Nowa flagowa seria Xiaomi trafiła do sprzedaży w kwietniu. Od tego czasu ceny nowych produktów wyraźnie się obniżyły, modele są z sukcesem sprzedawane na wielu rynkach. W tej recenzji zapoznamy się z Xiaomi 12. Gadżet kosztuje od 2800 zł, czyli jest przystępny cenowo jak na flagowca, fajnie wygląda, robi świetne zdjęcia i szybko działa. Czy smartfon ma jakieś wady? Spróbujmy się dowiedzieć!
Czytaj także: Recenzja i test Xiaomi 11T: Alternatywny flagowiec?
Wyświetlacz |
|
Główny aparat |
|
Przedni aparat |
|
Wymiary i waga |
|
Procesor, system |
|
Pamięć |
|
Audio |
|
Zasilanie |
|
Łączność |
|
Kolory | Szary, purpurowy, niebieski |
Pozycjonowanie w linijce
Obecna linia składa się ze smartfonów Xiaomi 12, 12 Pro i 12X. Nasza dwunastka jest swojego rodzaju „złotym środkiem”. Xiaomi 12 Pro otrzymał zaawansowany ekran (większa przekątna, rozdzielczość, wskaźniki kontrastu, lepsze odwzorowanie kolorów), lepsze aparaty + teleobiektyw, 4 głośniki i super szybkie ładowanie 120W.
Z kolei młodszy 12X ma ekran prawie taki jak Xiaomi 12 (z drobnymi uproszczeniami), dwa główne aparaty (nie ma szerokokątnego) oraz ładowanie bezprzewodowe nie jest obsługiwane.
Ogólnie rzecz biorąc, ta linijka jest bardzo logiczna. Jest model tańsza, czyli nieco gorsza, “złoty środek” oraz model premium. Jednocześnie sam Xiaomi 12 jest dobrą inwestycją pod względem stosunku ceny do jakości.
Czytaj także: Recenzja Redmi Note 11: budżetowy klasyk od Xiaomi
W opakowaniu z telefonem znajduje się kabel USB-C, masywna ładowarka 67W, krótka instrukcja i silikonowe etui. Cieszę się, że firma nie pozbawia swoich flagowców ładowarki.
Za miły dodatek uważam etui. Chroni ekran, obiektywy aparatu. A także jest przyjemne w dotyku.
Zaczniemy od najważniejszego:
Teraz po kolei. Zacznę od drugiego punktu, ponieważ dla wielu jest on ważniejszy niż pierwszy. Xiaomi 12 to naprawdę kompaktowe urządzenie, czegoś takiego w dzisiejszych czasach nie widuje się zbyt często.
Oto porównanie do mojego iPhone 13 Pro Max, który jest naprawdę potworne ogromny.
A tu mamy do porównania Xiaomi 12 i typowy budżetowiec z 6,75-calowym ekranem (Huawei Y70), obydwa w etui.
Urządzenie jest lekkie, cienkie, a zaokrąglone krawędzie ekranu sprawiają, że telefon jest jeszcze węższy i bardziej kompaktowy. Model ten jest naprawdę łatwy w obsłudze jedną ręką.
Czytaj także: Recenzja smartwatcha Xiaomi Watch S1: czym zaskoczył najdroższy model marki?
Teraz nieco więcej powiem o designie. Xiaomi naprawdę okazał się pięknym smartfonem. Wycięcie na przednią kamerę pośrodku wygląda elegancko, ramki ekranu są minimalne, boczne są generalnie niewidoczne ze względu na zaokrąglone krawędzie (Samsung kiedyś wymyślił takie ekrany i nazwał je „niekończącymi się”).
Jeśli chodzi o krawędzie — wiem, że wielu użytkowników nie lubi takich ekranów. Mówią, ze wśród minusów – brak możliwości skutecznego doboru folii ochronnej (myślę, że nie jest to istotne, z nowym Gorilla Glass można żyć bez folii), błędne dotknięcia (nigdy nie miałam), zniekształcenia obrazu po bokach (nie powiedziałabym, że jest chociażby trochę zniekształcony).
Lubię takie ekrany. Przede wszystkim uważam, że są PIĘKNE. Ekran naprawdę wydaje się „nieskończony”, ponieważ boczne ramki są prawie niewidoczne. Po drugie, to rozwiązanie jest ergonomicznie. Zaokrąglone krawędzie sprawiają, że telefon jest węższy. Dzięki temu lepiej leży w dłoni, wygodniej jest obsługiwać go jedną ręką.
