Zrecenzowaliśmy już smartfony Xiaomi 12, 12 Pro i 12X, i każdy na swój sposób można nazwać topowym. Dziś poznamy najmłodszego przedstawiciela linii – Xiaomi 12 Lite. Pomimo prefiksu Lite, urządzenie wcale nie jest tanie, kosztuje od 1800 zł (oficjalna cena z rabatem też bardzo przystępna). Za takie pieniądze można znaleźć alternatywy wśród prawie wszystkich marek. Dlatego, podobnie jak w przypadku wszystkich młodszych wersji, mam dwa kluczowe pytania – na czym zaoszczędzili i jak bardzo urządzenie oddaliło się od flagowców?
W pudełku z telefonem znajdziesz kabel USB-C, potężną ładowarkę 67 W, krótką instrukcję oraz silikonowe etui. Obecność etui szczególnie mnie ucieszyła, ponieważ zawsze martwię się o bezpieczeństwo smartfonów i staram się, aby były jak najdłużej w dobrym stanie.
Czytaj także: Recenzja Google Pixel 7 Pro: Maszyna się uczy
Pomimo tego, że mamy do czynienia z najmłodszym urządzeniem w linijce, nie ma wiele wspólnego z innymi modelami. Jeśli w Xiaomi 12 widzieliśmy perfekcyjny design z płynnie przechodzącymi w ekran ramkami, to tutaj jest odwrotnie – ramki są ostre. A jednocześnie, pomimo mocnego i solidnego wyglądu, smartfon waży nadspodziewanie mało – zaledwie 173 g. To i cienkie ramki sprawiają, że jest bardzo wygodny w długotrwałym, codziennym użytkowaniu.
Użytkownicy mogą wybierać spośród trzech opcji kolorystycznych – klasycznej czerni, jak w naszym teście, oraz bardziej ekstrawaganckiej zieleni i jasnego różu. Ale zapewniam – tutaj nawet wersja czarna jest niezwykła. Kolor mieni się w słońcu, a matowa powierzchnia wydaje się być aksamitna w dotyku. Fajne jest to, że nie zbiera też odcisków palców. Żadne zdjęcie nie oddaje tego piękna, trzeba to zobaczyć na własne oczy.
Wyświetlacz chroni mocne szkło Gorilla Glass 5. Otwór na przednią kamerę jest miniaturowy i nie przeszkadza.
Po lewej stronie smartfona nie ma nic. Po prawej umieszczono dwupozycyjny przycisk regulacji głośności oraz przycisk zasilania. Przyciski są cienkie i stosunkowo małe, ale wygodne.
Na górnej krawędzi jest głośnik, port IR do sterowania sprzętem oraz mikrofon. Na dole mamy kolejny głośnik, drugi mikrofon, złącze typu C oraz slot na dwie karty SIM.
Czytnik linii papilarnych został umiejscowiony bezpośrednio pod ekranem, działa idealnie. Istnije również rozpoznawanie twarzy jako metoda odblokowania ekranu.
Czytaj także: Recenzja Realme C33: Co może zaoferować telefon za 650 zł?
Cieszyło mnie, że pomimo przedrostka Lite w nazwie, tutaj ekran nie został poddany specjalnym uproszczeniom. W tym smartfonie dostajesz wyświetlacz AMOLED o częstotliwości odświeżania 120 Hz. To znaczy, w prostych słowach, do twoich usług jest wysoki kontrast, maksymalne kąty widzenia, doskonałe odwzorowanie kolorów, wysoka jasność (do 800 nitów jasności szczytowej, 500 nitów zgodnie ze standardem, czytelność na słońcu dobra, chociaż nie idealna) i płynne animacje interfejsu.
Rozdzielczość – 1080×2400 pikseli. Dzięki przekątnej 6,55 cala uzyskasz wyraźny obraz.
Do wyboru są dwa tryby odświeżenia: 120 Hz lub 60 Hz. Nie ma opcji automatycznej lub pośredniej, a pierwsza jest dynamiczna. Oznacza to, że niektóre aplikacje, nawet w trybie 120 Hz, będą wyświetlane z częstotliwością 60 Hz. Może to być jakiś stan statyczny, jak zdjęcie w galerii. Przez to oszczędza się baterię.
W ustawieniach dostępne są różne opcje renderowania kolorów, ciemny motyw, tryb czytania (monochromatyczny), możliwość zmiany temperatury kolorów, rozmiaru tekstu i inne. Jest również funkcja Always On Display – ciągle wyświetlanie zegara, daty, powiadomień na ekranie.
Czytaj także: Recenzja smartfona Huawei Mate 50 Pro: Aparatów nigdy nie może być za dużo!
Ponieważ nie mamy przed sobą flagowca, na liście specyfikacji nie widzimy Snapdragona 8, tylko prostszy układ Snapdragon 778G 5G. Co może zaoferować użytkownikom? Zbudowany w procesie 6 nm, ma 8 rdzeni, z których wszystkie zapewniają więcej niż wystarczającą moc do codziennej pracy, a także sesji grania. Jednocześnie smartfon nie będzie się przegrzewał i szybko zużywał baterii.
