Kilka dni temu dzieliłam się już moimi wrażeniami z nowych modeli serii Motorola Edge – Edge 20 i Edge 20 Pro. Pierwszy okazał się po prostu wspaniały, zarówno pod względem designu, jak i możliwości technicznych. Drugi nie jest tak dobry, jak byśmy chcieli, a ponadto za drogi. Cóż, czas zapoznać się z młodszym modelem – budżetowym Moto Edge 20 lite.
Seria Edge dla Motoroli jest swego rodzaju „flagowa”. Wszystkie “proste” telefony należą do serii G (przetestowaliśmy już niezbyt prosty G100, a także G60s, G50, G30, G20 и G10). Otóż na przykładzie Edge 20 lite mamy zwykły model w “niezwykłej” linii. Czym się wyróżnia? Designem? Chyba nic nadzwyczajnego. Kamerami? Tak, główny moduł ma 108 megapikseli, ale nadal nic wybitnego, powiem o tym później. 8 GB RAM w tym segmencie cenowym to nieźle, ale już prawie norma. Ekran OLED – być może znakomity, IPS najczęściej znajduje się u “średniaków”. Cóż, wtedy szczegółowo zapoznamy się z urządzeniem.
Koszt nowości to 1700 zł. Nieco droższy niż średniobudżetowi modele serii G. Oczywiście w tym przedziale cenowym smartfon ma sporo konkurentów, ale o nich porozmawiamy na końcu.
Przeczytaj także:
Wszystko standardowo – wysokiej jakości silikonowe etui (matowe boki, gęste, doskonale leży w dłoni, chroni ekran i aparaty), 30-watowa ładowarka, klips do wyjmowania gniazda SIM, kabel ze złączami USB-C na obu końcach.
Dwa starsze modele z serii Edge 2021 wyróżniają się efektownym i charakterystycznym wzornictwem. Szczególnie dobry jest «średni» – w cienkim korpusie o płaskich krawędziach. Cóż, najmłodszy jest najzwyklejszy. Nic interesującego.
Ekran ma minimalne ramki po bokach, ale szersze u góry i u dołu.
Przedni aparat umieszczony jest symetrycznie, jego „oczko” jest niewielkie. Ale ma srebrną krawędź. To z jednej strony stylowe rozwiązanie, z drugiej jednak jakoś odwraca na sobie uwagę.
Tylny panel jest plastikowy z imitacją szkła.
Kurz, odciski palców – wszystko to jest zauważalne, kurz przyciągany jest jak magnesem!
Ponadto konstrukcja jest taka, że między ramą obudowy a tylnym panelem jest szczelina, do której wnika brud i kurz.
Kamery znajdują się na minimalnie podwyższonym obszarze. Wyglądają nieźle – dwa duże moduły i mniejszy.
Klawisze sterujące w Moto Edge 20 Lite znajdują się po obu stronach urządzenia. Po lewej stronie jest gniazdo na kartę SIM i kartę pamięci, a także klawisz Asystenta Google. Nie można zmienić na inną funkcję, ale możesz po prostu wyłączyć ten przycisk w ustawieniach.
Po prawej stronie widać dwupozycyjny przycisk regulacji głośności oraz klawisz włączenia/blokady. Ten ostatni znajduje się we wgłębieniu, dzięki czemu nie wystaje z korpusu, a ruch jest wyraźny. Mieści się w nim pojemnościowy skaner linii papilarnych. Działa szybko, bez błędów.
Istnieje również sztuczka – dwukrotne dotknięcie klawisza blokady (nie naciśnięcie, ale tylko dotknięcie) powoduje wyświetlenie menu z ikonami programów do szybkiego uruchamiania.
Na górze smartfona znajduje się tylko otwór mikrofonu do wyciszania szumów, na dole obecny mikrofon, głośnik, gniazdo słuchawkowe 3,5 mm oraz złącze USB-C do ładowania.
Smartfona nie można nazwać miniaturowym, ale też nie jest ogromny jak na dzisiejsze standardy. Jednocześnie jest stosunkowo cienki (8,25 mm), waży nieco ponad 180 g. Dobrze leży w dłoni, naprawdę da się obsługiwać jedną ręką.
Moto Edge 20 Lite jest dostępny w dwóch kolorach – Electric Graphite Grey (który mamy) i Azure Lagoon Green.