Wyświetlacz jest chroniony ultramocnym szkłem Gorilla Glass Victus, przez to rysy się nie pojawią (przynajmniej nie od razu), odciski palców są niewidoczne.
Ramka obudowy jest metalowa, matowa i ma przyjemny kolor jak u tylnego panelu.
Najciekawszym elementem w wyglądzie jest tylny panel. Ma symetrycznie zaokrąglone krawędzie. Wyspa aparatów wygląda świetnie (a spotykają się takie okropne…) i jest lekko podniesiona. I – och, ta kolorystyka! Z pewnością czarne i niebieskie opcje też są dobre, ale liliowo-różowy jest według mnie najładniejszy. Sama powierzchnia tylnego panelu to matowe szkło (chronione Gorilla Glass 5), przypominające suchy lód. W dotyku jest szorstka, przyjemna, nie ślizga się w dłoni. W ogóle “nie zbiera” odcisków palców.
A jak pięknie panel Xiaomi 12 mieni się w świetle! Krótko mówiąc, jestem zachwycona. Design od razu sprawia, że przywiązujesz się do tego smartfona.
Po lewej stronie smartfona nie ma nic. Po prawej znajdują się przyciski głośności zasilania. Przyciski są cienkie, ale wygodne.
Na górze umieszczono głośnik, port podczerwieni do sterowania sprzętem (standardowa funkcja Xiaomi) oraz mikrofon. Na dole są sloty na drugi głośnik, kolejny mikrofon, złącze Type-C, slot na dwie karty SIM (nie ma obsługi kart pamięci).
Czytaj także: Recenzja robota odkurzającego Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Lite – inteligentny pomocnik dla każdego
Nie będę tutaj powtarzała listę specyfikacji, jeśli chcesz, przewiń sobie do góry i zobacz, ile fajnych rzeczy jest związanych z wyświetlaczem urządzenia. Krótko mówiąc, jest to naprawdę szykowny wyświetlacz AMOLED o częstotliwości odświeżania 120 Hz. Wysoki kontrast, maksymalne kąty widzenia, doskonałe odwzorowanie kolorów, super jasność (maksymalnie do 1100 nitów, pozostaje czytelny nawet w słoneczny dzień), płynne animacje.
Do wyboru są tylko dwa tryby: 120 Hz lub 60 Hz. Nie ma opcji automatycznej lub pośredniej, a pierwsza jest dynamiczna. Oznacza to, że niektóre aplikacje, nawet w trybie 120 Hz, będą wyświetlane z częstotliwością 60 Hz. Może to być jakiś stan statyczny, jak zdjęcie w galerii. Przez to “oszczędza się” baterię.
W ustawieniach dostępne są różne opcje renderowania kolorów, ciemny motyw, tryb czytania (monochromatyczny), możliwość zmiany temperatury kolorów, rozmiaru tekstu i inne. Jest również funkcja Always On Display – ciągle wyświetlanie zegara, daty, powiadomień na ekranie.
Czytaj także: Porównanie Realme GT Master Edition vs Xiaomi 11 Lite 5G NE vs Samsung Galaxy A72
Smartfon napędzany jest najnowszym procesorem 4 nm Snapdragon 8 Gen 1. Oczywiście należy spodziewać się po nim flagowej wydajności. Smartfon jest szybki we wszystkich zadaniach, jest w stanie odtworzyć wszelkiego rodzaju gry, nie ma nawet sensu omawiać to w szczegółach.
Dla zainteresowanych liczbami powiem, że w GeekBench 5 (wielordzeniowy tryb) smartfon zdobywa 3652 pkt, w GeekBench 5 (jednordzeniowy tryb) 1200 pkt, w AnTuTu 9 – 985119 pkt, w 3DMark Wild Life Vulkan 1.1 – 9545.
Uważam, że w przypadku potężnego flagowca ciekawsze jest nie to, że jest w stanie odtworzyć różne gry, ale jak dokładnie to robi – czy jest przy tym stabilność pracy, czy się przegrzewa i td. I tu też wszystko jest w porządku. Pomimo kompaktowych rozmiarów Xiaomi 12 może pochwalić się dużym panelem, który pomaga rozpraszać ciepło. Firma twierdzi, że rurka chłodząca zawiera komorę parową 2600 mm2 i element grafitowy 10000 mm2 dla dodatkowego rozpraszania ciepła.