Karta graficzna Adreno 642L całkiem dobrze radzi sobie z grami, a i tak nie ma potrzeby mierzyć niebotycznych fps w smartfonach – to wciąż nie jest gamingowy poziom.
Wyniki testów syntetycznych nie są złe:
Xiaomi 12 Lite jest dostępny w sprzedaży w wersjach 6/128, 8/128 i 8/256 GB. Oznacza to, że nawet w najbardziej podstawowej konfiguracji dostajemy wystarczającą ilość RAM-u do płynnego działania i większości gier, a topowa konfiguracja nie różni się od flagowca Xiaomi 12.
Zwracam uwagę na obecność specjalnego trybu, który pozwala zwiększyć ilość pamięci RAM o 2 GB kosztem pamięci fizycznej. Moim zdaniem, bardzo fajna funkcja, ale może się przydać, jeśli nadal zdecydujesz się grać na smartfonie. Ten układ działa tylko wtedy, gdy w smartfonie jest wystarczająca ilość wolnej pamięci fizycznej. I tak, niestety nie można dodać kartę pamięci.
Czytaj także: Recenzja flagowego smartfona Xiaomi 12 Pro. Czy warto go wybrać?
Zestaw aparatów jest imponujący:
Chociaż mamy smartfona, który nie jest pozycjonowany jako topowe urządzenie, jestem pod wrażeniem jakości zdjęć. Zdjęcia z głównego aparatu są piękne w każdych warunkach oświetleniowych. Odwzorowanie kolorów jest dobre, z odrobiną jasności i kontrastu, ale bez przesady. Autofokus jest szybki i ostry. Nie mam żadnych skarg na zakres dynamiki. Możesz zobaczyć wszystkie zdjęcia w ich oryginalnej rozdzielczości pod linkiem.
Zdjęcia nie są zapisywane w oryginalnej rozdzielczości, piksele są łączone w celu uzyskania lepszej jakości. W efekcie zdjęcia z Xiaomi 12 mają rozdzielczość 12,5 megapiksela. Możesz także włączyć „natywne” 108 megapikseli, ale nie ma w tym sensu – przy łączeniu pikseli jakość jest lepsza.
Nie ma tutaj teleobiektywu, ale całkiem przyzwoicie zastępuje go 2-krotny zoom, który działa bez utraty jakości. Oto przykład, podwójne powiększenie po prawej stronie:
Jeśli chodzi o zdjęcia w ciemności i przy słabym oświetleniu, Xiaomi 12 Lite zaskakująco radzi sobie z szczegółowością. Zdjęcia są wyraźne, bez szumu cyfrowego, nawet jeśli fotografujesz bez statywu. Jeśli światła jest za mało, z pomocą przychodzi tryb nocny. Tworzenie zdjęcia w tym trybie trwa nieco dłużej – 1-2 sekundy, dlatego lepiej jest oprzeć smartfon o coś lub zamontować go na statywie. Zdjęcia wychodzą jaśniejsze i wyraźniejsze. Zaznaczam, że trybu nocnego można używać również podczas fotografowania aparatem szerokokątnym. Oto przykład zdjęcia wieczorem w trybie automatycznym (po lewej) iw trybie nocnym (po prawej).
Kolej na moduł szerokokątny. Zdjęcia z tego modułu są również znakomite, nie ma znaczących różnic w odwzorowaniu kolorów, kontraście i ekspozycji w porównaniu z głównym aparatem. Ostrość może być trochę gorsza, ale niekrytycznie. Dla wizualnego porównania. zdjęcie z tego samego punktu na aparacie głównym (po lewej) i szerokokątnym (po prawej):
Aparat makro w Xiaomi 12 Lite występuje jako pełnoprawny moduł. I znowu się zastanawiam – po co on tu jest, skoro ma tylko 2 MP, więc zdjęcia z niego są, szczerze mówiąc, przeciętnej jakości. Do tego główny aparat fajnie ustawia ostrość w tle i dużo bardziej podobały mi się kadry z niego. Poza tym, moduł makro nie jest przypisany do głównego menu, a do ekranu ustawień dodatkowych, więc nie od razu go znalazłam.
Xiaomi 12 Lite może nagrywać filmy w maksymalnej rozdzielczości 2160p przy 30 klatkach na sekundę, a także 1080p przy 30 i 60 klatkach na sekundę. Wideo ma bardzo fajną stabilizację – byłam pod wrażeniem. W niektórych innych flagowcach, w których deklarowano obecność stabilizacji optycznej, jej jakość była daleka od ideału. To, że elektroniczna stabilizacja wygląda tutaj przyzwoicie, okazało się nieoczekiwanym zaskoczeniem.