Druga opcja kolorystyczna wydaje mi się, że powinna wyglądać ciekawiej.
Ponadto Edge 20 Lite ma certyfikat IP52 pod kątem ochrony przed rozpryskiwaniem wody. Nie pełna ochrona, ale lepsza niż nic.
Przeczytaj także:
Bohatera recenzji wyróżnia ekran OLED. Tak, matryce IPS również są całkiem dobre, ale nadal OLED daje żywsze kolory, ma lepszy kontrast, głębię czerni. Jakość 6,7-calowej matrycy jest zdecydowanie przyjemna, w tym obsługa przestrzeni kolorów HDR10+ i DCI-P3.
Jak zwykle teraz w segmencie budżetowym, pojawiła się również zwiększona częstotliwość odświeżania ekranu. Znamy już 90 Hz (czyli 30 Hz powyżej poziomu podstawowego). Oczywiście 120 Hz nie jest rzadkością u “średniaków”, ale 90 Hz to też jest dobrą opcją, obraz jest zdecydowanie płynny w porównaniu z modelami bez zwiększonej częstotliwości odświeżania.
Istnieją trzy tryby pracy – automatyczny (telefon sam ustawia odpowiednią częstotliwość w zależności od aplikacji i poziomu naładowania), 60 Hz lub 90 Hz.
Automatyczna zmiana jasności działa bezproblemowo. Istnieje możliwość regulacji temperatury barwowej (usuwa zimne odcienie wieczorem), a także trzy opcje nasycenia odcieni.
Wyświetlacz nieco blaknie na słońcu, ale wciąż pozostaje czytelny. Margines jasności to około 427 nitów, mogłoby być lepiej.
Czytaj też: Recenzja Motorola Moto G30 – dobry budżetowy smartfon z ekranem 90 Hz
Smartfon napędzany jest procesorem MediaTek Dimensity 720 z wbudowanym modemem 5G. W teorii procesor ten jest konkurentem Qualcomm Snapdragon 720G, ale w rzeczywistości testy wydajności stawiają Edge’a 20 Lite raczej na równi z modelami opartymi na budżetowym chipsecie Snapdragon 480. Nie znaczy to, że urządzenie jest bardzo szybkie, jednak w podstawowych zadaniach nie ma problemów, żadnych opóźnień. Biorąc pod uwagę przedział cenowy, wszystko jest odpowiednie, spodziewałam się gorszego wyniku.
Należy rozumieć, że smartfony oparte na Qualcomm Snapdragon tradycyjnie lepiej nadają się do gier, ponieważ twórcy dostosowują oprogramowanie do tych procesorów. Na przykład Fortnite na Edge 20 Lite w ogóle się nie uruchomi. Z PUBG, Asphalt 9 lub NFS No Limits nie ma problemu. Możesz zagrać. Ale ustawienia graficzne nie będą wysokie.
Ilość pamięci RAM – 8 GB – jest dobra jak na budżetowy model. Pamięć stała – 128 GB. Możesz dodać kartę microSDXC do 1 TB. Ale musisz zrozumieć, że gniazdo jest połączone, to znaczy musisz wybrać pomiędzy kartą pamięci lub drugą kartą SIM.
Istnieje również ustawienie wydajności umożliwiające zwiększenie pamięci RAM – boot RAM. Co, jak sądzimy, wymaga wykorzystania części pokładowej pamięci masowej do wykorzystania jako ekwiwalent przepełnienia pamięci RAM. Można dodać do 10 GB, ale oczywiście nie będzie to szybka pamięć RAM.
W Geekbench Moto Edge 20 Lite zdobywa około 1650 balów, w AnTuTu – 267 tys. To na poziomie bardzo niedrogich modeli jak Galaxy A32 czy A52, OnePlus Nord N10, OPPO A73.
Moto Edge 20 Lite nagrzewa się pod dużym obciążeniem, ale tylko nieznacznie.
Przeczytaj też: Recenzja Motorola Moto G50 — najtańszy smartfon z 5G w Polsce
Urządzenie otrzymało główny 108-megapikselowy sensor Samsung HM2, a oprócz tego 8-megapikselowy szerokokątny autofokus. Jest też 2-megapikselowy czujnik głębi.