Podczas normalnej pracy obudowa urządzenia pozostaje chłodna. Pod dużym obciążeniem może się nagrzewać, ale nie krytycznie. Znaczne nagrzewanie zauważyłam dopiero podczas testów throttlingu 3DMark, ale musimy zrozumieć, że żadna gra nie spowoduje długiego 100% obciążenia procesora, dlatego te testy nazywane są syntetycznymi.
Jeśli chodzi o pamięć, w sprzedaży dostępne są wersje Xiaomi 12 8/128 i 8/256 GB. Teoretycznie istnieje modyfikacja 12/256, ale w Europie oferują takie ilości pamięci tylko w wersji Xiaomi 12 Pro.
Jednak 8 GB pamięci RAM wystarcza na dowolne zadania, które dziś można postawić przed smartfonem. I nawet opcja rozszerzenia pamięci RAM o 3 GB kosztem pamięci wewnętrznej nie wydaje mi się konieczna (możesz ją znaleźć w ustawieniach). Ale pamięć wewnętrzną trzeba dobrać mądrze, może warto dopłacić do wersji 256 GB (niedużo, około 100-200 zł), ponieważ nie ma gniazda na kartę pamięci. Jednak osobiście nie widzę powodu, aby przepłacać, 128 GB to więcej niż wystarczające, jeśli konsumujesz wideo i muzykę za pośrednictwem usług w chmurze.
Czytaj także: Recenzja Xiaomi Pad 5: po prostu świetny tablet
Warto od razu zauważyć, że nie ma teleobiektywu. Ale jednak chciałabym go zobaczyć we flagowcu (moduł pozwala na przybliżanie obiektów bez utraty jakości).
A co mamy:
Przed nami flagowiec, nic dziwnego, że zdjęcia z głównego aparatu są znakomite w każdych warunkach oświetleniowych. Kolory są naturalne, dokładne, czyste, wyraźne. Autofokus jest szybki. Nie ma żadnych skarg na zakres dynamiczny.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA Z XIAOMI 12 W ORYGINALNYM ROZMIARZE
Zdjęcia nie są zapisywane w oryginalnej rozdzielczości, piksele są łączone w celu uzyskania lepszej jakości. W efekcie zdjęcia z Xiaomi 12 mają rozdzielczość 12,5 megapiksela. Możesz także włączyć „natywne” 50 megapikseli, ale nie ma w tym sensu – przy łączeniu pikseli jakość jest lepsza.
Nie ma teleobiektywu, ale zastępuje go 2-krotny zoom, nie ma zauważalnej utraty jakości. Oto przykłady, podwójne powiększenie po prawej:
Co do zdjęcia w ciemności i przy słabym oświetleniu – znowu jestem zadowolona. Zdjęcia są wyraźne, bez szumu, doskonale szczegółowe. Smartfon przechwytuje wystarczającą ilość światła, jeśli je posiada.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA Z XIAOMI 12 W ORYGINALNYM ROZMIARZE
Udało mi się nawet sfotografować konstelację Wielkiej Niedźwiedzicy! Nie każdy aparat w telefonie jest do tego zdolny.
Jeśli światła jest bardzo mało, na ratunek przychodzi tryb nocny. Robienie zdjęć w tym trybie zajmuje nie więcej niż 1-2 sekundy. Tryb nocny rozjaśnia nawet bardzo ciemne ujęcia. Nie czyni ich to nienaturalnymi lub złej jakości. Przykłady, tryb nocny po prawej:
Tryb nocny można włączyć, aby działał automatycznie – wtedy oprogramowanie samo zadecyduje, jak będzie lepiej.
Zdjęcia z modułu szerokokątnego też są znakomite, prawie nie ma znaczących różnic w odwzorowaniu kolorów, kontraście i ekspozycji aparatem głównym. Tylko ostrość może być trochę gorsza. Oto porównanie, zdjęcie szerokokątne po prawej:
Aparat makro w Xiaomi też jest przyzwoity – 5 Mpix z autofokusem. Daje dobre zdjęcia, zwłaszcza w porównaniu z tanimi 2-megapikselowymi sensorami modeli budżetowych. Kolory są jasne, kontrast dobry, ostrość jest akceptowalna.
Selfie są wyraźne, z dobrym odwzorowaniem kolorów.