Aplikacja aparatu jest standardowa dla MIUI, ze wszystkimi niezbędnymi trybami fotografowania: zdjęcie, wideo, tryb portretowy, ręczny, nocny, 108 MP, wideoklip, panorama, dokumenty, slowmotion, długa ekspozycja i podwójne wideo. Tryb ręczny działa zarówno z modułem głównym, jak i ultraszerokokątnym.
Zwykle, gdy mówimy o przednich aparatach, wszystko wygląda dość standardowo i oczekiwanie, różnią się tylko liczby megapikseli. Ale aparat do selfie w Xiaomi 12 Lite będzie w stanie zaskoczyć użytkownika. W przeciwieństwie do większości konkurentów, ma bardzo fajną i ważną funkcję – autofokus. Dlatego blogerzy, streamerzy, gwiazdy TikTok – to jest odpowiedni smartfon dla Ciebie!
Czytaj także: Recenzja Xiaomi 12 – flagowiec dla każdego
Xiaomi 12 jest oparty na Android 12 z zaktualizowaną wersją powłoki MIUI 13.
Rozważaliśmy już główne cechy MIUI 13 w recenzji Xiaomi 12, więc przedstawię wam tylko te aspekty, które wydawały mi się najbardziej interesujące.
Przede wszystkim, bardzo spodobała mi się funkcja floating window. Pozwala zrobić z okna swoistą zakładkę, która będzie głównym elementem w pracy, podczas gdy w tle można otwierać dowolne inne aplikacje. Dodatkowo możesz wygodnie przesuwać to okno i zmieniać jego rozmiar. Wielozadaniowość bardzo pomaga: na przykład wygodne było dla mnie ustawienie czatu, na którym omawiałam kwestie związane z pracą, jednocześnie szukając informacji, które wymagały wyjaśnienia. Co więcej, w przeciwieństwie do prostego trybu dwóch okien, otrzymujesz prawdziwie adaptacyjną wersję drugiego okna.
Kolejną rzeczą do wielozadaniowości i szybkiego dostępu jest pasek boczny. Możesz przypiąć do niego do 10 aplikacji, aby uzyskać szybki dostęp z tego paska bocznego bezpośrednio nad aktywnym oknem. Fajne jest to, że ten panel jest adaptacyjny i w zależności od uruchomionej aplikacji udostępnia użytkownikowi określony zestaw funkcji.
Smartfon posiada “napchany” zestaw narzędzi do transmisji danych: 5G, Wi-Fi 6 802.11 a/b/g/n/ac/6, Bluetooth 5.2, GPS, NFC dla opłaty.
Ogólnie rzecz biorąc, MIUI 13 ma dość wygodny interfejs, chociaż, szczerze mówiąc, nie zawsze jest najbardziej płynny. Ale to jednak nie flagowiec oraz możliwe ze aktualizacje oprogramowanie poprawią sytuację.
Czytaj także: Recenzja i blitz-test smartfona Xiaomi 12X: przejrzałem na oczy
Pojemność baterii nie jest najwyższa jak na “średniaka” – 4300 mAh. Ale Xiaomi 12 Lite działa około 8 godzin z aktywnym ekranem, wykonując różne zadania. Według profesjonalnych testów – do 13 godzin przeglądania stron internetowych, do 17 godzin odtwarzania wideo przy średniej jasności.
Jestem bardzo aktywnym użytkownikiem, prawie nigdy nie wypuszczam smartfona z rąk – robię zdjęcia, korzystam z map, komunikuję się w poczcie i messengerach, piszę na portalach społecznościowych, redaguję artykuły i posty, szukam informacji na stronach internetowych. Xiaomi 12 Lite u mnie zwykle pracuje od rana aż do 19-20, co jest dobrym wynikiem. Mniej aktywnemu użytkownikowi na pewno starczy baterii na jeden dzień.
Akumulator ładuje się bardzo szybko dzięki ładowarce 67W. W ciągu zaledwie 40-45 minut smartfon był w stanie w pełni odzyskać swój “potencjał”.
Czytaj także: Recenzja Motorola Edge 30 Neo: piękny mały z bezprzewodowym ładowaniem
Xiaomi 12 Lite pozostawił po sobie przyjemne wrażenia. Przez cały czas testów musiałam udawać przed sobą, że nie mam do czynienia z flagowcem, więc szukała słabych punktów – żeby obiektywnie przetestować urządzenie. Mankamentem mogę nazwać aparat makro – uważam, że jest niepotrzebny. Oraz pojemność baterii mogłaby być wyższa. Jeśli chodzi o inne aspekty techniczne, tutaj wszystko działa na dobrym poziomie.
Ekran ma wysoką rozdzielczość i przyjemne odwzorowanie kolorów, główny aparat jest w stanie robić dobre zdjęcia nawet w nocy, przedni aparat wygrywa w porównaniu z konkurencją, a moc procesora wystarczy do wykonania prawie wszystkich zadań. W dodatku – naprawdę szybkie ładowanie.
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie.
Czytaj także:
Autor polskiej wersji artykułu – Julia Pakhomenko
Leave a Reply