Jak zawsze w Motoroli wykorzystywana jest technologia Ultra Pixel, w której kilka pikseli łączy się w jeden w celu uzyskania lepszej jakości. W rezultacie mamy 108 megapikseli zamiast 12 megapikseli. W ustawieniach można włączyć oryginalne 108 megapikseli, ale nie ma to sensu – robienie zdjęć będzie dłuższe.
Nie mam zastrzeżeń do jakości zdjęć w dobrym oświetleniu. Fotografowanie jest na równi ze starszymi modelami Moto Edge 2021, ponieważ główny czujnik jest taki sam.
ZOBACZ WSZYSTKIE PRZYKŁADY ZDJĘĆ Z MOTO EDGE 20 LITE W ORYGINALNEJ ROZDZIELCZOŚCI
Jeśli oświetlenie jest słabe, przynajmniej zwykłe oświetlenie pomieszczenia, wówczas klarowność maleje, pojawia się szum, a odwzorowanie kolorów jest gorsze.
Fotografowanie w ciemności jest słabe, smartfon wyłapuje mało światła, obraz jest niewyraźny (choć nie można tego zauważyć na miniaturach).
Jest tryb nocny, dzięki któremu zdjęcia są jaśniejsze (czasem za bardzo), ale przy tym sporo “szumów”. Oto porównanie, tryb nocny po prawej:
Moduł szerokokątny przegrywa w porównaniu z głównym. Ale w każdym razie przyda się, jeśli chcesz coś sfotografować, co nie mieści się w zwykłym kadrze. Dla porównania oto zdjęcie z głównego obiektywu po lewej, a z szerokiego kąta po prawej:
Cechą modułu szerokokątnego jest obecność autofokusa. Może robić zdjęcia w odległości 2-4 cm od obiektu. Dlatego Moto Edge 20 Lite ma tryb makro. To prawda, że zdjęcia są niewyraźne (co jednak nie rzuca się w oczy na miniaturach, zobacz oryginały),nawet przy idealnym oświetleniu. Trudno zrobić dobre zdjęcie, trzeba starać się trzymać aparat tak nieruchomo, jak tylko to jest możliwe.
Jeśli chodzi o nagrywanie wideo, istnieje wsparcie dla 4K@30 fps, a także 1080p@60 fps. Jakość jest normalna, ale lepsza stabilizacja to zdecydowanie za mało.
Przedni aparat ma stosunkowo wysoką rozdzielczość 32 megapikseli, czujnik OmniVision. Nie ma autofokusa, ale głębia ostrości jest duża. Ujęcia nie są dobre, nawet w dobrym oświetleniu.
Czytaj też: Recenzja Motorola Moto G10 i Moto G20: którego “bliźniaka” wybrać?
Telefon obsługuje 5G, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4 + 5 GHz, Bluetooth 5.0, NFC do płatności w sklepach, GPS. Jest też kompas (czujnik magnetyczny). Nie ma żadnych skarg co do pracy modułów. Chociaż, jak widać, wersje Bluetooth, Wi-Fi nie są aktualne.
Jako członek serii Edge, Moto Edge 20 Lite obsługuje tryb Ready For. Pisałam o tym szczegółowo, na przykład, w recenzji Moto Edge 20 Pro. Jest to specjalny tryb, który aktywuje się po podłączeniu do telewizora lub monitora i pozwala wygodnie korzystać ze smartfona do różnych zadań (praca, gry, oglądanie filmów, rozmowy).
Ready For występuje w trzech wersjach: bezprzewodowej, przewodowej (specjalny kabel w komplecie) i Ready For PC, gdy tryb Ready For można uruchomić w osobnym oknie w aplikacji dla Windows 10, będzie to wymagało zwykłego kabla USB lub Wi-Fi.
Tak więc Moto Edge 20 Lite obsługuje tylko Ready For PC. Oznacza to, że nie podłączysz ten model do monitora lub telewizora, ale do komputera z systemem Windows – proszę bardzo. Nie będę się powtarzała, bo o Ready For już mówiłam.
Przeczytaj także: Recenzja Moto G100: to prawie komputer. Motorola potrafi zaskoczyć!
Główny głośnik jest monofoniczny, głośny. Jakość dźwięku w słuchawkach jest dobra (testowana z bezprzewodowymi Huawei).Zachęcająca jest obecność gniazda jack 3,5 mm, więc w razie potrzeby można użyć słuchawek przewodowych. System posiada korektor.