Xiaomi 12 może nagrywać wideo w rozdzielczości 4320p przy 24 klatkach na sekundę, a także 2160p i 1080p przy 30 klatkach na sekundę i 60 klatkach na sekundę. Wszystkie filmiki są doskonale ustabilizowane, jednak istnieją dwa dodatkowe tryby kamery akcji, które koncentrują się w najwyższym stopniu na stabilizacji, a nie na jakości. Nazywają się Steady i Steady Pro i są ograniczone 1080p przy 30 fps.
Ogólnie rzecz biorąc, jakość wideo jest godna pochwały, szczegóły są doskonałe, a kolory naturalne, kontrast i zakres dynamiczny są dobre i nie ma szumów. A przy słabym oświetleniu jakość jest niemalże idealna dzięki technologii Ultra Night Video. Przykłady wideo:
Aparaty Xiaomi 12 są wypełnione różnymi funkcjami AI i technologiami, takimi jak Xiaomi ProFocus (inteligentne ustawianie ostrości, które śledzi różne ruchy) i są ogólnie dobrze dostosowane specjalnie do nagrywania wideo.
Aplikacja aparatu jest standardowa dla MIUI, ze wszystkimi niezbędnymi trybami fotografowania: zdjęcie, wideo, tryb portretowy, ręczny, nocny, 50 MP, wideoklip, panorama, dokumenty, slowmotion, długa ekspozycja i podwójne wideo. Tryb ręczny działa zarówno z modułem głównym, jak i ultraszerokokątnym.
Czytaj także: Recenzja i test Xiaomi Smart Band 6: hit z czujnikiem SpO2
Xiaomi 12 działa na bazie Android 12 ze zaktualizowaną wersją autorskiej powłoki – MIUI 13.
Zasadnicze zmiany w MIUI 13 są niewidoczne dla ludzkiego oka, ale mamy listę:
Z bardziej przyziemnych rzeczy, które użytkownik powinien zauważyć w nowej wersji powłoki bez specjalnej wiedzy, na przykład powiadomienia, gdy ekran jest wyłączony, krawędzie wyświetlacza są przez chwilę ładnie podświetlane. Możesz wybrać kolor.
Jest jeszcze fajna funkcja – nowy pasek, który znajduje się z boku. Do panelu można dodać do 10 aplikacji, które można szybko wywołać z panelu bezpośrednio nad aktywnym oknem. Jest to w zasadzie tryb “wielookienkowy”.
Ogólnie MIUI 13 to bardzo piękna i przemyślana powłoka. Nawet nie chcę nazywać ją powłoką lub nakładką, MIUI wygląda inaczej niż standardowy Android, można uznać ją za niezależny system operacyjny.
Czytaj także: Recenzja smartfona Poco F4 GT: o gamingu i nie tylko
Xiaomi 12, jak przystało na flagowe urządzenie, otrzymał wbudowany w ekran czytnik linii papilarnych. Czujnik działa szybko i przejrzyście, nie mam co do tego skarg. Jedyną rzeczą jest to, że można by było umieścić go nieco wyżej. Istnieje możliwość wyboru metody rozpoznawania: za pomocą prostego dotyku lub fizycznego nacisku.
Jest też funkcja rozpoznawania twarzy, działa dobrze, nawet w ciemności. Jednak dla mnie czujnik linii papilarnych jest wygodniejszy – wystarczy położyć na nim palec i gotowe.
Spośród opcji możliwe jest dodanie kolejnej twarzy, pozostanie na ekranie blokady po pomyślnym rozpoznaniu, wyświetlenie treści powiadomień dopiero po sprawdzeniu twarzy oraz rozpoznanie od razu po włączeniu ekranu dla jeszcze szybszego odblokowania, ale przez to, zużycie baterii może nieznacznie wzrosnąć.
Czytaj także: Recenzja smartfona POCO X4 Pro 5G. Już nie zabójca flagowców
Cienki smartfon nie mógłby otrzymać dużej baterii. Więc mamy to, co mamy – 4500 mAh. Przy tym mocniejszy 12 Pro ma tylko 4600 mAh. Średnio Xiaomi 12 daje około 7-8 godzin aktywnego ekranu do różnych zadań. Sądząc po profesjonalnych testach – do 12 godzin przeglądania stron internetowych, do 16 godzin odtwarzania wideo przy średniej jasności.
