszy flagowiec OnePlus dostał 6.82-calowy ekran LTPO AMOLED 120Hz z obsługą Dolby Vision, HDR10+ i Pro HDR. PWM – na poziomie 2160 Hz. Rozdzielczość jest bardzo wysoka – 1440 x 3168, więc nawet najmniejsze czcionki i elementy wyglądają wyraźnie i ostro.
A teraz kolejna “wow” niespodzianka – szczytowa jasność ekranu wynosi aż 4500 nitów! Oczywiście tylko w warunkach skrajnych, na przykład w bezpośrednim świetle bardzo jasnego słońca, ale to robi wrażenie! Przy tym jasność typowa wynosi 600 nitów, w podwyższona – 1600 nitów (wystarczy w większości sytuacji).
Ekran OnePlus 12 jest naprawdę flagowy, jakość ponadprzeciętna, odwzorowanie kolorów idealnie, czysta przyjemność z nim pracować!
Czytaj także: Smartfony serii Samsung Galaxy S24 – Pierwsze wrażenia, szczegóły, polskie ceny
Najnowszy flagowiec działa, jak łatwo się domyślić, na najnowszym flagowym chipsecie Snapdragon 8 Gen 3. Procesor obrazu Pixelworks X7 wspomaga przetwarzanie obrazu i generowanie go w wyższej rozdzielczości i częstotliwości klatek. OnePlus 12 będzie dostępny w wersjach 12/256 i 16/512 GB pamięci. Slotu dla karty pamięci przy tym nie ma, więc lepiej wybrać opcję z wiekszą ilością pamięci wbudowanej. Pamięć RAM tutaj to szybki moduł LPDDR5X, ROM to również szybki UFS 4.0.
Oczywiście trzeba zrobić więcej testów (zajmiemy się tym, kiedy dostaniemy nowość dla recenzji), ale po parogodzinnym użytkowaniu smartfona mogę powiedzieć, że OnePlus 12 to mistrz wydajności i żadne wymagające zadanie nie stworzy dla niego problemu.
W trakcie wstępnych testów nie zauważyliśmy zbytniego nagrzewania obudowy. Na prezentacji było powiedziano o tym, że podwójny system chłodzenia cryo-velocity został udoskonalony, pojemność komory odprowadzającej ciepło wynosi aż 9140 mm kw – najwięcej spośród smartfonów.
Wydajny smartfon z ekranem wysokiej rozdzielczości musi mieć pojemną baterie. I tak się stało – OnePlus 12 dostał akumulator 5 400 mAh z markowym szybkim ładowaniem SuperVOOC 100W. Odpowiedni adapter w komplecie! Do naładowania od zera do 100% OnePlus 12 potrzebuje tylko 26 min, do 50% – tylko 11 min! To dane producenta, ich sprawdzenie na razie przed nami, ale zwykle tutaj wszystko bez niespodzianek.
Nowy flagowiec oferuje też ładowanie bezprzewodowe 50W (AIRVOOC wireless, 100% w 55 min). Ale dla takich wysokich prędkości trzeba “uzbroić się” w odpowiednią ładowarkę OnePlus. Fajnie, bo OnePlus 11 indukcji nie mial w ogóle.
Smartfon może się podzielić energią z innymi urządzeniami, bo oferuje też bezprzewodowe ładowanie wsteczne 10W.
OnePlus 12 obsługuje 5G, dual SIM, Wi-Fi 6e (i jest Wi-Fi 7 ready), dual GPS, Bluetooth 5.4, NFC, USB 3.2 (nareszcie!), ma czytnik linii papilarnych w ekranie (działa bez zarzutu) i port podczerwieni dla sterowania techniką domową. Oferuje również dość dobre i głośne brzmienie stereo.
Mamy tutaj połączenie 50 MP czujnika głównego (zaawansowany Sony LYT808 1/1.4″) z OIS, 48 MP czujnika ultraszerokokątnego oraz 64 MP peryskopowego teleobiektywu z 3-krotnym zoomem optycznym. Moduł przedniej kamery ma 32 MP. Może nie jest to poziom S24 Ultra, ale i tak brzmi imponująco.
Smartfon oferuje zoom hybrydowy do 6x bez strat oraz zoom cyfrowy do 120x oraz opcję Turbo RAW HDR 2.0 dla najbardziej zaawansowanych mobilnych fotografów. Fotografie HDR są osiągane poprzez wykonanie kilku zdjęć o różnych ekspozycjach i połączenie ich w celu ukazania szerokiego zakresu dynamicznego. Algorytm TurboRAW HDR idzie dalej, “rozumiejąc” zdjęcie, aby lepiej pokazać subtelności świateł i cieni.
Jak to wszystko będzie działało w praktyce, sprawdzimy w pełnoprawnym teście. A na razie udało nam się zrobić kilka zdjęć testowym modelem:
Selfie:
Macro:
Przykłady zoom-u:
Jeśli chodzi o nagrywanie wideo, mamy standardowe 4K 60 kl./s, ale jest także opcja 8K. Prosty przykład w FullHD:
Jestem nastawiona bardzo optymistycznie do ulepszonych podzespołów aparatów OnePlus 12. Dzięki zastosowaniu 4. generacji Hasselblad Camera for Mobile, powinien on produkować foto na wysokim poziomie, chociaż testy porównawcze z innymi flagowcami pokażą prawdę. Nie mogę nie podkreślić ważności osiągów w słabym oświetleniu — obszar, w którym OnePlus ciągle nie spełnia oczekiwań. Wkrótce się przekonamy, czy to się zmieni.
Czytaj także: Recenzja HONOR Magic5 Lite: Super smartfon za 1000+ zł
Wersja OnePlus 12 z 12/256 GB pamięci kosztuje 4 500 zł. 12/512GB – 4 999 zł. Szkoda, że do nas nie przywieziono model z 1 TB. Za to możemy powiedzieć, że nowość jest naprawdę dobrze wyceniona. Po raz kolejny OnePlus udał się stosunkowo niedrogi flagowiec!
W sprzedaży premierowej najnowszy OnePlus 12 można zamówić w specjalnej ofercie z i zyskać 400 zł zwrotu. Dodatkowo w zestawie dodawane są flagowe słuchawki OnePlus Buds Pro 2 (zwykła cena 900 zł!). No wiec oferta wygląda na jeszcze bardzie korzystną!
OnePlus 12 to nie tylko niesamowicie piękny smartfon, ma on również wiele obiecujących specyfikacji, w tym procesor Snapdragon 8 Gen 3, 6,8-calowy ekran AMOLED z częstotliwością 120Hz oraz Android 14 z funkcjonalną nakładką OxygenOS 14. Jest także ładowanie przewodowe 100W, bezprzewodowe 50W oraz potrójny system kamery składający się z 50MP głównego czujnika Sony z OIS, 64MP kamery telefoto z 3-krotnym zoomem optycznym i 48MP kamery szerokokątnej.
Aby dowiedzieć się, jak wszystkie te funkcje działają, trzeba będzie poczekać na pełną recenzję, ale przynajmniej na razie wszystko wygląda bardzo obiecująco! Czego by się chciało? Raczej lepszą ochronę przed wodą, na razie innych poważnych minusów nie widzimy.
Czytaj także: Recenzja Nothing Phone 2: Najbardziej oryginalny telefon na rynku
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie
Czytaj także:
Leave a Reply