Moto Edge 20 Lite działa na najnowszym Androidzie 11. Będzie aktualizacja do Androida 12, ale kiedy – jeszcze nie wiadomo.
Tradycyjną zaletą Moto jest zwinny, „czysty”, doskonale zoptymalizowany do pracy na konkretnym „sprzęcie” system Androidz bez żadnych powłok. Używany jest tylko własny launcher, ale nie różni się on znacząco od zwykłego Androida.
Podobają mi powiadomienia na ekranie blokady z możliwością szybkiego ich podglądu dotykiem (Peek Display), możliwość uruchamiania aplikacji w osobnym oknie podczas gry (ale ich wybór jest ograniczony). Istnieje również możliwość podzielenia wyświetlacza na dwie części, ale nie wszystkie programy to obsługują.
Do tego jest fajna aplikacja Moto Functions z kolekcją przydatnych ustawień – motywy, sterowanie gestami (na przykład włączenie latarki podwójnym potrząśnięciem telefonu jest szalenie wygodne) i inne funkcje (w szczególności aktywny wyświetlacz, jeśli patrzysz na to).
Przeczytaj też: Recenzja Moto G 5G Plus — TOP-model w dobrej cenie
Bateria ma pojemność 5000 mAh. Wszystkie modele serii Moto G z bateriami 5000 mAh bez problemu wytrzymują od rana do późnego wieczora, a jeśli używasz go niezbyt aktywnie, to nawet kilka dni.
Jednak w przypadku Edge’a 20 Lite nie jest tak różowo. Chyba temu winny jest procesor MediaTek. Urządzenie wytrzyma średnio około 6-7 godzin aktywnego ekranu. Oznacza to, że przez cały dzień będzie pracował, ale jest mało prawdopodobne, że wytrzyma więcej. Sytuację można nieco poprawić, przełączając się na 60 Hz odświeżenie ekranu.
Jest wsparcie dla szybkiego ładowania, choć w tej chwili 30 W jest już raczej “powolne”. Kompletny adapter jest w stanie „nasycić” telefon do 23% w 15 minut i do 47% w 30 minut. Pełne ładowanie zajmuje około 1,5 godziny.
Przeczytaj także: Recenzja Moto G Pro: kto potrzebuje niedrogiej Motoroli z rysikiem?
Moto Edge 20 Lite to jeden z wielu budżetowych telefonów z obsługą 5G (choć nie jest to według mnie narazie “must-have”). Z oczywistych zalet – 8 GB pamięci RAM, wyświetlacz OLED, wysokiej jakości zdjęcia w dobrym oświetleniu, przyzwoita ergonomia, dobrze zoptymalizowany Android bez powłok. Minusy – nie bardzo wydajny procesor, nie najlepsza żywotność baterii, wolne ładowanie, złe zdjęcia przy słabym oświetleniu, głośnik mono.
No i co najważniejsze – Edge 20 Lite ma wielu konkurentów. Na przykład, jeśli potrzebujesz wydajnego smartfona 5G z wyświetlaczem OLED i wysoką częstotliwością odświeżania, Xiaomi Mi 11 Lite 5G, Poco F3 lub realme GT Master są bardziej interesujące za mniej więcej te same pieniądze. Na przykład Poco F3 ma wspaniały ekran AMOLED 120 Hz i głośniki stereo Dolby Atmos, 256 GB pamięci, obsługę Wi-Fi 6, a pełne naładowanie zajmuje 52 minuty. No i Snapdragon 870 – “prawie flagowiec”.
Czytaj też: Xiaomi 11 Lite 5G NE już można kupić. Ile kosztuje i gdzie zamówić?
Dobrym konkurentem może być też ubiegłoroczny flagowiec OnePlus 8. Czy OnePlus Nord z 12 GB RAM. Vivo V21 też jest dobry. Wszystkie te modele są albo nieco tańsze od Moto Edge 20 Lite, albo kosztują o 20-30 dolarów więcej. Krótko mówiąc, rywalizować na polkach sklepowych. Moto Edge 20 Lite nie będzie łatwo. Model chętniej wybiorą ci, którzy znają markę od dawna i przywiązali się do niej.
Interesujące również:
Leave a Reply