Jestem aktywnym użytkownikiem, prawie nigdy nie wypuszczam smartfona z rąk – robię zdjęcia, korzystam z map, komunikuję się za pomocą poczty i komunikatorów, piszę w sieciach społecznościowych, przygotowuje posty i artykuły, czytam strony internetowe, średnio mam 6-7 godzin czasu przed ekranem. Do późnego wieczora wystarczy mi tylko iPhone 13 Pro Max. Otóż Xiaomi 12 musiałam ładować dwa razy w aktywne dni.
Oczywiście nie wszyscy tacy są jak ja, dlatego ten telefon, jeśli z niego będzie korzystał zwykły użytkownik, się nie rozładuje nawet przy “aktywnym użytkowaniu”. Ale ładowanie każdej nocy jest koniecznością.
Akumulator ładuje się szybko dzięki ładowarce 67W. Pół godziny wystarczy, aby uzyskać 85-90% naładowania. Na 100% wystarczy 40 minut.
Istnieje ładowanie bezprzewodowe 50 W (ale będzie to wymagało kompatybilnej ładowarki), a także ładowanie wsteczne. Oznacza to, że sam Xiaomi 12 może dzielić pojemność baterii z innym telefonem, inteligentnym zegarkiem lub etui na słuchawki. Szybkość ładowania wynosi 10 watów.
Czytaj także: Recenzja słuchawek Redmi Buds 3 Lite TWS: tanie, ale jakościowe
Xiaomi 12 otrzymał dwa głośniki stereo umieszczone na przeciwległych końcach obudowy. Napis Harman-Kardon przy jednym z nich sugeruje, że dźwięk będzie przyzwoity. I jest. Dźwięk z głośników jest głośny, soczysty, nie pogarsza się nawet przy maksymalnej głośności. A bas brzmi fajnie.
Efekty dźwiękowe Dolby Atmos są dostępne dla głośników z czterema wstępnymi ustawieniami (dynamiczny, wideo, muzyka, głos) i korektorem graficznym.
W słuchawkach jakość dźwięku jest równie dobra jak podczas rozmów telefonicznych.
Również wśród drobnych, ale przyjemnych cech Xiaomi 12 można zauważyć wysokiej jakości sprzężenie zwrotne wibracyjne, któremu towarzyszą różne czynności i gesty zarówno w samym systemie, jak i w wielu aplikacjach.
Jest 5G, Wi-Fi w wersji 6 (802.11 a/b/g/n/ac/6), Bluetooth 5.2, GPS, NFC. Tradycyjnie Xiaomi nie zapomniało o porcie podczerwieni, przez który można sterować sprzętem AGD, do konfiguracji tej funkcji jest preinstalowana aplikacja. Dostępny jest również kompletny zestaw nawigacji satelitarnej.
Xiaomi 12 to pierwszy prawdziwie kompaktowy flagowiec Xiaomi od czasu Mi 8. Już z tego powodu model jest godny uwagi. I nie można powiedzieć, żeby coś się pogorszyło ze względu na mały rozmiar. Akumulator nie jest najmocniejszy, ale 4500 mAh też nie jest złe, dostępne jest ładowanie bezprzewodowe.
Czytaj także: Recenzja Redmi Note 11 Pro 5G – nowy budżetowy flagowiec
Są też trzy aparaty, choć bez teleobiektywu (ale dwukrotny zoom cyfrowy rekompensuje jego brak). Jest też topowy Snapdragon 8 Gen 1 i potężne głośniki stereo. Wyświetlacz świetny – 120 Hz, Dolby Vision HDR10+, 10-bitowy kolor, z ochroną Gorilla Glass Victus. Konstrukcja jest doskonała, materiały najwyższej jakości, poza tym, że nie ma wystarczającej ochrony przed wodą. Cóż, ktoś może być niezadowolony z braku slotu na karty pamięci.
Ogólnie minusów jest mało i uważam je za nieistotne, ale plusów jest wiele. A biorąc pod uwagę, że cena modelu jest teraz całkiem adekwatna, jest tylko jedno zalecenie – kup Xiaomi 12 i nie będziesz żałować!
Ale czy są alternatywy? Niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę kompaktowy rozmiar. Wśród konkurencji mamy takie modele jak:
Wniosek końcowy: Xiaomi 12 ma ciekawych konkurentów, ale nie każdy jest tak dobry pod każdym względem, choć w niektórych te modele mogą być lepsze. W każdym razie najważniejszą rzeczą w 12-ce jest przystępna cena i naprawdę kompaktowe wymiary. Nie każdy model może się tym pochwalić.
Czytaj także:
Śledź nas na Twitterze, Facebooku i Instagramie.
View Comments
Świetna recenzja z pełnowymiarowymi zdjęciami. Jakbyś porównała Xiaomi 12 do Oppo Reno 6 Pro? Jakość zdjęć głównej matrycy i przedniej, płynność systemu, czas pracy czy głośniki?. Obecnie są w podobnej cenie (ok 2300zł) i zastanawiam się nad tymi modelami. Oglądając twoje zdjęcia mam wrażenie, że Xiaomi ma trochę lepsze oprogramowanie do obróbki zdjęć. Widać to po powiększeniu. Zwłaszcza w motywach z trawą, gdzie Oppo często tam robi lekką "sieczkę" z mniejszą ilością szczegółów.. Mylę się? Być może zainstalowanie Google Camera poprawi sytuację. Dzięki z góry. Pozdrawiam
Dzień dobry! Dziękuję bardzo za wysoką ocenę naszej pracy! :) Co do Oppo Reno 6 Pro – szczerze bym w 2023 roku nie poleciłam. Jest to jednak model z 2021 roku. Dla smartfona 2-3 lata jak wiek dla nas, no prawie :) więc już nie będzie w ogóle aktualizacji, kamery nie z wyszej półki, procesor tym bardziej. Flagowieć 2021 roku dziś już nie jest aż tak interesujący.
I tak, algorytmy obróbki zdjęć cały czas się udoskonolają, więc trochę nowszy model w przypadku Xiaomi 12 wypadnie lepiej. W dodatku osobiście wolę soft od Xiaomi niż od OPPO :)
Dzięki za odpowiedź. Nie gniewaj się, ale jednak kupiłem Oppo :) Kilka istotnych czynników przeważyło.
Lepszy zestaw aparatów. Tele (50 mm), którego Xiaomi nie ma (kto używa makro na co dzień albo w podróży ręka do góry ? :) ), jest całkiem niezły w dobrym świetle. Sprawdza się w portretach i zastosowaniach technicznych. Aparat główny zaskoczył pozytywnie. Może to nie Fujifilm, ale jest dobrze jak na smartfon. Na pochwałę zasługują kolory, szczególnie w portretach. Nie mamy tu efektu zbytniego wyostrzenia czy zaczerwienienia twarzy. W wielu testach brakuje tego parametru.
Tryb wykrywania twarzy działa również szybko i skutecznie. O ile Gcam poprawiał znacząco jakość zdjęć w moim poprzednim smartfonie, w Oppo tego nie uświadczymy.
Kolejną kwestią, która przeważyła to czas działania na jednym ładowaniu. Oppo ma niezłe zarządzanie energią (Snap 870). Przy średnim użytkowaniu 1,5 dnia. W prądożernym Xiaomi 12 jest znacznie gorzej. Używałaś to wiesz :) Zresztą w każdym teście o tym piszą.
No i ostatnią kwestią jest nakładka. Przez ostatnie 4 lata korzystałem z MIUI Xiaomi, która miała problemy z płynnością. Chciałem spróbować czegoś nowego. A o ColorOs słyszałem wiele dobrego. I rzeczywiście jest bardzo dobrze. Mega płynnie, szybko i stabilnie. Trochę inny świat niż u poprzednika.
Jedyną rzeczą, do której mógłbym się przyczepić to głośność silnika wibracyjnego przy powiadomieniach, kiedy telefon sobie gdzieś leży w trybie cichym. Średnio-półkowy Xiaomi jest znacznie głośniejszy :) Tego w swoich testach nie sprawdzacie? :)
Rzeczywiście, okres aktualizacji u Xiaomi 12 będzie dłuższy niż u Oppo. Ale o tym wiedziałem przed zakupem. Pozdrawiam
Dziękuję za tak szczegółową odpowiedź! Oczywiście nie będziemy się gniewać, ważne jest, że sam Pan porównał wszystko i wybrał dla siebie najlepszą opcję. I dziękuję za tak szczegółowy opos różnic. Jestem pewna, że ktoś się na niego tu natknie i też będzie mógł dokonać właściwego wyboru :). Co do wibracji - ma Pan rację, nie sprawdzaliśmy, ale jednak nie da się przetestować wszystkich takich drobiazgów.
Rownież pozdrawiam :)